Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zastanawiam sie...

Jeden związek zakończony, a po nim od razu następny - jak to jest?

Polecane posty

Gość Zastanawiam sie...

Jestem w dość wstrętnym położeniu, ale niestety po częsci z własnej winy:o Mam do Was pytanie, czy dobrze jest wychodzić z jednego związku i od razu wchodzić w coś nowego? Zwłaszcza jak pierwszy związek jest dość udany, ale pojawiło się coś silniejszego? Może wspomnienie i na pewno jakaś miłość zabić coś nowego? Ktoś moze miał podobną sytuacje? Czy zawsze się człowiek waha w takiej sytuacji?:o Już nie daje rady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zastanawiam sie...
Nikt tak nie miał z Was?:( W sumie, to może i dobrze, ale chciałam po prostu wiedzieć czy może załujecie, czy niepewnosc jest tylko na wstepie...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zastanawiam sie...
A zreszta chuj z tym i z wami. Zakładam specjalnie temat - ale jak tak to spierdalajcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja w sumie tak weszłam w obecny związek, poprzedni nie był zbytnio udany :( Nie żałuje bo teraz jest git :D:P;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurde to masz mega problem :/ Musisz sama zdecydować, który jest bliższy twemu sercu..Bo może ten nowy to tylko zauroczenie? Ja ciesze sie z mojego wyboru,bo poprzedni związek był toksyczny :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie podobnie ALE
- weszłam w nowy związek po może 10 dniach od zerwania...mówi się,ze to jest związek "pocieszyciel" ale nie prawda...nie żaluje tego..bo tamten był do bani..byłam tylko dlatego ,bo nie chcialam byc sama (mialam wtedy bardzo słabą samoocenę) ..związałam się z moją THRUE LOVE. jestesmy ponad 2 lata razem... żadnych wyrzutów sumienia.. jeżeli może być lepiej niz jest to warto podjąc to ryzyko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech:( Jeden i drugi jest mi na swój sposób bliski. Z moim chłopakiem, to jest coś wiecej, wspólne przezycia, wspomnienia, plany, zaufanie... Wszystko jest:o No ale chyba nie wszystko, skoro tamten wkradł się w moje serce, juz sama nie wiem... ale boję się podjąć jakiś krok:( Dzieki jednak za odzew i powodzenia🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredna_zlosnica
alez ja jestem w podobnej jak nie indentycznej sytuacji! zakończyłam poprzedni związek choc był szczęśliwy, bo zauroczenie kimś nie daje mi spokoju, byłam nie fair w stosunku do mojego byłego chłopaka bo zdradzałam Go myślami o tym innym, tym Drugim, który tak naprawdę jest tym Pierwszym. to dłuższa historia...może napiszę jak Ty napiszesz coś więcej o tym jak to wygląda u Ciebie:) bo ja narazie nie chcę zaczynać związku...wszystko rozwija się i ja właściwie nie wiem w jakim kierunku;) czy pozostanie na przyjaźni czy przejdzie w miłość. ale wiem jedno z niczym nie będę się spieszć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zastanów sie czy warto zaprzepscic ten zwiazek...A jak poznałas tego drugiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poznałam go na uczelni... Niby nic, nie mój typ - wygląd - ale od samego początku jakiś dziwny przypadek, że go kilka razy spotykałam gdzieś na mieście, w szkole... Zaczelismy dogryzać sobie, rozmawiać niby tak sobie... Nigdy jednak nie było szansy na przyjaźń i proponowalismy sobie ja na przemian, ale każde odrzucało taką opcje... Broniłam sie jak głupek... bardzo długo... rok czasu... pozniej wyznanie z jego strony, on tez walczył z tym... wiązał się z innymi, wyjeżdżał... A ja... cieszyłam sie, bo czułam ze moze być dla mnie problemem:o A jednoczesnie zawsze jakaś myśl była... Zresztą to długa historia, jeszcze bardziej zagmatwana... Czuje, ze nadchodzi moment kiedy musze wybrac, juz nie moge tak zyc i ranic oraz oszukiwac. Tylko tyle we mnie siedzi emocji... Nie potrafie rezygnowac. wredna_zlosnica --- a długo byłaś ze swoim pierwszym chłopakiem? Mi sie wydaje, ze miedzy nami jest miłość... i zrobiłabym dla niego wszystko, tylko nie moge wymazać tego chłopaka z pamięci i z serca:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przemysl to..Zakazany owoc zawsze kusi. Może brakuje Ci cos w obecnym związku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem, że kusi... dlatego uciekałam od tego, bo wiedziałam, że złudzenie może zniszczyć coś w co tyle włożyłam sił i wiary:o Wkurzam się na siebie, że dałam wejść w życie moje komuś innemu:( Czy mi brakuje... Tak, ale to minimalne sprawy, jednak brakuje, no i nie bedzie oryginalnie - tamten je posiada:o Zamecze się myslami o tym wszystkim... Juz nie wiem jak siebie podejść by dojść do czegoś, czegoś co ja czuje... Po prostu daje mi to do myślenia, że pomimo czasu, odległości, to nadal trwa... A z drugiej strony wiem, ze moj chłopak jest jakby dla mnie bardziej znany, juz jest po prostu mi tak bliski w tym jaki jest, jestem bardzo do niego emocjonalnie przywiązana, super super facet:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3mam kciuki za dobry wybór :> napisz sobie jedego i drugiego za i przeciw :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaaa
A ja weszlam z jednego zwiazku w drugi.Nie zalowalam tego bo wyszlam za tego drugiego faceta i jestesmy razem juz 8 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×