============================BARDZO WAŻNE PYTANIE================================

hm czyli recepta jest mowisz taka, zeby z jednej strony nie obiecywac sobie za wiele ale z drugiej jednak strony wykonywac jakies posuniecia w kierunku zapoznania dziewczyn i to nie na stopie kolezenskiej tylko, jak to sie nazywa.flirtowanie tak?...hmmm w zasadzie to jest to u mnie mozliwe nawet mimo takiego spragnienia posiadania dziewczyny. Radze sobie z tym tak, ze mowie sobie, ze napewno nic z tego nie wyjdzie, ze przeciez nie ma szans, i przez to nie musze sie stresowac czy sie uda bo zakladam ze sie nie uda. Wtedy to mnie nawet bawi. Nawet tak sie zdazylo pare razy. Bawilo mnie nawet to, ze taka dziewczyna nawet nie wie, ze ja zupelnie nie biore pod uwage mozliwosci , zeby cos z tego wyszlo. Czuje wtedy taką kontrolę nad sytuacją i czuje sie bezpiecznie, bo skoro ja niczego nie che, i na niczym mi nie zalezy to nikt nie moze mnie zawiesc, skrzywdzic, nic mi zrobic. tyle tylko, ze to do niczego nie prowadzi. Taka sytuacja sobie mija bez echa i tyle.

potrzebna ci kobieta ,która sama ruszy w twoja strone:D POWIE JESTES MÓJ I NIE MARUDZ... odwagi i do boju,nawet jak dostaniesz w buzię bo coś nie wyjdzie..-to tylko uczy na przyszlośc

ej ale nie nastawiaj się z góry na klapę..kurna jak ma ci wyjśc ?jak sobie mówisz nic nie będzie...kontrola w uczuciach nie zawsze jest dobra a niech od czasu do czasu zaboli...to daje kopa aby walczyć o swoje...no chyba,ze popadasz w przygnembienie po poraszce

kiedys czytalem ze pewnosc siebie danego czlowieka jest tak naprawde suma mniejszych pewnosci siebie tego czlowieka w poszczególnych sprawach. Pewnosc siebie wynika z tego, ze ktos umie cos robic dobrze i jest o tym przekonany. Mozna byc bardzo pewnym siebie w dziedzinie przesadzania kwiatków i obracając sie wtedy w gonie ogrodnikow a zupelnie niepewnym siebie w sprawie kierowania samochodem, na drodze, w towarzystwie ludzi, ktorzy dobrze jezdza samochodami. Oczywiscie, jesli ktos w wiekszosci spraw w zyciu jest pewny siebie to ogolnie jest pewny siebie a jak w wiekszosci spraw jest niepewny siebie to ogolnie ejst niepewny siebie. Ja w niektorych sprawach jestem pewny siebie. Ale w sprawach damsko męskich leżę całkowicie dlatego ze mam zerowe dośwadcznie a wiec zero sukcesow. Nie moge miec przekonanai ze sobie poradze, bo nigdy jeszcze nie próbowalem. A czym jestem starszy tym bardziej wstyd sie przyznac, ze na tym polu jest u mnie tak krucho, wieć poprostu przemilczam ta sprawę, udaję, ze tej sfery zycia nie ma. Oczywiscie mnie to gryzie i to bardzo wewnętrznie. Wydaje mi się, ze gdybym nagle chcial to zmienic, to byloby mi bardzo trudno, zachowywalbym sie nieporadnie, niezdarnie i wszyscy wokolo by sie o tym dowiedzieli. dlatego nic nie zmieniam i zyej czujac sie zle...

potrzebna ci kobieta ,która sama ruszy w twoja strone POWIE JESTES MÓJ I NIE MARUDZ... :) odwagi i do boju, do boju:) nawet jak dostaniesz w buzię bo coś nie wyjdzie..-to tylko uczy na przyszlośc co? chyba tylko buziakami:))))))))))))))) jak jets jej, to przecie go ona nie pusci;)

jednego jestem prawie pewien, ze na tym topiku pojawią się prędzej czy później wpisy dwoch mi podobnych zbłąkanych na tym kobiecym forum, forumumowiczó, TMT i a ja mam 26 lat....:) hm odkladam zmiany, bo sie ich boje, wyaje mi sie ze sa bardzo tudne i niebezpieczne ale moze przesadzam z tym strachem?

;)

hm odkladam zmiany, bo sie ich boje, wyaje mi sie ze sa bardzo tudne i niebezpieczne ale moze przesadzam z tym strachem? pewnie, ze tak:) to nie zmiany to szczescie:)

przesadzasz czas na ciebie...zaczynaj działac ,a w dupie to co sobie ktoś pomyśli...jesteś facetem a nie ciepłymi kluchami... i co jak ci nie wyjdzie za 1razem ..za 2moze być inaczej...uczymy się na własnych błędach..ja jako poczatkujący kierowca byłam do bani a teraz :D

ale wiecie co jest jeszcze pewnym problemem jak dla mnie? pewnie to tez nie przeszkadza komu innemu tylko mi przeszkadza no ale powiem. Prawie wszystkei dziewczyny, kolezanki, ktore znam mają chlopakow. I to nie takich tam od tygodnia ale takich na serio, od paru miesiecy a częsciej to od paru lat. I one swiata nie widzą poza tymi swoimi chlopakami. Więc te dziewczyny nawet jesli mi sie podobaja, to tak jakby nie istnialy. Pozostaje tylko garstka tych, ktore nie maja chlopakow, i chyba wsrod nich wiekszy jest odsetek brzydkich a przynajmniej tez takich skwaszonych i popieprzonych emocjonalnie jak ja.

ZACZEŁES ten TEMAT BO CIĘ TO MĘCZY czas na zmiany,kobietę,szaleństwo i sex

dobra koncze z tym marudzeniem:) chwala wam za wytrwalosc:) i dzieki za rady:) chcialbym móc teraz powiedziec, ze ta cala historia to zart a naprawde nie mam takich problemow, niestety nie moge tak powiedziec...:)

znaczy powiedziec mogę, nawet mnie to rozbawilo jak sobie o tym pomyslalem, tyle ze nie bedzie to prawdą...:)

Ja myślę, że żeby po jednym zakończonym związku zaraz zaczynać następny, trzeba mieć jedną cechę: być zjawiskowo pięknym. Ja tej cechy nie mam, więc nie tworzę związków W OGÓLE.

rusz dupę w inne miejsca niz zawsze...kobiet wolnych jest jeszcze garstka i wcale nie brzydkich;)

ja kiedys bylem nie tylko samotny ale i pesymistą, ostatnio staram sie stawac bardziej optymistyczny. hm piekno..no tak ale są przynajmnije dwa czynniki jeden to wyglad a drugi to zachowanie zachowanie moze jakby ująć z piekna a moze tez dodać

I one swiata nie widzą poza tymi swoimi chlopakami. Więc te dziewczyny nawet jesli mi sie podobaja, to tak jakby nie istnialy. Pozostaje tylko garstka tych, ktore nie maja chlopakow, i chyba wsrod nich wiekszy jest odsetek brzydkich a przynajmniej tez takich skwaszonych i popieprzonych emocjonalnie jak ja. ] no wlasnie do dziela czas dolaczyc do tych co sa tak na big love i na forever:) kobietka i wyjdzie od razu:) do boju, jestes jej:)

oj odmiano surowa twa ocena;) znam baby paskudne ,które mają zajebistych facetów ...ale to nie wygląd tylko ich charakter sciąga faceta...gemby im się śmieją a facet nie widzi krzywego nosa albo dużej dupy-tylko ich radosne gały

DZIĘKI ZA WASZE RADY PRZEPEŁNIONE OPTYMIZMEM:)!! ciekawe jak wy sie czujecie, jak mi to radzice, co sobie o mnie myslicie...hm pewnie to tak jakbym ja radzil komus kto boi sie wlaczyc komputer i mowi ze obsluga kopmutera to nie dla niego, ze to czarna magia i ze to niebezpieczne, a ja bym mu mowil ze to nic strasznego, zeby siadl sobie spokojnie, nacisnąl wlacznik, ze nic nie wybuchnie, nic go nie zlapie, nie ugryzie....:)

to było do żeńskiej wersji ^ II

dokladnie, dokladnie charakter nie tylko u faceta jest wazny ale u dziewczyny tez...hm dla mnie samego to bylo odkrycie dosc duze:)

TAK SPOKOJ cię uratoj :D

mnie pokój uratuje?

znaczy spokój

26letnie sloneczko może minę cię na plazy i jeszcze sie obejrzę;)

ja mam mniej , znacznie mniej niz 26, w sumie to ja jestem jeszcze calkiem mlody, mam nie cale 22 lata

dobra ide......haaaaaa hmmmmmmm jak by to bylo z dziewczynyami kręcic jak to sie mowi.....hmmm no jako nowosc dla mnie to napewno byloby emocjonujace bardzo....hmmmm tylko wiecie co, w sumie to mi zadna juz dawno nie wpadla w oko. No byla taka jedna na basenie no ale bez przesady. Byla w towarzystwie az dwoch facetow. No a poza tym co na basenie mailbym ją zapoznawac.....dla mnie to jkaies kosmiczne.....hm ale dla mnie kazde miejsce na zapoznanie jest zle i kosmiczne wiec pewnie sie nie znam....hm ciekawe tylko czy lepiej byloby na basenie nad woda czy pod woda...dla mnie to w sumie bez roznicy..:)

ha pewnie wy tez zauwazacie ze gadnie na kafe to strata czasu...niby nie do konca ale w pewnym sensie...ja to jaks tak czuje i zawsze mam wyrzuty sumienia i to porzadne..

cofam, tak zle przeczytałam u góry:D ALE GAFA no to pa 21-22letni

i nie marudz już nie dlugo ..........................:D NIE napiszę bo moraliści mnie zjedzą:D