Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lemonkowa

JAK SKONCZYC Z NAPADAMI, KOMPULSAMI I WRESZCIE SCHUDNAC???

Polecane posty

luffcia zostaw dla mnie troche miejsca na tym płocie :( nie dość że diete szlak trafił to chyba zupełnie niechcący przez własną ambicję i przekorę zniszczyłam całkiem fajną znajomość :( juz nie chcę cofać czasu o 8 lat...wystarczy godzina...jeste taka beznadziejna, że śmierć przez powieszenie jest za łagodna... eee sama juz nie wiem czego chcę i stąd pewnie te napady :( no nic, muszę się uporać z moimi uczuciami, bo inaczej nici z walki... znów będzie bezsenna noc i intensywne układanie myśli i życia ;) dobranoc 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdusiaczek , chyba kiedys oglądałam ten program. tak napewno ten. facet ważył z pół tony i go wyciągali z domu, rozwalajac okno (chyba) za pomocą jakiegoś dzwigu czy coś. nie pamietam bo to dawno leciało. w kazdym razie straszne :( zastanawiam się tylko, kto temu facetowi te jedzenie ciągle donosił, skoro już nie wychodził z domu nie pracowała, a wiadomo , jedzenie kosztuje, i komu by się tak ciągle chciało mu dogadzać. ech... zawsze jak widze takich bardzo bardzo otyłych ludzi to się zastanawiam czy ja tez tak przypadkiem nie skoncze ....... od jutra dieta, nie ma ze nie. chce byc szczesliwa. dobranoc ;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
triste, nie gadaj głupot o tym płocie ;p czeka cię noc intensywnego myslenia, jak sama piszesz, to napewno cos wykombinujesz i poukładasz na nowo swoje zycie. ja dzis wieczorem ok. 21 wyszlam na dwor, było ciemno i tak przyjemnie chłodnie, stwierdziłam, że nie moge narzekac ciagle ze jestem do dupy, ze moje zycie nie ma sensu. ludzie maja gorzej o wiele i jakos sie nie załamuja. nie bede robic z siebie kozła ofiarnego wiecej. nie na tym polega istota zycia. heh, zebym zawsze taka madra była ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kompulsow brak, ale i tak jestem niezadowolona :( bo za duzo jem.. przed chwila nazarlam sie mojego podstawowego zapychacza otreby+platki+maslanka/jogurt. I podobnie jak luffka - czuje sie zle, gdy mam pelny brzuch. Chociaz jest juz pozno, ale wezme sie chyba za jakies cwiczonka. Albo przynajmniej wypije duzo wody, zeby to jakos szybko przelecialo.. przypomnilo mi sie, ze dzisiaj zaliczylam maly sukcesik :) na deser zjadlam loda i juz chcialam leciec po slodycze do sklepu,mialam juz nawet buty ubrane..ale nie poszlam :) Stwierdzilam, ze pakowanie w siebie jedzenia nic mi nie da i,ze w koncu musze TO przerwac. Taki maly kroczek do przodu :) od dzis koniec z bialym pieczywem i czekolada. na razie tyle.. 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej!! i zaczął się nowy dzionek!! myślałam i myslałam... racaja dziewczynki, na płot jeszcze zawcześnie...ale takie pożądne lanie to by mi się sprzydało...za karę :P choć z drugiej strony nie ma skuteczniejszej kary niż kac moralny :( zerwanej znajomości przeboleć nie moge :( ale muszę... bo ja już wyciągnęłam rękę na zgodę i niestety następny krok nie neleży do mnie :( a z kompulsami zaraz zaczynaw znów walczyć...zaraz idę na śniadanie i zrobie wszystko żeby zjeść tylko to będzie na talerzu... idrill, najważniejsze,ze bez napadów :) choć przejadanie się to nie jest najlepszametoda ;) ale sama to wiesz i 3maj się zwłaszcza bez tej czekolady... będę tu dziś chyba wpadać wielorotnie i zaśmiecać topic, bo to znowu ma być ten straszny dzień pierwszy ;) musze jakoś się mobilizować :) no i musze gdzieś wygada to wszystko co mi będzie przychodzić do mojej pokręconej gfłówki kiedy będęzagłuszać myśli o jedzonku miłego i czystego dzionka 😘 😘 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc Mlode ja juz od dluzszego czasu jestem \"czysta\" i schudlam i wogole ale przed okresami tez wiecej jem i tez mi jest z tym zle dzisiaj mam taki moment ze mi sie wrecz rece trzesa zeby cos zezrec i doslownie sie slinie...... jest mi zle:/ mam nadzieje ze na nic sie nie skusze.głupio zmarnowac miesiace pracy...... moze wyciagne swoje najgorsze zdjecie to pomoze...czasem pomaga owszem jak narkoman tylko my nie mozemy odstawic uzywki............. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rany heeeeeelp znow jem od rana...nie moge przesatc :(:(:(:( a ponad tydzien bylo juz dobrze....:(:( rany co za glupek ze mnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa ale narkoman na zawsze pozostanie narkomanem.. A ja dzis grzecznie zaczelam SB. Po 3 dniowym zarciu nalezalo to wreszcie przerwac, ale powiem Wam tylko tyle, ze gdy mam zaplanowany z gory dzien obzarstwa nienawdzie gdy ktos jest w domu :(( Eh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agata to nie mysl tylko dzialaj! Ja wlasnie zjadlam sniadanko: jajecznice z 2 jajek i 2 plastrow drobiowego beconu, 2 ogorki kiszone i kawalek papryki na zagryche :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdusiaczku narkoman zawsze pozostaje narkomanem tylko takim co nie bierze :) tak jak pijak jest niepijacym pijakiem:). uwazam ze oni maja łatwiej na swoj sposob.... łatwiej mi wytrzymywac jak jestem w pracy zajme sie czyms i dzien zlatuje:) no to jakis zwierzecy odruch ukrywac sie z żarciem......zeby nikt nie podpatrzyl czy nie podebral... trzymaj sie mloda ja sie trzymam az trzeszczy to i Tobie sie uda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nie to zeby nie podebral tylko zeby nie pytali caly czas i nie gadali zebym tyle nie jadla ;) Ten becon dokladniej z indyka :) Promowany przez diete South Beach ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
he a ja z kolei sie chowalam aby raczj ktos nie podebral:) patrz jaki ten swiat jest zachowywalam sie jak pijak ktory zaluje kumplom flaszki albo zwierzak co sie dorwal do padliny:P lisek chytrusek:D a powiedz mi dobra kobieto widzialas ow bekon w PL?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eee w Polsce to jedynie boczek jest zwykly, nie ma nawet takiego zwyklego w opakowaniu a co dopiero drobiowego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a zwykly boczek w opakowaniu widzialam jest roznica miedzy bekonem i boczkiem? dla mnie to jedno i to samo - ale wiesz w zasadzie to ja tego nigdy nie jadlam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No becon to takie cienkie plasterki boczku bez zadnych chrzastek i niczego takiego ;) Takie cienke jak wedlina ;) Ale raczej bym nie zjadla na chlebie, jedynie do jajek na patelni. Zreszta tego drobiowego nie powinno sie jesc na surowo, jest napisane zeby w mikrofalowce przygrzac lub na patelni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NO ja mam 1 dzien za soba i w sumie jestem najedzona . Ciagnelo do ciasteczek, oj ciagnelo ;) To beda ciezkie 2 tygodnie, ale co zrobic ;) S: jajecznica z 2 jajek,2 plasterkow beconu drobiowego+papryka i ogorki kiszone na zagryche 2 S: Serek wiejski z pomidorkiem i plasterkiem szynki drobiowej O:miseczka bigosu z cukini,piersi z kurczaka,papryki,pomidora i pieczarek+przecier pomidorowy (pyyycha!) To by bylo na tyle, jutro musze wstac wczesnie i jak dobrze pojdzie to codziennie bede musiala wstawac ok 4:/ Nie wyobrazam sobie wtedy robic sniadania i w ogole nie mam pojecia co brac:/ Maly wybor w sumie.. Na jutro planuje: S: omlet z 2 jajek, beconu, sera zoltego i moze ogorka na zagryche 2 S: serek wiejski O: rybka pieczona+kalafior Jak zdarze to na kolacje zjem serek wiejski z czyms. Jutro wyniki... boje sie o ciaze, ale tez wiem ze bedzie smutno jesli to nie bedzie ciaza. To nie odpowiedni moment na dziecko, ale jednak chcec jest. Kuba powtarza, ze bardzo by chcial.. Bedzie co ma byc, choc ja ciazy nie czuje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dawaj Gdusiaczku dokladny przepis na bigos z cukini bo mnie to zainteresowalo. chcesz przepis na kurczaka z kalafiorem po wietnamskiu? debilnie proste pyszne i b.malo kalorii:D zrobilam wczoraj pierwszy raz i wpadlam w zachwyt:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czołem!! nie żebym małpowała... ale ja tez się przerzucam na SBD :P od dziś narazie przeczytałam wszystko co w sieci...a książeczka idzie już pocztą z 2.końca Polski, bo w moich okolicach o takim cudzie nie słyszeli :P to o bekon drobiowy raczej nie będę pytać bo mnie zamkną w jakim szpitału czy co :P jeszcze wczoraj się wahałam czy to dla mnie bo ja bez mojej Wasy i brązowego ryżu żyć nie potrafie :( ale tak się wczoraj na siebie zdenerwowałam... bo obiecałam sobie ze to będzie dzień pierwszy i kicha :( i choć od niedzieli coś tam napychalam w siebie, to wczoraj dałam czadu i nie opagłam się słodyczom 😭 a już 11 dni nie miałam cukru w ustach!! ale owocki jadłam :( ale tak ladniutko chudłam i tak dobrze szlo... i wszystko znów musze od nowa... a zeby zacząć musze na początek narzucić ostry rygor...a 1.faza to niezłe ćwiczenie dla takiej słabej silnej woli... mniam, jak ja kocham sie torturować... wogóle doszłam do wniosku,ze ja specajlnie podświadomie dążyłam do konfliktu, żeby mieć doła i móc się nażreć z jakiegoś powodu :( a najlepiej słodyczy bo nic tak nie poprwia nastroju... i tak się wściekłam na te moje [poieprzone zaburzenia, że jak wariatka do siebie mówiłam: to ty tak ze mną! chcesz mnie zniszczyś! już nieraz mnie upodliłaś, chcesz jeszcze żebym nikogo już nie miała! i tak dalej... epitetów sobie nie szczędziłam ;) a na koniec stwierdziłam,ze ja się teraz zemszcze!! hehe.. sama na sobie oczywiśćie ... i zobaczymy jak wytrzymam 2 tygodnie bez węgli! ;) tylko,że po drodze mam egzamin z angielskiego... zastanawiam sie czy to mi przypadkiem nie zaszkodzi... wiadomo: młózg to straszny cukrożerca jest ;) jak myślicie?? tylko,ze ten egzamin to dopiero w przyszły piątek.. do tego czasu mogłabym już prawie być pod koniec jedyneczki... atak to się mi odciągnie ta męczarnia... no i powód,żeby przejść na SBD jest jeszcze jeden: wszyscy piszą, że w pierwsza faza atakuje brzuszek i boczki... a ja jak schudne w tych miejscach to mam w nosie wszystkie dalsze diety :) bo w sumie cały mój nadmiar to to ":koło ratunkowe" ;) więc co tu wiele mówić: napaliłam się że szok:D na bardziej rewstrykcyjnych dietach się bywała, a tu przynajmniej można do syta :D no a ta trzecia faza to przecież już jest takie niemal tradycyjne zdrowe jedzenie wiec jak wytrwam jedynke, potem troche dwojeczki to na trzeciej zostaje na zawsze :D dziś jestem po omlecie z papryką i nie mam zamiaru się narazie poddać choć tak mi Wasy brakuje,żeby poczuć że jestem po śniadaniu :( Gdusiaczek, a z Twojej rozpiski wyżej wynika,że jesz za mało posiłków bo ma być 6 aż ?? no i jeszcze prośba: piszcie co jecie, bo ja niby dużo czytałam, ale trochę to jednak za mało,zeby sobie ustalić swój własny jadłospis... więc kogoś małpować będę... to do Ciebie Gdusiaczek ;) a książka ma być jutro dopiero :( ale jak przyjdzie to przeczyram od deski do deski i niech mi ktoś spróbuje przeszkodzić ;) aaaa!!!!Gdusiaczek i tzyma kciuki!!! nie tylko za deitke ;) pozdrawiam, a wieczorem napisze czy potrafie funkcjonować bez solidnej porcji węglowodanów, choćby tylko tylko tych dobrych ;) aaa!! i pogodziłam się z kumplem... zresztą on podobno nawet się nie zdenerwował tak bardzo, bo stwierdził,że pewnie mam jakieś babskie skoki hormonalne ;) uciakam od kompa bo kusi zeby coś podgryzać przy okazzji pisania ;) Ewa!! czyli Tobie udało się wczoraj oprzeć i dalej "trwasz w czystości"?? bo nie komentujesz tego jakoś....kurcze, to by znaczyło,ze można :P a kciuki trzymam oczywiście za wszystkie siostry-żarłoczki!! 😘 😘 😘 aha!! ale gumy bez cukru moge bez ogrzniczeń, prawda??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buka poka
Ewo, czy ja moge prosić o ten przepis? I czy zamiast kalafiora moga być brokuły, bo kalafiora nie lubię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciezko bylo ale wytrwalam :D jestem z siebie dumna :P Bulka ten kalafior wogole nie smakuje jak kalafior wiec mozesz go zjesc ale jak chcesz to mozesz sprobowac z brokulem :) otoz przepis na kalafior po wietnamsku jest banalny potrzebujemy: kalafior-duzy 2 duze piersi z kuraka rosol z kuraka- 1 szklanka 2 lyzki oleju sojowego albo slonecznikowego sos sojowy 2 lyzki sos rybny 2 lyzki sol pieprz łyzka maki kukurydzianej 2 srednie cebule kuraka kroimy na male kawalki posypujmey sola i duuuuuuuuza iloscia pieprzu odstawiamy na 15min, dzielimy kalafior na male kawaleczki cebule w male krazki badz kostke.mieszamy sosy z bulionem i maka. na patelnie( nie lubie woka zawsze na nim przypalam jestem fanka teflonu) rozgrzewamy łyzke oleju wrzucamy kuraka, obsmazamy aby byl rumiany wciagamy wlawamy 1 lyzke oleju dorzucamy cebule chwile obsamzamy i dorzucamy kalafior. po kilku minutach wlewamy sosy z bulionem i maka i dusimy z 10min. jesli uzyjecie maki ziemniaczanej zamiast kukurydzianej to bardziej zgestnieje. pycha, duzo i malo kalorii. pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buka poka
Ewa - dzięki :) A możesz mo jeszcze powiedzieć, jakie dodajesz przyprawy, żeby było tak bardziej orientalnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
buka to co napisalam to wszystko co dodalam:) i samkuje zupelnie inaczej i bardzo fajnei ........ jedyne o czym zapomnialam dodac to lyzka octu ( najlepiej ryzowego) - eh ta skleroza.... jak chcesz fajne orientalne przepisy to wejdz na strone www.kuchniachinska.pl albo kup ze 3 ksiazki sa naprawde fajne - moge polecic \"potrawy z woka\" albo \"kuchnai chinska \"- seria- z kuchennej poleczki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o jeny........ale sie napchałam wszystkiego.nie wiem jak z tym skonczyc......od kiedy pamietam zycie moje jest wieczna walka z nadwaga,wstyd kompleksy,głodówki bulimia,dziewczyny jak wyjsc z tego zamknietego kregu?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No Ewcia, twardzielka jesteś... strasznie się ciesze że nie ulległaś, bo to znaczy że mozna :D ja tam mojemu kompulsowi uległam wczoraj znowu :( ale jak przyjdzie nastęony to tak mu dam popalić ze popamięta... bo skoro Ty mówisz,że mozna to koniec z tłumaczeniem sobie,ze taka natura i tak być już musi zawsze!!! będzie mnie jakiś napad poniewierał, a jeszcze czego :P czy ja nie jestem silna i całe życie przede mną :P eh rozmarzyłam się o tym kurczaczku... i jutro sobie zrobie... tylko bez mąki!!! no ipewnie cos tam jeszcze zmodyfikuje, bo ja juz widze jak w moim prowincjonalnym miasteczku wchodze do sklepu i proszę o ocet ryżowy :P ja tu i tak mam opinie oryginała, to może juz lepiej sie nie pogrążać :D no i proszę o info jak wyszedł z brokułkiem?? a co do SBD: ta dietka jest pyszna :) jestem po duszonych warzywkach z rybą na obiadek i czuję się szczęśliwa... żadnego ważenia poduktów... i żdne tam mikroskopijne ilości jedzenia :P to tak przyjemne,ze aż się martwie czy aby napewno zadziała... bo nawet ten dzień pierwszy mi tak bez problemu przychodzi... może ja powinnam trochę tak mniej niz do syta jeść??? Ewciu, no ten omlet to taki normalny: 2 roztrzepane z przyprawami jajka na patelnię i obsmażone z 2 stron a na to podduszona papryka pokrojona w paseczki i dekoracja z natki :P omlet to taka potrawa do której wszysko wejdzie i moąna zrobić za każdym razem jakiś inny jutro mam zamiar wrzucić paprykę do masy jajecznej, ale najpierw chyba trzeba ją sparzyć... jeszcze zobacze co mi się wymysli... no troche mnie jabłuszka kuszą..ale zagryzam apetyt kiszonymi ogórami :P wrzucam tu stronkę doświadczonych już plażowiczek http://free4web.pl/3/0,104875,default.html;jsessionid=CFAB9B591FE041D9D8E093E32A2BECF5 mnóstwo przepisów na pyszniutkie odchudzanie... i jakie fajniutkie deserki :P no przyznaję sie nigdy nie wklejałam linków, więc nie wim jak to wyjdzie :p troszę się boję ze moze za dużo tego jem, chyba wróce do starej metody z notesem a wieczrem podliczania kcal... zeby się nie okazało,ze przez przypadek przytyje na diecie :P eh, jak mamcia przyjdzie do domu i zajrzy do lodówki zobaczy że zjadłam dziś aż 2 jajka i rybę (noo olbrzymią porcję białka) to chyba jej szczena opadnie i znowu mi się dostanie,ze pewnie wyrzucam jedzenie :D no bo ja zwykle to jem albo jajko (1szt) albo mięsko czy rybkę (100g) dziennie a i to nie zawsze :D a teraz idę ugotować jakiś niedietetyczny obiad rodzicom... a jak SBD się sprawdzi u mnie... to zarażę cała rodzinkę :D 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×