Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tacy jedni

Mężczyzna a poród - Wasze doświadczenia

Polecane posty

Gość tacy jedni

Zastanawiamy się z mężem czy rodzić razem. Jednak boimy się jak to będzie wyglądać... To nasze pierwsze dziecko. Czy te wszystkie historie o mdlejących facetach to prawda? Proszę o szczere wypowiedzi jak wyglądało to u Was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczęśliwa mama
mój mąż był przy porodzie i zniósł to bardzo dzielnie a i dla mnie był wielką pomocą i jestem szczęśliwa, że rodził razem ze mną. naprawdę jest to wielkie przeżycie dla męża szczególnie jak przecina pępowinę i wszystkiem bym radziła, że jak rodzić to z mężem;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musisz pomysleć co odpowiedzieć na jego pytanie \"- dlaczego dziecko jest czarne?\" ... tylko nie przyznawaj się do dentysty pochodzenia afrykańskiego, bo jego żona nie zadaje głupich pytań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tacy jedni
A czy Twój mąż bał się wcześniej? Bał się swojej reakcji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem co wiem
Moj facet nie chciał być przy porodzie. Umówiłam się z mamą że bedzie rodzić ze mną . Ale okazało się za godzine przed porodem przyszedł mój mąż bo nie mógł wytrzymać czekania na korytarzu i urodziliśmy razem . Nie zemdlał, zniósł to dzielnie. Ale nie zmuszaj swojego bo to wcale nie jest miłe rodzić z żoną wbrew swojej woli. I nie każdy facet to wytrzyma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tacy jedni
Nie zmuszam go. To nie o to chodzi... Mąż chce, ale obawiamy się jak on to zniesie po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upuuuuuuuuup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja kolezanka
o boze no nie moge...boicie sie jak ON to zniesie??!! a co z Toba??!! To Ciebie bedzie bolalo itd.!!!! A wy sie boicie jak szanowny pan maz to zniesie no nie wytrzymam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez się zastanawiałam, czy ja w ogóle bym chciała męża prze sobie. I doszłam do wniosku, ze raczej nie. Mogę chcieć by był przy mnie jak będe miała skórcze i przez ten cały czas przed pójściem na porodówkę. Potem chyba wolałabym, żeby poczekał aż maluszek się urodzi i zobaczy dziecko już czyste. No i poza tym nie chciałabym, zeby oglądał jak się meczę, jest dośc wrazliwy choć stwarza pozory. NIe chciałabym, żeby zrezygnował z nastepnego dziecka bo zobaczy moje męki. Ale dla pewności zapytałam męża, czy chciałby być, no i potwierdził, ze raczej nie, myślę, że boi się \"rzeźni\". W końcu facet nie musi wiedzieć jak wygląda poród, jak nie chce. :) Tak więc pod tym względem zgadzamy się ze sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle ze rozwazania na temat jak ON TO ZNIESIE maja wielki sens bo: jakie beda jego wrazenia estetyczne wzgledem mnie, tego sie zawsze obawialam , bo w koncu kazdy chlop to wzrokowiec -zalezy duzo od personelu, poza tym ja np jestem typem ktory raczej woli rodzic przy obcych, bo ja sie z bolem zwijam w sobie poza tym maz ma byc pomocny przy calej ciazy, a jego ob w trakcie porodu chyba by mnie mocno rozpraszala dodam, ze jeste na dniach porodu i tak jak bylam kiedy s przeciwna wspolnym porodom, teraz popdziwiam ludzi ktorzy sie na to decyduja, bo mimo wszystko uwazam ze to fajna sprawa/ co do nas chyba od watpliwosci znz przewaga na korzysc udzialu meza- znow sklaniam sie ku temu, zeby bylo jak dawniej- chlop pod drzwiami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale sie usmialam
Skoro uważasz, że mężczyzna jest taaaaki wrażliwy to co zrobisz jak np dziecko nie przeżyje porodu? Nie powiesz mu o tym bo się biedactwo popłacze? Jezuu wasi faceci to tzw dupy wołowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no coz moj maz przezyl smierc dwojga dzieci -wiec nie komentuj jak nie wiesz oczym mowisz tu nie chodzi, ze jest slaby- to ja po prostu uwazam, ze facet MUSI sam byc przekonany do swojego udzialu, a przede wszystkim TO JA MAM TEGO CHCIEC

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale sie usmialam
No to przeżył śmierć a nie przeżyje porodu? To chyba nienormalne prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ani10898928
ostatnio ktos umiescil topil pod tytułem zdjecia z porodu na zywo realne. ja bym nigdy nie chciala zeby facet widzial takie cos. ty masz byc dla niego kobieta piekna, zadbana a nie pelna krwi gdzie wychodzi ci z cipki dziecko, takie cos nie wchodzilo w gre w dawnych czasach i bardzo dobrze jak znajde adres to wkleje tu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale sie usmialam
Ale małżeństwo to przede wszystkim partnerstwo i wspieranie się w trudnych chwilach i tłumaczenie, że facet nie powinien tego widzieć jest dla mnie dziwne. Całe życie nie będziesz piękna. Jeśli facet tego od ciebie wymaga to współczuję męża. Co innego, gdybyś ty nie chciała, gdybyś wolała być "sama" ale tłumaczenie, że on taki biedny i wrażliwy jest śmieszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona swojego męza
Ja uważam, że tu nie ma powodu do śmiechu. To indywidualna sprawa małżeństwa. Obecność przy porodzie nie moze być przymusem dla żadnej strony. JA nie chcę i faceta nie będzie, nie chcę się rozpraszać jego obecnością, wstydzić sie mało seksownej w tym momencie nagości. To ja będe się męczyła, ja będe rodzila i to ja mam czuć komfort. A ma mi go zapewnić położna i lekarz obecny przy porodzie. Mąż najwyżej może mnie trzymac za rękę, albo stac blady z boku. Nie chcę tego. A wrażliwy facet to nie dupa wołowa, a skarb dla swojej zony, pod warunkiem, ze jest wrazliwy wewnętrznie, nie manifestując tego całemu światu. Poród może być różny, może nie być dużo krwi i męki, ale może tez być przeciwnie. Mój mąż zapewne nie chciałby drugiego dziecka jakby zobaczył co ja musze przejść podczas porodu. A nie o to chodzi. Mam mieć laparoskopię, a on już przezywa i boi się tak samo mocno jak ja (staramy się o dziecko). Przede mną udaje, trzyma się twardo i mnie wspiera, ale wiem, że za moimi plecami płakał jak mówił swojej mamie o tym. Choć to TYLKO laparoskopia ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale sie usmialam
Ale ja nie mówię o zmuszaniu ale któraś z dziewczyn mówiła, że zastanawia się nad tym, czy jej mąż to zniesie. TO MNIE ROZŚMIESZA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadiiaaa
Nie chcę, żeby mąż był ze mną na porodówce. On nie ma nic przeciwko, ale szanuje moje zdanie. Nie chodzi o to, że będę wyglądać nieestetycznie w końcu tyle razy widział mnie bez makijażu i spoconą pracą w ogródku, bardziej boję się tego, że jestem mało odporna na ból, ukłucie igłą jest dla mnie katorgą a co dopiero poród. Jestem panikarą i wiem, że będę wrzeszczeć, jestem wrażliwa i wiem, że się poryczę nie chcę, żeby mąż wysłuchiwał moich wrzasków. Wiem też, że jego obecność raczej by mi nie pomogła. Chyba, że zdecyduję się na poród ze znieczuleniem, wtedy raczej poproszę męża na salę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale sie usmialam
Każdy powinien robić to, co uważa za słuszne. Ale dziewczyny, to WY będziecie cierpieć, WAS będzie boleć. Mąż powinien was wspierać. Nie rezygnujcie z jego obecności tylko dlatego, że będziecie nieestetycznie wyglądać. Nadiiaaa naprawdę nie chciałabyś, żeby mąż Cię wspierał w tak trudnych chwilach? Obecność ukochanej osoby może pomóc. Nie musisz tego wszystkiego znosić sama, to WASZE dziecko a nie tylko Twoje. Wspólnie znieście poród:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona swojego meza
Ja raczej bym nie chciała, to moje zdanie. Wiem, ze to nasze dziecko, ale poród to nie jest tylko leżenie i czekanie aż maleństwo piękniusie i rózowiusie wyskoczy bez bolu. To męka, mąz mi pomoże samą obecnością w szpitalu, że będzie czekał pod porodówką. Jak już urodzi się łożysko i mnie zaszyją, to wtedy może na mnie patrzeć. Nie chodzi mi o wygląd bez makijażu, czy zmęczonej twarzy, często z pękniętymi naczynkami, czerwonej i spoconej, a jedynie o moje wrażenia. Mąż w tym względzie ma podobne odczucia, nie jest wrażliwy na krew, ale podejrzewam, że boi się tego czy da sobie radę sam ze sobą. I nie o mięczactwo chodzi. Ja tez wolałabym, żeby nie miał złych wspomnień. I nie chodzi o to że sie martwię, a jedynie o to, że nie wolno zmuszać kogoś do nowomodnych zachowań jesli nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zona swojego meza-popieram ale sie usmialam- tez cie popieram ,ale mysle, ze wkurzalaby mnie troska mojego meza, bo tak jak ktoras z dziewczyn napisala, tak na prawde to on nic nie moze, chyba ze potrzymac za reke ja jednak upieram sie przy starodawnym wspiraniu- za drzwiami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aśka72
Mój mąż był ze mną przy porodzie. Za 3 tygodnie ma przyjść na świat nasz drugi synek i mąż również chce uczestniczyć w tak ważnym dla nas wydarzeniu. Bardzo pomogła mi jego obecność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jasne, ze nie zawsze bede piekna , ale jak tak patrze zperspektywy lat, to jednak coraz bardiej teraz mi zalezy na byciu piekna w kazdej sytuacji teraz- im bardziej jestem starsza brak makijazu to jeszcze nie brzydota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie chodzi o to
że facet zobaczy Cie bez makijażu... Ja również zastanawiam się nad takim porodem, ale... wystarszy odrobinę empatii i już dla męża nie jest to miłe wrażenie. w końcu widzi swoją ukochaną żonę w momencie cierpienia i to niemałego! I jeszcze ta świadomość że nic nie można zrobić... Nie wiem:/ Z drugiej strony to piękna chwila dla mężczyzny - narodziny potomka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszla mama
mój mąż chce być przy porodzie,zeby mnie wspierać, chocby psychicznie ja też chce,zeby przy mnie był, bo będe sie dzieki temu czuc bezpiecznie a z drugiej strony niech zobaczy,ze "zrobienie" dziecka (przepraszam,że tak to ujęłam) to nie tylko przyjemność, ale tez wielki wysiłek i cierpienie dzieki temu wielu facetów nabiera do kobiet jeszcze wiekszego szacunku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do lasek ktore nie chca meza bo to nieestetycznie wyglada-sory ale jak bedziecie stare i bedziecie np srac czy sikac pod siebie to bedziecie w gownie lezec miesiacami byle by maz nie nie zobaczyl ani bron boze zmienil pampersa bo to takie nieestetyczne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×