Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lemonkowa

JAK SKONCZYC Z NAPADAMI, KOMPULSAMI I WRESZCIE SCHUDNAC???

Polecane posty

tez mam na gg chlopa ktorego niesamowicie kocham a ranil mnie juz wielokrotnie i wiecie co zrobilam? nie dojrzalam jeszcze do wykasowania go calkiem z listy znajomych, ale go ZABLOKOWALAM. wydaje mi sie, ze to mi strasznie pomoglo bo od tego momentu zaczelo byc wiecej dni czystych... wykasowalam tez jego numer z telefonu... kasuje maile od niego bez czytania... jest to trudne cholernie, ale nie znioslabym gdyby mnie zranil raz jeszcze... juz nieraz myslalam o smierci przez niego, wiec nie chce miec z nim zadnego kontaktu juz. u mnie wlasnie w powietrzu czuc bylo napad- zjadlam troche musli z mlekiem a to jest u mnie zapalnik napadowy... wiec wlaczylam komputer i twardo siedze na tylku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oki... do gdusiaczka: ze sporu to tu gdzie teraz jestem mam taki wybór, że nie woem na co się zdecydować ;) rower, albo rower.. nie no... moge jeszcze ćwiczyć w domku na orbitrku, albo bez.... a uwielbiam aerobic i taniec .... ale do tego wróce od pażdziernika dieta: Wasa, płatki owsiane, brązowy ryż, razowy makaron gotowane ryby, ewntualnie jakieś mięoso, chudy twarożek, jogurty naturalne owoce i warzywa no chyba nie mam preferencji no nic nowego... chyba wszystkie ciągniemy podobnie a co do owego faceta.... musze wyjaśnić bo wygląda jakbym całe życie do niego nieszczęśliwie wzychała ;) wtedy, 8 lat temu to ja go uważałam za ideał cnót wszelkich i ucieleśnienie wszystkich moich marzeń :D ale potem go nie było w moim życiu, chyba,że oglądałam jakies zdjęcia i coś sobie przypominalam a jego nr znalazłam zupełnie niedawno i przez przypadek.. napisalam z ciekawości a sotykałam się z innym... tylko wiecie, no poczułam się jakby mi dał kosza ;) wirtualnego ale jednak no co tu ukrywać: wariatka jestem i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
luffka! gdyby nie to że ważysz o 10 kg mniej, pomyślałabym że jesteś mną.... ja tam jego maila nie mam ani nr... a blokować nie musze bo już do mnie nie posze :( wierzyć mi sie nie chce że są na swiecie takie soby jak ja :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
triste---> nawet sie nie obejrzysz a dorownasz mi waga ;) zobaczysz ;) :D aaaaajjjj jak ja Ci zazdroszcze orbitreka!!!!! jaaaaa zawsze o czyms takim marzylam! mialam stepper ale go zajezdzilam i oddalam do sklepu na gwarancje.... :o a tanczyc tez lubie- czesto wlaczam sobie muzyczke i po pokoju brykam :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też tańcze przed lustrem... ale to nie to samo...chociaż wtedy sobie na więcej pozwalam...striptizik mam opanowany do perfekcji ;) kidyś chodziłam na kurs towarzyskiego, super sprawa! ale nie skończyłam :( i żałuje :( od października mam zamiar zapisać się na jakiś fajn kursik :D a co do tego całego orbitreka, to kupiłam go za pierwsze zarobione pieniądze, a to było już 6 lat temu ... i już mi się znudził... fajniej jest ćwiczyć w grupie, albo zwyczajny rower... dla mnie to jest takie udawanie że uprawiam sport a ostatnio mu odbija i strasznie robi dużo hałasu...chyba go zajechałam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja dalej przy kompie :p jeszcze musze wytrzymac jakies 30 min i wroca rodzice- a przy nich napadu nie mam nigdy :) ojjj ciezkie sa te wakacje i kuchnia za blisko :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja też przed kompem.... przynajmniej za pół godziny bedziesz bezpieczna minimum do jutra... :) ja jestem nieprzewidywalna.. no faktycznie wakacje trudny okres ;) a teraz chyba pora poćwiczyć 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem, przepraszam ;) Triste jesli lubisz rower to bosko!! Ja jezdzilam na rowerze przez bite 3 lata non stop-3-4 razy dziennie, lato czy zima mi nie straszne :) Figurke mialam wtedy super, na nogach czuc bylo kazdy miesien i nigdy problemow z waga nie mialam :) Nawet jak zjadlam batona to zaraz go spalalam.. hehe dopiero teraz sobie zdaje z tego sprawe, bo kiedys nie patrzylam na rower jako na \"cwiczenia\" ;) Wiec po zjedzeniu kolacji u mojego Kuby (w domu nigdy nie jadlam, bo uwazalam to za zbedne ;)) wracalam do domu(na rowerze!) i bralam sie za cwiczonka :) Codziennie o 22, przed snem przez jakies rok cwiczylam bez dnia przerwy :) Tutaj sie wybilam dopiero z rytmu i musze na nowo uczyc sie dyscyplinki;) No i rowerka mi brakuje :(( Takze triste na rower hop i zdobywaj lasy ;) Jak pojezdzisz kilka godzin to nawet nie bedziesz miala sily zeby buzia ruszac hehe ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdusiaczek! ja właśnie przez ten czas tak sobie zaplanowałam że 2-3 godz rowerku codziennie, a potem od razu brzuszki rozciąganie rozgrzanych mięśni przez około pół godz. od jutra ;) i rano żeby potem nie wyszło że nie mam czsu...;) bede wstawać z moją mamcią o 6, czerwona herbata a potem na rowerek... bede ze sobą nosić jakieś rodzynki albo suszone morele (troche) jakby mi sił braklo... ;) spróbuje przynajmniej, jak sie okaże że na pzred śniadaniem nie da rady to sie jakoś to zmodyfikuje... a poza tym bede Wam tu zdawać raport kaloryczny co wieczór ;) może mnie to zmobilizuje i wiecie co? koniec z tym siedzeniem w domu... trudno, niech gadają! jak ktoś powie,że przytyłam albo \"dobrze wyglądam\" ...bede mówić że jestem w ciąży (figura jabłko niestety :( choć uda tez nie za szczupłe :( zwłaszcza od wewnatrz :( , ale łydki mam ładne :p ) to im szczeny opadną :D panna z brzuchem to tu jeszcze ciągle szczyt niemoralności ;) a o ja tu od zawsze jestem i tak na językach ;) troche mnie martwi że na początku nawet największe spodnie mnie będą cisnąć...ale taki los ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Triste no wlasnie- NA POCZATEK beda cisnac! :) Pieknie powiedziane.. Ja Ci tylko doradze zebys jednak nie wychodzila bez sniadania na ten rower, bo to wysilek fizyczny, bedziesz spalac kalorie wiec cos musisz spalac. A przeciez nie chcialabys wrocic po rowerze glodna jak wilk i rzucic sie na lodowke. Zjedz rano male sniadanko i na rower wez butle wody :) Wrocisz, zjesz sobie jakis jogurcik i pocwiczysz w przerwie na obiad. Aa i mialam napisac co mi pomaga w wytrzymaniu atakow. No wiec z jakims 2 tygodniowym wyprzedzeniem planuje sobie, ze np 1 wrzesnia pozwole sobie na cos dobrego, nie bede myslec o kaloriach i poprostu sobie pojem:) Pomaga naprawde i trzymam sie tego gdy przychodzi ochota ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość forget me not
Z tym rowrerm to fajny pomysł ,ja też ostatnio jeżdzę prawie codziennie ( dziś odpuściłam :( ) .,ale wolę jeżdzić wieczorkiem/po południu bo nocny marek ze mnie ,który lubi sobie rano pospać :p Triste ja też figufa jabłko ;) brzuch mi tak przez wakacje urósł, że ho ho, ale za to nogi mam szczupłe i wąskie biodra lecz zero wcięcia w talii :p Coś za coś . Wiesz usmiechnęłam się po przeczytaniu tych słów: " trudno, niech gadają! " Duże brawa dla Ciebie :) :) Oby tak dalej !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to może ja będę raz w tygodniu jeść loda? dzień sobie jeszcze wymyślę... a jak zjem śniadanko to nie będzie mnie brzch bolał jak będę jażdić? bo chyba nie powinno się t5ak zaraz przed wysiłkiem? a z drugiej strony zauważyłam że pośniadaniu mam problem żeby sie zatrzymać, a jak wyjde no to kompuls mi nie grozi... czyli kolo 6 płatkii jogurt i herbatka na przepudzenie? starsznie wcześnie jak na śniadanie... a może przed tylko jakieś owoce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mały Dżo
triste a tego loda będziesz kupować najpierw czy będziesz go może robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez kiedys chcialam jezdzic na rowerze zaraz po przebudzeniu, bez sniadania. podobno na maksa podkreca to metabolizm, ale niestety u mnie dalo to odwrotny skutek :o jak tylko wracalam z rowerka to rzucalam sie na lodowke i caaaly dzien byl jednym wielkim kompulsem :o dlatego zaczelam jezdzic wieczorami, po kolacji. triste Ty musisz sama sprawdzic jak Twoj organizm bedzie reagowal... ale ja bym jednak proponowala herbatke/kawke + mleko z platkami (najlepsze owsiane- nie ma skokow cukru jak po musli itp) lub jogurt z platkami. pozniej chwilke na strawienie (podobno najlepiej odczekac ok. 30 min) i jazda na rower. a w czasie tych 30 min najlepiej sie porozciagaj dobrze to wtedy nie beda tak bardzo rosly Ci miesnie- bedziesz zgrabniejsza... no to tyle chyba... ale najlepiej sama sprawdz jak Ci najbardziej pasuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Triste ja wiem, ze lepiej przed wysilkiem cos zjesc i brzuch Cie nie bedzie bolal. Moze Cie bolec pozniej z glodu i bedziesz jechala na tym rowerze i myslala o jedzeniu a tego bysmy nie chcieli ;) i to nie za wczesnie na sniadanie, jak wrocisz to zjesz jakiegos owocka i poczekasz na obiad:) Jak codziennie wyrobisz sobie taki nawyk to zobaczysz jak Ci gladko pojdzie :) i nie bedzie ataku bo Ty masz cel postawiony dzien wczesniej, wiesz co masz zjesc i tyle! Nie ma ze boli bo wsiade w samolot i dopiero mnie poznasz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki forget! życie w takiej małej miejscowości, to prawie tak jak bym była osobą publiczną :P zwłaszcza że w roku akademickim bywam żadko w domu wiec kiedy przyjeżdzam bez skomentowania każdego kroku nie da rady ;) no a wygląd nie jest wazny tylko teoretycznie... musze zacisnąć zęby i udawać że nic sę nie stało a to że pzrytyłam mi wogóle nie przeszkadza...a może ja też uwierze...a co! a chce jezdzić rano, bo wtedy jestem sama w domu...pozatym jak dobrze sie dzień zacznie to moze sie dobrze skończy... no i publiczność mniejsza rano ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaa i TRiste lod jest dobrym pomyslem tylko zeby sie to nie skonczylo czyms wiecej. Bo ja wiem, ze w sobote jak zjem loda to na tym sie nie skonczy. Choc nie planuje sie obzerac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdusiaczek trzymam Cie za słowo i obiecuję że będe się starać! bo przelot ze stanów drogi jest przecież ;) mały masz racje, jakby loda robić to będzie mniej kcal i tłuszczu...przemyśle sprawe :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdusiaczek trzymam Cie za słowo i obiecuję że będe się starać! bo przelot ze stanów drogi jest przecież ;) mały masz racje, jakby loda robić to będzie mniej kcal i tłuszczu...przemyśle sprawe :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mały Dżo
I jeszcze jakieś kalorie się przy tym spali :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdusiaczek, wiem jak to rozwiązać! będę kogoś zapraszać na lody gdzieś poza domem! :D a potem od razu guma bez cukru! i kontakty towarzyskie ożyją :D a wszyscy pomyślą że faktycznie w nosie mam że przytyłam :D ale mam wieczór: wszystkie problemy się rozwiązują :) to chyba jakaś dobra wróżba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mały Dżo
E, to lepiej najpierw guma a później lody, nie będziesz tak czuła ich smaku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość forget me not
Wiecie co ? Mam ochotę teraz wsiąść na rower i pojeżdzić trochę:D Tak ciemno na podwórku.. ;p Chłodno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No drogie, drogie i gorzej bedzie jak bedziesz musiala sie do biletu za kare dorzucic! ;) Wrozba dobra, wieczor dobry i zaznacz sobie ta pamietna date w kalendarzu, bo od dzis bedziesz zdrowa! A od jutra zaczynasz cwiczyc, normalnie jesc i nie bac sie wychodzic!:) A dobry pomysl z wyjsciem na lody z kolezanka! Super:) Nie ma nic gorszego jak jedzenie w samotnosci, tak samo jak picie ;) Po rowerku przyjdziesz, zjesz owocka, porobisz brzuszki i przysiady i siadziesz na kompa i wszystko ladnie opiszesz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
luffka tak właśnie będę robić, bo faktycznie mięśnie sie rozbudowują na nogach ;) a nie chce być jak kulturystka ;) forget nie hamuj się! :D chyba ze jak ja nie masz światełek :( eeee dżo , za mało się spala żeby się wysilać a ty może na forum erotyczne się przenieś :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mały Dżo
Erotyczne? :D Przecież ja cały czas o jedzeniu pisze. Eh, te baby tylko o jednym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po rowerze nie rozbuduja Ci sie miesnie tylko bedziesz miala ladny ksztalt nog :) Bez zadnego cellulitisu i wchodzac po schodach bedziesz czula i widziala takie fajne miesnie :) Takze bez obaw :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×