Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

joool

konflikt matka-corka

Polecane posty

Co sadzicie czy 19-nastoletnia corka moze ublizac matce? Jestem w czestym konflikcie ze swoim partnerem, zyjemy ze soba prawie 10 lat roznie nam sie ukladalo, pomimo klopotow zawsze dochodzimy do porozumienia. Tym razem corka nie daje za wygrana i zrobila mi straszna awanture przy swoim chlopaku w dniu Wielkanocnego sniadania, Naublizala mi od najgorszych oszustek wyrodnej matki uzywajac steku wulgarnych slow... Wyprowadzila sie do ojca swojego brata. Co sadzicie, bo ja juz nie mam sily tak zyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze czegos nie dopatrzylas
w jej wychowaniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konflikt matka-corka
Odwieczny konflikt źle się zachowała ale czy to było pierwszy raz ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konflikt matka-corka
To smutne sama mam córkę prawie pełnoletnią i nie wiem co bym zrobiła gdyby mnie to spotkało ale daj jej czas może sama dojdzie do tego że źle zrobiła każdy o pewnych rzeczach musi się przekonać na własnej skórze,tak myślę, kiedyś może sama będzie mieć dzieci i zrozumie swój błąd a ty musisz być cierpliwa i nic na siłę bądź co bądź jest dorosła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konflikt matka-corka
Chce być samodzielna niech będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadal dusza boli cierpie... Jak na swoj wiek wiele doswiadczyla dobrego i zlego, ja ja szanowalam i nic nie chcialam w zamian, chronilam, doradzalam,bylam otwarta na jej problemy. pomimo moich problemow z moim partnerem ktory naduzywa alkoholu. Ale dawal nam na utrzymanie finansowo nie bylo zle. Problemy zaczynaly sie jak nie dostawala tyle kasy ile by chciala, sama nie robiac nic w domu, nawet ostatnio naukajej nie idzie. Uwaza, ze ja ja oszukalam i znowu jestem z nim, a corka niechce i mowi, ze go nie tolerujei nichce. zeby on z nami mieszkal. A ja? no coz nie powinnam miec wlasnego zdania... Kochac tylko ja i nie mysli otym, ze ma mlodsza siostre 8 lat.Odnosze wrazenie, ze jest straszna egoistka, jej sposob zachowania na to wskazuje,czesto zle sie zachowujew stosunku do mnie i do osob najblizszych. Ma potworny zal, ze zostala oszukana Bo ja powinnam jej sie ze wszystkiego tlumaczyc i ja przepraszac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chce dodac,ze obecnie moj partner jest w abstynencji i w trakcie leczenia w PZP i po pobycie w szpitalu na leczeniu uzaleznien chodzi na terapie. Mimo to corka ma zal i mowi ze nie chce mnie znac bo ja oszukalam ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konflikt matka-corka
Tylko nie obwiniaj siebie wychowałaś ją jak umiałaś nie ma ludzi nieomylnych to że mamy dzieci nie znaczy że nie mamy prawa do własnego życia nie możemy być im bezwzględni podporządkowani ona jest dorosła pomagaj jej jeśli będzie ptrzebowała pomocy ale nie narzucaj się to ona wstępuje w dorosłe życie i niech się przekona na własnej skórze że to nie jest wszystko takie różowe jak się wydaje.... A Ty układaj sobie życie z partnerem bo to jest Twoje życie córka kiedyś założy rodzinę a ty zostaniesz sama a tak nie musi być :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słuchaj, sama jestem niewiele starsza od twojej córki. Jeśli dobrze rozumiem, to ona ma pretensje do Ciebie, że dałaś partnerowi drugą szansę? Chce pieniędzy, ale nic nie robi i nie uczy się? Zrób tak: zapakuj jej rzeczy pierwszej potrzeby - ubrania i szczoteczkę do zębów, ręcznik i antyperspirant - NIC POZA TYM!!! Zadzwoń do niej, powiedz, by przyjechała do domu po swoje rzeczy. Jak przyjedzie to podaj jej przez próg mówiąc, że będziesz ją utrzymywać w domu na twoich warunkach, bez wyzwisk pod twym adresem i wara jej od twego szczęścia. Mówię tak, bo wiem jak bardzo \"przewraca się w dupach/głowach\" takiej młodżieży. Jeśli twoja córka ma choć trochę rozumu to pojmie sens...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jest nie dopuszczalne.Może tak się stało bo miała za dużo swobody i miała co chciała? - najwyższa pora by odebrać pare przyjemności a może da troszke to rezultatu,chodź to już jest pannica więc nie bedize łatwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wlasnie problem jest w tym, ze czesto obwiniam siebie. Taka podobna sytuacja juz miala miejsce, ale tym razem jest owiele brutalniejsza, probowala wyciagac do mnie rece to jest straszne... Chciala wczoraj ze mna rozmawiac i twierdzi, ze to moja wina, ze tak ja wychowalam, ze chce sie jej pozbyc, ze powinnam wybrac dziecko a nie faceta. Strasznie plakala byla bardzo rozzalona. Powiedzialam ,zeby sie uspokoila i pomyslala o tym wszystkim na spokojnie. I pojechala do brata. Do dzis sie nie odezwala nie wysylala sms tak jak wczoraj i nie obwiniala mnie, nie wiem co zamierza. A ja nie wiem co mam robic? Corka doskonale wie ze ja kocham i w perfidny sposob to wykozystuje, a mnie serce boli jak tak moze mnie bluznic, wyzywac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jesli chodzi o swobode owszem miala i to za duza ba teraz to dostrzegam . Prawie zadnych obowiazkow bo zawsze robilam wszystko ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamadama
Czy wy w ogóle wiecie o czym piszecie? Joool kolejny raz daje sie nabrać na obiecanki-macanki faceta, córka ma tego serdecznie dosyć, a wy piszecie, że matka ma ją wyrzucić za drzwi?? Doskonale rozumiem małolatę, sama zrobiłabym dokładnie to samo - nie cierpię, jak baby myślą macicami i nad spokój w domu przedkładają bycie z facetam - bylejakim, byle byłby facet. Twój facet nadużywa alkoholu, córka prawdpodobnie przeżyła horror, w końcu miałaś się go pozbyć, ale... wystarczyło, żeby z łaski na uciechę zaczął się niby leczyć, a ty już idziesz za nim jak w ogień? Jeśli wydaje ci się, że ułożysz sobie życie z alkoholikiem, to albo jesteś jeszcze baaardzo głupia, albo w niedalekiej przyszłości czeka cię baaardzo przykre rozczarowanie. Ale oczywiście masz wybór, jesteś dorosła: córka, czy alkoholik. Nie dziwię się, że córka czuje sie zdradzona - bo to ty ją zdradziłaś!! Dziewczyny, słabo mi się robi, jak czytam, że mamuśka daje za dużo swobody, a gówniarom w dupach się przewraca. Przyjrzyjcie się, komu w dupie się właśnie przewraca! Bez odbioru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamadama
ps a jak długo nie pije ten twój kochaś? jak długie mial dotychzas przerwy na abstynencję? i czy aż tak bardzo wierzysz w tę jego terapę, że poświęcasz zaufanie i miłość córki? Już cię nie lubię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość museashe
Mamadama, wykazałaś się niebywałą dojrzałością oceniając kogoś w ten sposób na podstawie kilku faktów. Zdolność (nad)interpretacji masz mocno rozwiniętą, ale pierdolisz, za przeproszeniem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pokutującaa
joool nie obwiniaj się. kiedyś byłam wredną córką i znęcałam się psychicznie nad moją mamą, nie wiem dlaczego, coś mi się wydawało, może to, że wiem coś, że jestem ponad nią, że ona niczego nie rozumie i jest wredną matką. nie szanowałam żadnego dnia nawet świątecznego czy jej urodzin, byłam okropna a ona była tak samo bezradna jak Ty. A ja tylko szukałam okazji, żeby jej dokopać, mimo, że miała swoje problemy, o których wiedziałam ale miałam to w dupie. Dziś mam 27 lat i jest we nie pełno żalu do mnie. W myslach widzę te zapłakane oczy mojej mamy i jej bezsilność i moją bezrgraniczną głupotę. Teraz wiem, że przeze mnie nie powiodło jej się w życiu, że jest teraz kłębkiem nerwów i moje zapewnienia , że bardzą ją kocham żaluję i strasznie przepraszam na nic się nie zdadzą. Nigdy sobie tego nie wybaczę jaką straszną byłam gówniarą i najchętniej dokopałabym sobie. Żałuje strasznie ale nie cofnę czasu, staram się z tym żyć choć kompletnie siebie nie rozumiem o co mi wtedy chodziło. Nie wiem czy cię to pocieszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamadama
museashe - znam ten schemat doskonale z własnego podwórka, dlatego w pełni solidaryzuję się z małolatą. Sama identycznie oberwałam od własnej mamuśki, dlatego nie szanuję kobiet, które trzymają stronę TAKICH facetów. Nadinterpretacja? Ależ oczywiście, słonko :) Nie potrzebuję zjeść beczki soli z joool, żeby wiedzieć, że ten związek nie ma żadnych szans na przetrwanie. Faceta można wymienić na inny model, a dziecka - nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamadama
ps podzieliłabym zdanie wszystkich moich szanownych oponentek, gdyby to dotyczyło normalnego, wartościowego faceta. Ale człowieka z marginesu? Never!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rusalkaa
Joool... Powiem Ci 1.. Za duzo pozwolilas swej corce i teraz smarkula to wykorzystuje.. Wie ze mamuska jej wszystko wybaczy bo tak bylo do tej pory.. Ja mam 24 lata skonczone.. Ale uwierz mi jakbym pysknela do swej mamy to bym sie pod ziemie zapadla... Nie nauczylas ja szacunku do siebie..i tu byl twoj blad.. Wiesszz... powiem Ci jedno.. Mam sasiadke co ma 3,5 letnia corke.. Jak patrze jak ta mala rzadzi matka to mi sie slabo robi... Dzis na psa ja sciagnelam pod klatke..ale i tak do domu nie poszla.. Ja bym ja chyba za wlosy do domu zaciagnela.. nie mialabym tyle cierpliwosci co jej matka ktora mowila mi ze juz 2 godziny sie prosi zeby poszly do domu... To wszystko odbije sie pozniej... Bo dzis mala Gabrysia robi co chce to za klikanascie lat bedzie tak samo.. Nie pozwol aby corka Toba rzadzila.. Postaw sie jej tak jak ona Tobie.. Niech to ona 1 reke wyciagnie i przyjdzie z podkulonym ogonem!!! Jeszcze nie jest za pozno na to aby w oczach corki zyskala szacunek... I nie pozwol jej na takie postepowanie!!! Nie mowie ze trzeba lac dzieci... Ale trzeba nauczyc je szacunku i respektu... Przykro mi bardzo ze sie tak stalo..bo pewnie serce ci jako matce krwawi z bolu.. Ale nie pozwol aby toba rzadzila i drygowala.. Co do "wyborow" Nie ulegaj tez presji... Bo corka za rok - piec moze zalozy swoja rodzine a ty zostaniesz sama.. Uswiadom corce ze zachowuje sie egoistycznie i ze swiat nie kreci sie tylko wokol jej osoby... Mam nadzieje ze wszystko szybko sie poprawi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuje, ze zabieracie glos w mojej rozpaczy i bolu. Od dwoch dni corka nie odzywa sie jak narazie milczy, nie maj jej nadal w domu. ciagle o tym wszystkim mysle i mam jakas pustke w glowie. Nie chcialabym okazywac jej uleglosci z mojej strony, ale nie jestem pewna czy dobrze postepuje? Jesli chodzi o partnera nie jest on z marginesu to inteligetny i zaradny facet pewny siebie potrafiacy dobrze zarabiac i utrzymac rodzine. Gozej z emocjami i pochopnym ocenianiem innych Czesto bywa wybuchowy, Ale to ja zajmowalam sie wychowywaniem dzieci i czesto ignorowalam jego rady. Czesto zwracal mi uwage, ze zbyl ulgowo traktuje dzieci i niczego nie wymagam. Nie chcialam sluchac dzis wiem, ze mial racje. Ja chcialam dobrze a czas pokazuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do dzis moja corka sie nie odzywa jak myslicie czy ja pierwsza mam wyciagnac reke prosze wypowiedzcie sie na ten temat, bo ja juz sama nie wiem? co mam robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×