Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

gnijąca panna młoda

Stowarzyszenie balkonowo/domowych ogrodników

Polecane posty

spokojnie,najpierw muszę nie dopuścić do padnięcia tego co mam:))) Parapet mi się kończy,dlatego pytałam czy mogę je razem i na zewnątrz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie, że możesz! Ja oprócz herbarium gruntowego mam tez pojemnikowe własnie na zewnątrz - w takim ciepłym, słonecznym kąciku przy ścianie. Bazylia i rozmaryny czują tu sie świetnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to świetnie!Muszę pokombinować,bo jeszcze kupiłam nasionka estrogenu:)A potem znajdę go w sadzonkach jak znam życie:) Do zaś,bo pewnie będę mieć jakieś problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość estragonu
co za głąb

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cóż za przenikliwość:)Gratuluje,oklaski proszę!!!.Że też chciało Ci się czytać w poszukiwaniu błędu...nie lepiej było podzielić się radą?Chyba,że tak Cię to zmęczyło,że zabrakło siły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja zrozumiałam, że to przejęzyczenie celowe i dla śmichu... bo to naprawdę jest śmieszne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech,kochana:)Właśnie,że jakoś mi tak samo wyszło.No i zmartwionam bardzo,bo staram się nie walić błędów i literówki unikać.No,ale żeby tak 3 strony i trafić???A zresztą,w nosie z nim:) Cóż,ziółka już posadzone w osobne doniczki więc odczekam kilka dni zanim znowu im zmienię miejsce. Z zainteresowaniem podczytałam Waszą ekologię.Jestem pod wrażeniem:)))Ale tam nikt nie hoduje niczego w doniczkach na parapecie.Noszę się z zamiarem kupienia działki,tam czytam o hektarach jakichś a u mnie działeczki 10 m na 10:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W ekologicznym różni \"feudaliści\" chyba są... tacy z działkami pracowniczymi po 300m2 chyba też... Zresztą nieważne! Serce się liczy! Ja mam dużo wokół domu, ale nie jestem w stanie nawet wszystkiego zagospodarować \"ozdobnie\" - więc najprościej założyć trawnik... tylko ile to koszenia potem... słuchaj... czasem aż zazdroszczę posiadaczom małych działeczek i małych domeczków - bo tu koszty, koszty, i koszty... Więc myślę, że na początek takie 10x10 będzie dla Ciebie optymalne :) A jak okrzepniesz, to może rzucisz się na jakieś hektarki, co ? :) No i oregano puściłabyś luzem... \"estrogen\" bym Ci podesłała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dopiero jesienią zacznę szukać,bo z tego co wiem,to wtedy najczęściej ludzie sprzedają.No i muszę mieć blisko:) Uwaga!!!Coś mi wykiełkowało,chiba koperek:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cicho wszędzie,głucho wszędzie.Czas popełnić literówkę to może ktoś się odezwie:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koperek rośnie sobie aż miło.Czekam na resztę wschodów:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość początkująca
Witam serdecznie:) Jestem calkowicie zielona w temacie hodowli roslin ;) ale zastanawiam sie czy nie zaczac hodowac ziolek na parapecie... no i wlasnie w tym temacie mam pytanie do Was Drogie Specjalistki :) Czy mozna hodowac ziolka w wysokich szklanych sloikach? Moze to brzmi dziwnie, ale mam trzy urocze sloje i pomyslalam, ze moze sie nadadza, co Wy na to? Tylko nie badzcie dla mnie zbyt okrutne komentujac dziwne pomysly ;) Co gorsza, mam dostep tylko do ziolek "supermarketowych" [polnocna Szwecja, wszystko z importu ;)] a czytalam, ze to nienajlepszy pomysl... Powinnam odpuscic, czy zmierzyc sie z problemem ? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To pytanie do Farmerki,ona jest specjalistką.Moim ostatnim \"sukcesem\"jest wyrośnięcie dwóch grzybków w wilczomleczu.Ale to raczej porażka,bo kwiat miał rosnąć a nie grzyby na dodatak psie:)))Żeby to bodaj pieczarka:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Początkująca! W słojach szklanych chcesz... no nie wiem, nie wiem...ale wydaje mi się, że korzenie roslin globalnie nie lubia dostępu światła. Ale jeśli się uparłaś to do głowy przychodzi mi tylko pomysł, żeby doniczki z ziołami rosn ącymi tradycyjnie w ziemi zadołować w słojach wypełnionych ładnymi kamykami. No i nie podlewaj zbyt obficie, bo woda będzie się zbierała na dnie słoja i zrobi się nieapetyczna zupa :) Ale w Szwecji też powinny być do nabycia nasionka ziół - może spróbuj tradycyjnej, starodawnej metody siewu do ziemi, na parapecie chociażby, jak to koło podbiegunowe.A to się Lapończycy zdziwią! Amita! Grzyby ???!!! Nie jedz tego, rybka!!!! Myślę, że podłoże było zainfekowane grzybnią - pewnie torf albo kora... A to ciekawostka! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady mary
Myślę ,że co Ci szkodzi spróbować. Co za różnica czy to sloik czy doniczka. Coś na pewno urośnie.A własne ziółka to frajda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SYLA 68
proszę o radę...dostałam śliczne pelargonie jak je przezimować .....jedni mówią że na parapecie co jest logiczne ale nie mam miejsca, a drudzy że w piwnicy bez światła i wody.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No aż taką amatorką grzybków nie jestem,choć wyglądają jak malowane:)No i jak te moje biedne kwiaty mają stworzyć dżunglę u mnie?Przerzucę się na grzybki:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szkoda,że cyfrówka padła,bo bym Ci przesłała dowód naoczny:))) Myślisz,że takie dwa przystojniaki mogłyby mnie powalić?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość początkująca
Dzieki wielkie :) Sprobuje z ta doniczka oblozona kamykami... i niezaleznie od tego popytam o nasiona. Dam znac co z tego wyszlo. Pozdrowienia z okolic kola podbiegunowego :) Rosliny szaleja, bo cos co mona nazwac noca trwa tylko jakies 3-4 godziny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Początkująca! Mam kolezankę w Norwegii - mieszkała onegdaj w okolicach koła podbiegunowego (teraz w Stavanger). Pisała, że ludzie na tych kresach ciepli niezwykle i życzliwi. Prawda to? Im dalej do ludzi, tym lepiej z tego wniosek... Syla! To kłamstwo wierutne z tymi pelargoniami w ciemnicy! Ja tez kiedyś słyszałam taką bzdurę o wyrywaniu jesienią kwiatów z donic, zawijaniu w gazetę i ładowaniu do ciemnej i zimnej piwnicy! Niech się sami tak zapakują :) W piwnicy jasnej, ale chłodnej, pelargonie strasznie się wyciągają . No jak makaron po prostu. Najlepiej te śliczne kwiatki trzymac w domu na najjasniejszym parapecie. Możesz je trochę przyciąć, jak przez lato wybujały. Trza je całą zimę podlewać i nawozić. Rozwiną się nad podziw. A w styczniu - lutym przystąpić do cięcia sadzonek i ukorzeniania tychże. Jak schowałam je w skrzynkach do tej zimnej i chłodnej, to je szara pleśń pożarła żywcem! Takie warunki natomiast ze śpiewem na ustach znoszą fuksje! O!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty mi tu Farmerko nie O!uj:)))Lepiej powiedz czy tego ligustera paskudnego to tak jak piszą:w ziemię,podlać,zasłonić ciemną(?)folią i zasadzić na jesień.Oczywiście chodzi mi o gałązki ścięte wiosną na szczepki.Toż to skandal życzyć sobie 1,50 za krzaczek(dwa cherlawe patyczki)I tylko połowa przezimowała! P.S.Realizuję się na terenie mieszkalnym:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Farmerko,o....wasz temat:)))o Gnijącej pannie to nawet nie wspomnę.Chyba j€z zebrała plony i teraz konsumuje...czy ona z jakiej innej strefy klimatycznej?Może ją zima zastała,abo przeciwnie...susza straszna i słońce:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SYLA 68
....no dzięki bardzo ..ten pomysł z piwnicą też wydawał mi sie wyssany z palca zwłaszcza że nie mam w niej żadnego okienka....ciemnica...dobra rada nigdy nie jest zła.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amita... ale namerdałaś... którą wiosną cięłaś te patyki? Ty cięłaś ? A kto ukorzeniał? Czy za nieukorzenione po 1,50 ? To teraz sadziłas, czy jesienią? No bo jak nie przezimowały... I w domu tak te ligustry chcesz męczyć?! Toż to krzory wybitnie ogrodowe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W zeszłym roku sadziłam na jesień(w październiku),ukorzenione były,ale to raptem dwie gałązki:)No i trochę wydeptały dzieciaki a trochę nie puściło liści na wiosnę.No i słyszałam,że można szczepki zrobić samemu.Obcięte gałęzie w michę z ziemią,zakryć folią i w ciemną piwnicę.Piwnicy ci u mnie dostatek:)))Warto próbować?Bo wiesz,,1,50 za dwie gałązki.które tylko udają krzaczka to sporo:)A gdyby tę metodę rozwinąć to bym sobie tanim kosztem posesję ozdobiła:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to już kapuję z grubsza...:) Liguster rozmnaża się z sadzonek zdrewniałych na pewno - cięte na przedwiośniu i wsadzane wiosną tuz po rozmarznięciu gleby ukorzeniają się łatwo. A teraz.... teraz to musze sięgnąć do literatury fachowej, bo mogą się jeszcze ukorzeniać sadzonki zielne bąź półzdrewniałe... Zaraz Ci napiszę. Rzeczywiście kupowanie wszystkiego u ogrodnika grozi bankructwem - sama rozmnażam , co się da, albo kupuję malutkie egzemplarze bezpośrednio u producenta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już wiem! Możesz jeszcze ciąć sadzonki tzw. zielne w czerwcu , potraktować ukorzeniaczem i wsadzic do mieszaniny torfu ze żwirem 1:1, zraszać, przykryć folią.Ale nie czarną, tylko normalną. I nie stawiać na południowe okno bo się usmażą. Tak piszą w książce - często zdarza się, że włazi tam szra pleśń i cała robota na nic.Ale spróbuj - koszt żaden, a może się uda. Ukorzeniacz w malutkich opakowaniach się nabywa w ogrodniczym. Jak się ukorzenią, ale cienko, to może rzeczywiście schować na zimę do piwniczki - taka zima, jak ostatnia zabije wszystko. Tylko nie zapomnij o podlewaniu oszczędnym, bo w piwnicy też można zasuszyć na amen (wiem to - sama ususzyłam pelargonie) Jest jeszcze jedna mozliwość - cięcie zdrewniałych sadzonek na początku września i sadzenie natychmiast do lekkiej gleby. Mają się zacząć ukorzeniać jeszcze przed zimą. No to chyba najlepiej byłoby zacząć robotę juz teraz, a jak nie wyjdą te zielne to zawalczyć jesienią ze zdrewniałymi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tego co słyszałam to rozrasta się i ukorzenia łatwo,cóż,na 160 krzaczków nie odbiło na wiosnę ze 30.A dzieci połamały ponad 20.Dlatego chcę je wyprodukować sama,bo mamy jeszcze trochę terenu do obsadzenia.Co innego przeczytać suchą instrukcję,a co innego dopytać się fachowca:) P.S.Na dietkach podczytałam,ale tylko troszkę...prowadzisz agro gospodarstwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×