Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ZAGUBIONA DUSZA

PRZECZYTAJCIE I PORADŹCIE. PROSZĘ!!!

Polecane posty

Gość ZAGUBIONA DUSZA

Witam wszystkich. Od pewnego czasu zastanawiam się nad sensem swojego zycia. Skończyłam studia, mam pracę, faceta od 5 lat. No i właśnie w tym jest problem. Mieszkam w nieduzym miasteczku. Poznałam go w czasie studiów i wróciłam do tego zadupia tylko ze względu na niego. Od 2 lat czekałam aż on zrobi coś w moim kierunku - i nie chodziło mi o żadaen ślub ale przynajmniej o jakieś mieszkanie razem. Napłakałam się przez to nawet nie jestem w stanie powiedziec ile - i wkońcu mu o tym powiedziałam - że nie czuję tego że trakuje mnie poważnie. No to w te wakacje tj. 2005 rok - dał mi pierścionek i zapytał o to sławetne tak. A ja? Powiwedziałam: nie wiem!!! Pierścionek przyjęłam ale nie jestem z tego powodu szczęsliwa. Czuję że wymusiłam to na nim w jakiś sposób. Teraz w tym roku kupił mieszkanie. Mieliśmy się od razu brać za remont - ale znowu musiałam na ten temat z nim pogadać bo nie robił nic??? Dziś byliśmy w tym mieszkaniu spotkac się z majstrem który po świętach zaczyna działa w tym mieszakniu - a jak tak naprawde to nie wiem czy chcę się w to angażować. 5 lat czekania , starania się i nagl;e coś się we mnie po prostu wypaliło. Nie wiem czy jestem w stanie z tym człowiekiem planować przyszłość, nie wiem czy chce z nim być niec nie wiem??? I z czego jeszcze zdałam sobie spawę???!!! Że w jego obecności nie czuję sie jak prawdziwa kobieta, czuję się jak jakaś niedowartościowana szara mysz! Mam ochotę stąd wyjechac, zaryzykować, ułożyć sobie zycie na nowo. Mam 26 lat i czuję że życie "przecieka" mi pzez palce, że przelatuje koło nosa. Nioe wiem co robić. Mam gigant doła!!! Bardzo proszę - napiszcie co o tym myslicie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala kropka
masz odp nie jestes szczesliwa.. zatem labo odnajdz z nim i w nim szczescie labo zrob jak mowisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZAGUBIONA DUSZA
I dodam jeszcze że nie jestem jakąś rozpieszczoną laleczką, nie mam pusto w głowie - i bardzo przeżywałam to że facet którego kocham nie chciał mieć ze mną nic wspólnego. A teraz gdybym chciała go zostawić to nie mam odwagi - bo wiem że bardzo bym go skrzywdziła!!! Ja naprawdę bardzo mocno to wszystko przeżyłam - wyczerpałam sie psychicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala kropka
ale zaraz on nie cche moec z toba nic wspolnego, a ty uwazasz ze go skrzywdzisz? jakby kochal a ty bys go zostawial to by czul zal.. ale tak?no chyba ze on cche przyjazni..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to wyjedź zaryzykuj
pojedź sama na pól roku albo i rok za granicę- będzie miala okazję sprawdzić co naprawdę do niego czujesz.... jeśli boisz się pojedźcie razem- zmiana otoczenia może wiele pokazać nie ma sensu żebyś kiedykolwiek miala zarzucić mu że przez niego coś w życiu stracilaś a co do tego że czujesz się szarą myszką...to myślę, że tak naprawdę problem jest w Tobie, musisz popracować nad swoją samooceną, nie sądzę by Twój facet mógl w tej kwestii wiele zrobić "wymuszaniem" pierścionka nie martw się- myślę, ze facet gdyby naprawdę nie chcial (i nie musial...bo np. bylabyś w ciązy) nie oświadczylby się wbrew swojej woli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aśka___________
A wejdz na inny temat i zobacz jak kobiety mowia ze im zycie ucieka bo z nikim nie sa. Kazdy wie co dla niego powinno byc najlepsze. Ja Ci powiem ze kiedys zaryzykowalam myslalam ze sobie jakos poukladam zycie i nic bardziej mylnego. Nie udalo sie. Zerwanie tego zwiazku to najgorsza rzecz jaka zrobilam-tez czulam sie wypalona i myslalam ze moze powinnam przerzywac pardziej szczenieca milosc a nasz zwiazek juz byl taki ulozony. Naprawde bardzo zaluje bo juz z nikim mi nie bylo tak dobrze. jesli chodzi o ten pierscionek to mysle ze nie wymoglas tego na Nim. Znam wiele par gdzie to raczej kobieta musiala "marudzic" ze juz by wypadalo isc dalej w zwiazku. Moze On po prostu o tym nie myslal nie wiedzial ze to takie wazne, nie wiem, ale wiem ze mezczyzni czesto nie "zaprzataja" sobie tym glowy :) . Życze Ci szczescia w życiu jakakolwiek droge obierzesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaaa
Uwazam,ze odpowiedz masz w tym co napisalas.Juz wiesz,ze nie jestes szczesliwa wiec co Cie trzyma??? Nie ma sie czego bac.Wez zycie we wlasne rece i zyj.Z tym czlowiekiem nie bedziesz zyla dlugo i szczesliwie bo juz tak nie jest a byc z kims tylko z przyzwyczajenia to jest bez sensu!!!! Bierz nogi za pas!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość helle
pogadaj z nim poważnie. Powiedz, ze musisz wyjechać, pobyć sama przmeyśleć. Zastanowić się. wyjedź, choćby na krótko i spróbuj życia bez niego. Wtedy będziesz mogłą podjąć decyzję i powiedzieć mu, zeby na Ciebie czekał, albo i nie. spróbuj pobyć trochę sama, w innym mieście etc. a potem porozmawiaj z nim i z czystym sumieniem zostań. Albo - odejdź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrg
zagubiona duszo, a co powiesz na mój problem?? opisałam wczesniej. po części Cię bardzo rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZAGUBIONA DUSZA
Dziękuję za wpisy. Do: no to wyjedź i zaryzykuj Facet ma wielki wpływ na to jak czuje się jego kobieta, na to czy jest dowartościowana czy tez nie. Nie zgadzam się z Tobą pod tym wzgledem. Nie jestem szarą myszą a mimo to w jego obecności momentami tak się czuję. Właśnie ode mnie wyszedł. Od października choruje - żle się czuje, niewiadomo co się z nim dzieje. dziś próbowałam go pocałować a ona mnie ZNOWU odepchnął. Zapytałam go dl;aczego, ż ejuż nie mam siły, że nei jestem z kamienia i że serce mi peka. Zapytałam go: "Moze Ty już nie chcesz ze mną być-powiedz, nie bój się, ja to przeżyję". On na to że badzo mnie kocha, że nawet nie wiem jak bardzo i rozstanie to ostatnia rzecz jakiej by chciał. Widac po nim że coś jest nie tak. Pół roku - rozumiecie to już pół roku - jak mnie odpyca - nie moge do niego dotrzeć!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A może.... to straszne
AIDS?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZAGUBIONA DUSZA
TO NIE AIDS - ROBIŁ TESTY 2 RAZY - MIAŁ 2 OPERACJE I PODEJRZEWALISMY ZE PRZEZ TRANSFUZJĘ KRWI MOGL SIE ZARAZIC. TO JEST W PEŁNI WYKLUCZONE! TO TEZ MNIE DUŻO KOSZTOWAŁO!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×