Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

BULINKA 24

Zawodowka a dalsze zycie

Polecane posty

Gość szczerze mowiac tez bym
a ja moge pojac - tak sie zlozylo, ze niedaleo mnie jest zawodowka i renoemowane liceum . Obserwuję, chcac nie chcac, te dzieciaki - roznica niestety porazajaca.Kolo zawodowki strach przejc, k co drugie slowo, twarze nie za ciekawe, kazdy z petem w zebach. A te drugie dzieciaki nie powiem,ze anioly, ale nie lyse jedno w drugie i k.. raczej rzadko. No i takie jest skojarzebnie wiekszosci ludzi. Po co zawsze sie ma obracac w towarzystwie tych z zawodowki - przeciez to beda ci sami ludzie, choc dorosna . Sprobuj jednak z nim bardzo delikatnie pogadac.Powiedz, ze ci na nim zalezy i na jego przyszlosci. Nie mow o mamie i o snobizmach.Nie ma lesozej inwestycji niz szkola. Wiesz , sa jeszce dobrzy fachowcy starej daty ( wtedy nie bylo tak rozpowszechnione studoiwanie) i czasem cos potrafia. Ale jak patrze na tych mlodszych - remontowalam dom - strasznie ogranicznie, bez wyobrazni. potrafia tylko spieprzyc A maz inzynier wszytko potrafi zrobic , zeby tylko wiecej czasu mial...Ja zreszta tez, tylko mi krzepy brakuje - prace budowlane w sumie bardzo proste sa. Ucz go , przyda sie, naprawde. Jak sie obrazi , to bedziesz wiedziala, ze nie wart ciebie. Ciekawe, dlaczego akurat skonczyl na zawodowce - los , lenistwo, czy taka koncepcja zycia? powinnas to wiedzic, wtedy go lepiej poznasz. Pytasz - jak sie to kojarzy : Ktos po zawodowce to albo - z rodziny, w ktorej nikt nie skonczyl nic ponad zawodowke (przewaznie dzieci sa lepiej wyksztalcone od rodzicow). czesto z tzw marginesu, rodzice pija itd - w podstawowce slabe troje ,zachowanie takie sobie, albo niezdolny, albo totalny len, ew jedno i drugie Mam znajomgo, z bardzo biednej rodziny ,ktory przez zawodowke , technikum, studia i doktorat zaszedl na bardzo wysokie i odpowiedzialne stanowisko. Wiem,ze nie wszycy sa jednakowo zdolni, ale mozna sobie wybrac jakas bardziej pasujaca specjalizacje. Nie rezygnujacie. przeciez mu pomozesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wiem jak wygladaja zawodowki, ale nie wszyscy \"tacy\" sa. Mnie po prostu wkurza wlasnie takie generalizowanie. Poza tym jego znajomi tez sa po studiach. A radzic to On sobie potrafi. Skonczyl tylko zawodowke bo po prostu nie poszedl dalej. poszedl do pracy i na tym sie skonczylo. napewno nie jest leniem jesli chodzi o prace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak jest fajnym czlowiekiem, kulturalnym, szanujacym Cie i ma prace, to najwazniejsze :) to, ze w zawodowkach przewaznie towarzystwo jest kiepskie, to nie znaczy, ze nie moze byc wyjatkow ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki se gość
A ja myśle że nie ma różnicy tylko taka że technik zarabia 670zł a koleś po zawoduwie 1700zł pomijając to ludzie są różni jak ktoś skończy zawoduwe to jeśli będzie ciekawy świata i będzie coś robił w kierunku zdobywania wiedzy to stać go na wiele a ten co skończył studia i zaraz po nich już nic nie będzie robił będzie dupa wołowa i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodaaaaa
Moja siostra ku rozpaczy rodziców poszła do zawodówki, nigdy nie lubiła się uczyć, chodziła z imprezy na imprezę. Praktyki miała w sklepie odzieżoym ronbiła tam tyle co nic. Po zaowdówce namówiłam ją na liceum wieczorowe, poszła, żeby nie robić przykrości rodzicom. Maturę zdała, ale bardzo słabo. Poszła do studium medycznego, bo jej przyjaciółka tam szła i dosłownie piorun w nią strzelił, zaczęła się uczyć, dzień i noc siedziała w książkach, kuła i kuła, załatwiła sobie korki z chemii, następnie z fizyki, rodzice rujnowali się na duże księgi medyczne. Siora po dwóch latach poprawiła maturę, można powiedzieć, że na same piątki, dodatkowo zdała fizykę. Na Akademię Medyczną dostała się bez problemu i teraz jest na drugim roku medycyny, to naprawdę bardzo ciężkie studia, a ona świetnie sobie radzi mimo, że nikt z bliskich nie wróżył jej jakiejkolwiek przyszłości:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodaaaaa
Moja siostra ku rozpaczy rodziców poszła do zawodówki, nigdy nie lubiła się uczyć, chodziła z imprezy na imprezę. Praktyki miała w sklepie odzieżoym ronbiła tam tyle co nic. Po zaowdówce namówiłam ją na liceum wieczorowe, poszła, żeby nie robić przykrości rodzicom. Maturę zdała, ale bardzo słabo. Poszła do studium medycznego, bo jej przyjaciółka tam szła i dosłownie piorun w nią strzelił, zaczęła się uczyć, dzień i noc siedziała w książkach, kuła i kuła, załatwiła sobie korki z chemii, następnie z fizyki, rodzice rujnowali się na duże księgi medyczne. Siora po dwóch latach poprawiła maturę, można powiedzieć, że na same piątki, dodatkowo zdała fizykę. Na Akademię Medyczną dostała się bez problemu i teraz jest na drugim roku medycyny, to naprawdę bardzo ciężkie studia, a ona świetnie sobie radzi mimo, że nikt z bliskich nie wróżył jej jakiejkolwiek przyszłości:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze, ze chociaz jest troche pozytywnych opinii. bardzo mnie to cieszy:) widac, ze jednak sa tez tacy ludzie, ktorzy patrza na to jaki czlowiek jest, jak traktuje innych. moj On to kochany czlowiek i wlasnie to sie dla mnie liczy. nigdy nie mozna miec wszystkiego, a tym wszystkim bylaby wlasnie szkola... Pozdrawiam jutro tu wroce;) milej nocki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pewnie jestes wstrena tłusta b
Taka madra a tyle pierdolnietych minek wkleja . Załosna stara baba fuj ,która w odpowiednim wieku sie załapala na meza a teraz mówi jaki on glupi A za czyje piszesz teraz na necie i masz kompa ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jest tyle byle jakich
studiow ,że szkoda na to czasu na zoczne chodzi banda lebrówktora sie wykreca od wojska Po tych studiach sa niczym i nikim ,ale maja tytuł mgr. co badzo ich zniecheca do pracy !!!!a zwłaszcza fizycznej. Ty patrz na to jakim jest czlowiekim czy dba o Ciebie i jak sobie radzi w zyciu a jak juz bedziecie mieli te firme to dyplom mozna kupic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zuzzek
bardzo madre slowa. Tez tak mysle, jako doswiadczona mezatka. Maz i ja jestesmy z tego samego srodowiska, z jednej uczelni nawet, mamy mnostwo wspolnych kolegow, wspomnien, rozumiemy sie.I nawet jak sie pozremy troche ( jak w kazdym malzenstwie), to niewazne, bo tyle nas laczy. Fascynacja z wiekiem troche mija, wiecej sie rozmawia niz bawi w łozku. I wazne , oj wazne gdy mozna sie posmiac z tych samych rzeczy. No i bardzo wazne wychowywanie dzici - zawsze bylismyjednakowymi autorytetami dla swoich - kazde z nas np moglo bez problemu pomoc im w szkole.Nie wyobrazam sobie gdybysmy nie mogli im pomoc w programie liceum - chyba porazka by to byla, moze nie chceiliby sie uczyc - nie wiem. A szczegolnie wazne dla syna jest to,ze moze sie na ojcu wzorowac Przeciez nie chodzi o to,ze Twoj chlopak jest niedobrym czlowiekiem -tylko w malzenstwie jeszce cos sie liczy. Moj juz nie moze mi imponowac bicepsami, ale wiedza na pewno tak - a to kręci. Przemysl. Jest mlody, moze sie jeszcze ksztalcic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzek, nigdy nie razilo a nagle zaczelo? A moi rodzice wcale nie sa wyksztalceni, mama cudem zdala mature (ukrywa to przede mna ale wiem to od rodziny). rodzice zarabiaja wystarczajaco=w granicach normy, ale nie sa jakimis wybitnymi jednostkami. ja tez sie za taka nie uwazam. jestem zwykla dziewczyna. nigdy nie uwazalam sie za lepsza bo mam studia! jedyne co mnie bardzo razilo to ludzie po podstawowkach, przyznaje! chociaz tez mialam takiego znajomego - jest kompletnie niezaradny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki se gość
ludzie niezaradni byli są i będą bo nie każdy jest przebojowy i inteligentny ale w cywilizowanym świecie każdy jeśli tylko chce powinien mieć możliwość znalezienia zatrudnienia gwarantującego zaspokojenie podstawowych potrzeb. A jak ktoś myśli że jest lepszy od innych bo skończył studia to nawet za grosz klasy nie ma no i dotego jeszcze te niedouki które niewiadomo jakim cudem dostały mgr. przecie mgr to powinien sie czymś wyróżniać a do coniektórych jak sie podchodzi pogadać to ani me ani ce jak mają coś zrobić to nawet za bardzo nie wiedzą jak sie do tego zabrać. Jedno jest pewne teraz mgr przed nazwiskiem nie jest wyznacznikiem wiedzy i inteligencji a przynajmniej nie u wszystkich starczy troche kasy i tyle :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc biegiem do jakiejs
szkoly , bo strasznie belkoczesz. Przecinki są (dla mgr i nie mgr) po to, żeby było wiadomo, o co chodzi w tekście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki se gość
przynajmniej coś pisze jakbym tego nie robił nie popełniałbym błędów :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SPIACA KROLEWNA.
furious masz racje-w sumie chodzi ozaradnosc. przyklad- moj kuzyn, po technikum elektr. ,wyjechal do Irlandii ,zobaczyli ze jest dobry w tym co robi i teraz zarabia wiecej ..itd. to kwestia ,,przystosowania'' on jest jak robak-nie wiadomo co by sie stalo to i tak sie odnajdzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
studiow nie musi, a nawet nie moze miec kazdy ale wedlug mnie matura to minimum znam ludzi po zawodowkach - notabene bardzo inteligentnych, zdolnych ale niestety czesto nie rozumiejacych pewnych wyrazow, nie posiadajacych elementarnej wiedzy z pewnych dziedzin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najwazniejsze zeby ludzie
dobierali sie jak najlepiej pod kazdym wzgledem , takze wyksztalcenia/. Autorka pisze, ze u niej w rodzinie nie bylo specjalnie wyksztalconych, wiec mysle, ze ta zawodowka nie powinna przeszkadzac. Jesli jest rodzina od pokolen z wyzszym wyksztalceniem, to sa inne tematy, problemny i taki facet by odstawal. A skoro dziewczynie to nie przeszkadza, jesli ma z nim wspolny jezyk i odpowiada jej jego srodowisko- to ok. Najwazniejsze jest dopasowanie. To tyle, jesli idzie o malzenstwo. Bo w zyciu zawodowym na pewno wyksztalcenie sie przydaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moja córka nałapała jedynek
mimo korepetycji :(. Namów swojego chlopaka na wieczorówke na LO moze sie wciągnie a jak nie to przynajmniej warto ,że próbował . Ja ci powiem miałam chłopaka po studiach ciezki kierunek,ale był straszny był sknera uwazał ,że pozjadal wszystkie rozumy swiata . Nasz zwiazek był bardzo toksyczny rwal dwa lata a cale dwa lata za dlugo Wyszlam zamaz za chlopaka po zawodówce maz zrozbił srednia w miedzy czasie porobił kursy . Ma swietna prace dobrze platna kochana nas i dba o nas . W życiu można kupic prawie wszystko oprócz prawdziwej szczerej miłosci. Jezeli to jest prawdziwa milosc bedziecie kwitli i obojetnie czy to bedzie kurs na spawacza czy studia to bedzie wasze szczescie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie macie pojecia jakie to dla mnie wazne przeczytac takie opinie:) ja jestem taka ze najwazniejsza dla mnie jest milosc, druga osoba, zaufanie, zrozumienie. a nie pieniadze i nie wiadomo jakie wyksztalcenie. mimo ze jestem po studiach nie uwazam siebie za lepsza. jestem jak to On mowi - jego kochana kobietka:) jesli w domu slyszy sie ciagle pretensje to czlowiek czasami sie waha, ale takie opinie dodaja mi otuchy i pozwalaja walczyc o swoje...szczescie! Pozdrawiam milej nocki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość półnuta
????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozzzzzzzzzumiem
Ja rozumiem Tez skonczyłam zawodówke , pozniej była szkoła srednia ale było mi malo wiec poszłąm do studium. Po studium poczulam niedosyt wybrałam sie na studia. Po studiach nadal niedosyt i wlasnie skonczyłam podyplomowe. Mój maz tak jak ja skonczył zawodówke lecz niestety nie chciał sie dalej uczyc. Gdy skonczyłam studia zaczeło sie z jego strony dogryzanie mi typu: "Wielka Pani gr" "Przeciez Ty tu jestes uczona" "Ja nie pomoge dziecku w zadaniach bo jestem glupi". No i tak w kołko . A przeciez ja noigdy nie wypominalam mu jego wykształcenia. Przeszłąm przez wszystkie szczeble nauczyłam sie ze ludzi nie ocenia sie po tym jaka skonczyli szkołe , bo w kazej ze swoich szkół poznalam wartosciowe osoby oraz te mniej wartosciowe. Jednak rozumiem ze roznica w wykształceniu moze przeszkadzac. Ja np czuje [potrzebe uukulturalniania sie co jakis czas a dla mojego meza to wszystko jest zbedne .....to boli ten brak zrozumienia. Czuje ze mimo wszystko stoje w miejscu. Mój maz powtarza mi "Wolał bym miec normalna zoną ( tak jakbym ja nie byla normalna), taka która by pracowała w sklepie " Duzo by pisac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Manager
Robol zostanie robole. Mamy jednego po zawodówce w biurze (jak on się dostał, chyba d...lizał) i co? Płytkie myślenie, wstyd przy kontaktach z klientami. Z całym szacunkiem ,ale osoby po zawodówce mają swój świat. Pewnej bariery nie da się przekroczyć bez wyższych szkół (broń Boże licencjat).pozdrowienia i życzę powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×