czy to normalne ze facet pisuje do swojej byłej????

Jestem po nieprzezspanej nocyu... Znalazłam u niego smsy zdo i od byłej.Było: całuje, lubie dostawać twoje smsy itp .... rzuciłam w niego tym telefonem...on spał... jak sie zorientował o co chodzi to ubrał sie i wyszedł... nie wrócił do rana... czy wszyscy sa tacy.... Ta dziewczyna jest zagranica... ale od czegos sie zaczyna...

to nie jest normalne ze tak do siebie pisuja:( twoj facet widocznie nie umie sie pogodzic z tym ze nie jest z nia:( to nie fair z jego strony ze tak robi..musisz z nim porozmawiac i jesli okaze sie ze rzeczywiscie nadal pala do niej uczuciem to nie arnuj czasu znajdzie sie ktos kto bedzie lubil smsy tylko od ciebie

podejrzewalas cos, ze przejrzalas jego komorke?? Ja Cie za to nie potepiam, ale on sie na pewno wsciekl.... Jak dlugo jestescie razem??

To nie jest fear... Albo Ty albo Ona. Nie ma przyjażni między facetem a dziewczyną.

dokladnie nie ma przyjazni miedzy facetem a panna' :(:(:(no bidulka

jestresmy ze soba 9 lat. Mieszkamy od 3. Przynajmiej 1 w roku jest o to zadyma. O smsy. Od czasu do czasu przegladam jego tel. dawno tego nie robiłam ale wczoraj mnie tkneło. Oczywiscie wg niego to wszystko OK. Przeciez nie piszą ze sie kochaja tylko ze bardzo sie lubioa i uwalbiaja smsy od siebie. Chore to ... To juz koniec. Ale łatwo to powiedziec... jestem wp racy ale nie potrafie myslec o niczym innym....

e , możliwa jest przyjaźń damsko męska - ale takie smsy to na pewno nie jest tylko przyjaźń

Uswiadamiam sobie ze to ostatnia chwila zeby poukladac sobie zycie z kims normalnym.... Mam dosc tych akcji. Niby nie ma nic w tych smsach ale jednak to nie jest normalne...i niepokoi mnie. Dodatkowo to sa tylka skrawki ktora wpadaja w moje rece a co z reszta.... Nawet nie chce myslec... Czy ja jestem nienormalna i przesadzam? Chyba nie.. i widziac takie cos mam prawo być wściekła. Obawiam sie ze on nigdy sie nie zmieni... moze to tylko smsy ale od czegos sie zaczyna...

dobrze ze panna jest za granica i ze sie nie widuja ale lepiej dmuchac na zimne pogoadaj z nim o tym ze cie to boli mam nadzieje ze facte zroumie i odczepi sie od bylej a nie wiesz czy ona kogos ma??

mam kolegę (jeszcze z czasów \'panieńskich\":) który po prostu tak miał, ze zawsze starał się utrzymywać przyjacielskie kontakty ze swoimi byłymi. Nie udało mu się z dwoma - dziewczyny powiedziały NIE na życzenie swoich obecnych partnerów. Z posostałymi ma normalny koleżeński kontakt, dzwoni z życzeniami, wpada na pogaduchy - oczywiście przy akceptacji obecnych partnerów, mężów. Ten chłopak ma żonę, która w pełni akceptuje i popiera takie układy. tylko jest mała różnica.. że te kontakty są naprawdę czysto koleżeńskie - pozbawione jakichkolwiek podtekstów... czułych słówek.

ny z moim bylym wysylamy sobie po kilka calusow dziennie :( nawet nie pomyslalam,ze moge cos dla niego znaczyc wiecej.

on wie ze mnie to boli i ze jestem wsciekła. Traktuje to jako swoja wpadke ale czeka az mi przejdzie, az sie wykrzycze, wyplacze i napisze setki smsow o tym jak mnie skrzywdził. A potem jak mi lekko przejdzie bedzie cukier .. noszenie na reklach, kwiatki do pracy, kupowanie pisekow i wycvieczki zagraniczne. Aby zaghluszyc wyrzuty sumienia... i tak bedzie do nastepnego razu.....

mam chec do niej napisac i z czyms jej dopierdolic....

no tak. :(

tak, dopierodl jej moze rzeczywiscie, bo konca moze nie byc, bedą pisac i pisac, a to naprawde sprawia przyjemnosc, kiedy wiesz, ze ktos czule mysli.

nie znizaj sie do ich poziomu nic jej nie pisz to nic nie da a bedzie kolejny ich temat do smsow

w jednym smsie pisze z pretensjami ze do niej nie napisał i chciałam napisac cos takiego ze nie napisdal bo byl ze swoja dziewczyna ( od 9 lat ta sama) i jej rodzina nad morzem i ze jak jest sie nudzi to niech poszuka sobie kogos kto tej dziewczyuny nie ma. Chyba ze jej bardzo zalezy to chetnie odstapie, bo mnie namawia na dzieci a za moimi plecami wysyla buziaczki do innej i ze z tekim to raczej nie warto.

hmm to po ile wy macie lat ze od 9 lat jestecie razem?????to kiedy on z nia byl?? od rozstania spotykali sie?? i po 9 latach nie myslicie zeby cos dalej tylko on sobie o niej nagle przypomnial??a to dupek

aha jeszce jedno pytanko to ona nie wie ze on jest z toba??????????????????????to juz dziwne

wszystko jest mozliwe. Napisałam jej. Moze to dziecinne ale niech wie ze czytałam jej smsy. Bladz jedna!

ponawiam pytania

A ja tez pisze sobie smsy z bylym , wlasciwie z dwoma bylymi i jestesmy tylko przyjaciolmi, dzwonimy do siebie czasami zeby sobie pogadac i ponarzekac :) I tyle. Oni maja swoje zycie a ja tez mam swoje i tyle ale wiemy ze jak cos to mozemy na siebie liczyc w sytuacjach kryzysowych. Nie ma to absolutnie nic wspolnego z seksem, wiec ,dziewczyny moze nie ma sie o co martwic.:)

Tak, ona wie o mnie. I po smsach od niej ( pozniej były całkiem miłe, nawet zaproponowała, zebysmy jeszcze kiedys pogadały) dochodze do wniosku, ze to on bardziej od niej próbuje zrobić otoczkę ,ze to cos wiecej niz przyjazn.

Ja osobiście uważam, że takie pisnaie smsów z teskstami całuski, buziaczki itp itd to zwykła chamsto. Od czegos zawsze sie te romanse zaczynaja a najczęsciej od tego. Dodatkowo, jak jestem z kims tyle lat kto mówi ,ze mnie kocha i namawia na dziecie i znajduje takiego sm,sa to wątpie we wszystko. Pewne gesty i słowa sa zarezerwowane tylko dla mnie i nie powinno tak byc ze pisze tak do innej! Ja też mam kolegów (o których on dobrze wie) i z którymi sie lubie ale nigdy nie piszemy takich rzeczy. Ja do tego nie dopuszczam. I koniec.I rzygać mi sie chce jak czytam, ze to nic takiego. Sorry ... mama nerwa..

sprobuj to wyjasnic z NIm!! pogadajcie ale szczerze...niech wyjasni czemu tak pisze, co nim kieruje...ja rowniez uwazam, ze nie jest to normalne, bo jak napisalas czule slowka powinny byc zarezerwowane dla ukochanej!!! nawet jesli takie slowa nic by nie znaczyly (w sensie Twoj chlopak nie mysli cieplo o bylej) to i tak sa nie na miejscu...zawsze, ktoras ze stron moze sobie pomyslec cos....:O

:D

On boi sie takich rozmów.I unika ich jak ognia. Wie,ze ja i tak rzucze na stół tyle argumentów, ze będzie bez szans. Woogle dochodze do wniosku, ze ten zwiazek nie ma szans. Nie ufam mu i wbijam sie w coraz wieksza schize, ze on mnie zdradza, albo chce to zrobic. Mimo, ze zaczelismy sie odzywać do siebie to do powaznej rozmowy nie doszło, bo on tak lawiruje, ze ciagle jest nieodpowiedni moment. Wkurzam nie to , bo on ma prace która oprócz tego ,ze daje mu pieniadze to daje mu satysfakcje.Pracuje na swój rachunek wiec wstaje kiedy chce. Jest wyluzowanby, zadowolony z zycia i ma wszystko w dupie. A ja zasuwam jak osioł za marne grosze. Po południu tez dorabiam ( i nie dlatego ,ze musze tylko dlatego ,ze nie chce brac od niego kasy i tez chce miec jakas satysfakcje z tego co robie). Efekt jest taki ,ze ja jestem zmeczona, sflustrowana. Dodatkowo naleze do osób ktore nie lubia sie kłócic i mimo tego ze on zachowuje sie nuie tak to jeszcze ja zdaze do zgody... Mam dosc takiego zycia i tekiego zwiazku. Robi co chce.Potem troche przyplusuje i mysli , ze wszystko puszczam w niepamiec. czasem mysle ,ze bnalezy to skonczyc,bo i tak nic dobrego z tego nie bedzie. Ale boje sie samotnosci. Tego ,ze mam juz swoje lata, ze mnie nikt nie pokocha itp ... A po za tym jest tyle wspolnych rzeczy, które przez lata sie nagromadziły ,ze tak ciezko sie z tego wyplatac.

Dodatkowo musze powiedziec ze nie mam wsparcia w mojej rodzinie wcale. Moja mama uważa ze powinnam szybko brac z nim ślub ( to to juz najwyzszy czas) i narobic sobie z nim dzieci. Do tego obie ( mam i siostra ) uważaja ze facet ciezko pracuje a ja wymyslal sztuczne problemy. Ze baba jest od tego zeby sprzatac, prac gacie i nie wypowiadac sie za duzo. A ze on sobie pisuje z kolezankami .... cóz takie rzeczy sie zdazaja i nie powinnam wcale sie z tego powodu denerwować. To mnie nie upoiwaznia zeby robic mu afere.Brak mi słów ....