Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

justyna-kowalska

olejki zapachowe z Egiptu

Polecane posty

Witam. Mam pytanie. Jak zaopatrujecie się na nowy wymiar perfum. Olejki z Egiptu - robione wyłącznie na bazie olejków kwiatowych bez dodatku spirytusu i żadnych sztucznych dodatków. Nie uczulają, zapach utrzymuje się przez cały dzień i mają orginalny zapach. Nie jest to reklama ale chciałabym się dowiedzieć czy byłybyście skłonne kupić taki olejek zapachowy. Do tego jest bardzo duży wybór flakoników o orientalnym kształcie, w którym przechowuje się olejek. Jeśli któraś z was była w Egipcie na pewno będzie wiedziała o czym piszę. Jestem bardzo ciekawa czy Polki chciałyby mieć i używać tego rodzaju perfumy. Będę wdzięczna za odpowiedzi. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja byłabym zainteresowana np. Mam jeszcze kwiat lotosu i kleopatrę. CUDO!!! A masz jakiś pomysł? To zależy tez w jakiej cenie. Miałam tez maseczkę ale nie pamiętam z czego ona była. Taka biała, najpierw była przeźroczysta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, byłam w Egipcie 2 razy i tylko za pierwszym razem dałam sie skusić nahalnemu przewodnikowi na wizytę w perfumerii. Moi rodzice, którzy jeżdżą do Egiptu regularnie, bardzo odradzali mi tamtejsze perfumy - sami kupili \"Lotos\", \"Chanil 5\" (miało być a`la Chanel no 5) za równowartość około 200 zł (duże butelki) i jeszcze jedno coś. Z tej trójki tylko Lotos utrzymywał się przez cały dzień - niestety, ponieważ po kilku godzinach zaczynał tak potwornie cuchnąć, iż nie można tego było wytrzymać. Jednak w perfumerii było tak miło, że zdołali mnie skusić - mimo iż olejki moich rodziców trzeba było w końcu wylać. Pryskali nam na ręce próbki zapachów, które bardzo przypominały markowe, miały tylko dla niepoznaki \"egipskie\" nazwy. Wzięłam takie malutkie porcje zapachu \"Kleopatra\" (udaje J`adore) i Ramzesa (udaje Farenheita). Noi daliśy się zrobić... Zapachy, którymi psiknięto nam na rękę utrzymywały się cały dzień ( po prostu - były to orginały perfum przelane do ichnich buteleczek), a te, które kupiliśmy - natychmiast zmieniły nutę zapachową i zeszły zanim minęło kilka godzin. Teraz stoją te nasze \"cuda\" na półeczce i używamy ich w ramach przestrogi dla wybierających sie do Egiptu znajomych. Przepraszam, że pisze szczerze, ale to były po prostu wyrzucone w błoto pieniądze. Radzę poptytać tych, którzy przywieźli sobie te olejki z Egiptu - a najlepiej - wypróbować taki olejek osobiście...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O matko, też przywiozłam sobie taką \"śmierdzidłową bombę\" :) Zabawne - mnie też do perfumerii zaciągnął przewodnik... oni mają po prostu profity od \"zwabionych\" klientów... A zapach, jak pisze ktoś wyżej - w perfumerii inny, w buteleczce, któą kupujesz - inny. Nasze też powędrowały do kosza:) Dobrze, że nie kupiliśmy ich dużo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja miałam prawdziwy olejek różany, jakieś 2 ml w szklanej fioleczce i dodatkowo włozone to było w pięknie rzeżbioną derwnianą buteleczkę. W środku fioleczki była żyłka jakby do nakładania olejku, super zapach....Jeśli to miałoby być takie coś, to jestem za :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przykro mi dziewczyny, że jesteście tak \"naiwne\" i kupiłyście olejki w perfumerii do której zaprowadził Was przewodnik. Po co przepłącać jak na ulicy taki olejek kupiłybyście za 30 % ceny z perfumerii. Śmieszne ale prawdziwe jak to w Egipcie. I nie tylko. I przy okazji przestroga. NIGDY nie kupujcie nic w sklepach do których prowadzi Was przewowdnik. Dziwo mnie to skoro jak Agunieczka Twoi Rodzice jeżdżą często do Egiptu i nie znają podstawowych zasad \"ofert turystycznych\" . Ale to zależy co kto lubi. Naprawdę śmiech mnie ogarnia. A zapachy bardzo lubię i cały czas jestem za.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paris, nasz przewodnik to nie był \"pachnący tubylec\", tylko Fabian, Polak, doktorant kairskiego uniwersytetu i archeolog Polskiej Misji Archeologicznej na Sakkarze. Nie wiem, dlaczego piszesz tak agresywnie - \"śmiech mnie ogarnia\". Widocznie masz w tym jakiś interes... Ja nie reklamuję niczego, tylko mówię, jak było. A szczerze mówiąc, to ja niczego nie kupiłabym właśnie na ulicy... wolę taką perfumerię, gdize kulturalnie częstują herbatą... choć oczywiście już się w żadnej nie pojawię. No, chyba że w ramach zakupu buteleczek - to są prawdziwe cacka i jestem ich oddaną fanką. :) burunkduk - ja też mam taki olejek różany w żeźbionym drewnianym pudełeczku, ale takie nie są z Egiptu, tylko są produktem narodowym Bułgarii - i warto je kupić:) W Egipcie prawie żaden wyrób narodowy nie jest z drewna, ponieważ jest to materiał mocno deficytowy w tamtym kraju. Dziewczyny, reklama reklamą, ja piszę jako osoba, która po prostu się przejechała (i na pwno nie jedyna). Nie mówię \"nie kupujcie w Egipcie, tylko tam i tam\". Takie są po protu moje doświadczenia i nie zasłużyłam sobie na żadne ataki ze strony sprzedawczyń. O kompetencji to nie świadczy dobrze, a o kulturze jeszcze gorzej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chodzi mi o pochodzenie i wykształcenie przewodnika. Chodzi o zasadę nabijania turystów w butelkę. Kto choć raz była na wyjeździe zorganizowanym lub popularnym np 7+7 wie o czym mówię. Pzewodnik ma profity z tego, ze prowadzi swoja grupę do danej perfumerii, fabryki onyxu, papirusu, dywanów, kurtek skórzanych, złota itp, itd. Jeśli ktoś ktoś ma dostęp do internetu i przed wycieczką nie dowie się jakie zwyczaje panują w kraju do którego jedzie i nie poczyta wypowiedzi osób na forach turystycznych , które już były w danym kraju... to niestety dużo traci. Uwieżcie mi, że te perfumy z ulicy to to samo badziewie tylko, że tańsze. Żal mi zawsze tych starszych osób, które robią zakupy w takich punktach. Ja kupuję na ulicy i mam to samo za niższą cenę. Ostatnio pewna pani podeszła do nas właśnie w fabryce onyxu i kupiła skarabeusz wielkości pudełka od zapałek za 70 funtów !!!!! A na ulicy za takiego po targowaniu zapłaciłaby pewnie 20-30. I właśnie dlatego śmiech mnie ogarnia jak widzę ludzi na takich wyjazdach, którzy \"pół świata widzieli\" a dają tak się zrobić w balona i nie szanują swoich pieniędzy. A wystarczy poczytać. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ośmielę się dołączyć do dyskusji:) Ja także zjeździłam Egipt, i także \"przejchałam\" się na olejkach:D Kupiłam Papyrus, który pachnie ślicznie, ale króciutko, i Nefertiti - odwrotnie:) Ten błąd chyba każdy turysta musi przejść na własnej skórze:) Natomiast także uwielbiam buteleczki. Najtaniej jest je kupić na ElKalili w Kairze, w Hurgadzie się nie opłaca w ogóle, a w Sharm - taniej jest na Promenadzie niż w Old Markecie:) to tak mówię, gdyby ktoś się wybierał;) Perfumy - katastrofa, buteleczki - cudeńka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pariss, ale nie zgodzę się z Tobą. Wiadomo, że na ulicy jest taniej (papirus - choć na ulicy to częściej jest bananowiec -, alabaster - znowu - na ulicy trzeba uważać na podróbki - , marmur - na ulicy trzeba uważać na \"kmień mydlany\") i nie należy kupować w punktach, gdzie prowadzą przewodnicy. Ale \"ulicznych\" perfum jeszcze nie widziałam, a zjeździłam Egipt aż do Sudanu! Będę stać na stanowisku, że takie \"cuda\" są tylko w perfumeriach. Nie należy też mówić, że ktoś nie szanuje swoich pieniędzy... sama piszesz - to są często starsi ludzie. Myślisz, że oni siedzą na takich \"forach\" i czytają..? Jeśli widzisz taką sytuację - to zareaguj, zaprowadź, a nie pisz \"żal mi\". Trzeba pomóc, a nie się, za przeproszeniem, litować!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pariss, moi rodzice kupili te swoje zapachy właśnie \"na własną rękę\". I dlatego ja kupiłam w perfumerii - bo sądziłam, że może tam jest uczciwiej niż tak \"w szarej strefie\". Ale wygląda na to, że po prostu towar nie ten, niezależnie od miejsca... Obrażasz mnie, pisząc o tym ,ze \"wystarczy poczytać\". Nie mam ochoty wyzywać cię na pojedynek wiedzy o Egipcie, choć mnie kusi. Nie lubię ludzi, którzy uważają, że pozjadali rozumy :( a jeżeli w grę wchozi sprzedaż, to mnie to po prostu osłabia. Zabulina, zgadzam sie z Tobą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, zabulina, moi rodzice kupili \"na boku\", ale też w perfumerii, choc jakiejś takiej \"pokątnej\" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To bardzo dziwne Zabulina skor tak zjeździłąś Egipt i nie widziałaś sklepu z olejkami. Bo ja w samej Hurghadzie widziałam ich chyba z 30. Na każdym prawie rogu. Wiem, że na ulicy są bananowce a nie papirusy. Ja nie boję się kupować na ulicy bo dzięki takim \"fabrykom\" wiem mniej więcej jak wygląda oryginał. W sklepie \"z ulicy\" kupowałam nawet złoto i nigdy się nie zawiodłam. Jeśli chodzi o reagowanie to niestety nie wtrącam się. Każdy robi jak chce. Nie moje pieniądze. Ja nie zwiedziłam jeszcze \"pół świata\" więc się nie wymądrzam przed takimi ludźmi. Agunieczka --> dyskusja ta nie dotyczy wiedzy o Egipcie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Wszystkie z Was mają racje. Egipt jak każdy sie przekonał z byłych turystów słynie z naciągania ludzi i płacenia chorendalnych sum za buble. Natomiast chciałam tylko przypomniec że Egipt jest kolebką kosmetyków. Są po dziś dzień rodzinne fabryki, które od lat stosują te same procedury ręcznego wytwarzania wonnych olejków. Piekne buteleczki.... :) . Miałam na myśli orginalne wonne olejki wykonane z naturalnych składników. Czy to jest produkt, którego brakuje kobietom w Polsce ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tanczaca z wiatrem
ja raz miałam taki olejek, fantastyczny zapach długo utrzymujący się na skórze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejlian
Popieram. Raz dałam się nabrać i nigdy więcej. Buteleczki - OK, pooglądać można je uważnie i nie są żadnym kotem w worku. Ale te olejki... okropnośc :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Upupupu, bo mnie ciekawi to... :-) Znalazłam na allegro różne olejki, ale dość tanie 5 zł i się zastanawiam czy możliwe, że będą mocne. Jeden gość ma komentarze pozytywne, że jakość dobra, ale ja wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewnie te wszystkie
olejki pochadza jak wszystko z Chin. dostaja je prawdopodobnie w wielkich beczkach a pozniej rozlejwaja do swoich butelek. tak dzisiaj sie robi ze wszystkim. znajomi pracujacy na statkach nie raz opowiadali jakie rzeczy sa transporowane z Chin na caly swiat, a pozniej wkladane do nowyh poudelek z mamlym napisem, ze produkt pochodzi z Chin albo co gorsze np rozlano w Egipcie, ale gdzie zrobiono juz ktos"zapomnial" dodac. czy z drogerii czy od handlarza wszystko jest tyle samo warte:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kto mi kupi w Egipcie olejek z papirusa. Przepadam za nim. Proszę o kontakt weswoj@interia.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krzysztof_R
Też bym prosił o zakup olejku Ramses II. Posiadałem taki z perfumerii SHAHINAZ PERFUMES PALACE w Gizie. Buteleczka starczyła na dwa lata i chętnie nabędę ten olejek a niestety nie wybieram się do Kairu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olejki są super, nie mówcie, że nie , pewnie nie umiecie ich używać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja również byłabym zainteresowana...szczegolnie zapachem Kleopatra jest booooski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość R.Shanam
Dnia 24.04.2006 o 10:54, justyna-kowalska napisał:

Witam. Wszystkie z Was mają racje. Egipt jak każdy sie przekonał z byłych turystów słynie z naciągania ludzi i płacenia chorendalnych sum za buble. Natomiast chciałam tylko przypomniec że Egipt jest kolebką kosmetyków. Są po dziś dzień rodzinne fabryki, które od lat stosują te same procedury ręcznego wytwarzania wonnych olejków. Piekne buteleczki.... 🙂 . Miałam na myśli orginalne wonne olejki wykonane z naturalnych składników. Czy to jest produkt, którego brakuje kobietom w Polsce ???

Tak, brakuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×