Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kotwicka anna

on Turek, ja Polaka

Polecane posty

Gość Kasia_86
Hej Dziewczyny Mam pytanie do tych dziewczyn które mają chłopaka lub męże turka jak sie poznaliscie?? Ja jak po raz pierwszy szukalam wogole informacji o takich zwiazkach naczytalam sie tez negatywnych komentarzy typu ze takie dziewczyny sa naiwne itp Jednak moim zdaniem ( oczywiscie kazdy ma prawo miec swoje ) mysle ze to czy ktos ma taka religie czy inna czy jest polakiem czy nie to nie ma znaczenia bo mozna miec faceta polaka ktory bedzie nie wierny , bedzie oszukiwal itp Nie mozna wszystkich wrzucac do jednego worka ze wgledu na wyznanie i pochodzenie. Ja troche wyzej pisalam juz ze mam faceta ktory mieszka w Turcji ale tez rozmawiajac z nim poznawalam co chwile to cos nowego o nim i np. moj facet urodzil sie w Turcji, jest muzulmaninem tylko ze podkresla to ze jest Czerkiesem a nie Turkiem. I jeszcze mam pytanko jak wygladalo wasze 1 spotkanie?? byla ktoras z was odwazna zeby poleciec pierwsza czy to najpierw on przylecial do Polski?? Czy poznaliscie sie w Turcji?? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ambitendencja
Hej Kasiu, chetnie przedstawie wam w skrocie moja historie: my poznalismy sie w Polsce, na studiach. Semestr jego pobytu na wymianie minal okrutnie szybko, ale askim zostal ze mna jeszcze przez cale wakcje.. nie moglisli sie rozstac.. Pozniej udalo mu sie dostac kolejna wize, wiec odwiedzil mnie szybciuko. Calonocne codzienne rozmowy przez internet to nie to samo.. na pewno dobrze o tym wiecie, ale jakos przetrzymalismy. Nadeszla upragniona przerwa swiateczna, nadeszla moja kolej - polecialam Turcji, poznalam jego kulture, rodzine, otoczenie, przyjaciol. Nie mialam ani cienia watpliwosci, ze chce poleciec i ze bede w 100proc bezpieczna, w koncu polecialam do osoby, ktora kocham. Jedni nazywali mnie szalona, inny odwazna, jeszcze inni po prostu zakochana. Askim mnie nie porwal, nie zamknal na strychu, nie przedstawil pierwszej zony, ani gromadki dzieci. Jego rodzina jest niesamowicie ciepla i przyjazna, rodzicie bardzo przypominaja mi moich, moze dlatego szybko poczulam sie jak u siebie :) Turcja jest o wiele bardziej rozwinieta niz Polska, a opinie o tym kraju wyrazane przez osoby ktore tam nigdy nie bylo sa grubo przesadzone. To samo tyczy sie relacji damsko-meskich. Oczywiscie nie chce uogolniac i generalizowac, mowie tylko i wylacznie o swoim przypadki, swoich chlopaku i swoich subiektywnych uczuciach oraz obserwacji jego najblizszego otoczenia. Z opowiesci askima wiem, ze wschodniej turcji daleko do Europy, a mezczyznom ktorzy traktuja kobiete jak ich wlasnosc zwyczajnie brakuje rozumu w glowie, to nie ma nic a nic wspolnego z religia czy tradycja. Wypraszam sobie wszelkie ciete riposty w kierunku mojego postu :) Nie chce slyszec o ciotkach wujkow waszych kolezanek ktore zostaly skrzywdzone/zdradzone/uprowadzone przez zlych Turkow. Znam maske PRAWDZIWYCH historii o kobietach cierpiacych przez facetow. i turkow. i polakow. i mase innych nacji. Rozmowa, kompromis, zrozumienie dziewczyny - jesli macie problem z akcjeptacja innosci, to nie odnajdziecie sie w ziwazku z obcokrajowecem. szczescia :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia_86
ambitendencja zazdroszczę trochę Tobie, ja niestety ze swoim na razie mam kontakt poprzez msn. Poznaliśmy się na wakacjach w Niemczech ale to minęło szybko. Ja mieszkam w Polsce bo zostało mi 1,5 roku studiów, a on pracuje w sklepie, mieszka w Izmirze i w Odemis, Odemis to jego rodzinne miasto. Jest ode mnie rok młdoszy i nie wiem jak tam u nich jest z wojskiem ale coś kiedyś wspomniał że zapisał się na studia by ominąć wojsko ale nie chodzi bo pracuje.Poza tym jak pisałam wyżej jest Czerkiesem czytałam o tym to też są muzułmanami ale np. jak się powie że jest Turkiem to on mówi że nie, że jest czerkiesem ale Turcje kocha. To związane jest z jego dziadkiem bo emigrowal. Mamy też konta na facebooku i sam z siebie podał mi hasło, tak samo na msn że jak chce to moge sprawdzić kogo ma, a u nich msn to jak u nas gg :) Mogę powiedzieć tyle że przejechałam się bardzo na związku z polskim facetem i teraz niezaleznie od narodowości uważam, bo facet to facet nie ważne jaka religia czy kultura jak ma skrzywdzić to każdy skrzywdzi. Ja studiuję turystykę więc jestem otwarta na poznawanie nowych kultur a tym bardziej chciałabym kiedyś polecieć do Turcji. Rozmawiając pewnego dnia wspomniał że może na swoje urodziny w marcu przyleci do Polski ( więc mam cichą nadzieję że się uda ). Co mogę więcej napisać, piszę co mi przychodzi do głowy z takich naszych rozmów i sytuacji to np. zawsze jak jest w pracy a kończy ją o 22:00 to pyta się czy może iść, jak koledzy przyjdą to też się pyta czy może iść, gdy wychodzi z kolegami pić to jak wraca do domu to piszę że już jest w domu. I nawet przykład z dzisiaj bo zawsze ok.11:00 rozmawiamy na msn to napisał że internet nie działa i pod koniec pracy znowu napisał że będzie po pracy jak dojedzie do domu :) Czasami próbuje coś przetłumaczyć na polski i pisze do mnie :) ale naszym głownym jezykiem jest angielski. Przy okazji mam pytanie zna ktoś jakąś stronkę z podstawowymi zwrotami w jezyku tureckim i jak się wymawia niektóre litery zwłaszcza te z ogonkami?? :) Pozdrawiam i życze wszystkim dziewczynom które są związne z turkami by ułożyło wam się jak najlepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość soyle boyleee
dziewczyny trzymam za was kciuki u mnie też poznałam się na studiach w pubie i od października jesteśmy razem ,na razie się stara o przedłużenie i marzę codziennie aby mógł tu zostać ambitendencja powiedz mi jak to u Ciebie wyglądało ,bo widze ,że masz podobną sytuację,teraz wymagają od niego przetłumaczenia ubezpieczenia z ang na polski ,i naprawdę robią mu problemów co nie miara ,z tego wiem to moi kledzy ukraińcy nie mają takich problemów ... kasiu wojsko oni muszą zrobić ,każdy to nie jest jak u nas wiem ,że mój po studiach pójdzie na kilka miesięcy do wojska ,już mi o tym powiedział z własnego dośiadczenia Ci pwoiem też tak kiedyś próbowałam przez msn ,była fascynacja blablabla ale to nie jest to samo ,co na co dzień też się z tą osobą mało znałąm idealizowałam sobie blablabla pojedź ,zobacz jaki jest naprawdę nie tylko przez internet,bo ja sama wiem przez internet czasami pokazujemy siebie w lepszym świetle niż jesteśmy osobom na którym nam zależy co do stron c z ogonkiem to nasze cz , nielubie g z uśmiechem na górze :P http://tureckinauka.blox.pl/html poszukaj na gronie też pozdrawiam wszystkie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ambitendencja
Kasiu, mam nadzieje, ze wszystko ulozy sie jak najlepiej, ale prosze Cie o jedno - badz ostrozna i nie trac rozsadku :) Naprawde trzeba czasu zeby kogos dobrze poznac.. Nie dni, ani miesiecy, ale lat ... Ja naleze do osob nadmiernie ostroznych, dlatego zwiazek z askimiem to dla mnie sytuacja totalnie extremalna. Jego narodowosc nie jest dla mnie ani atutem ani ujma. Zakochalam sie w czlowieku, wiec musze zaakceptowac jego pochodzenie, kulture, religie; tak samo jak on akceptuje i szanuje moje korzenie. Ale przyznaje - walkowalismy tematy dotyczace naszych kultur miliony razy. Wiele lez wylalismy oboje.. Klotni raczej nie bylo, bo zbyt ugodowe z nas istotki. Zaufnie to podstawa, ale zeby je zbudowac tez trzeba kupe czasu.. Wiekosc nieszczesliwych historii, ktore slysze o dziewczynach wiazacych sie z Turkami wynika przede wszytskim z ich naiwnosci i bezmyslnosci.. Bo to fakt, ze wielu z nich traktuje Europejki jak zabawki, czego sama bylam nie raz swiadkiem. I nie mowie tu o powaznych zwiazkach i facetach ktorzy zwyczajnie sie zakochali i chca z Wami spedzic reszte zycia i poswiecic bardzo wiele. Mowie o typowych wakacyjnych znajomosciach, animatorach czy kelnerach... Dziewczyny nie chce nikomy mieszac w glowach, ale prawda jest taka ze zanim poznalam Askima (przypominam - w polsce, w zupelnie innych okolicznosiach), widzialam mase historii, bedac na wakacjach w Turcji, to jak potrafia omamiac naiwne dziewcznynki doprowadzalo mnie do lez (smiechu).. wiec prosze Was, badzcie ostrozne i jak ktos juz wyzej powiedzial: niech wam seni seviourum podczas wakacyjnego turnusu nei zawroci w glowie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ambitendencja
soyle boyle - tym razem historia z viza byla doscyc prosta, ale tylko dlatego, ze szkola askima zalatwila mu na wakacje praktyki w Europie. Wiec mial vize Shengen na dodatkowe 6 meisiecy od czewrca bodajze. Obawiam sie jak bedzie teraz w czerwcu, kiedy skonczy studia, na pewno o wiele trudniej.. Dlatego szukamy jakis programow, projektow, wymian.. AISEC albo nawet wolontariat. Nie poddamy sie zbyt latwo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość soyle boyleee
ach ambitendencja żeby tylko dali mu pozwolenie ,wszystko gra jego uniwerek sie zgodził ,polski też ,tylko ten burmistrz głupiiiiiii dziwię się bo znajomi z turcji z tamtego roku nie mieli takich problemów z przedłużeniem na 2-gi semestr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia_86
ambitendencja dzięki :) na pewno będę ostrożna :) i dlatego podchodzę do tego z rezerwą bo różnie to może być aczkolwiek jak każdy bym wolała żeby było dobrze :) Jedno muszę przyznać "mojemu turkowi" ma chłopak pamięć zna dokładnie datę kiedy się poznaliśmy :D Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ambitendencja
Powiem Wam szczerze, że sama nie przypuszczałam, że nasz związek przetrwa próbę czasu. Wydało mi się, że kiedy wyjedzie, zaczniemy się od siebie oddalać, a uczucia będą coraz słabsze.... Ale zadziało się wręcz przeciwnie.. Dlatego nie łamcie się małymi niepowodzeniami. Soyle Boyle, myśl pozytywnie! Musi się udać! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heja...a ja mam smutne wiadomosci:( moj turek nie moze zostac na 2 semestr musi wracac do turcji 10 lutego:(masakra jakas...ale ciekawych sie rzeczy dowiedzialam;p kiedy mi mowil ze nie da rady zostac w polsce ze musi wrocic bo cche szkole skonczyc ostatni semestr mu zostal i powiedzial ze musimy sie rozstac ze to bardzo ciezkie dla niego musi o mnie zapomniec oczywiscie poplakalismy sie wiedzialam ze kiedys ten dzien nadejdzie ale nie spodziewalam sie ze tak szybko...niom i wtedy mi powiedzial ze tak naprawde nasz powazny zwiazek nigdy by nie istnial bo ja nie znam tureckiego ani on nie zna polskiego wiec to jest przeszkoda...powiedzial mi ze jak by mnie zabral do turcji to co ja bym tam robila jak jezyka nie znam, to po pierwsze.Musiałabym w domu siedziec i gotowac, zero alkoholu, nie moglabym nigdy zalozyc jeansow tylko dlugie spodnice do kostki, hustke na glowie musialabym nosić(heheheheh) zadnych bluzek z dekoldami ani obcislych rzeczy (ogolnie nosic za duze luzne rzeczy)religie sa inne nie pogodzimy tego:(a najgorsze co mi powiedzial to to ze jak bym sie go w czyms nie sluchala to moglabym dostac(hahahaha)smialam sie bo przeciez on mi nigdy nic nie zrobil ile razy ja go denerwowalam to masakra;p ale widze ze dostosowuja sie turkowie do polski u siebie by byli inni.Kiedy jest ze mna nigdy mi niczego nie zabranial niom super chlopak byl chyba by takiego nie udawał przez 4 miesiace?...bylam w szoku jak mi to powiedzial ale jakos mnie to nie zdziwilo ani nie przerazilo...zdaje sobie sprawe ze roznice sa ogromne i musze sie pogodzic z rozstaniem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aa zapomnialam dodac ze nie chce takiego zycia dla mnie jak maja niektore kobiety w turcji ze za dobra dziewczyna jestem. jestem bardzo wazna osoba dla niego i nie chcial by zeby mi bylo zle...bo widzi ze to nie swiat dla mnie.i ze on nie jest odpowiednim kolesiem dla mnie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość soyle boyleee
jume bardzo mi przykro ,nie chce sobie nawet wyobrażać co teraz musisz czuć tymbardziej ,że wiadomość ta spadła na Ciebie jak grom z jasnego nieba no właśnie ,ja też sie czasami obawiam takiego scenariusza ... oby nie.. może porozmawiaj z nim ,może to robi dla Twojego dobra,oni maja czasam takie jazdy poświęcające się,że jak go znielubisz to mniej bedziesz cierpieć blabalabl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz racje;d;d pisal mi ze on nie chce mnie juz wiecej ranic wiec rani siebie...czy cos takiego;d;d ehhee chodzilo mu o to rozstanie;p racja ma takie gesty poswiecajace i wiem ze chce dla mnie dobrze;p niom narazie nie przezywam za bardzo bo jeszcze go mam i nie wydaje mis ie to realne ze jedzie a zreszta mowie sobie ze to duzo czasu najgorzej bedzie na koniec ostatniego dnia:( ide niedlugo do niego;d niom to buziaki hehe;d dziewuszki;d;d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość p_*
Jume : ile Ty masz lat ;>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ambitendencja
Jume. Z mojego punktu widzenia, to on opowiada jakies farmazony. Naprawde. Chyba nie podchodzil zbyt powaznie do tego zwiazku.. Nie chce krytykowac, ale.... ja bym sie poczula gorzej niz zle jesli moj facet by mi powiedzial: nie zabiore cie do mojego kraju, bo co ty tam bedziesz robila. YYYY... ? Albo: przeciez nie mowisz po turecku. To jak wy sie do tej pory porozumiewaliscie? To w jaki sposob przedstawil Ci role kobiety w Turcji to wrecz wyssane z palca dyrdymaly. Chyba, ze on rzeczywiscie taki model praktykuje, to radzilabym uciekac jak najdalej od niego. Ja nie moge powiedziec ze znam Turcje. Bylam tam zaledwie pare razy, widzialam tylko wysoko roziwniete miasta, a przyjaciele mojego askima, ktorzy sa w zwiazkach z turczynkami, traktuja te ralacje calkowiecie "po europejski" czyli po partnersku. razem mieszkaja (ohh, przed slubem), oboje pracuja, a co mnie zaskoczylo,zwykle razem gotuja obiad i zmywaja naczynia :D Zreszta prosze Was.. Jesli macie wyobrazenie Turcji, w ktorej kobieta jest tylko sluzaca, zakryta od stop do glow, to powinnyscie to zobaczyc na wlasne oczy.W Izmirze, Stanbule czy Ankarze, widok kobiet elegancko, modnie ubranych, umalowanych i 'odstawionych' to naprawde nic nadzwyczajnego. Ostatnio siedzac na stacji metra z askimiem liczylismy proporcje kobiet noszacych chusty, nasze rezultaty to 30: 11 (przy czym 30 kobiet nie mialo chust) Ale to tylko mala dygresja;) Dziewczyny! Rozmawiajcie ze swoimi facetami o roznicach kulturowych, bo nie da sie ukryc ze one sa przeogromne! Ale tylko w ten sposob mozecie sie dowiedziec jaki jest ich stosunek do tych spraw. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia_86
ambitendencja zgadzam sie z Tobą chociaz w Turcji nie bylam ale jak tylko zaczelam znajomosc to zaczelam rozmawiac o kulturze , religii bo tak naprawde ja nie znalam nic i dla mnie to byla nowosc wiec chetnie sie pytalam. Widze tez po zdjeciach znajomych "mojego" wcale nie jest tak ze kazda nosi chuste jest naprawde roznie gdzie wiekszosc tak jak piszesz nosi jeansy, bluzki z dekoltami czy nawet sukienki letnie, sama widzialam zdjecia z imprez. Wiec jest tam roznorodnosc wiadomo tak jak w polsce niektorzy chodza co niedziela do kosciola przestrzegaja zeby do slubu nie wspolzyc a inni nie tak samo tam sa praktykujacy i nie. Napewno tak jak ambitendencja nie mogę na 100% potwierdzić jak jest naprawde ale tak wnioskuje z postrzeżeń ze zdjęć i z rozmów. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok zgadzam sie z wami ze nie kazda musi nosic chustki ze wcale nie ma takiego rygoru on mi sam mowil ze nie kazda tak robi to jest ich wybor.Ale chodzi o to ze on jest bardzo uzalezniony od rodzicow a jego rodzice sobie zycza zeby jego zona taka byla.On ma wielki szacunek dla rodzicow i pewnie znajdzie sobie taka dziewczyne ktora bedzie bardzo religijna muzułmanka bo tak jego rodzina chce.Po za domem jest normalnym chlopakiem ale czuje ze gdy jest w domu musi udawac przed rodzicami super synka.Moze mi tak specialnie powiedzial ze taki jest zebym o nim nie myslala i zapomniala juz o nim.Po angielsku rozmawiamy;p i mam 21 lat czemu pytasz?;p wiem smiesznie pisze hihih ale taka juz jestem;p A co do zwiazku przeciez jestesmy za mlodzi na slub on ma szkole tam ja mam szkole tutaj i prawde powiedzial jak ja bym tam wyjechala po paru miesiacach napewno bym chciala wrocic.Nie wiem co mam juz myslec...po co ja go poznałam w ogole:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ambitendencja
Ahh.. Jume.. To potrafie zrozumiec. Bardzo mozliwe, ze nie wyobraza sobie sprzeciwic sie z wola swoich rodzicow.... Zwiazek z Turkiem jest na pewno trudniejszy niz zwiazek z Polakiem, bo dzieli nas cala przepac roznic.... Myslicie ze ja nie mam chwil zalamania? Nieraz wylewam morze lez.. i z tesknoty, i ze strachy przed przyszloscia.. i ze zlosci przed zawistnymi glupimi ludzmi, ktorzy uwielbiaja wymyslac dla nas scenariusze. Ale dla takiej milosci.... Chocby dla tego, co przezylam do tej pory - warto. Przyznaje, ze dla mnie najwiekszym wsparciem jest rodzina - moja i askima. Oczywiscie, na poczatku byli przerazeni, ale po tym jak zdali sobie sprawe, co nas laczy.. Stwierdzili, ze jedyne czego pragna to naszego szczescia.. A to najpiekniejsze co moglam uslyszec. Pozdrawiam dziewczny :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niom wlasnie:(ale warto bylo przezyc te chwile z nim chociaz te 4 miesiace...daze go takim wielkim uczuciem ze nie wiem kiedy nastepny razem poczuje cos takiego:(musze wrocic do mojej szarej rzeczywistosci masakra:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jume, sama pamietam doskonale nasze pierwsze rozstanie. Bylo baaaardzo ciezko. Jedyne co pomaga, to jakis plan na przyszlosc. Cos, na co sie czeka.. Trudno mi jest nawet wyobrazic sobie ctz stracic milosc na zawsze.. Jakby ktoras z was chciala pogadac, piszcie na maila..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niom ale rozstaliscie sie ale wrociliscie do siebie...a ja juz nigdy...juz takie rozstanie z nim wczesniej przechodzilam jak musial jechac do turcji wlasnie papiery na 2 semestr zalatwiac tydzien go nie widzialam to tylko liczylam dni kiedy on juz bedzie...to bylo strasze...fajnie ze wam sie chociaz uklada:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość p_*
. Jume a nie wiem ;-P tak z ciekawosci ;-P bo wiesz.. mialam podobna sytuacje . :( A gdzie go poznalas ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hihih;p chcesz znac miasto??? pogadajmy przez emaila ok;d;d moj tam chyba masz bo ja twojego nie widze;d wiec napisz do mnie;p czekam;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny, od dłuższego czasu czytam wasze forum, jednak nigdy jeszcze nie wypowiadałam się tutaj. Ostatnio jednak poczułam, że chciałabym porozmawiać z kimś na temat mojego związku, kultury mojego chłopaka, doświadczeń innych kobiet związanych z Turkami. Jestem z moim chłopakiem około 2 miesiący, spotykamy się od początku października. Poznaliśmy się za granicą, gdzie ja studiuję full time a on przyjechał na Erazmusa. Mimo że, z początku miała to być tylko zabawa, nasza znajomość rozwinęła się. On twierdzi, że mnie kocha. Ja... wciąż zastanawiam się czy pozwolić sobie na to uczucie. Nie w głowie mi narazie poważny związek, więc to że się zastanawiam nad naszymi relacjami nie jest związane z nadzieją na wspólną przyszłość. Chciałabym jednak wiedzieć, czy on mówi prawdę, czy to ja jestem naiwna wierząc w to co mówi. A może mowi prawdę, ale dla niego to nie znacy to samo co dla mnie? W lipcu od wróci do Turcji, ja wyjeżdzam na pół roku na inny kontynent. Nie wiem czy jego miłość nie jest chwila, widzę, że dzieli nas wiele różnic nie tylko personalnych, ale przede wszystkim kulturowych. Nie mam narazie żadnych konkretnych pytań do Was. Chciałam jednak się z Wami przywitać i podzielić się swoją historią. Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ragazza di periferia Mialam podobna sytuacje poznalam go w pazdzierniku ja studiuje on na jest z erasmusa na poczatku tez tego nie bralam na serio tylko znajomi nic wiecej ale z czasem niesety przekonal mnie do siebie...im bardziej ty mu bedziesz mowic ze tylko znajomi tym bardziej on bedzie sie o ciebie staral...moge wyrazic swoje zdanie na ten temat ze lepiej nie zaczynaj tego bedzie ci latwiej...wiesz ze on wyjedzie bedziesz tylko cierpiec jak ja teraz:(dobrze ze pomyslalas o tym teraz a nie jak juz bedzie za pozno...zastanow sie naprawde...bedzie pieknie na poczatku przez 3 moze 4 miesiace apotem sama stwierdzisz ze to nie ma sensu ze to sie musi skonczyc po co czas marnowac...jak ja bym wiedziala ze moj wyjedzie teraz w lutym napewno bym z nim nie byla:(ale za pozno o tym pomyslalam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość soyle boyleee
ja też studiuje ,on także na wymianie bałąm się także to zaczynać , też sobie myślałąm ,tylko na jakiś czas ,tymbardziej ,że nie chciałąm się wiązać poważnie, uciekałam mu cały miesiąc aż mnie w końcu złapał ja powiem tak ,nie wiem jak to się skończy ,może nie wytrzymamy próby czasu ,może nam się uda ,ale za nim w świecie nie żałuje tych wspólnych chwil ,dzięki niemu odkryłam ,że będąc z kimś mogę być sobą ,że faceci potrafią tak się Tobą zaopiekować ,że czujesz się jak w 7dmym niebie i nie mówię tu o tym z jakiego kraju pochodzi ,na całym świecie są tacy faceci a m się udało takiego spotkać wiem ,że dla niego warto walczyć o t uczucie ,że warto je pielęgnować zresztą lepiej jest spróbować i żałować niż żałować ,że się nie spróbowało ale proszę wziać pod uwagę ,że ja nadal jestem na etapie ślepego zakochania , więc mówię o moim kochanie tylko w superlatywach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ragazza di periferia, witam Cie goraco. Jak juz powiedzialam - zaden zwiazek nie jest prosty, a zwiazek w ktorym w gre wchodza roznice kulturowe jest szczegolnie trudny. Zacznijmy od tego, ze kiedy ja poznawalam askima, nie wiedzialam jakiej jest narodowosci. To dluga historia, ale wlasnie tak bylo. Wiec nie zakochalam sie w turku, tylko w czlowieku. Sama staralam sie walczyc z tym uczuciem dosyc dlugo... Ale to bylo silniejsze ode mnie. Mimo, ze nie ma go teraz tu, przy mnie, wiem, jestem pewna, ze jest Moj jak nikt inny do tej pory. I takiej wlasnie pewnosc Wam zycze. Tego, zeby opinie setek tysiecy nieprzychylnych ludzi nie zniszczyly tego, co dla was wazne i piekne. Zgadzam sie z soyle boyle, milosc zaslepia, na pewno. Dlatgo zdaje sobie sprawe, ze potrzeba jeszcze wiele czasu za nim poznamy sie naprwde, ze wszytskimi swoimi wadami i zaletami. Ale przeciez mamy czas. Jestesmy tacy mlodzi :D pozdrawiam Was dziewuchy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość soyle boyleee
nienawidze mojego burmistrza i urzednikow w moim miescie.... po wielu rzeczach przyniesionych przez mojego kochanie do urzędu miasta ,nadal mu coś wymyślają do przyniesienia.. ost przetłumaczyliśmy jego ubezpieczenie zdrowotne bo było po ang,to musieliśmy latać do tłumacza ,żeby na polski przełożyli wcześniej jakieś wyciągi z kont jego rodziców ,teraz chcą jeszcze z jego konta tureckiego... już wcześniej chciałam z nim iść ,ale za każdym razem mówił ,że sobie da radę i widziałam ,że nie chce mnie tym obarczać ,myślałąm ,że dadzą mu o tym jasno odpowiedź tak lub nie ,ale teraz to już go tylko za nos zwodzą i naprawdę denerwuje mnie to czy ktoś może mi poradzić ? co mam zrobić żeby wreszcie mógł zostać ? zaniedługo mu się kończy wiza ( pracuje nad tym żeby został już od grudnia ) a nadal nic nie wiadomo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję dziewczyny za miłe przyjęcie. Ja również uważam, że lepiej jest w życiu coś zrobić i później tego żałować niż żałować , że się czegoś nie zrobiło. Choć oczywiscie najlepiej jest robić i nie żałować :) Ja narazie nie jestem jeszcze zakochana w nim, jednak on traktuje mnie tak dobrze i tak wspaniale się przy nim czuje, że chyba to wkrótce nastąpi. Boję się tylko tego, że jeśli w końcu i ja się zakocham i zacznie mi zależeć, wtedy on przestanie się starać, bo mnie zdobył. Brzmi to tak, jakbym zupełnie go nie znała. Pawda jest jednak taka, że to jego uczucie jest dla mnie czymś zupełnie innym niż to z czym dotychczas miałam do czynienia. Gdyby był Polakiem, nie traktowałabym tego co mówi zbyt poważnie. Na początku on był zdystansowany, chciał mnie "mieć na raz" tak jak swoje poprzednie dziewczyny. Jednak kiedy nie poszło mu tak łatwo, i przeżyliśmy razem wiele ciekawych i zabawnych momentów, zaczął szukać ze mną częstszego kontaktu, po 2 miesiącach wspomniał o związku. Mimo że ma 23,5 lata mówi, że jestem jego pierwszą miłością. I może właśnie dlatego się boje, że on nigdy nie był w dłuższym związku i nie wie po prostu jak to jest. Że kiedy zacznie się rzeczywisość, wtedy ucieknie. Że styl życia jaki wcześniej powadził (dużo szybkich dziewczyn bez szacunku i uczuć z jego strony) powróci zybciej, niżbym się tego spodziewała. Ja nie bardzo wierzę, że ludzie są w stanie się zmienić permanentnie - kiedy są zakochani, tak; lecz kiedy zakochanie przemija wtedy wraca chęć do tego czego się zaprzestało. Jakie jest Wasze zdanie dziewczyny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm kurde dziewczyny...ja to mam jazdy teraz...gadałam ze swoim przeraziłam sie...zawsze jak z nim bylam okazywal mi uczucie ktorego zaden tak nie umial okazac jak on naprawde to bylo cos pieknego.ale jak zwykle to byly poczatki.mialam identyczna akcje ze na poczatku chcial mnie tylko przeleciec(brzydko mowiac)ale widzial ze nie jestem taka to musial sie starac i starac...wiec uwazajcie bo jezeli koles zaczyna od tego ze go pociagacie a nie od znajomosci poznania sie to juz jest alarm...ja ciagle o tym myslalam ze jak on mogl sie we mnie zakochac jak mnie nie zna?wiec uwazajcie.oczywiscie byl wierny caly czas przysiegal mi i wogole wierze mu ale jestem taka zazdrosna ze sama sobie jazdy wkrecam.ciagle jestem go nie pewna mimo ze mi okazuje duzo uczucia ale ciagle ta niepewnosc jest.tym bardziej po tym co mi powiedzial ostatnio.powiedzial ze mnie juz nie bedzie oklamywal i bedzie ze mna szczery we wszystkim wiec ja zaczelam pytac.po pierwsze czy zdradzi swoja zone bo czuje ze jezeli chodzi o te sprawy to turki sa jacys nienapaleni powaznie...i zgadnijcie co mi powiedzial ze zdradzi.a ja szok...drugie pytanie dlaczego jest tyle turkow w niemczech i coraz wiecej w polsce a on na to bo w turcji jest regula jezeli turek ma prace poza turcja i mieszka tam musi bo tam ma prace i zarabia pieniadze to najlepiej jak sie ozeni z europejka dla obywatelstwa lub dlatego bo latwo nam w glowach zakrecic..kolejny szok! powiedzial ze zna turka z mojego miasta(tez go znam)i ze sama widze ze ciagle jest na dyskotece co sobote i zdradza zone szok! zaczynam sie wogole zastanawiac czy oni wiedza co to milosc...u nich milosc jest przez pare miesiecy a potem im przechodzi tak mi sie wydaje jak wlasnie zdobeda i beda pewni ze ta dziewczyna jest za nimi to olewka sie zaczyna...np.dzisiaj mi wogole na smsa nie odpisuje nie wiem co myslec...mam juz tego dosc moze i lepiej niech juz wyjezdza z tad:(uwazajcie nie badzcie naiwne jak ja bylam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×