Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość =-=-=-=-=-=-

córka mojego mężą

Polecane posty

Gość naj dla wszystkich dzieci
gosiu dziecko ma prawo do takiego samego standardu życia jak jego rodzice i jeżeli jednemu z rodziców powodzi się lepiej ma on obowiązek zapewnienia dziecku podobnego statusu zycia dla mnie jako ojca byłoby obelgą to, ze ja zyję na wysokim poziomie a moje dziecko w nędzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smerfetka 280
pasierbico zdziwię Cię my chcemy wziąć córkę męża do siebie ale jej mama na to nie pozwala bo boi się że nie dość że straci alimenty to jeszcze nie daj boże będzie musiala nam je płacić. Nawet jest problem żeby ją wziąć na miesiąc na wakacje, tylko ona to dzieli że w lipcu 2 tygodnie i w sierpniu 2 bo gdyby dziecko było całay miesiąc u nas to jeszcze bysmy pieniędzy nie przysłali. W tamtym roku wywaliczyliśmy cały miesiąc bo byliśmy razem na tak długich wczasach, ale ex nawet nie zawachala się żeby wziąc pieniądze za ten miesiąc kiedy corka męża byla u nas,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez zawiści
podpisuje się pod Tym co napisała mama małolaty. U mnie jest prawie taka sama sytuacja jak u niej. Z tym, że ojceic dziecka mieszka w odległości 15 minut drogi autobusem miejskim. Relacje pomiędzy nim a naszą córką ograniczają się do pytania ojca : co słychać i odpowiedzi córki : w porządku. Szkoda, że niektóre drugie żony widzą tylko alimenty jakie maż płaci na dziecko. Przeliczacie wychowanie dziecka na pieniądze a co z pozostałymi niematerialnymi kosztami wychowania ? Nie widzcie tego, że wkład matki, z którą dziecko zostaje w wychowanie dziecka jest przeważnie sto razy większy niż okazjonalnego ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to takie trudne
Smerfetko---bo jego dziecko i wasze dziecko to sa jego dzieci. A ty klepiesz bzdury i tyle.Widzisz tylko swoje dziecko.Skoro masz taki problem ze zrozumieniem tych oczywistych praw natury to w takim razie wychodzac za niego za maż tez nie wiele rozumiałas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smerfetka 280
aha córka tych pieniędzy też nie widziała. Widzisz ja na jej miejscu dałabym chociażcórce te pieniądze na wakacje,żeby corka mogła sama sobie tam coś kupić , przywieżć pamiątki, ale widać ex należą sie te alimenty a nie córce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smerfetka 280
do czy to takie trudne uważasz że jesli wezmę na nasze dziecko od męza pieniądze w wysokości alimentów i drugie tyle przeznaczę ze swojej wypłaty na nasze dziecko i jeśli ja będę oszczędzała i zostanie mi połowa z tych pieniędzy to co mam je oddać córce męza bo to jego dziecko a moje to od "macochy", ma żyć za połowę pieniędzy ktore są przeznaczane na córkę męża. Może postaw sie przez chwilę na moim miejscu, oszczędzałabyś żeby jak najwięcej pieniędzy przekazać ex i jej córce - jeśli tak to znaczy że jesteś Matką Teresą - ja niestety nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pasierbica
smerfetko, nie zdziwiłaś mnie, ale przyznam się, że zastanawia mnie, jak to dziecko miałoby u was - czy nie skupiłabyś się na tym, żeby dziecko twojego męża nie dostało przypadkiem czegoś więcej niż twoje dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pasierbica
nie trzeba być matką teresą żeby zachowywać sie jak człowiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pasierbica
moja koleżanka dostała alimenty - 400 zł na dwoje dzieci. jej mąż dorabia, ale sąd nie wziął tego pod uwagę. Ona dorabiać nie może, bo po pracy musi zajmować się dziećmi. Zyja w trójkę za 1100 zł miesięcznie - wynajmują mieszkanie etc., a jej maż za przynajmniej dwa razy tyle - sam. Więc nie gadajcie mi, że rodzice mają łożyć tyle samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smerfetka 280
myślę że gdyby corka męza mieszkała u nas nie skupila bym się na tym kto ile dostanie tylko traktowałabym ją jak własne dziecko. Wybacz ale teraz mi jakoś to nie wychodzi - bo niestety czuję sie jak po drugiej stronie barykady. Po jednej stronie stoi ona z mamą a po drugiej ja z mężem. To do nas przyjeżdża tylko na weekendy, a potem zdaje relacje mamie - co mamy nowego, co się u nas dzialo, gdzie bylam z mężem i do której. Boli mnie to bo jeśli my ją zapytamy o cokolwiek związane z jej domem to dziewczyna nabiera wody w usta, więc ciężko mi ją traktować jak swoją córkę - skoro ona swoim zachowaniem pokazuje nam że nią nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smerfetka 280
pasierbico dlaczego twierdzisz że ja nie zachowuję się jak człowiek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to takie trudne
Nie jestem Matka Teresą, sama jestem eks i druga.I niczego takiego ci nie zasugerowałam.Napisałam tylko o tym ze on ma dwoje dzieci,ty masz jedno i to tyle.Jego ex ma tez jedno nie dwoje.Jak sobie radzisz z finansami to twoja sprawa przeciez.Jego eks dostaje kase na dziecko bo jest rozumiem jeszcze niepełnoletnie.A moze on poprostu chce swojej eks pomóc? nie wiem moge jedynie domniemywac.Widziałs kogos kto nie przyjałby kasy??zwłaszcza od byłego meza??a tak w ogóle to ona poprosiła o ta kase za wakacje czy sam jej dał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smerfetka 280
sam jej dal bo jeśłi nie to po pierwsz nigdy by córki nie dostał już na wakacje a po drugi komornik by zapukał do naszych drzwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to takie trudne
Bo wakacje to nie alimenty tylko dobra wola ojca.I tak by to sąd zatwierdził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to takie trudne
Smerfetko żeby wszystko było jasne,ja nie jestem przeciwko tobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smerfetka 280
oczywiście masz rację. tata z dobrej woli wziął córkę na miesięczne wakacje, a ex odebrala alimenty i pojechala ze swoim partnerem nad jezioro- a to już z dobrej woli ex. I nie pisz mi że wydala te pieniądze na corkę, bo ja widzę jak córka męża chodzi ubrana i jak widzi klamrę do włosów w sklepie za 4 złote to mówi że mama nie chce jej takiej kupić bo jest za droga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to takie trudne
Ale smerfetko!!czy wy nie mozecie tego jakos unormowac.Tzn. rozliczyc ja z wydatków na córke.jesli jest nieodpowiedzialna no to moze trzeba ja tego nauczyc.Niech przedstawi wykaz ,liste wydatków po kolei razem z paragonami.A jak nie zrobi to wy zróbcie to co nalezy w tej sytuacji.Idźcie do sądu i niech przed sadem sie wyspowiada.Ludzie tak robia jesli sa nawet tylko podejrzenia o takie sytuacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smerfetka 280
czasem mam wrażenie że wszyscy uważają mnie za macochę rodem z bajki, mam tylko nadzieję ze jak córka męża dorośnie to będzie widziała co jest dobre a co złe. Że mama nie będzie już mogła jej wmówić że tata grosze płaci i ona ją musi utrzymywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smerfetka 280
już dawno przestalam wierzyć w polski sąd w ktorym do dzisiaj pokutuje mit Matki Polki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to takie trudne
nie jestes zadna macocha.daj spokój.ale jak piszesz w kawałkach to ludzie moga mylic sie w osądach.to trzeba walnac litanie co i jak i wtedy kazdy widzi co moze ci odpowiedziec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smerfetka 280
dziękuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to takie trudne
niekoniecznie.moze jedna jaskółka wiosny nie czyni,ale znam przypadek kiedy sad upierdliwej matce powiedział wprost,ze nikt nie jest pomoca charytatywna i trzeba ruszyc głowa, bo sąd nie bedzie tego robił za mamusie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smerfetka 280
wiesz ex męża to bardzo "cwana" kobieta. Paragony sobie jakieś załatwi, wyprze się że mieszka z partnerem aby jego dochodu nie liczono(mój oczywiście zostanie policzony bo jestem żoną), nakłamie że dziecko często choruje(oczywiście zapomni że to my wozimy jej córkę do lekarza i wykupujemy recepty), córka ma 14 lat więc powie że ma duże potrzeby bo dorasta itd. A my oprócz kosztow sądowych i utrudnień w spotykaniu się z córką męża nic nie wywalczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to takie trudne
Dobrze ujełas"cwana".Te cwane zawsze wpadaja we własne sidła.W końcu i jej sie noga podwinie.Wy robcie swoje.A jesli mezowi raz na jakis czas odejdzie dobra wola to tez sie nie przejmuj jej reakcja.Moze to dziwne co pisze bo sama jeste eks,ale naprawde to juz nie zlaezy która z kolei tylko jakim sie jest człowiekiem kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smerfetka 280
wiesz mi nie przeszkadzają te alimenty, nie chcę ich obniżać ale chcę żeby w całości były przeznaczone na córkę męża, a jeśli coś z nich zostanie bo zakładam że ex też powinna dokładać się do utrzymania córki - to chciałabym aby załozyła jej konto i tam wpłacała te pieniądze a nie przepuszczała je, przecież skoro ja mogę oszczędzać to ona też mogłaby spróbować a nie wydawać wszystko na siebie a córkę puszczać do nas w zakrótkich i wyrośniętych spodniach,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to takie trudne
Smerfetko!!poprostu wyłacz sie z tego,dobrze ci radze. Wyluzuj i przestań sie przejmowac.Sama widzisz ze nie ma z kim rozmawiac. Czasami trzeba na chwile stracic wzrok wiesz??to o te spodnie mi chodzi.Przetrzymaj ja ,jestes inteligentna ona tylko cwana.Sama sie zbłaźni przed córka tez i przed kazdym sadem do którego poleci.Nie nauczysz świni latac,pamietaj!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pasierbica
smerfetko, chodzi mi o te finansowe przepychanki i wplatywanie w to dziecka - dziecko chcę, wymaga, żąda, ma roszczenia, może dziecko sobie same wysokośc alimentów ustaliło? jesli sa jakieś przepychanki to z ex, a w waszych i twoich wypiowiedziach wina i tak spada na dziecko - a to za dużo chce, a to za dużo dostaje. czekasz, az dziecko zacznie traktowac was jak rodzinę? i wtedy ty zaczniesz traktować je jak swoje dziecko? nie wydaje mi się smerfetko, to ma być jakis handel zamienny, czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to takie trudne
Pasierbico---chyba jednak troszku sie mylisz.Bo jesli jest tak jak smerfetka pisze,a przeciez nie ma powodu zeby kłamac,to jednak ona naprawde robi wszystko zeby to była rodzina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pasierbica
ten pogląd matki polki dominuje i bedzie dominowac, bo każdy sobie odpuszcza twierdząc że i tak nic nie wskóra. a chociażby z doświadczenia zawodowego mojego męża widze, że cuda sie zdarzają :) tzn ojcowie coraz częściej dochodza swoich racji w sądzie i wyroki sa dla nich korzystne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smerfetka 280
pasierbico czy to takie złe że pragnę być traktowana jak rodzina a nie jak macocha z ktorą trzeba się dzielić pieniędzmi ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×