Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lemonkowa

JAK SKONCZYC Z NAPADAMI, KOMPULSAMI I WRESZCIE SCHUDNAC???

Polecane posty

oj adorable... my tu wszystkie testujemy kazdą metodę żehby wyjść... ze skutkami różnymi... raz lepiej raz gorzej... a Ty jak juz uległóaś, to teraz ciepła herbatka i pomyśl jak bardzo chcesz z tym skończyć, dlaczego chcesz... a potem powiedz: zaczynam nowe życie.... i łatwo nie będzie ale my tuu wierzymy,że się nam uda, a ljak nam to i Tobie.... i żadne głodówki i wymiotowanie... potykamy się, przewracamy i podnosimu zeby iść dalej bo kto wie co czeka za zakrętem... no na mnie gdzieś musi czekać jakaś Wielka Miłość :P dlatego choć wczoraj sie przewróvciłam,ze kolana obdarte do krwi.. to dziś sie podni=osze i biegnę co sił do przodu :P mniam, kocham metafory ale już kończe, bo widze ze tego mojego gderania tu sie najwięcej robi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trisie trzymam kciuki za Ciebie :Di za reszte dziewczyn tez.. sluchaj to co wymeinilam to maja tez sklepy wysylkowe takie jak sklep cynamonowy :) a ocet ryzowy czy tez sos rybny widzialam juz chyba w kazdym hipermarkecie :) ps sos rybny to przyprawa uzywana glownie w kuchni wietnamskiej czy tez tajskiej ale nie tylko- smierdzi tragicznie :D ale efekt w jedzeniu jest miodzio ja na swoj sposob jestem z Wami na diecie SB - bo tylko na snaidanie jadam pelnoziarnite a do obiadu nie dodaje zazwyczaj ryzu itd :)( chce jeszcze ciut schudnac) dzisaj zrobilam gulasz wolowy ( wolowina to chude mieso na dodatek zapychajace bardzo) do tego dorzucilam marchewke z groszkiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Triste no widzisz! :) Dobrze Ci idzie! Ja dzis pozmienialam swoj jadlospis, ale mysle ze jest good ;) Triste nie jesz za duzo, masz jesc tyle zeby sie najesc! Ja zjadlam dzis twarozek z wedlinka,pomidorem i ogorkiem a teraz 2 jajka na miekko, boczek drobiowy, plasterek sera zoltego+troszke papryki i ogorka :) Na obiad planuje rybke i kalafior.. Triste masz racje, ze jem za malo posilkow, ale jakos wiecej mi sie nie miesci... A tesciowa dzis pierogi ruskie bedzie robic....mmmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehhh dziewczynki... pamiętajcie, nie chwalcie dnia przed zachodem słońca... dobrze to mi szło i nawet nie pytajcie co się stało... ale będzie znów dobrze...wiem o tym...nie wspulcujcie mi...mam bojowe nastawienie i njawet ten napad mnie nie zalamie... może poprostu muszę poczuć się znów jak szmata, żeby zmoilizować się na kilka następnuch dni... gorzej że byłam na dziś umówiona i teraz będę musiała nakłamać bo wyjść nie dam rady choćbym nie wiem co zrobiła....no jest jeden sposób, ale już dawno obiecałam sobie że choćbym niewiem ile zjadła nie będę wkładać już paluchow w gardło... jedno jest pewne, dzięki tej diecie którą przeszłam żołądek się trochę skurczył...i po raz pierwszy od dawna poczułam taki ból że nic w siebie już nie wcisnę... i dobrze mi tak... teraz to odchoruję choć kusi mnie żeby...i nie marnować tego co osiągnęłam....ale przecierpie...trudno...5tys. kcal w tą czy w tamtą....ale i tak się nie poddam...już zadzwonilam do mamy żeby mi wracając z pracy kuila krole żołądkowe bo się chyba ztrułam :P naiwniara...a jak pozuję się lepiej to pogadam z kimś przez gg i tak skończe ten dzień, a jutro poprostu musi być lepiej bo gorzej chyba się nie da... a teraz to mnie naprawde niesamowicie mdli :( no ale nie mówcie mi jaka jestem żałosna :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale jeśli chodzi o SB to i tak uważm że to jest coś co może mi pomóc... nie wiem czy to nie zbyt śmiałe, ale na dziś wydaje mi się że to jedyne co może mi pomóc... zwłaszcza ze jestem cukromaniaczką... i ten atak to ie jest efekt żadnego spadku cukru, czy głodu... poprostu zareagowałam tak jak zawsze kiedy coś nie idzie po mojeje myśli...już nie schizuje kiedy jestem na diecie,ale jeszcze ciągle zżeram stresy...ale mój organizm coraz gorzej znosi ataki... właśnie zmierzyłam soboie temperaturę...nie wiem czy to od tego, ale mam 39, a przed atakiem czułam się świetnie.... chodzi mi po głowie salmonelloza... już to przechodziłam i czułam si ę podobnie, tylko gorączkimialam 41..i schudłam 7 kg w tydzień :P...nie moge sobie przypomnieć czy sparzyłam jajka przed zrobieniem omletu... no wkrótce sie wyjaśni :P gdusiaczek, wybacz wscibstwo, ale jak wyniki?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie triste nie jestes żalosna po prostu jestes chora.. i chwilowo choroba wygrala ta runde.. ale wiesz najwazniejsze ze sie powstrzymujesz od wymitow i prochow przeczyszczajacych to ogromny sukces wiem jak jest Ci ciezko - ja dzisiaj znowu mam chcice- zatkalam ja jablłkiem- naprogramowym jesli chodzi o dzisiejsze menu...... nie wiem skad tak silne ssanie.. moze podsiwadomie chce sie odsresowac? moj maz wyjezdza do usa w poniedzialek na 3 tygodnie bardzo mnie stresuje ten wyjazd :(((((((((((((((((( boje sie o niego - bardzo bardzo....nie spie koljeny dzien od 4 rano :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Triste sama wiesz, ze bedzie dobrze :) A jak Ty sparzasz jajka? Bo nie rozumiem.. A moje wyniki dobre..... tyle wiem, czyli ciazy niet :) :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musimy być silne... mam nadzieje ze pozwolicie przyłaczyć mi sie do waszego grona walczących.Mi to doda sił i motywacji.Wam tez postaram sie pomoc :) Dzisiaj czuje sie juz zupelnie lepiej.Podnioslam sie z dołka i wzielam za siebie.Ile mozna sie nad soba użalać.Stanowczo za dlugo to trwalo.Mimo ze wczoraj zdarzylo mi sie zwymiotowac 2 razy dzis jest super.Zjadlam obiad i brzuszek sie cieszy.W końcu to nasze ciało o kogo mam jak najlepiej dbac jak nie o siebie w pierwszej kolejnosci :) A co do jajek to mi sie wydaje ze sparza sie skorupki goracą wodą zeby zabic bakterie... jakos to sie tak robi.Trzymajcie sie kochane i ja za Was tez trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xixatushka69
lemonkowa --? skarbie, całkiem przypadkiem trafiłam na tę stronkę i znalazłam...ciebie!!! kurcze, wiem, co przeżywasz, wiem, jakie to trudne, sama nie jestem lepsza, ale juz staram się jeść normalnie, nie byc na diecie, tylko jeść normalnie, gdy naprawdę odczuwam głód. dzis miałam małą załamkę, zjadłam kilka ciastek, musli i kanapkę, ale nie obżarłam się!!! dziewczyny, w zasadzie to nie mam już nic do powiedzenia na ten temat, więc...trzymajcie się!!! znam ten ból. a jutro jest 1 września. ja zaczynam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malenka...
hej dziewczeta... eh jak przeczytalam ten temat to zrozumilam ze to ja... dzis nawet milam wizyte u psyciatry zasdtanwia sie czy nie zwiekszyc mi dawki leku na bulimi i kompulsje ale jak on to mowi choroba siedzi w glowie... jesli moge cos o sobie napisac... mam 21 lat studiuje technologie zywnosci i zywienie czlowieka ( kierunek wybralam wlasnie przez ta chorobe i ciagle dazenie do idealu) mam 156cm i waze jakies 50kg... dzis zjadlam jakies 1200kcal... wiem jedno kusi mnie by wejsc na jakas kopenhaska na diete 500kcal ale wiem ze jak wejde na cos takiego po 4 dniach bedzie atak... dlatego chyba lepiej bedzie jak dam sobie czas 2 miesiace na zrzucenie tych 4kg by wazyc jakies 45/46kg... tkwi we mnie pewna mentalnosc chce byc chuda juz "jutro" ale im bardziej tego pragne im bardziej sie staram tym bardziej mi to nie wychodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malenka...
aha milam raz wizyte u psychologa niestety na 1 sie skonczylo a milo byc iles tam krokow ale moj plan zajec nie pozwolil mi chodzenie do terapeutki a na prywatne wizyty mnie nie stac... wazne jest by dieta byla zbilansowana czyli nie glodowac nie jesc za malo by nie czuc glodu ani za duzo by nie powodowac wyzutow sumienia... jezeli zdarzy sie potkniecie pomyslec mamy... ( jak dostane jedna 1 w szkole to nie przekresla ona tych 5 i tak zdam - porownanie do edukacji) kazdy ma prawo do potkniec ale wazne by te potkniecie nie spowodowalo lawiny... wczoraj wymiotowalam i mowie ze to moj ostatni raz... ostatni... juz raz wytrzymalam 15 miechow ale niestety choroba wrocila raze z problemami i klopotami z problemami z porozumieniem sie z matka... dzis pokazsowalam wszysttkie linki do stron z dietami... daje sobie limit 1000kcal moge jesc wszystko ale staram sie zdrowe jak najdzie mnie na czekolade zjem ja ale bede pilnowac tego 1000-1200 kcal jak sie zdarzy zjesc wiecej trudno... jezeli wytrzymam w ten sposob miesiac obiecuje sobie kupic cos super do ubrania... eh musze nauczyc sie jesc... jesc normalnie bez wyrzutow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki jak u Was? Watek nam podupada, czyli mam rozumiec, ze tak dobrze u Was? Udaje sie? :) Mam nadzieje, ze tak! U mnie ok, mam teraz bardzo trudny okres w zyciu, w sumie to boje sie, ze skonczy sie to jakas depresja.. :( Wczoraj powiedzialam do mojej przyszlej tesciowej jak mnie pocieszala gdy plakalam, ze teraz najchetniej bym sie nazarla.. ona powiedziala tylko, ze ma to samo jak ma nerwa. Eh ale powiedzialam sobie, ze nic mi z tego nie przyjdzie, bo juz byl 2 dzien SB a to zawsze wiecej niz 1 ;) Dzis minal 3, czuje sie dobrze, nie gloduje i jak narazie jedzonko mi smakuje :) Poza tym nie moge na siebie patrzec w lustrze, wszedzie wiszaca skora, opona na brzuchu i cellulitis :( Tesknie za moim dawnym \"JA\". Tesknie za moim domem i zyciem w Polsce :(((( Eh i znowu mi sie na placz zbiera.. Kochane piszcie cos,razem razniej! Triste jak u Ciebie? Zdecydowalas sie na SB, czy narazie sie nastawiasz psychicznie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malenka...
gdusiaczek podziwiam cie... ja nie mialabym odwagi powiedziec o tym mojej mam nadzieje ze przyszlej tesciowej... ale dlatego ze moze jeszcze nia nie jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny ja mam 21 lat, z tymi problemami borykam sie od kiedy pamietam.Schudłam i zeby nie przytyc popadłam w bulimie.Wstydze sie tego, walcze al nie jest łatwo.Z własna psychika nie tak łatwo wygrać.Na szczescie chce walczyc chce byc zdrowa choc wiem ze bulimia jak alkoholizm....trzeba byc czujnym do końca zycia.Teraz jestem w ciazy,nie radze sobie.Chce mi sie płakać.Mam tyle myśli ze nawet nie wiem co napisac....boje sie tego strasznie.Kochane trzymam za Was kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdusiaczek, przepraszam że mnie było tamtej nocy kiedy Tobie bylo źle... mam nadziejeże już lepiej?? musi Ci być ciężko...tak daleko... no i te wszystkie problemy z ED...ale przynajmniej masz swojego Kube :D i teściową dużo lepszą niż przecętna...jesteś kochana :) ciesz się że mozesz na nich liczyć.. jak to milo po wejściu na forum zobaczyć że ktoś o Ciebie pyta 🌻 zwłaszcza po takich przygodach jakie miałam ostatnio i mmoże kiedyś Wam je jeszcze opisze... teraz wspomnę tylko że mam za sąbą ciękie dwie noce i koszmar wczorajszegodnia... więc o diecie mowy nie było, bo nie było jak o tym myśleć... dopiero dziś o trzeciej rano miałam okazję się położyć...czuje sie z lekka wyczerpana...przed chwilą sie obudziłam... ale dziś tez nie zaczynam SB bo kiedy wstałam wiedzialam już że na śniadanie moge zjeść albo herbatniki,albo wszysko co jest w domu...no to jem ciacha...i chyba jeszze sobie zrobie popcorn... naprawde po tej nocy nie w glowie mi diety... szczerze mówiąc to cud ze żyję i jestem w jednym kawalku.. nie przerzuce sie chyba na SB dopuki nie przeczyam tej książki...bo w sieci informacje się plątają,,, i już sama nie wiemczy można czy nie pomidory, jogurt, fasolke, pasztet sojowy, gumy bez cukru.... no do szału mnie to doprowzadza.. ale z drugiej strony bardzo chce wiec moze jak postawie sie na ngi i opracuje plan i menu na najblższe dni to zacznę jednak już jutro... a jeśli chodzi o sparzanie jajek to poprostu przelewam skorupki wrzątkiem :P w celach higienicznyc :P a coś Ty myślała chętnie bym sobie popisała ale jednak mam jeszczejakąś ciężką głowę... ja chyba sobie dziś pozwole a jedzenie samych niezdrowych rzeczy... bo i tak pewnie bym to zrobiła, a tak to przynajmniej nie powiem że nie moglam się powstrzymać...nie wiem co mi jest ale czuje sie strasznie dziwnie...nie wiem czy to zmęczenie z bede chora.... 😘 trzymajcie sie dziewczynki kchane moje... zdrowo się trzymajcie... cieszę się strasznie że Was znalazłam :) takie jak ja zabłąkane w świecie owieczki ;) wiecznie walczące by zapanować nad swoimi ciałkami... szczęśiwe między napadami i zdołowane bo zjaddły za dużo... ehhhhh kto normalny nas zrozumie?????????? 😘 😘 😘 przepraszam za brak składu ale mam jakiś jeszcze przyćmiony umysł i ciężko sie ze mną porozumieć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malenka-> tesciowa juz kiedys wiedziala o moim problemie, a teraz poprostu jej powiedzialam, ze najchetniej bym pojadla, bo tak glupio mam gdy łapie mnie dol, ale ona ma tak samo... Jesli nie jedza majac stresa a inni sie objadaja.. Triste bidoczku tez widze cos nieciekawie u Ciebie :( Ale przynajmniej dzis masz dzien jedzenia swiadomy i kontrolowany a to juz cos :) Co do fasolek,jogurtow na diecie to wejdz na strone na Kafeterii gdzie dziewczyny pisza o SB. Niby jogurty mozna od niedawna, ale ja sie trzymam tej starszej wersji,bo jogurt sam w sobie ma cukier.. Ja dzis tez mam ochote na jakies slodycze, ale wiem kurcze ze nie moge... Buziole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malenka...
wlasnie milam aqtak... boshe... to takie dziwne ze w momecie ataku nie mysle normalnie... nie mysle o tym co postanowilam itd poprostu jakby tego nie bylo... liczy sie tylko fakt by wyrzucic z siebie to okrpone rzarcie co "zniszczy" moje cialo... dziewczeta... mam pytanie co robicie z tak zwanym jedzeniem ktore powoduje atak... np. potraficie zjesc kawalek czekolady bez wyrzutu sumienia jua czesto zjem kawalek a po 2h konczy sie na polowie lodowki... czy unikacie tych potraw czy jecie ... dzis bylo all ok az do czasu wlasnie sliwek... milo byc troche ale zjqadlam 1kg po tym poszla bulka itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malenka wspolczuje Ci.. Ja nigdy nie wymiotowalam jako tako, moze ze 3 razy mi sie zdarzylo probowac a raz woda (dokladniej czekolada) ze mnie leciala, bo zoladek juz nie byl w stanie utrzymac.. Sorki za szczegoly, chcialam tylko napisac ze nie lubie wymiotowac a poza tym samoistnie nigdy mi sie nie udalo. A teraz na SB wiem, ze nie moge jesc takich rzeczy w stylu czekolada,owoce i inne takie i jest ok :) Ja moze nie wygralam, ale wiem ze jestem silna i teraz juz wiem, ze dam rade. A co do atakow to tylko z gory zaplanowane :) Tymbardziej, ze juz mam efekty na wadze! Jupppiii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dycia18888
Czesc dziewczyny! Czy mogłabym się do Was dolaczyć?? Chciałabym zgubić z 5 kg, ehh ale te słodycze..... Nie ma co narzeka, tylko trzeba brać się za siebie. Przez te wakacje przytyłam ufff przez wrzesień, muszę schudnąć. Waże 53 kg, a chce 45 kg Mam 1,58 cm hih;/ No nic narazie mykam papatki* Dajcie mi siły!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość forget me not
Cześć dziewczyny, właśnie mam obrzydliwy napad :(:( Po 10 dniach bycia czystą ,upadam po raz kolejny... Jestem zrozpaczona,czuję się okropnie, niecierpię kiedy w domu pełno ludzi,a ja cichaczem przemykam z jedzeniem :( :( I jeszcze mam jechać na rower za godzinę :/ Z takim brzuchem...Mam ochotę rzucać wszystkim wokół... Nienawidzę siebie teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość forget me not
Będę miała teraz nie lada problem,skurczyć sobie znów żołądek. Jutro będzie masakra, pewnie będę miała ochotę na wszystko :/ 1 wrzesień fajnie zaczęłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trist
jem wszystko bez wyrzutów sumienia... nie musze ale jem bo mi to nie przeszkadza ze pekam... co to za różnica czy tylek rosnie bo napycham sie bo nie moge sie opanowac czy napycham sie bo tak postanowiłam...bo stwierdziłam ze celowo sie przejem... chocbym nie chciała... to ma mnie trzezwic...zawsze jem bo to silniejsze ode mnie a potem sobie tłumacze ze to nie obrzydlwe tylko choroba... dzis jem na siłe ... wczoraj byłam czysta ale po tym wszystkim i tak dzis bym nie wytrzymala wiec sie obudziłam i postanowiłam nażreć a premedytacją... wiec na własne życzenie niejako cierpie z Tobą forgetka... a jutro faktycznie wróce na łono diety... na naszą cudowna SB :) teraz ide wpić wode z amolem... moj nowy sposób na "przejedzenie" co Ty nao forget, zebyś my się tu jutro od rana wspierały w tym kurczeniu żołądka... bo u mnie będzie ciężko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trist
jem wszystko bez wyrzutów sumienia... nie musze ale jem bo mi to nie przeszkadza ze pekam... co to za różnica czy tylek rosnie bo napycham sie bo nie moge sie opanowac czy napycham sie bo tak postanowiłam...bo stwierdziłam ze celowo sie przejem... chocbym nie chciała... to ma mnie trzezwic...zawsze jem bo to silniejsze ode mnie a potem sobie tłumacze ze to nie obrzydlwe tylko choroba... dzis jem na siłe ... wczoraj byłam czysta ale po tym wszystkim i tak dzis bym nie wytrzymala wiec sie obudziłam i postanowiłam nażreć a premedytacją... wiec na własne życzenie niejako cierpie z Tobą forgetka... a jutro faktycznie wróce na łono diety... na naszą cudowna SB :) teraz ide wpić wode z amolem... moj nowy sposób na "przejedzenie" co Ty nao forget, zebyś my się tu jutro od rana wspierały w tym kurczeniu żołądka... bo u mnie będzie ciężko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trist i triste to oczywiście jedna osoba tylko miałam problemy z hasłem ;) cholesterolu dziś pochłonęłam tyle :( że na pamięć się od razu rzuciło :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie dzis drugi dzien... nie jest idealnie, i tak jem mase rzeczy okropnistych, kilka razy przez te 2 dni przerwalam napad w trakcie... ale jednak nie jem juz masla lyzka... boze, zeby wytrwac.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cze luffcia 😘 ale cie dawno nie bylo? 2 dzień choćby marny to i tak lepiej niż kolejny mój beznadziejny ;) tyje w oczach po tym jak przerwałam ostatnia diete :( i znowu sie staczam ale od jutra zaczynam mozolnie pod górke :p obiecuje tu wszystkim wcinając kolejną czekolade :p już nie chce i nie moge...ale specanie dam sobie wycisk...tak się napcham,że do końca życia będę mieć uraz...taka zemsta :p ja jestem wariatką :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xixatushka69
hej, dziewczyny! no to powiem, że dziś jest ok! trzymam się dobrze, nie liczyłam kcal, gdy jadłam posiłki (teraz sobie policzyłam - trochę ponad 1300 - czyli git), jadłam gdy czułam głód, ale...zjadłam 4 ciasteczka, małe;) nie żałuję, no bo przecież nie od razu mam zmienić życie;) zaraz jadę z przyjaciółmi (sa kochani, wierni i jestem z nimi szczęśliwa - to cudowne uczucie...) do kawiarenki, pewnie będzie piwko i pizza, no cóż, zjem...lody;) buziaki, słońca;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Triste nawet jak sie dzis napchasz to i tak jutro bedziesz miala ochote na zarcie...wiem po sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×