Wady i zalety- z dzieckiem i bez dziecka!

Do glupie odp - zastąp epitety mniej obraźliwymi, a Twoje posty nie będą kasowane. Tylko o to chodzi. Poglądy możesz sobie mieć jakie chcesz, ale wyrażać proszę je w cywilizowany sposób.

Rafinka :-) Wg mnie kobiety które nie chcą mieć dzieci szukają wytłumaczenia i dlatego powstaja takie jak te topiki. Chca sie wytłumaczyć, bo wg nich wszyscy dookoła trąbia o dzieciach, one nie chcą i sie bronia przed takimi poglądami. Jako, że od dawna wiadmo, że najlepsza obrona jest atak, to możemy efekty tego podziwiać na tym forum. Ja nikogo do niczego nie będę przekonywała - jestesmy dorośli ( tak mi sie przynajmniej wydaje :-P ) i ważne decyzje podejmuje sie samemu lub z partnerem a nie po wizycia na kafe... I żadne wady i zalety na to nie wpłyną. A co do tego co sie burzy tam powyżej - dlaczego odpowiedzi kobiet które uważaja macierzyństwo za cos cudownego i nie podoba im sie porównywanie ich do macior itp to od razu atak ? Napisały tylko swoje zdanie, nikomu nie naubliżały - wyraziły może swoje zdziwienie płytkim myśleniem ( szerokie pochwy, obwisłe cycki itp), ale to chyba nie atak ? A może sie myle ?

Szkoda gadać w ogóle. Ja się tylko zastanawiam, czy naprawdę komuś jest lepiej, jak komuś naubliża na forum?? Albo jest to jakaś biedna, sfustrowana osoba, która nie może mieć dziecka :O

przykro mi bardzo ale wiele postow zostaje tu kasowanych mimo ze poglady w nich zawarte wyrazane sa w cywilizowany sposob tak wiec z hipokryzja mamy do czynienia takze wsrod moderatorow.. a jak to sie dzieje? otoz tak ze kiedy jakas wspaniala i szanujaca sie forumowiczka ktora ma dobre stosunki z moderatorem osmieszy sie, albo nie potrafi odeprzec argumentow w wystarczajaco inteligentny sposob.. prosi ona modera o wykasowanie tematu( ktory jak podkreslam nie zawieral tresci obrazliwych) nie mowi mi w takim razie ze taka jestes sprawiedliwa:P:P

moja córka ma 7 tygodni i mam do powiedzenia tylko tyle: nikogo tak bardzo jeszcze nie kochalam. kocham ją nad życie mimo tego ze jest rozdarta, nie spi w nocy (wiec ja również nie spie), ryczy z byle powodu. a moja pochwa jest taka jaka była, mąż nie stwierdził różnicy ;)))

za nie zostaniesz sama z mezem na starosc. bo dzieci i tak sie moga wyprowadzic. Fajnie miec dzieci nawet dorosle i daleko - to sie przeciez robia madrzy ludzie, ze swoimi problemami i sukcesami, przy tym najlepsi przyjaciele - a przyjaciol nigdy dosc. Nie chcialam specjalnie miec dzieci, ale z roku na rok bardziej sie z nich ciesze. No i jest to zawsze niezawodny wspolny temat z mezem, gdyby innych zabraklo. A sukces dziecka , kazdy - osobisty czy zawodowy o wiele bardziej cieszy niz wlasny,nie wierzylam, dopoki sie nie przekonalam. Do robienia kariery tez mobilizują, przeciez kazdy chce miec madra matke. Kaza dbac o linie, ubierac sie ladnie. Nie pozwola ci jesc samej na stojaco z papierka. Potrafia opieprzyc,jesli się zapuszczasz. Ale robia to napewno zyczliwiej niz najlepsza przyjaciolka. A hiszpanskiego mozesz sie zawsze nauczyc. Mnie moje dzieci bardzo pomagaja w tlumaczeniach z obcych jezykow. Dzieci podnosza poprzeczke, sa na biezaco z wszytkimi nowinkami technicznymi, widza co sie czyta, opowiadaja ci o swoich sparwach naukowych - tak , jakbys dodatkowo inne studia skonczyla - o wszystko mozesz je spytac, wytlumacza. Ogolnie - polecam.

Ja jakoś ciągle rozstaję się z facetami, nigdy nie trafiłam na odpowiedniego. Chciałabym normalnego, nie zdradzającego faceta, który by mnie wspierał i rozumiał i przede wszystkim pragnę równouprawnienia, bardziej niż na miłości zależy mi na przyjaźni, partnerstwie. Czyli wychodzi na to, że aktualnie a to już długo trwa jestem samotna. Chciałabym móc dobrze zarabiać i po urodzeniu dziecka móc wrócić do pracy, ale gdzieś tak po 2, 2,5 roku nie prędzej. Nie mam ani faceta, ani dobrej pracy, więc nie mam szans na dziecko, chyba, że znalazłabym faceta, który dobrze zarabia i posiada powyższe cechy. Dziecka pragnę dla siebie, dlatego by się nim opeikować, aptrzeć jak rośnie, uczyć go wszystkiego, chodzić ze słodkim bobasem na spacery, czytać mu bajki itp....

Ja uważam, że rodzina bez dzieci nie jest rodziną.Co by to był za związek bez dziecka, którego wychowanie wypełnia pustkę, kiedy już nie ma o czym gadać i czym się zajmować. Rozumiem wielką miłość i wierzę,że są ludzie, którzy po 20 latach się soba nie znudza ale zdecydowanie jest więcej tych, którzy potrzebuja dzieci nie tylko na stare lata ale aby wciąz na nowo umacniać miłość z żona. Urodzenie dziecka męzowi jest najwyzszym wyrazem miłości do meża.

Można twierdzić, że kobiety które decydująs ię na dziecko, zeby doznać bezwarunkowej miłości i żeby kochać, wczesniej nie były kochne i nie kochały. Taki wniosek! a kochan to ne jest bezwarunkowa miłość - tylko przywiązanie i pasozytnictwo na początku. Zanim dziecko będzie świadome miłości minie jeszcze duzo czasu. Na razie puki sa malutkie potrafią brać, a matki sią tylko maszynami spełniającymi ich zachcianki i potrzeby fizjologiczne.

Co do wad, to zgodzę się autorko, że bez dziecka ma się więcej czasu na siebie i męża, na rozwój zawodowy, intelektualny,na kina , muzeum, dyskoteki itp, że nie jest się uzależnionym od dziecka.Po urodzeniu się dziecka ta sfera życia dość mocno cierpi, bo jednak każde wyjście czy czas dla siebie trzeba organizować najpierw myśląc o opiece dla dziecka. Ale co do mfigury po ciąży czy seksu, to się nie zgodzę.W tym akurat ja nie czuję żadnego uszczerbku, dziecko śpi w swoim pokoju i można normalnie seks uprawiać, ile się chce, a z rozstępami i otyłością nie mam żadnych problemów, mam zgrabną figurę, ani jednego rozstępu. Co do zalet posiadania dziecka, czyli wg.Ciebie nie bycia samemu na starość to dla mnie słaby argument, w ogóle o tym nie myślałam,, starając się o dziecko. Zaletą jest raczej to, że masz własnego potomka, część Ciebie, że możesz dać wyraz swojej matczynej miłości do dziecka, spełnić się w tej sferze, że doświadczasz innej miłości niż tylko tej do faceta, że patrzysz, jak rozwijasz młodego człowieka, jak rośnie i dorasta na Twoich oczach.No po prostu masz potrzebę zostania matką i już.

A twierdzenie, że co to za rodzina bez dziecka jest trochę krzywdzące, bo nie każda para może mieć dziecko, są np. bezpłodni,a adoptować nie mają chęci czy odwagi, i co mają zrobić ?