odwieczny dylemat O

Czy 'puszysta' kobieta może być ładna i pożądana? Czy teraz tylko te chude szkapy mają prawo do bycia pięknymi? Buu :(

jeśli puszysta kobieta jest zadbana to ok... ale jeśli ociekasz tłuszczem, masz cellulit to jest to chyba jednoznaczne z niedbaniem o siebie... a wtedy raczej nie można być sexy...

można być szczupłą,a nie od razu chudą...

Ech, puszysta to nie z nadwagą. Zadbana jestem. Ale chodzi o to, że faceci zawsze zwracają uwagę tylko na te szczupłe piękności. Przepraszam za szkapy, no ale jak czasem patrzę na takie tlenione blondyneczki chudziutenkie idące za rękę z facetem to .. uch :o Żeby facet pokochał kobietę naprawdę to ona musi schudnąć. I innego wyboru chyba nie ma :O

przypomnij sobie barok.Albo teraz kraje arabskie. A wystarczy jeszce model sprzed jakischs 40 lat... Pewnie mod asie wkrotce zmieni, bo ile moze trwac. Ja sie ty w ogole nie przejmuje, Dopoki to nie jest otylosc zagrazaaca zdrowiu , bo azda przesada jest niezdrowa, tak samo chudosc - ta wmuszona , nie genetyczna - wypopadaja wlosy itd Midzy patologiczna otyloscia a zwykla , czesto genetyczna nadwaga jest wielka roznica

no ok to porównaj swoją figurę do jakiejś gwiazdy,bo nawet nie wiem o co Ci chodzi... np. figura hmm... Beyonce? może Joanny Liszowskiej? Czy raczej Doroty Wellman... No bo to jest różnica,a nie wiem do której grupy się zaliczasz...

No niby tak. Ale moda nie zmienia się z minuty na minutę. Zanim się zmieni moda i stanę się w oczach facetów 'sexy' to już będę starowinka... A poza tym - zauważ, że na samym początku (prehistoria) ideałem kobiety był obtłuszczony babsztyl. A teraz są anorektyczki... Coraz bardziej modne jest bycie totalnie chudą, ciekawe co będzie za 30 lat? O_O

Ech, tu nie chodzi nawet o mnie. Tylko ogólnie, że kobiety grubsze są już napiętnowane jako brzydkie i nieseksowne. Takie, co to mają tu i ówdzie tłuszczyk, trochę na brzuchu, na ramionach czy nogach. Ale nie są jakimiś chodzącymi szynkami, są po prostu... Nieszczupłe.

mam celulit od 14 roku zycia! (mam zdjecia z tego okresu) mimo, ze bylam szczupla dziewczynka. celulit ma moja mama, babcia i wszystkie ciotki. nie moge przestac myslec o tym cholerstwie. i powiem wam, ze nie mam szans na udany zwiazek...z mojego powodu. tak dlugo wmawiam facetowi, ze mam celulit, nie chce sie rozbierac itp. ze on pasuje... przegonilam w ten sposob 2 panow. trzeci jest wytrwaly,ale 'pracuje' nad nim... chyba strzele sobie w leb!

Ja każdemu wmawiam, że jeste gruba. I to samo jest. Też nie wytrzymują :P ale celulit to nie koniec świata! jak jesteś szczupła ogólnie to i tak pewnie facetowi bez różnicy. Zauważmy, że oni takich rzeczy najczęściej nie zauważają. (typowe: "a co to jest ten.. ee.. celulit?" :O)

a wg mnie to się właśnie zmieniło i widzę to w wielu miejscach,także w mojej szkole... uwierz mi,bo sama przechodziłam przez wszystkie etapy - najpierw byłam chudzinką z natury :) ale wraz z dorastaniem nabierałam kształtów aż do nadwagi... :( no i wtedy nie powiem,że czułam się fajnie... nie dosyć,że nikomu się nie podobałam to jeszcze często słyszałam złośliwe uwagi... aż wpadłam w anoreksje... byłam strasznie chuda,wyglądałam okropnie... ale wydawało mi się,że w końcu jestem atrakcyjna... tylko to,że pojawiło się w moim otoczeniu trochę więcej mężczyzn było spowodowane tylko tym,że się o mnie martwili,bo byli moimi przyjaciólmi... Ale usłyszałam też,że teraz nie mam żadnej krągłości,jestem płaska i naprawdę źle wyglądam... Wyszłam z tego... A teraz?! Jest super!!! Zaczęłam jeść normalnie,ale za to ćwiczę,biegam - po prostu uprawiam dużo sportu... I moja figura jest bajeczna :) nie,że się chwalę ,ale w końcu doszłam do takiej figury jakiej pragnęłam! Więc ja myślę,że szkieletory wcale nie podobają się facetom,wręcz przeciwnie... myślę,że faceci uwielbiają kształty,które posiada np. Monica Belluci czy Halle Berry albo Salma Hayek...

ale mam go wszedzie!!! na ramionach (widoczny), na udach (kolosalny) na tylku (kolosalny) na lydkach (po scisnieciu widac) na brzuchu (kolosalny). mam tendencje do tycia ale sie pilnuje. mam nadwage - ok 5 kg. i nie moge! no nie moge! JUZ NIE MOGE! jak widze w sytuacjach intymnych moje uda, biodra to... no, przechodzi mi ochota na wszystko!

Może i masz rację :) ale kiedy kobieta trochę przytyje.. ale troszeczkę.. to już jest źle. I się oglądają za takimi chudzinami na ulicy, że ach :O

Widoczny? Oni są ślepi. Nie widzą. Właśnie.. bo to Ty sprawiasz, że oni to widzą. Normalnie to oni się nie kapnęli by :O a nic Ci nie dają żadne kosmetyki?

nie nie nie!!! :P Ja się będę sprzeczać do końca ;) naprawdę chudziny nie pociągają facetów... Szczupłe dziewczyny są zupełnie inne niż chude i kościste... porównaj sobie (nie patrz teraz na twarze tylko na figury!!! ) http://socialitelife.com/images/mrcrazy06-1.jpg http://netmode.vietnamnet.vn/dataimages/original/images470605_Brittany_Murphy.jpg http://www.celebritywonder.com/event2/pic/Monica_Bellucci/monicabellucci_036.jpg http://gportal.hu/portal/beauty-olsens/image/gallery/mary-kate-olsen-smokin-hot-8-15-2005-09.JPG i jak??? druga i czwarta - chuuuuuude pierwsza i trzecia - atrakcyjnie szczupłe... widzisz tę różnicę?

uzywalam, uzywam i bede uzywac... nic nie pomaga a koszty przemilcze... jakos to wytrzymywalam i krecilam tak, ze by go nie eksponowac (zabudowane stroje, dlugie spodnice - nigdy nie nosilam spodniczki mini! itp.) ostatnio jest coraz gorzej. rezygnuje z wielu rzeczy i sytuacji ktore paradoksalnie poprawily by moje samopoczucie ale wymagaja np. stroju kompielowego, skapego ubrania itp. najchetniej zalozylabym habit!!!

uzywalam, uzywam i bede uzywac... nic nie pomaga a koszty przemilcze... jakos to wytrzymywalam i krecilam tak, ze by go nie eksponowac (zabudowane stroje, dlugie spodnice - nigdy nie nosilam spodniczki mini! itp.) ostatnio jest coraz gorzej. rezygnuje z wielu rzeczy i sytuacji ktore paradoksalnie poprawily by moje samopoczucie ale wymagaja np. stroju kompielowego, skapego ubrania itp. najchetniej zalozylabym habit!!!

A ja Wam powiem, że mężczyzni zwracają teraz uwagę tylko na to, czy kobieta jest szczupła, czy nie. Może nie w każdym przypadku, ale zazwyczaj tak jest. Kiedys byłam grubam żaden facet się ze mną nie umówił. Wzięłam się w garść, bardzo schudłam, wypięknisiałam się. Byłam przez dłuzszy czas modelką. Faceci stali wtedy do mnie kolejkami. Zaszłam w ciążę w moim chłopakiem, przytyłam. On ze mną zerwał, zostałam sama z dzieckiem. Jestem teraz zadbana i pusztysta, a mimo to nie mam żadnego chłopaka i żaden facet się za mna nie oglądnie na ulicy. A za chudziutkimi babkami-owszem.

Nie nie nie!!! teraz facet zdecydowanie bardziej lubi taka przy kosci!!! Ale nie za gruba wiadomo... bioderka, wciecie w tali, i duza pupa ale zgrabna!!! ja mam ja nosze biodrowki a szczupla nie jestem, brzuszek troszke wystaje ale to sie naprawde podoba!!! Ostatnio poznaje chlopakow to kazdy mowi "takie lubie" facet chce poczuc cialka, mowi ze mieicutkie i wogole. Ja sie czuje bardzo atrakcyjna z tym ze nogi mam za grube....a do szczuplych nie naleze!!!

*kapielowego

a co do cellulitu http://j.pudelek.pl/p/2006/01/31/061304.jpg tu też można by się przyczepić... a i tak Alba jest piękna przecież!!! Czasem wymyślone kompleksy niszczą nam życie...

Ale jest różnica między atrkacyjnie szczupłą a trochę przy sobie :P Pani która jest okrąglejsza, ale już nie szczupła ma mniejsze powodzenie od tych 'niepożądanych' chudzin i od tych atrakcyjnie szczupłych. Bo się liczy wygląd i to, czy nogi długie, a łe :O Ech, znam to, ale nie mam tego z celulitem tylko z moim mniemaniem, że jestem gruba. Nie chodzę na basen, w spódnicach, a nawet bluzka z krótkim rękawem to dla mnie koszmar... A byłaś u lekarza? Może potrzebujesz czegoś 'specjalnego'?

ieram-do kogo mówisz? :D

Zgrabna pupa. Co znaczy zgrabna pupa? Bo ja do mojej mam mnóstwo zastrzeżeń :O

Alicja, do od razu chude szkapy oraz niesprawiedliwe ;) a potem do fee :D

kurde modne anorektyczki ciekawe gdzie... chyba taki typowy macho lubi takie dziewczyny, zgadzam sie. Ale fajny chlopak taki zbudowany i wogole tez wymaga od dziewczyny troche cialka:) tak jak pisalam ja gruba nie jestem, mam troche celulit na nozkach ale jestem zawsze usmiechnieta i pokazuje to co mam, piekny dekolt, heh kazdy mowi ze jestem mieciutka. I juz nie raz kiedy "walczylam" o facetaa wygralam z jakims huderlakiem:) przede wszystkim usmiechno... i nie ma co sie oszukiwac, twarz to jest chyba najwazniejsza.

no tak,ale przyznasz,że żeby być trochę przy kości to jednak trzeba się troszeńkę zapuścić... wiem to bo jak byłam taka to się obżerałam... a teraz jem NORMALNIE ,ale ćwiczę itd. i mam super figurę... bo wiesz z tym 'dbaniem o siebie' to nie chodzi mi tylko o używanie dobrych kosmetyków itp. tylko również dbanie o ciało poprzez sport... Jak jetseś leniwa to nic nie osiągniesz,nawet jakbyś kupiła kosmetyki po 500 zł...A poza tym nie chodzi tu tylko o część estetyczną,ale też zdrowotną...

ale do jakiego lekarza? o ogolnym w przychodni nie mysle nawet! a kiedys, pare lat temu, powiedzialam o tym pewnej dermatolog to... stwierdzila,z e taka moja uroda (sic!)

A ja myslę, że faceci mówią 'wolą mięxiutkie' a i tak woleliby w łóżku mieć chude szkapy, a na ulicy oglądają się za super laskami :P:P