Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość poleć coś

Kły i Pazury pilnie poszukiwane

Polecane posty

Uleńka rzeczywiście nas opuściła, ale pewnie ciężko pracuje. Ja od poniedziałku. Mieszkanko niestety wynajmujemy, teraz na kupno mieszkania w Warszawie mało kto ma zdolności kredytowe, więc to w ogóle nie wchodzi w rachubę, chyba że nagle zacznę zarabiać. Co tam będziesz wybierać trasy! Orla i Chłopek, wycieczki na 3 dni, na pozostałe dni łatwe trasy dla aklimatyzacji, a później prawdziwe podboje. Idź na Chłopka koniecznie, zachwyciła mnie ta przełęcz jak kilka lat temu Zawrat. Będziesz tuż obok niedostępnych Mięguszowieckich, widać na nie ścieżki, trafiłam kiedyś na opis wejścia, kamień po kamieniu, ale nie wiem czy bym się odważyła. Chyba tylko wtedy, gdy trafiłabym na kogoś, kto zna drogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam.Nie opuśżczam Was o nie. Czytam tu wiele przydatnych mi informacji. Ja też kupiłam trzy lata temu ( zimą po promocji) buty ( ze sztywną chlewką) po tym jak wykręciłam nogę przy zejściu z kasprowego, oczywiście wtedy byłam w adidasach. Wczoraj grylowaliśmy na działce. Rozmowy o wakacjach , wyjazdach,planach. Szwagier ma ogromną ochotę na 5 stawów,nigdy nie był. Ale nie ma mowy że siostra podejdzie. Do silkawy Doliną Roztoki to może,może ale tam wyżej to mowy nie ma. A przecież jej samej nie zostawi.Podpowiedzcie mi. Idziemy zawsze na 5 stawówod wodogrzmotów ,Dolina Roztoki i powrót to samą drogą. Może wracać inną,Orla Perć nie wchodzi w rachub,e ale może żółtym szlakiem i doliną Pańszczycy co o tym myślicie.Nie chciałabym powielać tych samych szlaków ale iść z rozsądkiem i w miarę swoich możliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do doliny Pięciu fajnie jest podejść przez Świstówkę, łatwo i przyjemnie, może zejść będzie łatwiej Doliną Roztoki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co Wy jeszcze śpicie? Gracjam, jeśli zaciągniesz siostrę w dolinę 5, przez Świstówkę, to pamiętaj by nie zahaczać już o Morskie Oko, i że jest to długa wycieczka. Wcześniej potrenujcie coś lekkiego. Proponuję wejscie na Kasprowy od Murowańca, zjechać można kolejką, Czerwone wierchy np. z Kondratowej, żmudne podejście, ale krótsze niż z Kościeliskiej czy Strążyskiej. Nie mniej jednak na pewno nie ma skał, tylko łagodne wierchy, a niebo w zasięgu ręki. Jeśli zaś chodzi o Tatry wysokie, absolutnie nie zabieraj siostry wyżej niż Czarny Staw pod Rysami, Czarny Gąsienicowy, czy Dolina 5. I pamiętaj, kup jej buty trekkingowe, na twardej podeszwie, długość cholewy 3/4.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja rano bylam na angielskim a pozniej na dzialce. Gracjam-nic na siłe z ta siostra.Ale tez to dziala w druga strone-nie pozwolcie wymuszac na sobie zostawania bo \"ona nie moze\"-ja nie znosze czegos takiego. ciekawe jak pogoda co?:)mam nadzieje ze kazdej z nas sie uda i bedzie ładnie:) Kły ile razy byłas na Orlej?co czytam to sie jdnak bardziej przerazam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W tamtym roku i kilka lat temu chyba ze 3 razy, ale odcinkami, nigdy w całości, choć podobno da się. Uważam jednak, że szkoda organizmu, ona ma tylko 11 km, ale do pokonania od Świnicy do Krzyżnego potrzeba średnio 11-12 godzin. Tymczasem odcinek z Palenicy do Morskiego Oka, 8 km, pokonujemy w 1,5 godziny. Coś dodać? Potraktuj Orlą jak najpiękniejsze w życiu wyzwanie, będziesz silniejsza jak ją przejdziesz. Z każdym metrem uświadomisz sobie, jak bardzo kocha się te góry. Ale jeszcze jedno, wyzwanie = bratać z nią, a nie pokonać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie ja bardzo chcę:) w ogóle jak sobie przypomnę siebie sprzed 4 lat-gdzie płakałam na byle wysokiej górce a teraz-to dzień do nocy.Całkowicie zakochałam się w górach,wędrówkach i wysokości. Lubię ten element \"pokonywania\" jakiegoś szczytu( to taka ludzka pycha potem) ale rzecz jasne najwazniejsze to spocząć na górze ,nabrać głęboko powietrza i poczuć dosłownie to wszystko każdą komórką ciała:) Nie pozbyłam się respektu i starchu-nadal drżę przed neiznanym-ale tylko głupiec nie boi sie w górach. Z drugiej strony obawiam się jednak aby to nie wpłynęło na moję ewenutalną precyzję ruchów. Na pewno spróbujemy:) chyba już nawet wiemy co i -pierwszy test Granaty-jak dam radę ryzykuję i idę dalej.Tzn oczywiscie drugiego dnia bo ja tez uważam ,że nie ma co się spieszyc i męczyć.Co nam po wędrówce z resztka sił?żeby nic nie widzieć i byle zaliczyć?nie dziekuje:) Namówiłaś mnie na Chłopka;) ZDECYDOWANIE:)No i Czerwone ja chcę koniecznie ,bo to wrzesień będzie i na pewno będzie slicznie-zawsze jest jak dla mnie:) Jeju ale się zapaliłam-ale to fajnie jak tak człowiek ma jakis cel.Przynajmniej nie myśli o tym,ze umowa się kończy:( całuje😘 Uleńka jak Ty się do nas nie odezwiesz to zobaczysz😠 freedom jak tam?czerwiec coraz bliżej:)co teraz pięknego robisz na kursie?🌼 gracjam-ty z nas chyba pierwsza przywitasz góry:)Tzn o ile Kły nie brynie kiedyś na weekend:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety nie będzie u mnie tak łatwo z tym weekendem, ale wrzesień sobie rezerwuję, choćby 3 dni i na pewno posiedzę na Kozich, ludzie tam tak słodko wygladają, jak kwoki na grzędzie, tak mi się zawsze kojarzą. Naprawdę uroczy widok. Próbowałaś rozmawiać już o umowie? Pewnie przedłużą i podniosą trochę angaż, w końcu to tylko okres próbny, a Ty się sprawdziłaś, prawda? Dzisiaj już padam, przyszło mi do głowy na obcasach lecieć do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o umowię bede gadala dopiero po tym tygodniu-mamy mega konferencje i nie chce zawracac glowy nikomu. Wedlug mnie sie sprawdzilam-zobaczymy co moj przelozony na to.mysle ze ok 15 podanie wyladuje na biurku dyrekcji. Niestety nie mam co liczyc na podwyzke-i tak dostalam juz 10% premii wiec mowy nie ma zeby wiecej. Dzis mam zly dzien-wszytko mnie wkurza-nawet moj facet😡 chyba sie poloze do lozka i przeczekam to:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny, Ja Was czytam tak z doskoku, ostatnio sie duzo dzieje tzn. do tych wszystkich obowiązków doszła mi jeszcze choroba mojego ojca. Ale nie o tym chce pisać( w ogóle nie chce poruszać tego tematu). Na kursie przeszłyśmy juz pogrzebówke(palmy, wieńce, wiązanki itp.) Ostatnio robiłyśmy wianki i diademy komunijne:) nauczyłam sie robić coś co można wykorzystać jako przypinke( na rękę, bet, czy samochód) robiłyśmy też kule kwiatowe:D. Od przyszłego tygodnia mamy miec praktyki w kwiaciarni :) a potem jeszcze cykl wykładów. ogolnie to jestem bardzo zadowolona i tym ,,żyję\" . Co do załatwiania spraw papierkowych związanych z otwarciem to mozliwe ze sie opóźni wszystko ale po cichu licze na to że przynajmniej na WSZYSTKICH śWIęTYCH otworzymy. Dużo załatwiania i jest to związane ze stresem ale jakoś dajemy radę- trzeba przez to przejść. Miło czytać Wasze opowieści o górach:)nie wiem kiedy bede mieć okazje je odwiedzić- moze jesienią się uda. Bardzo tęsknie za tymi wędrówkami i pięknymi widoczami. gorące pozdrowienia 👄👄👄👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki:) Tak sobie Was w wolnej chwili podczytuję... i cóż.... ożyła we mnie nieziemska chęć, by znów się TAM znaleźć... te cudowne widoki, zapach powietrza, góralskie chaty, wszechogarniające poczucie szczęścia i wyjątkowości, bliskość Boga......eeehhhhhh....... Ostatni raz w Tatrach byłam w lipcu minionego roku i był to mój trzeci raz. Wcześniej byłam zagorzałą zwolenniczką morza, pewnie dlatego ze mam je niemal pod nosem. Do gór nic a nic mnie nie ciągnęło, wręcz dziwiłam się ludziom, jak mogą mówić o wyższości gór nad morzem, nie rozumiałam tego, nawet nie próbowałam, po prostu mnie to absolutnie nie interesowało. Ale do czasu. Trzy lata temu, zupełnie znienacka, nadarzyła się okazja weekendowego wyjazdu do Zakopanego. Niezbyt entuzjastycznie fdo tego podeszłam, no bo to jazda przez całą Polskę, bo w poniedziałek do pracy pójdę zmęczona... sto pretekstów do zostania w domu miałam. A jednak dałam się namówić. No i ... stał się cud. Miłość do Tatr spadła na mnie jak grom z jasnego nieba. Zobaczyłam i z miejsca pokochałam. Oniemiałam z zachwytu - nie tylko z powodu gór, ale całej tej nieziemskiej atmosfery, tego folkloru... Chłonęłam go całą sobą i wiedziałam już, że zawsze będę chciała tu wracać, że te moje wieloletnie wypady nad morze to jest nic wobec tego, co właśnie odkryłam. Następnego roku już robiłam wszystko, byle tylko znów tam się znależć. No i udało się - i dwa lata pod rząd, wreszcie porzadne, dziesięciodniowe wakacje. Teraz mamy maj, piękną pogodę, długi weekend za nami. ludzie snują wakacyjne plany, no a ja znów marze o moich górach. Tak bardzo bym chciała znów nacieszyć oczy tym niepowtarzalnym widokiem, poczuć zapach oscypka w powietrzu, usłyszeć dźwięki góralskiej muzyki, podziwiać piękno tatrzańskich widoków... I szlag mnie trafia, że dalej do Zakopanego to juz chyba mieć nie mogę:( Mieszkam na północy, aby dostać się w góry, musze przejechać calą Polskę:( samochodu nie mamy, kasy tez wiecznie na wszytsko brakuje... jak sobie pomyślę, ze w tym roku nie przyjadę, to żal mi serducho ściska. Sam bilet w jedną strone będze mnie kosztował grubo ponad stówę, a jak wiadomo, na biletach wydatki się nie konczą. Do tego mój mąż nie jest w stanie powiedzieć mi, kiedy i na jak długo otrzyma urlop, więc w sumie mamy zwiazane ręce. Tak bardzo bym chciała, ale wydaje sie to zupełnie nierealne....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystko jest realne, marzenia tym bardziej! Witam nową miłośniczkę. Uleńka też z Pomorza i cała Polskę pokonuje, także nie problem, choć ja z powodu mojej przeprowadzki ciągle ubolewam, że oddaliłam się od gór o następne 250 km. Jak teraz to czytam, uświadamiam sobie ile zyskałam chodząc po górach od dziecka. Ale całe życie przed Wami, i przede mną, wszystko jeszcze zobaczymy! Freedom, życzę Tacie zdrowia, a Tobie startu co najmniej przed 1 listopada (pewnie jeden z najlepszych dni w roku). W moim życiu następne zmiany, jestem szczęśliwa niezmiernie dzisiaj! Szczegóły za tydzień!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyżby nasz topik sie powiększał?i nie mówię tylko o nowych dziewczynach;)no ale czekam Kły czekam co to za informacja bo narazie spekuluje:D Witam serdecznie nową \"taterniczkę\"-najważniejsze to mieć marzenia i wierzyć ,ze uda sie je zrealizować.Z całego serca Ci życzę by się udało i byście w Tatrach zawitali na urlop. Niestety koszty są-zresztą kto teraz ma kasę z nas szaraków?:( Ale wierzyć,wierzyć i jeszcze raz wierzyć że się uda-wiara i miłość ( a taka do gór -aż bije z Twojej wypowiedzi ) czynią cuda. Freedom zdróweczka😘 i rychłego otwarcia 🌼 Ulcia gdzie jesteś?:( 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozmawiałam wieczorkiem z mężem. Obiecaliśmy sobie, że zrobimy wszystko, aby tegoroczny urlop spędzić w górach. Choćbyśmy mieli nie wiem jak się starać... No więc od teraz wszystkim moim działaniom będzie przyświecał jeden wielki cel:) Od teraz zaczynam odkładać po symbolicznej dwuzłotówce;) Jakoś mi chyba dzięki temu na duchu będzie lżej, a i mały zapasik na start się uzbiera.... chociażby na obiad w Góral Burgerze;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie spekuluj, bo grono aż tak się nie powiększy. To, co się dzisiaj działo to szaleństwo, ale bardzo pozytywne :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I to mi się podoba Rwący potoku;) tak trzymać:) Na pewno Wam się uda -zobaczysz:) A więc nie trafiłam Kły-no szkoda-teraz jestem bardzo ciekawa co tam się wydarzyło:) pozdrawiam wszystkie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem, czytam Was ciągle, ale jakoś brak czasu na pisanie :) u mnie ok, czekam na nową umowę, bo od dwóch dni pracuję bez umowy . ALe na pewno dostanę :D mam nadzieję również na małą podwyżkę. Póki co zaklepałam sobie urlop na połowę lipca, bo mój M też będzie miał w tym czasie wolne. Mam nadzieję że uda nam sie wyjechać do Zakopanego, planujemy na 7-10 dni :) już sie nie mogę doczekać. Buziaki dla Was, witam nowe buźki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Tatromaniaczki. Ja jestem z tzw.dzikiego zachodu (zachodniopomorskie) też mam szmat drogi na południe i też mnie przeraża podróż. Chociaż mąż mówi że teraz autostradą to się mknie to jednak czeka nas kilka godzin jazdy.Wiecie że ucieszyam się że będą remontować kolejkę na kasprowy. Nie będzie pokusy wjazdu. Papaśki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć:) Zamówiliśmy kwaterę:D teraz już MUSIMY jechać-hihihi! Jak zwykle obawy-czy dobry termin,czy pogoda będzie, czy na pewno uda się pogodzić obowiązki zawodowo-studenckie itp.Ale będzie dobrze-musi;) Dziś mam okropny dzień w pracy-siedzę do późna.I do tego zadanie zlecone przez szefową, które spędza mi sen z powiek😭,moja praca jest fajna ale czasami jakoś mam wszystkiego dosyć. Pozdrawiam i całuję ps: zgadnijcie co czytam? Nykę:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To mi narobiłaś apetytu, na szczęście Nykę zostawiłam kiedyś u siostry, więc to tylko drugi brzeg Wisły :) Wychodzi na to, że połowa z nas już mieszka na drugim od Tatr krańcu Polski, tak że nie ma co płakać, że daleko. Artemida, szczęściaro, na kiedy masz kwaterę? A tak w ogóle, to pragnę podziękować założycielce topiku za jego powstanie i z okazji równej rocznicy poznania się ❤️ ❤️ ❤️ 🌼 🌼 🌼 spójrzcie na pierwszą stronę, ROK!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O BOŻE-FAKTYCZNIE:D Ale zleciało:D Jejku super,że Was poznałam-nie spodziewałam się ,że w ogóle topik przetrwa a już tym bardziej,że takie fajne choć kameralne grono się utworzy. Choć trzeba zaznaczyć-nowe koleżanki nam się dopisują-cudnie:) Wam dziękuję za to,że jesteście-i że gadamy i o Górach i o życiu:) a sobie dziękuję za to,że wpadłam na ten szalony pomysł założenia topiku:D No butelczyna szampana nam sie należy jak nic:D ps:jedziemy na pierwsze 10 dni września-za dobrą radą;) 😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘 🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To już rok ?? ale ten czas leci :) ja też niedługo zacznę szukać kwatery. Choć może pojedziemy w ciemno i na miejscu za czymś sie rozejrzymy? sama jescze nie wiem. Mam tylko nadzieję, że pogoda dopiesze . No i ze M i ja dostaniemy urlop.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pamiętaj, że ja jechałam w podróż poślubną z 20-oma numerami telefonów do kwater i tylko jeden trafił się wolny i to przypadkiem. Był już późny wieczór, ale udało się, więc można i w ciemno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie oglądam sobie nasze górki ukochane w internecie. Cała banda prackowa pipija tłumnie poranną kawę, więc ja, korzystając z chwili luzu, podpatruję aktualny widok na Tatry. Jak to dobrze, ze ktoś pomyślał o web camerach wlaśnie tam... patrzę w monitor i chłonę ten widok, który - choć tak odległy - przez moment wydaje się na wcyiągnięcie ręki.... aż chciałoby się wskoczyć do tego monitora, eeehhhhh:) Pozdrawiam cieplutko. Jak dobrze, że Was tu znalazłam. Wreszcie będę mogła dać upust swoim emocjom. Bo w najbliższym otoczeniu, poza mężem i jego siostrą, nikt jakoś nie podziela mojej tatrzańskiej pasji... no ale niech im będzie. Ja też kiedyś taka ślepa byłam. Bogu dzięki, że to czas przeszły:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale dzisiaj wstrętnie na dworze, to, czego najbardziej nie lubię, prześwitujące słońce i strasznie silny zimny wiatr. Nie wychodzę nigdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kły ty szczęściaro-ja już byłam w pracy:O niby za oknem ładnie a jak się wyjdzie-bbbbrrrrrrr!zimno jak nie wiem. Ale wiecie co sobie myślę?Że będzie chyba niezłe lato:D Rwący Potoku-podoba mi się twoje myślenie-to ważne mieć marzenia i dążyć do nich.A i wierz mi jak Ty będziesz tak entuzjastycznie nastawiona-reszta też się do gór przekona:)ja też kiedyś leżałam plackiem nad morzem i się smażyłam:O a teraz?Pierwsza jestem do łażenia po górach:) Ja tak się zakręciłam wyjazdem ,że nawet nie myślę,że za parę dni mogę stać się bezrobotna( TFU TFU TFU NA PSI UROK, KOCI ŚLIP, DZIURKA W LIPIE:D) do końca miesiąca mamy neizły zachrzan w pracy ale taki pozytywny:) całuski Kły jak w Twojej pracy? zaklimatyzowałaś się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedzmy, że się zaaklimatyzowałam ;) bardzo fajni ludzie, miło i wesoło. Właśnie to mis ię wydaje takie nieprawdopodobne, żeby był tak zgrany zespół. Mimo tego strasznego chłodu wybieram się zaraz z siostrzenicą na konkurs breakdance w parku, jak nas przewiej, to szybko wrócimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to super:) ja lecę na zajęcia. Pogoda ma sie ku lepszemu:) a od jutra nowy tydzień-ja nie wiem czy tylko mi ten cza tak szybko leci?ja dosłownie nie zdążę się obejrzeć a mija tydzień.Buziaki miłej niedzieli🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×