Powszechny zakaz palenia-jesteś za czy przeciw?

Jestem za całkowitym zakazem palenie w miejscach publicznych. Zbyt wiele lat trwał tzw. terror palaczy, a poza tym są to ludzie NIEWYCHOWANI. Gdyby każdy wychodził z założenia "Trujesz się sam - Twoja sprawa, daj spokój innym" i pa;ił w jakiś ludzki sposób tak, aby nie szkodzić innym, podejrzewam, że nikt by palaczom złego słowa nie powiedział. Ale skoro postępują tak jak postępują (włącznie z odzywkami, że niepalący powinien się cieszyć, że przy palącym może sobie za darmo popalić), to niestety, problem musi być rozwiązany ustawowo. A póki co - proponuję, aby im inaczej uprzykrzyć życie - np. mandat za zaśmiecanie, gdy palacz zapala papierosa i rzuca zapałkę na chodnik, czy po zakończeniu palenia - peta na chodnik. Na koniec mój apel do palaczy - jeśli chcecie, aby nikt was nie przeganiał z papierosami i abyście nie mieli powodów do narzekania, że się was dyskryminuje, palcie sobie tak, aby nie szkodzić innym. Trujecie się sami - Wasza sprawa, nie trujcie innych. Antydymiarz

Jestem za zakazem, acz w łagodniejszej jego formie- tzn wydzielenie palarni/ oddzielnych pomieszczeń ( nie stolików... ) dla osób palących.Wilk będzie syty a i owca cała.

Nie wiem czy wszędzie ale na pewno przy innych-przynajmniej w promieniu kilometra:P.A to że w mieszkaniu to nie jest usprawiedliwienie bo powietrze jest publiczne:P.

sobie w specjalnych kabinach. Nie trujcie nas zdrowych, naszego powietrza, zwierzat, roslin :O Chodzace popielniczki smierdzace. Czuc was na kilometr. Pety syfiace :O Jestem za calkowitym zakazem palenia. Ode mnie kilometr w bok, popielniczki

sobie w specjalnych kabinach. Nie trujcie nas zdrowych, naszego powietrza, zwierzat, roslin :O Chodzace popielniczki smierdzace. Czuc was na kilometr. Pety syfiace :O Jestem za calkowitym zakazem palenia. Ode mnie kilometr w bok, popielniczki

jestem za zakazem, a wydzielanie sal dla palacych nic nie daje, bo czesto te sale maja np łuki albo wyciete okienka w scianach i tak dym czuc w salach dla niepalacych :O