Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość blondyneczka130476

facet na ktorym mi zalezy jest nieprzystepny...dlaczego niepewnosc tak boli?

Polecane posty

Gość blondyneczka130476

podoba mi sei facet, ktorego znam od prawie roku.Od trzech miesiecy nasz kontakt jest bardzo czesty i ostatnio nawet sie odwazylam na gg wydusic z siebie to ze nie jest mi obojetny...stwierdzil,ze mozemy miec wspanialy romans...ale kiedy sie spotkalismy zadne z nas nie mailo odwagi na cos wiecej...przytulalismy sie jak male dzieci ...bez pocałunków, bez seksu..jakos tak...Mam wrazenie ze to ja ciagne ta znajomosc...jak sprawic zeby on troche bardziej sie osmielil..bo jakos nie pasuje mi to ze sama musze go prosic zeby mnie poprzytulał,chociaz wiem ze i on tego potrzebuje...ta niepewnosc jego dzialań,gestów mnie bloi...potrzebuje przytulenia, rozmowy....myslalam juz zeby napisac maila i wyznac mu wszystko...ale boje sie ze to zepsuje cala nasza realcje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm...skoro jest nieprzystępny, to może w chwilach przystępności swojej ma inne zajęcia ? ;) Poważnie żaś, mało przystępni najczęściej chcą nimi pozostać. Postaraj się to zrozumieć 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest nieprzystępny
bo na pierwszym spotkaniu nie było seksu???? O matko, ale jakaś beznadzieja z ciebie. Pierwsze spotkanie i hop do łóżka bleeeeeeeeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nic nie pisałam o sexsie, ale chyba Tobie na tym bardzo zależy skoro o tym napisałaś. Mnie raczej chodziło o to, że jeśli facet nie dąży do spotkań z Tobą, tak jak Ty z nim, widocznie to Tobie zależy więcej na nim, niż jemu na Tobie. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest nieprzystępny
jak to nie??? Cytat----------------...bez pocałunków, bez seksu..jakos tak...Mam wrazenie ze to ja ciagne ta znajomosc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z twojego opisu wynika, że Tobie na nim bardziej zależy niż jemu na Tobie. Gdyby byl zainteresowany bliższą znajomością z Tobą to byś na pewno to odczuła i nie miałabyś dzisiaj takich wątpliwości. Zadaj sobie pytanie : dlaczego inicjatywa do tej pory należala tylko do ciebie, a on nie wykonał żadnego ruchu ? Odpowiedź jest oczywista dla osoby ktora potrafi obiektywnie to wszystko ocenić, niestety ty się zaangażowałaś i dlatego nie dostrzegasz pewnych rzeczy. Nie postępuj pochopnie. Przemyśl sobie to wszystko na trzeźwo. Na Twoim miejscu nie wysyłałabym mu żadnych maili itp. wiadomości i nie pisałabym o swoich uczuciach. Jeśli on nie wykona żadnego ruchu, ktory będzie świadczył że jemu też zależy to nie doradzam odkrywania wszystkich kart.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do jest nieprzystępny: nie ja jestem autorką tego topiku, to po pierwsze, a po drugie: napisałam WYRAŹNIE, co sądzę o takiej znajomości, jeśli do Ciebie to nie dotarło, przeczytaj raz jeszcze :D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liliowa w kropki
bez buziaczkow:)? niemozliwe:) to kwiatki milosci na twarzy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liliowa w kropki
nie na 1:) bo ukochana rozmowa juz jets smakowitym kąskiem:) a jak na 1 randce to moze tylko on chcial, a nie musiala mu sie tak super podobac, a jak nie chcial to tez nie oznacza ze sie nie podoba ona mu.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blondyneczka130476
tu nie chodzi o seks..tylkoo to co tak naprawde sie dzieje miedzy nami.Poznalismy sie za posrednictwm randek na interii ,byl juz miedzy nami seks...i bylo cudownie.Potem okazalo sie ze byla tez inna kobieta.Wydzwanial do mnie, i do niego wygadując na mnie jakies dziwne rzeczy...stwierdzilam wtedy ze najlepiej bedzie zniknac z jego zycia bo to co tamta wyprawiala bylo dla mnie zbyt bolesne.Ktoregos wieczoru, po czterech miesiacach milczenia, zadzwonilam do niego.sprawa byla wylacznie zwiazana z interesami bo planule wynajac od niego mieszkanie.Jednak po tym telefonie, nasz kontakt zaczął przekształacac sie w przyjażn.Pisalismy do siebie maile prawie codziennie,codziennie sms "jak minął dzień", dobranoc, dzien dobry itp.co jakis czas telefon.czasem czat, potem coraz czestsze i dłuzsze rozmowy na gg.Az doszlismy do tego ze chcemy byc razem..no i problem pojawil sie kiedy stanelismy naprzeciwko siebie....reszte juz wiecie. Ja wiemz eon ma teraz duze klopoty bo sytuacja zyciowa w jakiej sie znalazł postawila przed nim bardzo odpowiedzialne zadanie jakiem jest samotne ojcostwo.Wspieram go jak moge , ale chcialabym zeby tez czasem znalazł troche czasu na spokojna rozmowe,chcocby przez telefon.Tym bardziej,ze nie widujemy sie czesto...niestety bardzo za nim tesknie... Jesli chodzi o to mieszkanie to strasznie mi zalezy zeby sie tam przeprowadzic , chebyc blizej niego...planujemy ze sami zrobimy tam remont itp.Moim zdaniem problem tkwi tez w jego sytuacji finansowej ktora teraz jest...nieciekawa. Kiedy sie poznalismy widac bylo ze nie brakuje mu pieniedzy a teraz przyzanl otwarcie ze ich nie ma...dla mnie to zadna przeszkoda, bo nie oczekuje od niego rzeczy materialnych./Jedyne czego pragne to zeby byl blisko i nie obawial sie mowic mi jesli czegos potrzebuje, nawet zwyklej rozmowy.zeby nie zamykal sie w sobie i nie cierpial...a wiem ze teraz tak jest.Wydaje mi sie ze moze powinnam poczekac az troche sie wszystko u niego uspokoi...pytanie tylko jak dlugo? a moze powinnam jeszcze jakos mu pomoc? tylko jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blondyneczka130476
tu nie chodzi o seks..tylkoo to co tak naprawde sie dzieje miedzy nami.Poznalismy sie za posrednictwm randek na interii ,byl juz miedzy nami seks...i bylo cudownie.Potem okazalo sie ze byla tez inna kobieta.Wydzwanial do mnie, i do niego wygadując na mnie jakies dziwne rzeczy...stwierdzilam wtedy ze najlepiej bedzie zniknac z jego zycia bo to co tamta wyprawiala bylo dla mnie zbyt bolesne.Ktoregos wieczoru, po czterech miesiacach milczenia, zadzwonilam do niego.sprawa byla wylacznie zwiazana z interesami bo planule wynajac od niego mieszkanie.Jednak po tym telefonie, nasz kontakt zaczął przekształacac sie w przyjażn.Pisalismy do siebie maile prawie codziennie,codziennie sms "jak minął dzień", dobranoc, dzien dobry itp.co jakis czas telefon.czasem czat, potem coraz czestsze i dłuzsze rozmowy na gg.Az doszlismy do tego ze chcemy byc razem..no i problem pojawil sie kiedy stanelismy naprzeciwko siebie....reszte juz wiecie. Ja wiemz eon ma teraz duze klopoty bo sytuacja zyciowa w jakiej sie znalazł postawila przed nim bardzo odpowiedzialne zadanie jakiem jest samotne ojcostwo.Wspieram go jak moge , ale chcialabym zeby tez czasem znalazł troche czasu na spokojna rozmowe,chcocby przez telefon.Tym bardziej,ze nie widujemy sie czesto...niestety bardzo za nim tesknie... Jesli chodzi o to mieszkanie to strasznie mi zalezy zeby sie tam przeprowadzic , chebyc blizej niego...planujemy ze sami zrobimy tam remont itp.Moim zdaniem problem tkwi tez w jego sytuacji finansowej ktora teraz jest...nieciekawa. Kiedy sie poznalismy widac bylo ze nie brakuje mu pieniedzy a teraz przyzanl otwarcie ze ich nie ma...dla mnie to zadna przeszkoda, bo nie oczekuje od niego rzeczy materialnych./Jedyne czego pragne to zeby byl blisko i nie obawial sie mowic mi jesli czegos potrzebuje, nawet zwyklej rozmowy.zeby nie zamykal sie w sobie i nie cierpial...a wiem ze teraz tak jest.Wydaje mi sie ze moze powinnam poczekac az troche sie wszystko u niego uspokoi...pytanie tylko jak dlugo? a moze powinnam jeszcze jakos mu pomoc? tylko jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blondyneczka130476
tu nie chodzi o seks..tylkoo to co tak naprawde sie dzieje miedzy nami.Poznalismy sie za posrednictwm randek na interii ,byl juz miedzy nami seks...i bylo cudownie.Potem okazalo sie ze byla tez inna kobieta.Wydzwanial do mnie, i do niego wygadując na mnie jakies dziwne rzeczy...stwierdzilam wtedy ze najlepiej bedzie zniknac z jego zycia bo to co tamta wyprawiala bylo dla mnie zbyt bolesne.Ktoregos wieczoru, po czterech miesiacach milczenia, zadzwonilam do niego.sprawa byla wylacznie zwiazana z interesami bo planule wynajac od niego mieszkanie.Jednak po tym telefonie, nasz kontakt zaczął przekształacac sie w przyjażn.Pisalismy do siebie maile prawie codziennie,codziennie sms "jak minął dzień", dobranoc, dzien dobry itp.co jakis czas telefon.czasem czat, potem coraz czestsze i dłuzsze rozmowy na gg.Az doszlismy do tego ze chcemy byc razem..no i problem pojawil sie kiedy stanelismy naprzeciwko siebie....reszte juz wiecie. Ja wiemz eon ma teraz duze klopoty bo sytuacja zyciowa w jakiej sie znalazł postawila przed nim bardzo odpowiedzialne zadanie jakiem jest samotne ojcostwo.Wspieram go jak moge , ale chcialabym zeby tez czasem znalazł troche czasu na spokojna rozmowe,chcocby przez telefon.Tym bardziej,ze nie widujemy sie czesto...niestety bardzo za nim tesknie... Jesli chodzi o to mieszkanie to strasznie mi zalezy zeby sie tam przeprowadzic , chebyc blizej niego...planujemy ze sami zrobimy tam remont itp.Moim zdaniem problem tkwi tez w jego sytuacji finansowej ktora teraz jest...nieciekawa. Kiedy sie poznalismy widac bylo ze nie brakuje mu pieniedzy a teraz przyzanl otwarcie ze ich nie ma...dla mnie to zadna przeszkoda, bo nie oczekuje od niego rzeczy materialnych./Jedyne czego pragne to zeby byl blisko i nie obawial sie mowic mi jesli czegos potrzebuje, nawet zwyklej rozmowy.zeby nie zamykal sie w sobie i nie cierpial...a wiem ze teraz tak jest.Wydaje mi sie ze moze powinnam poczekac az troche sie wszystko u niego uspokoi...pytanie tylko jak dlugo? a moze powinnam jeszcze jakos mu pomoc? tylko jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blondyneczka130476
nie zalezy mi na jego pieniadzach tylko na nim, a dziecko ma jedno. Ja zreszta tez jestem samotna mamą. I nie jestem brzydka jak uwaza 32 latek, wiem ze mu sie podobam.Caly problem to jego "niesmialosc" albo moze powsciagliwosc...nie wiem o oc tu chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liliowa w kropki
Moim zdaniem problem tkwi tez w jego sytuacji finansowej ktora teraz jest...nieciekawa. Kiedy sie poznalismy widac bylo ze nie brakuje mu pieniedzy a teraz przyzanl otwarcie ze ich nie ma... wazne ze on jest:) powinnas byc tym bardziej, bo jeszcze jakis glupotek narobi, wspieraj go:) dla mnie to zadna przeszkoda, bo nie oczekuje od niego rzeczy materialnych./Jedyne czego pragne to zeby byl blisko i nie obawial sie mowic mi jesli czegos potrzebuje, nawet zwyklej rozmowy.zeby nie zamykal sie w sobie i nie cierpial...a wiem ze teraz tak jest.Wydaje mi sie ze moze powinnam poczekac az troche sie wszystko u niego uspokoi... no wlasnie masz nie czekac, tylko byc z nim, rozmowa wiele daje, wsparcie itp:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blondyneczka130476
do liliowej w kropki: masz racje, powinnam byc z nim..tylko ze on ciagle jest zajety, bo musi jechac na zakupy z corka, bo musi zalatwic szkole dla niej, bo musi zajac sie sprawaimi mieszkania ktore zostalo po jego zonie...bo ...ciagle cos.I jesli juz zadzwoni to tylko na chwilke bo ...jest zajety:( a wczoraj napisalam eska czy pozalatwial wszystko tam gdzie jechal to mi nie odpisal do dzis...:( Wydaje mi sie ze jego byla tesciowa robi mu bardzo duzo zlego..bo kiedy jego zona zmarła to ona zaczela roscic sobie jakies prawa do dziecka,i ja wiem ze on sie jej bardzo obawia.Jestem oblatana w sprawach prawnych i nie tylko bo juz sama przechodzilam przez podobne problemy ,wiem gdzie isc zeby otrzymac pomoc i chetnie bym mu pomogla.Najwiekszy problem to taki,ze nie mamy jak ze soba spokojnie porozmawic i nawet nie wiem jak mam taką rozmowe zaczac..i czy on ode mnie oczekuje tego..Nie chce zeby sobie pomyslal ze za bardzo sie wtracam w jego zycie..wiesz przeciez jacy sa faceci...oni nie potrafia dac sobie prawa do tego zeby czegos nie wiedziec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blondyneczka130476
do liliowej w kropki: masz racje, powinnam byc z nim..tylko ze on ciagle jest zajety, bo musi jechac na zakupy z corka, bo musi zalatwic szkole dla niej, bo musi zajac sie sprawaimi mieszkania ktore zostalo po jego zonie...bo ...ciagle cos.I jesli juz zadzwoni to tylko na chwilke bo ...jest zajety:( a wczoraj napisalam eska czy pozalatwial wszystko tam gdzie jechal to mi nie odpisal do dzis...:( Wydaje mi sie ze jego byla tesciowa robi mu bardzo duzo zlego..bo kiedy jego zona zmarła to ona zaczela roscic sobie jakies prawa do dziecka,i ja wiem ze on sie jej bardzo obawia.Jestem oblatana w sprawach prawnych i nie tylko bo juz sama przechodzilam przez podobne problemy ,wiem gdzie isc zeby otrzymac pomoc i chetnie bym mu pomogla.Najwiekszy problem to taki,ze nie mamy jak ze soba spokojnie porozmawic i nawet nie wiem jak mam taką rozmowe zaczac..i czy on ode mnie oczekuje tego..Nie chce zeby sobie pomyslal ze za bardzo sie wtracam w jego zycie..wiesz przeciez jacy sa faceci...oni nie potrafia dac sobie prawa do tego zeby czegos nie wiedziec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blondyneczka130476
przepraszam ale cos sie dzieje z moim komputerem ze wysyla podwójnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liliowa w kropki
WIEM, JACY SĄ FACECI;) ale mozesz uczestniczyc razme, a nie on tylko sam. Może nie we wszytskim, bo czasem warto, aby był on i córka., ale warto tak we 3;0 a od czego rozmowe zaczac? napewno nie od rau, jak bedzie pierwsza to pomowic norlmanie, samo wyjdzie, nikt nie bedzie nikogo za jezyk ciagnal, a na 2 i 3 tak od przygotowania na ten temat poprzez 1 rozmowe, pomowic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blondyneczka130476
to trudne...ale musze sie spiąc i to zrobic.Cały dzień spoglądam dzis na telefon w nadzieii ze moze przyjdzie od niego jakis sms..ale milczy...Jutro wyjezdzam za granice bo tam pracuje i nie bedzie mnie w domu przez jakis czas..chciaiabym przed tym wyjazdem jakos to wszystko wyjasnic bo doła mam okropnego...nic mnie nie cieszy, na nic nie mam sily...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gru.
tak jedne jecza ,ze kolesie ich uwazaj za dziwki i nic dziwnego, ty juz bys mu w spodnie wskoczyla i zachaczyla zebami o pisiora. widocznie koles wie co robi, udaje nieprzystepnego , bo jak czegos nie mozna dostac to bardziej sie tego chce i przeleci cie nie muszac nawet kiwnac palcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blondyneczka130476
jak widac zawsze na tych topikach znajduja sie osoby ktore tylko patrza jak komus dopiec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blondyneczka130476
podciagam i piszcie prosze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×