Głaszcze, gotuje, zmywa, masuje - brać, mimo iż ma wady?

widac trafila kosa na kamien, bo i Ty i on jestescie pewnie sowjej wartosci ...

Owszem, ale w odpowiednim czasie pojawiła się pewna kobieta. Czy zaskoczona ma pewność,że w pewnym kryzysowym momencie ( a takie ZAWSZE bywają) w jej życiu nie pojawi się podobna osoba, która wykorzysta sytuację?!

zaraz, 6miesiecy pomieszkujecie u siebie a Ty nie znasz jego daty urodzenia i nie wiesz jakim jest znakiem zodiaku?

jest wiele taktyk rozwiazywania problemow, moze on ma zupelnie inna...z tego co piszesz interpretuje ze chcialabys zeby on umial rozwiazywac je w takim sa sposob jakim Ty sie poslugujesz?

Staram się, żeby to nie było zrędzenie. Nie polega to na tym, że "Ty coś robisz źle" tylko "co myślisz? co czujesz? jak to zrozumiem, będę wiedzieć jak to jest na Twoim miejscu i znajdziemy rozwiązanie odpowiednie dla nas obojga". To są raczej pytania o jego zdanie lub odczucia, a następnie czy na pewno dobrze zrozumiałam. Nawet na zamkniętych w sobie to działa, ale ilość energii, jaką trzeba włożyć jest przeogromna.

Otóż pewność, że nie nastąpi moment krytyczny można mieć wiedząc, że partner ma dość determinacji żeby na bieżąco rozwiązywać problemy - wewnątrz związku, nie poza nim. Ja mam dość siły i samoświadomości, żeby wiedzieć, że tak chcę postępować i dam radę.

zaskoczona, Ty sie starasz a on moze uwaza ze marudzisz...coraz bardziej odnosze wrazenie ze potrzeba Wam czasu, przede wszystkim zeby sie lepiej poznac.

ulalaaa, tak, masz racje, ale takich rzeczy nigdy nie mozna przewidziec, ryzyko zawsze jest i bedzie...kazdy zwiazek to ryzyko, obojetnie jak na to nie spojrzec, wystarczy przestac sie bac i oczywiscie trzeba wiedziec czego sie od zycia chce

Znam datę urodzin, ale nie spawdzałam jaki to znak :) Nie wiem, jaka jest jego metoda rozwiązywania problemów. Jedyny jaki był między nami został "zamieciony pod dywan"... Obawiam się, że to jest ta meotda.

urodzil się w styczniu czy w grudniu?ja wierze w horoskopy

Nie musi być moja meotda, może być jakakolwiek rokująca nadzieje na rozwiązanie odpowiendie dla obu stron. Przemilczenia tematu nie uważam za skuteczne.

Ja w grudniu, on w lipcu...

a nie mozesz jeszcze poczekac?

czy wy nie idziecie do pracy? kurcze, rano wstać trzeba... zaskoczona----> w domu pracujesz?

Może i on uważa, że marudzę. W takich sytuacjach każda moja wypowiedź jest przemyślana i wyważona, najpierw się trzy razy zastanowię zanim coś powiem i pomyślę, jak ja bym tę wypowiiedź odebrała - nie sądzę, żeby dało się to zrobić wiele lepiej. Dostałam w tym zakresie kiedyś niezłą szkołę, przygotowanie teoretyczne też jest. ;)

zaskoczona, bazujesz to wszystko na jednym przypadku, czy bylo ich wiele?

No ja to akurat w nocy poluje na fajnych facetów. :) :)

Trochę mogępoczekać - trochę, bo wiek. Tylko to jest problemem, bo tak to mogłabym sobie po trochu nad sprawą pracować. Pracuję trochę w domu, trochę w biurze, nie mam stałych godzin. Jak wstanę i się przykulam do biura, to jestem :)

stawiasz bardzo wysoko swoje zachowanie piszac ze nie wydaje Ci sie ze mozna zrobic lepiej, zawsze znajdzie sie ktos lepszy...sama to ulalali napisalas...a nie chcesz troche ze swojego ego popuscic, jezeli Ci na facecie zalezy oczywiscie, jezeli nie, to pewnie badz nie ugieta.

Bazuję na jednym zdarzeniu, bo poza tym nie było powodów do scysji, oraz na relacjach pomiędzy nim a innymi ludźmi.

kobietki, u mnie dopieto 20 godzina:)

Ale co mam popuścić z tego, że w sytuacji konfliktu odkładam swoje ego na półkę nawet jeśli z drugiej strony lecą przykre słowa i mimo to rozmawiam???

Tego się właśnie obawiam, to wymaga cholernego samozaparcia. Owszem jestem do tego zdolna, tylko na jak długo sił mi starczy?

nie badz taka surowa zatem, jak mozna po jednym takim zdarzeniu wywnioskowac ze facet pod dywan z kazdym problemem "biegnie" - eh, Ty sama masz stracha dlatego tak przez lupe na niego patrzysz...jak sie bedziecie oboje tak panicznie bac to faktycznie moze przejdziecie obok czegos fantastycznego...

Ten rozsądek, nie wiem, ile masz lat, ale mądrze piszesz. Nie mów nikomu, ale cie lubię. :) Dobranocaś.

Jeśli popuszczę kwestię rozwiązywania problemów na bieżąco, to się nawarstwią i narosną. I przyjdzie ulalaaa i mi go odbije :)

Sugerujesz, żeby wyciągnąć jakąśtrudną kwestię i zobaczyć jak reaguje? Bo nie bardzo mam czas czekać. Dobranoc, ulalaaa :) Jak będzie już dostępne klonowanie, to dam Ci namiary :D

ulalaaa, Ty podobno na fajnych facetow po nocach czatujesz, a ja zwykla plec piekna jestem..nie napal sie;)

moze on byl zawsze tak lubiany w towarzystwie, że nie pragnie miec idealnej harmonii w zwiazku z kobietą po prostu stosunki z otoczeniem kompensują mu niedogodnosci relacji z kobietą ja to się domyslam, ze facet po rpostu jest ponad przeciętnie urodziwy tylko autorka nam tego nie napisala wprost, pewnie przystojniak, do ktorego ludzie po prostu lgna pewnie oboje pracujecie gdzies, gdzie coagle spotyka się nowych ludzi a do niego jak sądzę lgną wszyscy, pewnie ma mily sposób bycia

no na przyklad, z drugiej strony problemy z czasem same przyjda jak w kazdym zwiazku, wiec nie wiem czy wypada je wymyslac...a z czym Ci sie tak spieszy...6 miesiecy to krotko, daj Waszemu zwiazkowi czas i nie badz taka surowa w ocenianiu faceta...daj mu sie "pomylic" to tylko czlowiek;)....