Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość =-=-=-=-=-=-

córka mojego mężą

Polecane posty

Gość nie wierze jak mozecie
nie ma usprawiedliwienia na to, ze tak wyzywacie te dzieci, to obrzydliwe, rzygać się chce jesteście obrzydliwe, obleśne, nigdy nie chciałabym spotkac takiego człowieka jak wy na swojej drodze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ZAREZERWOWAŁAM SWÓJ NICK BO KTOŚ SIĘ PODSZYWA PODE MNIE. Poniższa wypowiedź nie jest mojego autorstwa: >>>>>>>Też zgadzam się z tym że jak kogoś nie stać na dziecko to powinien odadać je temu rodzicowi, którego na to stać! Nic by się takiej mamuśce nie stało gdyby oddała dziecko ojcu!!! No może po za jednym, to ona musiała by regularnie płacić alimenty, a ex nie są skore do pozbywania się pieniędzy z kieszeni!!!! Druga żona nie ma obowiązku brać pod uwage dzieci z pierwszego małżeństawa jej męża, bo na niej nie spoczywa obowiązek zapewnienia im przyszłości!! Każdy orze jak może, ale ex żony jak tak dalej będą orały to się bidulki przejadą na swojej zachłanności!! Co to znaczy, że dziecko ma coraz większe potrzeby???? A gdyby było wychowywane w ubogiej rodzinie to też żyłoby bez podwyższania tych potrzeb i wyrosłoby na normalnego człowieka, a tak będzie to klon mamusi materialistki >>>>>>>>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez zawiści
Do tych, które (którzy) wypisują tu takie wstrętne rzeczy dotyczące dzieci z poprzednich związków i eks ---- tyle w was nienawiści że kiedyś się nią zatrujecie. Jesteście nie godne nosić miana człowieka. gosia2 - słynna meggi - ty to jesteś okaz. Powinni cię pokazywać w telewizji. Ku przestrodze - z jaką kobietą ( z racji płci a nie kobiecych cech) nie nalezy się zaznajamiać. Jesteś zerem. Pomimo posiadanych pieniędzy. Żal mi ( naprawdę mi żal !!!!!) twojego syna. A twoja rodzina to patologiczny zlepek najgorszych osobowości. Co wyrośnie z dziecka, które zdecydowałaś się powołac ( wraz ze swoim kochankiem) do zycia ?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do gosi 2
Bez zawisci--ta gosia wczoraj brylowała na alimentach!!!Juz nie mogłam!!!musiałam jej napisac co o tym mysle,jest arogancka,cyniczna.Poczytaj jej wpisy na jakie alimnety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Druga żona wiążąc się z mężczyzną, który ma dzieci, musi zdawać sobie sprawę, że ma on pewne obowiązki wobec tych dzieci. Nie tylko finansowe wynikające z ustaw i paragrafów, ale zwykłe - ludzkie, moralne i ojcowskie. Jesli nie jest w stanie tego uznać, uszanować prawa dzeci do posiadania ojca, może nie powinna wiązać się z tym właśnie mężczyzną? Ktoś tu napisał, że dziecko powinno być z bogatszym rodzicem... Nie wiem, śmiać się, czy płakać... Dziecko powinno być z tym rodzicem, który zapewni mu lepsze warunki rozwoju. Emocjonalnego, psychicznego, intelektualnego, a nie tylko finansowego. Trudno mi wyobrazić sobie prawidłowy rozwój dziecka w rodzinie, w której macocha jest o dziecko zwyczajnie zazdrosna i niedojrzała emocjonalnie. Bo dla mnie rywalizacja z dzieckiem z pierwszego związku jest przejawem niedojrzałości. Druga żona mojego ojca była, własciwie nadal jest taką osobą. Kobieta czterdziestoletnia rywalizująca o względy mężczyzny z 9 letnią dziewczynką... Nie sądzicie, że to śmieszne? Pieniadze często, tak jak w przypadku mojej macochy, są tylko symbolem tej rywalizacji. Mój ojcies płacił smiesznie niskie alimenty w porównaniu ze swoim statusem materialnym. Na szczęscie moja mama jest osobą dobrze sytuowaną, więc materialnie nie miałąm powodów do narzekań, mimo, że jedyną rzeczą, jaką dostałam od mojego ojca, oprócz kartek pocztowych był zegarek za kilkadziesiąt złotych na 15 urodziny. Do tej pory pamiętam, jaką zrobiła mu awanturę, że po co, że na co, że taki tańszy by wystarczył. Ojciec był człowiekiem słabym, kiepskim ojcem, facetem łatwo ulegającym wpływom, co jego pani wykorzystała odpowiednio. Ojciec teraz żałuje, że nie utrzymujemy kontaktów. Z drugą żoną dzieci nie ma i nie będzie miał. Czasem mi go żal, żal mi też tej kobiety. Jej syn z pierwszego małżeństwa jest za granicą, nie utrzymuje z nia prawie żadnych kontaktów. Podobno czują się samotni. Cóż, mogli mieć córkę, nie chcieli. I jeszcze jedno - gdyby mój mąż miał dzieci z poprzednich związków, a nie czuł za nie odpowiedzialności, nie jestem pewna, czy chciałabym go za męża. Nie mam żadnej pewności, czy historia się nie powtórzy. Czy kiedyś ja i moje dziecko ( na razie hipotetyczne), nie zostaniemy na lodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety nie udalo sie nie mam nic wspolnego z meggi no moze jesdn czytalam jej posty i mamy podobne poglady , ale to chyba nie przestepstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e-izabeth
do morgaine ale ex nawet ta na jedna noc, musi pamietac ze aby wymagac szacunku do swego dziecka od tej drugeij dziewczyny, musi sama szanowac jej dziecko, czyli dziecko jego i jej a co to za postawa ze ex wyklina niewinne nienarodozne dziecko? z zawisci, ze ona ma jego i jeszcze dzieic beda miec i beda szczesliwi, bo sie kochaja... czy to nie okropne? ta kobieta niegodna nazywac sie matka, kobieta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do gosi 2
A jednak wróciłas.Czyli dziewczyna miała racja,takie jak ty wracaja jak bumerang. Ujęła to w topiku "kiedy alimenty". Ciekawe kiedy napiszesz ze obniżyliscie pierwszej alimenty na zero--to dopiero bedzie twoja victoria.Może następny adwokat bedzie bardziej przykałdał sie do pracy ,a ty osiagniesz swój cel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
e-izabeth>>>> ale oczywiście, że ex-żona, ex-partnerka również powinna mieć szacunek dla dziecka z następnego związku swojego byłego. Przecież dziecko nie jest niczemu winne. To dzieci w takich układach i te z pierwszych i kolejnych związków są najbardziej poszkodowane jeśli dochodzi do jakiś chorych sytuacji. Lludzie walcząc ze sobą, z własnymi uprzedzeniami, urazami, zazdrością, urażoną ambicją, zapominają o dzieciach. Albo używają ich jako broni przeciwko sobie wzajemnie. I wyrządzają krzywdę, często nie do naprawienia, tym, które w tym wszystkim są niewinne. Do pewnego stopnia mogę zrozumieć niechęć ek-partnerek do dzieci obecnych, niechęć aktualnych do dzieci byłych. Potrafię zrozumieć zazdrość, itp. Na uczucia nie mamy przecież do końca wpływu. Ale będąc ludzmi, powinniśmy takie uczucia kontrolować rozumem. Jeśli nie mogę przestać żywić niechęci do dziecka innej kobiety mojego obecnego/byłego męzczyzny, to po to mam inteligencję i sumienie, żeby zrozumieć, że dziecko ma prawo do ojca i tłumaczyć to sobie za każdym razem, kiedy mam ostry atak zazdrości. I nie okazywać temu dziecku swojej niechędzi, urazy. Bo to jest właśnie dojrzałe i ludzkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pasierbica
do GOSI 2 ja tez sieiesze, ze twoje kontakty z corka meza sa sporadyczne - bo jej charakter wypaczylby sie przy tobie nieodwracalnie. dziecko nie bylo roszczeniowo nastawione do swiata, a po jakims czasie juz bylo - widocznie z ciebie moja droga wziela przyklad. biedne dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do ...Gosi 2
Nie dziwie się ze ex twojego meża miala go dosyc ... to po prostu facet bez jaj ... :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upzsssss.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pasierbico - miałam już kilka razy skrobnąć do Ciebie słówko. Moje relacje z macochą są super, moi bracia też dogaduja się z nią. Bardzo lubimy naszego przyrodniego brata. Partnera matki też akceptujemy. W sobotę byliśmy na imprezie u ojca i macochy. Było super. Naprawdę można żyć bez kłótni - moi rodzice potrafili schować urazy wobec siebie do kieszeni i nie zaszczepili w nas złosci na swoich drugich małżonkó/partnerów. Pozdrawiam Cię Pasierbico.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pasierbica
ciesze sie :) bo wszyscy, ktorzy tych stosunkow jakos nie potrafi sobie ulozycprzekonuja mnie, ze moja rodzina jest wyjatkiem, ja nie znam zycia i nie powinnam sie wypowiadac ;-) jak widac, wyjatkiem nie jestem :) pozdrawiam Cie serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość impaired driver z pijackiego
Wow, Morgaine nie znalam Cie od tej strony. Nie czytalam calego topiku tylko pierwsza i ostatnia strone i Twoje wypowiedzi sa wyjatkowe. Wlasciwie to wystarcza za caly topik. Bardzo mi sie podobaja. I zycze Ci zebys miala dobrze w zyciu, miala super dzieci i partnera i byla szczesliwa. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JASNE
a corka mojego meza wczoraj dostala kopa w d............ i mem nadzieje ze wiecej nas nie odwiedzi zadufany i gupi bochor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do jasne
do jasne i co macie z nia swiety spokoj ja chyba tez tak zrobie bo moja pasierbica jest okropna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pasierbica
No coz, na kazdego przychodzi pora. Dzisiaj wy kopniecie pasierbice, jutro jej tatus kopnie w tylek was. pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to takie trudne
Cześć Pasierbica!!! tak to jest--kopnęła bedzie kopnieta:-)masz racje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
impaired driver z pijackiego>>>> Serdeczne dzięki za dobre słowo. I wzajemnie - niech Ci szczęście we wszystkim sprzyja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość właśnie zajrzałam
do Morgaine - mądre rzeczy piszesz, tak po ludzku mądre, ale te wszystkie słowa powinno sie chyba również odnieśc w drugą stroną. tak, druga żona powinna miec świadomośc zobowiązań swego męża wobec dzieci z pierwszego związku - jak człowiek, jak kobieta, jak matka po prostu. Ale czy do byłych żon nie powinno odnieść sie to samo? czy normalna była nie powinna zrozumiec i mieć na względzie, że jeśli jej były mąż zaiwera drugi związek i ma kolejne dzieci - to tej drugiej rodzinie jest równiez coś winien? i może trzeba wtedy - tak, jak sie wymaga od drugich żon - by wzięła pod uwagę dobro dzieci - nie tylko własnych? a jesli chodzi o niedojrzałe emocjonalnie kobiety - ta są one równie częstym przypadkiem wśród drugich żon, jak i wśród byłych żon. jedna grupa i druga składa się z ludzi - lepszych i gorszych, normalniejszych i mniej... a cały problem tkwi w tym, że tak często i dużo wymaga sie od innych, tak mało od siebie. Tak dobrze widzi sie cudze obowiązki - finansowe, moralne itp. a tak często zapomina sie o własnych. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakrecona buba
nie wiem czy ktos tu jeszcze zaglada ale wlasnie znalazlam ten temat i sa tu dosc interesujace dyskusje. Interesuje mnie to bo ze moj maz tez ma corke z pierwszego zwiazku i non stop mamy z nia jakies problemy a czasami mam juz tak dosc ze nie wiem po co ja sie w to pakowalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakrecona buba
moze jest z kim pogadac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzieci a szczególnie
nastolatki potrafią dac się we znaki biologicznym rodzicom więc dostje się też macosze czy ojczymowi. Moze część tych nieprzyjemnych zachowań być związana z okresem dojrzewania lub innymi trudnosciami wychowawczymi i nie trzeba z gory zakladac ze sa to szykany wobec nowych partnerow rodziców. Wiecej cierpliwosci i pamiętajcie kto w tym ukladzie jest dorosły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krocxkroczki
18:49 madre słowa. ale ja widzę, że ta niedojrzałośc dotyka kobiety, które jakby zostają same. I w odwecie, w zemście, że jak to on szczęsliwy ma inną albo inaczje: jak to ona szczęsliwa a ja nie? jakim prawem to ja ja powinnam byc szczesliwa i dawaj zaczyna się wypominane rządania zapałty za wszystko.. miłość nie polega na rachunku ja robie tot to plać! Nie lubię jak byłe wtrącają się w relacje, w związek to żona mówi i decyduje co i jak robi jej mąz, bo to ona dzieli z nim zycie te na wozie pod wozem. To ona bedzie a nie matka dziecka umierac z nim, przy nim, bedzie go pielegnowac. zmieniac pieluchy nie ona! jak smie wytyczac granice? mam zal ze nie znam córki mojego "męża" Nie moge zadzonic do niej- słuchaj nie somieszaj sie i nie pisz do mojego meza jakis klamliwych wyznan. Na co liczysz ze powiesz kocham to on mnie rzuci? Nie był z toba z lapanki nie bedzie tez i po takich slowach. Nie burz mojego szczescia. Byłabys zadowolona jakby jakas pisała do twego meza? napewno nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Obrażone coreczki
Dnia 9.05.2006 o 15:27, Gość Czy to takie trudne napisał:

To nawet juz nie jest wina tych córek ,tylko matek.To ciągłe saczenie do ucha tekstów-jak cie kocha to powinene zrobic dla ciebie wszystko.A gdzie milosc matek do córek na ten moment sie podziała pytam??

Bo córeczki za tatusiami i zazdrosne jak ma inna kobietę.Ale jak mamusia na facia to jest wszystko ok i jie dokuczają tej mamusi i jej facetowi tylko nowej kobiecie ojca masakra...aMowa tu o dorosłych córeczkach. Małe to wiadomo niech maja ten kontakt ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×