Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość =-=-=-=-=-=-

córka mojego mężą

Polecane posty

Gość pasierbica
skoro to dupek to po co udajesz. żeby dostac alimenty nie trzeba się kleić do drugiej zony ojcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pierwsza córka --- :( nawet nie wiem co napisać ... fajnie jest być dwulicową ???? Jak się z tym czujesz ? A swoja drogą , Twoja mama musiała Ci nieźle w głowie namieszać.... :( Bo to ze ojciec odszedł do innej kobiety wcale nie musi oznaczać że Ciebie przestał kochać .. I chyba nie przestal skoro finansował Twoje studia ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babeta
'Pasierbico' przepraszam ale korci mnie... Ile masz lat? Ile miałaś lat jak Twoi rodzice się rozwiedli? Ja patrze na Ciebie przez pryzmat swojej córki. Wybacz 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwsza córka
gdyby mnie kochał to zostałby z moją mamą dla mnie. A widocznie bardziej kochał swoją nową żonkę, która tylko udawała że chce żebym ich odwiedzała. Swoją drogą to miło wiedzieć że ta pani choć ma mojego ojca to ja jestem jej solą w oku - no przecież alimenty, czesne, spadek po ojcu i to jego zabieganie o mnie, które jej się wcale nie podoba ale musi je znosić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pasierbica
dobijam do 30-tki :), miałam 9 lat kiedy moi rodzice sie rozwiedli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to takie trudne
Hmmmm!!!A gdyby twoja mama pokochała innego meżczyzne, to wtedy kim by byla???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pasierbica
pierwsza córka: ten twój ostatni wpis to chyba czysta prowokacja. kto ci powiedział, że gdyby twój ojciec nie rozwiódł się z twoją matka to by ci było dobrze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pierwsza córka -- wiesz , zycie nie jest biało-czarne. Może dlatego, że Cię kochał nie chciał Ci stwarzać piekła jakim byłaby rodzina wyprana z uczuć pomiędzy małżonkami w której musiałbys się wychowywac ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwsza córka
dla mnie byloby dobrze i dla mojej mamy, A tak to mama musiała się mną opiekować i nigdy nie ułożyla sobie życia. A ja ma weekendowego tatę, który ma swoje dziecko i swoją nową żonę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to takie trudne
Moze i chciala ulozyc swoje zycie,ale ..........czy ty aby napewno nie mialas nic przeciwko temu???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babeta
'Pasierbico' dziękuję za odpowiedz. Moja miała 10 lat jak się rozwiedliśmy. Bardzo chciałabym aby kiedys moja córka tak mówiła o mnie i o swoim ojcu jak Ty. I o naszych wyborach. Pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do pierwszej córki
dzieci nie powinny samodzielnie korzystac z interneetu, bo ty chyba masz mniej niz 10 lat skoro wyglaszasz tak nawine i dziecinne opinie moja chrzesnica rozumie, że tatus i mamusia ja kochaja o to bardzo, mimo , że obydwoje mają nowych małzonków ale dzidzi z ciebie, kobietooooooo.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pierwsza córka - no tak ... biedna, pokrzywdzona mama która nie ułozyła sobie życia bo musiała się Toba opiekować ... A teraz Ty bedziesz miała obowiazek opiekowac sie swoja pokrzywdzona przez los mamą ... A potem bedziesz coraz bardziej zła że zmarnowała Ci zycie i wpędza w poczucie winy bo ona tak duzo dla Ciebie poświęciła a Ty ... ech .... szkoda mi Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pasierbica
babeto, mam nadzieję, że tak będzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO ... PIERWSZEJ CÓRKI ...
wybacz kochana, ale nie masz racji. Twój ojciec przestal kochac twoja matkę, ale to nie znaczy, że przestał kochac ciebie NIE NIE NIE... ciebie nie przestał kochać tylko na pewno ciebie kocha. Milość do żony a miłość do dziecka ... ty przeciez kochasz swoją matkę i kochasz tez innych jak np. babcie, dziadka... Gdybys z jakiegos powodu przestala kochać babcie, to też przestaniesz kochac dziadka, czy matkę ? To nie jest tak, ze twoja matka nie mogla ułozyc sobie zycia po raz drugi dlatego, że wychowywala ciebie. Nie to nie ma nic wspólnego, gdyby chciała, gdyby miala kogos z kim chcialaby sie związać, na pewno ty nie byłabyś żadną przeszkodą, wierz mi :-D Powiem tobie, że jeżeli twoja mama mówi tobie takie rzeczy to wyrządza tobie wielką krzywdę i ciebie okłamuje. PS Poza tym pamiętaj, za to, że ona ciebie wychowała nie musisz być jej wdzięczna, to jej obowiązek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO ... PIERWSZEJ CÓRKI ...
wybacz kochana, ale nie masz racji. Twój ojciec przestal kochac twoja matkę, ale to nie znaczy, że przestał kochac ciebie NIE NIE NIE... ciebie nie przestał kochać tylko na pewno ciebie kocha. Milość do żony a miłość do dziecka ... ty przeciez kochasz swoją matkę i kochasz tez innych jak np. babcie, dziadka... Gdybys z jakiegos powodu przestala kochać babcie, to też przestaniesz kochac dziadka, czy matkę ? To nie jest tak, ze twoja matka nie mogla ułozyc sobie zycia po raz drugi dlatego, że wychowywala ciebie. Nie to nie ma nic wspólnego, gdyby chciała, gdyby miala kogos z kim chcialaby sie związać, na pewno ty nie byłabyś żadną przeszkodą, wierz mi :-D Powiem tobie, że jeżeli twoja mama mówi tobie takie rzeczy to wyrządza tobie wielką krzywdę i ciebie okłamuje. PS Poza tym pamiętaj, za to, że ona ciebie wychowała nie musisz być jej wdzięczna, to jej obowiązek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO ...nic mnie nie obchodzi ..
Pewnie to jej twój podstawowy blad, że traktujesz córke męża jak jajko ... Moze czas na stopniowe, stopniowe zmiany, bądź sobą, żyj tak jak codzień i traktuj ja jak domownika ... mozecie oczywiscie zrobić jej przyjemność od czasu do czasu ... ale na litość boska nie bądźcie tacy sztuczni, krzywdzicie tym wszystkich, także siebie ... a ona pewnie i tak tego nie doceni, że się aż tak starasz. Niech pozna ciebie taka jaka jesteś , pozdrawiam :-D PS Jeżeli zdecydujesz się na zmiany to pamietaj stopniowo, malymi kroczkami, bardzo małymi kroczkami, ale konsekwentnie :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja Cię
ale babeczki, któras tu pisała ze mąż broni córki, jelsi zwracamy na cokolwiek uwagę i u mnie własnie tak jest-cokolwiek bym zrobiła-jesli to nie jest przytaknięcie na córki postepowanie , to automatycznie staję sie tą złą. A pasierbice mam wypisz wymaluj jak pierwsza córka która sie tu wpisała (mam nadzieję, ze to prowokacja, bo az mi się wierzyć nie chce w taką hipokryzję)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smerfetka 280
U mnie tak bylo jak ja krytykowałam zachowanie córki męza (oczywiście tylko jak rozmawiałam o niej z mężem) to on zaraz ją bronił, mowił że ona jest jeszcze mała(14 lat) i to nie jej wina itd. Często się o to kłóciliśmy, a od czasu gdy ja zamilkłam jak grób na temat jego córki to on zaczyna zauważać, że jego córka to nie jest małe dziecko, które niczego nie rozumie. Teraz to on doszedł do wniosku, że problemy corki z nawiązywaniem trwałych przyjażni z innymi dziećmi są spowodowane tym że jego córka jest jedynaczką, nie umie się niczym dzielić z innymi dziećmi i jest wychowywana przez mamę w przekonaniu że jej się wszystko należy. Ja się nie odzywam na ten temat, niech sam ją ze swoją byłą żoną wychowuje, bo gdy ja coś mówiłam to byłam złą kobietą, a ja nie potrzebuję się kłócić ze swoim mężem o jego córkę. Byl taki czas że my o nic innego się niekłóciliśmy tylko jak był poruszany temat jego córki to były jakieś niedomówienia i niezrozumienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smerfetka 280
Teraz mam ochotę czasmi porozmawiać z moim mężem o zachowaniu jego córki, które wydaje mi się nienaturalne. Niby jest dla mnie miła ale cały czas gdy jesteśmy w trójkę siedzi mężowi na kolanach, całuje go po głowie a gdy oglądamy telewizję i razem siedzimy na kanapie a ona wchodzi do pokoju to po prostu wpycha się między nas i zakłada swoje nogi na kolana ojca. Mam wrażenie że ona chce mi pokazać że tylko ją tata kocha, bo gdy ona zauważy że mąż mnie sam przytula, to zaraz mówi że jej się nudzi albo coś ją boli. Nie jestem o to zazdrosna bo przecież wiem że to jest jego córka i on kocha nas obie, tylko że inną miłością - mnie jak żonęa ją jak córkę. Ale jej zachowanie nie wygląda normalnie, nawet moja przyjaciółka która nas odwiedza to zauważyła. Chciałabym wiedzieć co oznacza takie zachowanie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salamandddra
czytam i mi sie wlos na glowie jezy od tego co pisze pierwsza corka nie umiem pojac jak mozna byc takim obludnikiem jak osoba ktora to pisze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salamandddra
ja tez moge prosic?? samasobroc@o2.pl, Aneta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o co
o co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość właśnie zajrzałam
tu i włos mi się zjeżył na głowie po przeczytaniu wpisów tej córki. Nie, wcale nie dlatego, że ma takie podejście do ojca i życia w ogóle - ale dlatego, że po raz kolejny jakieś dziecko utożsamia uczucia ojca do matki z uczuciami do dzieci, zgroza. zwłaszcza, że dzieci same nie wpadłyby na taki pomysł, że ona i mamusia to jedno. A potem dziwimy sie złym konatktom dzieci z ich rozwiedzionymi ojcami i drugimi żonami tych ojców. A tu nie ma się czemu dziwć - trzeba pięknie mamusi dziecka podziękować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WŁASNIE AJRZLAM DLACEGO ENERALIZUJES NA PODSTAWIE WPISU JEDNEJ CÓRKI cHOLERA MNIE BIERZE ,JAK CZYTAM ZE WSZYSTKIE EKS , WSZYSTKIE DZIECI...................... jAKIE WSZYSTKIE ? Moze to was pech albo jakas psychoza . Zdażaja sie takie sytuacje ale okreslanie słowem wszystkie matki obraz wiele normalnych eks. Proponuje utosunkoc sie do okreslonych przypadków a nie wrzucac wsystkich w jeen worek. Każdy człowiek jest indywidualna jednostką, Czy wszystkie drugie to kochanki które rozbiły rodziny ? NIE Cy wszystkie kochanki to k...............? NIE A czy wszystkie byle to zdziry? NIE Czy kazdy facet to dziwkarz? NIE Tyle razy nie a wy wszystko uogólniacie. Troche rozróżniania nie zaszkodzi chyba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość właśnie zajrzałam
teraz to ty uogólniasz, bo ja nigdzie nie napisałam, że wszystki - napisałam "kolejne" mając na myśli przypadek, który znam z własnego podwórka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
akurat wpisalam sie po Tobie bo dodałs kolejny przykład A potem dziwimy sie złym konatktom dzieci z ich rozwiedzionymi ojcami i drugimi żonami tych ojców. A tu nie ma się czemu dziwć - trzeba pięknie mamusi dziecka podziękować. czy to nie uogolnienie? Ale uogolnien nie brak na tym teopiku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość właśnie zajrzałam
nie, to nie uogólnienie, bo znam takie przypadki - a jeden szczególnie dokładnie, gdy taka sytuacja to dzieło tylko i wyłącznie mamusi dziecka- i fakt, że o tym napisałam, nie jest żadnym uogólnieniem. A niektóre wpisy na tym topiku - ale nie tylko na tym, potwierdzają że nasza sytuacja nie należy do wyjątkowych . to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość właśnie zajrzałam
a tak na marginesie - najlepiej rozpoznać uogólnienie, po zwrotach typu - wszyscy, każdy, zawsze. To, że niezbyt pochlebnie wypowiedziałam się o sytuacji tu opisanej, nie znaczy że wszystkie byłe żony wrzucam do jednego worka i proszę mi tego nie wmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a po co skoro
Ex to ex i nie warto sie nad nimi zastanawiać i nad ich logiką w postępowaniu z exmężem i własnym dzieckiem, bo ex (przynajmniej ta, którą miałam tą nieprzyjemność poznać) nie postępuje logicznie :P To chęć zemsty przysłania im ocene sytuacji w jakiej się znalazły!! To pragnienie pogrążenia exmęża w g......... je napędza !!!!!!! Ta zawiść, że jemu się udało !!!!!!!!! a ja taka biedna i skrzywdzona ojejku jejku :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×