Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość załamana23

błagam o pomoc, nie mam juz siły

Polecane posty

Gość załamana23

Kilka miesięcy temu zdradził mnie chłopak. Skrzywdził mnie bardzo, chciałam sie rozstać z Nim. On prosił, przepraszał, płakał. Uległam, jestesmy razem. Na początku bardzo sie starał, chciał zebym o tym zapomniała. Teraz, po upływie 6 miesiecy - zmienił sie bardzo. Znowu sie kłóci, krzyczy na mnie itd. Nie moge z nikim rozmawiac(z kolegami), On sie bardzo o to ze mną kłóci. Ostatnio zadzwonił do mnie jakiś chłopak, nie wiem kto to, nie znam go. Mój facet jak sie o tym dowiedział zaczął krzyczec "jak sie kurwisz to tak masz, ze wydzwaniają do Ciebie". Ostatnio byłam z kolegą (nie sama, były z nami 2 koleżanki) na piwie, On sie o tym dowiedział - oczywiscie zrobił mi zadyme. Ja mam dosc. Gdy mu mówie, ze On nie ma prawa, ze przeciez mnie zdradził - On odpowiada ze to było kiedys i skoro mu wybaczyłam to nie powinnam do tego wracac. Powiedzcie, to ze mną jest coś nie tak? Błagam, pomóżcie, co mam robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ===========
koles moze chce spowodowac to, zebys Ty z Nim zerwala. Chce zrzucic cala odpowiedzialnosc na Ciebie. Prowokuje Cie do tego. Nie wiem czy to prawda, ale ja tak bym pomyslala..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyno...
on zachowuje się tak w stosunku do Ciebie, bo uważa że jeżeli sam zdradza, robią to również inni. tylko do niego nie dociera, że ty mogłabyś to z kimś innym zrobić, traktuje Cię jak swoją własność. przemyśl to dziewczyno i nie marnuj sobie życia. co to wogóle znaczy, że krzyczy i robi Ci zadyme...? - tak nie zachowują się ludzie którzy darzą się miłością i szacunkiem.....pomyśl.....jeżeli on teraz ma do Ciebie takie "prawa", to wyobraź sobie co byłoby gdybyście byli po ślubie.....??? :O ....i powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana23
Tak, On robi mi zadyme jak z kimś porozmawiam, jak sie usmiechnę, jak sie łądnie ubiore i wychodzę bez niego. NIe wiem juz sama, moze naprawde nie powinnam wracac do tej zdrady? Ale ja nie potrafie. Przeciez On nie ma prawa mówić "skoro sie kurwisz....". NIe zdradzam go, nie ma prawa. On przeciez mnie zdradził. Teraz jest obrazany, wczoraj byłam z koleżanką na piwie. Dzwoniłam do niego, pisałam, On uwaza ze go ściemniam, nie chce ze mną rozmawiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyno...
nie chcę Ci mówić co masz robić, ale przeżyłam już chorobliwą zazdrość ze strony partnera. wytrzymałam dwa lata, każdy mówił mi żebym to zakończyła ale ja nic takiego złego nie widziałam. ...niby nic, a ślad w mojej psychice pozostał....wiczne tłumaczenie się....ach... nie marnuj sobie życia z tym gnojem, jak teraz na to pozwolisz to potem on zrobi już z Tobą co zechce ...zobaczył, że wybaczyłas mu zdradę....wie, że mu wszystko wybaczysz przestań mu się tłumaczyć, on nie ma prawa Cię przepytywać ani nic zabraniać, nie jesteś jego własnością...nie pozwól sobie na to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana23
Jestesmy ze soba 5 lat. Czasami juz nie wytrzymuje, marze o tym zeby wyrwać sie z tego chorego związku. Ale On zawsze tak wszystko "poodkręca", że ja mysle ze to moja wina. Zastanawiam zse, moze faktycznie źle ze wyszłam, moze źle się uśmiechnęłam. Wiem, to chore, ale On ma na mnie jakis taki chory wpływ, potrafi manipulowac ludzmi, przynajmniej mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyno gdybym ja miala takiego tyrana chorobliwie zazdrosnego o nic, a na dodatek wyzywalbvy mnie od... kurw to juz dawno bym zakonczyla ten chory zwiazek... on sie nie zmieni, nie licz na to! mialas przyklad jak cie zdradzil to bylo mily a teraz pokazuje rogi... wiec wyobraz sobie jakby bylo gdybys byla jego zona... koszmar... zostaw go... a jesli naprawde i szczerze go kochasz to porozmawiaj z nim... tylko zaznacz wyraznie ze ta rozmowa zawazy nad byc albo nie vyc waszego zwiazku... pozdrawiam mam nadzieje ze podejmiesz wlasciwa decyzje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyno...
właśnie, mówiąc że zostawił w mojej psychice jakiś ślad, miałam na myśli dokładnie to co piszesz. ty myślisz, że to Twoja wina....bo on chce, żebyś tak myślała. uwierz mi....to do niczego nie prowadzi....sama widzisz jak się męczysz. mój następny partner ciągle ochrzaniał mnie, że się przed nim ze wszystkiego tłumaczę - a ja myślałam, że tak trzeba.... to zostaje jeszcze długo ....wyrwyj się z tego, to nie łatwe, ale też nie do zrobienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1983
Chlopak wchodzi Ci na glowe. Przestan byc ulegla. Badz bardziej stanowcza. Chcesz tak miec do konca swoich dni?? Wytrzymasz?? A skad wiesz, ze On nie powtorzy swojego wyczynu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana23
Wiecie co dziewczyny? Ja nawet mojej najbliższej przyjaciółce wstydze sie powiedziec co On robi. Poprostu mi wstyd, ze jestem z takim facetem. "dziewczyno..." jak Ty sie wyrwałaś? Zostawiłas go tak poprostu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana23
Nie wiem czy nie powtórzy, widziałm jak cierpiał, jak chciałam go zostawic. Sądzę ze będzie sie juz teraz bał. Ale pewności nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zostaw go on sie napewno nie zmieni to bedzie trwało jak przegnie to bedzie obiecywał poprawe ale za chwile znowu bedzie to samo tacy ludzie są dobrzy tylko wtedy gdy wiedzą że mogą kogoś stracić nie marnuj sobie życia zapewniam cie ze tak włąśnie może sie to skończyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyno...
nie, napewno nie tak poprostu, troszkę mi pomógł w tym los (w przejżeniu na oczy). przez te dwa lata naszego związku nie było nawet jednego dnia żebyśmy się nie widzieli. przywiązał mnie do siebie tak, że nie widziałam świata poza nim, nie wyobrażałam sobie bez niego życia. jednak musiałam wyjechać na praktyki ze szkoły. tak wyszło, że nie mógł do mnie przyjechać (choć bardzo chciał). to było zaledwie 5 dni bez niego, jednak przejżałam na oczy. tak mi było dobrze, jak nigdy dotąd, nikt mnie nie kontrolował, nie było awantur o byle co....sielanka. kiedy wróciłam do domu, znowu się wszystko zaczęło. nie wytrzymałam już tego i podjęłam decyzję. on płakał, błagał ale byłam nieugięta....już wiedziałam jak może wyglądać życie bez "smyczy" i nie potrzebowałam już tej "złotej klatki" w jakiej mnie więził. tak właśnie mniej więcej było. jeżeli mogłabym Ci coś doradzić przed podjęciem decyzji to właśnie wyjazd ( i zapomnij zabrać z domu komórki)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana23
On teraz chce wyjechać do Niemiec do pracy. Moze to ułatwi mi podjąć decyzję. Cięzko będzie bo On u mnie mieszka, w domu moich rodziców. Oni go uwielbiają. Bedzie cięzko. Ja wiem, ze nie tak powinien wyglądać związek, ze to jest chore, ze nie chce takiego życia. Ale boje sie. Boje sie ze bede żałować, ze sobie nie poradze. Wiem, jestem egoistka, ale naprawde sie boje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm..wydaje mi się żę on teraz boi się żę ty możesz go zdradzić i próbuje temu przeciwdziałać..powinnaś z nim szczerze porozmawiać o tym..powiedzieć żę nigdy tego nie zrobisz bo bardzo go kochasz..z drugiej strony nie możesz mu wypominać jego zdrady..powiedz żę ty mu ufasz i on też powinien bo nie ma powodów do niepokoju.. Jeżli jego zachowanie będzie takie same jak teraz to po co masz się męczyć..lepiej zakończyć związek, bo prędzej czy później on się skończy.. na pewno będzie znów przepraszał i płakał ale jego postepowanie będzie później takie same..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyno...
poradzisz sobie napewno... w końcu zaczniesz żyć jak człowiek. pamiętaj....nie jesteś niczyją niewalnicą ani zabawką...masz prawo do życia takiego jak Ci się podoba...do Twojego życia. i nie dziw się, że on płacze i nie chce żebyś go zostawiła. no bo gdzie się teraz podzieje skoro mieszcza u Ciebie, gdzie mu będzie lepiej skoro Twoi rodzice go tak lubią. faceci są wygodni i łatwo nie zrezygnuje z takiego gniazdka....nie koniecznie z miłości. wykorzystaj jego wyjazd i to że będzie już spakowany ;) tak będzie łatwiej dla wszystkich. a jak rodzice się za bardzo będą wtrącać, to powiedz im prawdę o waszym związku....sama zobaczysz.....jeszcze pomogą Ci podjąć właściwą decyzję jak będziesz miała chęć to napisz do mnie, jak Ci się udało rozwiązać swój problem kafe82@o2.pl ....mam nadzieję, że podejmiesz słuszną decyzję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeszłam przez coś bardzo podobnego. Też byłam więźniem wielekiej miłosci, pozbawionym prawa decydowania o długosci swoich włosów, wyboru butów, jakie mnie sie podobają. Nie mówiac juz o znajomych, piwie itp. To miałam absolunie zakazane!! Prowokował awantury, a potem winą za mnei mnie obarczał. Męczyłam sie tak 4 lata. Wychudłam, zbrzydłam, zamknęłam sie w sobie!!! To go ode mnei odsuneło, chyba przestałam mu się podobać, pociagac go!! I dzięki Bogu za to!!! Największym szczęsciem jakie mogło mnei spotkać, był koniec tego chorego zwiazku! Teraz nie mam ochoty na zadne zadurzenia, na pewno 100 razy sie zastanowię,z anim sie z kimś zwiążę! I nei wiem jeszcze jak długo potrwa stan cieszenia sie niezależnosćią!!! :) Odejdź od niego dziewczyno, bo jesteś w toksycznym związku. Zobaczysz, że gdy juz odpłączesz swoje ( a odpłączesz na pewno - bo to symptom przywiązania ofiary do kata!!), zaczniesz oddychać pełną piersią! Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana23
Dziekuje Wam dziewczynki. "dziewczyno..." napisze do Ciebie. Tak zrobie, poczekam aż On wyjedzie, wtedy jak bede sama to przemyśle wszystko dokładnie i na spokojnie. Antonika bardzo podobna sytuacja tylko u mnie dochodzi jeszcze zdrada. Chciałabym zeby było juz "po", zeby ktos mi pomógł w podjęciu tej decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juz w pierwszym Twoim poscie widac Twoja \'wiare\', ze to Ty jednak robisz co nie tak. Cytuje: \"Powiedzcie, to ze mną jest coś nie tak?\" Ano powiem Ci: z Toba jest wszystko w porzadku tylko on zachowuje sie jak totalny plant. Wez go rzuc dziewzyno i nie marnuj sobie zycia z kims takim. Jestes mloda, ladna, napewno wielu facetow za Toba sie oglada. A Ty sie marnujesz z kims kto swoje poczuciewiny wyladowouje na tobie i jeszcze odkreca kota ogonem???? Nieeeee, tak byc NIE powinno :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyno...
poradzisz sobie na pewno ty najlepiej wiesz czego chcesz w życiu i jak chcesz żyć ... ty już sama podjęłaś właściwą decyzję, tylko musisz się z nią oswoić trzymam kciuki....zobaczysz, jeszcze będziesz się cieszyć życiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana23
Wiecie, teraz jak z Wami pisze to wiem ze powinnam go zostawic, ze macie całkowita rację. A jak zobacze sie z NIm, jak znowu On bedzie mi robił wyrzuty, ze jestem niedobra, zła itd. - pewnie pomysle ze ma racje. Wiecie jak to jest. Musze sie uwolnic bo nie mam już siły:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyno...
spróbuj się pozbyć tego uczucia, przecież dobrze wiesz, że on nie ma racji i napewno już nie ma prawa mówić Ci co masz robić i jak się zachowywać....powiedz mu to.....postaw się, bo on Cię zniszczy psychicznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×