Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość poleć coś

Kły i Pazury pilnie poszukiwane

Polecane posty

To tak samo jak ja. Najkrótsze z możliwych połączeń to 12 godzin w pociągu pośpiesznym, bez stania na stacjach. Ze staniem to i do 15 godzin dochodzi. Tak więc opcja \"NA WEEKEND W TATRY\" w moim przypadku również nie wchodzi w grę. Tydzień to absolutne minimum. A Nosal - niesamowity, prawda? Kto by pomyślał, taki łagodny, wręcz nudnawy się wydaje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie. uleńkaaa cieszę że wróciłaś cało i zdrowo. Wy już wspominacie cudowne wakacje a ja mam to mam jeszcze przed sobą . Teraz załapałam zapalenie oskrzeli.Siedzę w pracy i się meczę bo koleżanka jest na urlopie w Bieszczadach. Wszyscy wokół krzyczą że ich zarażę ale co mam zrobic.Wypłatę socjalnego muszę zrobić. uleńkaaa napisałaś \"Wąwóz Kraków, który okazał sie dla mnie dość trudny.\" To z siostrą tam nie wejdziemy?. Nie przerażaj mnie. Namawiam ją usilnie na Gąsienicową z dojściem do Murowańca, myślałam że Wąwóz to pestka.Wstyd mówić ale ja pomimo kilku pobytów w Tatrach nigdy nie skręciłam do Krakowa. Na czym polega trudność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakoś przeraziły mnie w wąwązie łańcuchy i wyskokie progi. Nie mogłam postawić nogi, miałam wrażenie że spadnę w dół. Ale to może tylko moje odczucie, inni pokonywali wąwóz sprawnie ( chodzi mi o ten kawałek w wejściem do Smoczej Jamy i potem przejście obok jaskini- bo nie miałam latarki i musiałam ją ominąć). Ty i siostra pewnie sobie poradzicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj nie byłabym tego tak pewna. Ja tak ale ona chyba nie. Czyli Smocza Jama odpada.Zejście po schodach z mroźnej - koszmar. Przy samym wejściu na Nosal też -dramat. Ale sam Wąwóz do pokonania oczywiście bez Smoczej Jamy?.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sam wąwóz to nic trudnego, spacerek po kamieniach. Ale będziesz musiała się cofnąć, bo nie ma innej drogi jego przejścia niż Smocza Jama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć uleńka 😘-super, ze pogoda dopisala i zdrowko dopisalo w miare:) bardzo fajnie spedziliscie ten czas uwazam. wyobrazcie sobie znajomi pojechali w gory i wrocili chyba wczoraj czy przedwczoraj i mimo slicznej pogody byli DWA razy w gorach!!!!! czy to nie idotyczne?jechac tyle i nigdzie nie chodzic?!bezsens jak dla mnie-tak to mozna siedziec z tylkiem gdzies blizej:O w sumie to ja za miesiac wyjezdzam:)zeby tylko byla pogoda i dobra forma;) dzis ide na slub znajomej-nie lubie takich \"imprez\" -taka ladna pogoda-jakis rower dluzszy by sie zrobilo a tu klops:O chodzi za mna kurtka-ale ceny sa porazajace:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej! Ale pogoda... Zmokłam trochę po drodze do pracy. Mam nadzieję, że w miarę upływu dnia będzie coraz lepiej, bo taka aura nie bardzo służy mojemu dobremu nastrojowi. Co do schodów z Jaskini Mroźnej, to ja miałam z nimi kontakt bezpośrednio po ulewie, były dość śliskie i trochę emocji wzbudzały, ale najgorsze były te wyślizgane kamienie u końca trasy - istne lodowisko! Tam to już co chwilę ktoś z naszej wycieczki na tyłku lądował, wyglądając po takiej akcji jak nimfa błotna:) Ale warto było. Każdego poślizgu, zabrudzenia, zadrżenia łydki. Tatry, Tatry... znów jestem dak daleko od Was...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłam w Wąwozie w listopadzie, w piękną słoneczną pogodę, mimo to było bardzo ślisko, wieć trzeba uważać. Bo tak to jest, nie Orla jest straszna, tylko wyślizgane kamienie, a na takim można się potknąć i na płaskiej ścieżynce. I rzeczywiście sam wąwóz nie jest trudny, jeśli się zwróci, a kto woli, może wejść sobie po łańcuchu. Nie wiem jak z latem, ale ja tam odczuwam już jesień. Jarzębina czerwona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze nie dość ,że pogoda do dupy to jeszcze w pracy niepotrzebne ciśnienie:( bez sensu! nie mam z tym nic wspólnego a i tak odbija się wszystko na mnie:( najgorsza rzecz-być między młotem a kowadłem.... ja za miesiąc już będę spakowana:D nie mogę się doczekać. Jeszcze czeka mnie przegląd auta-jak zawsze przed wyjazdem. Nie lubię żadnych niespodzianek-choć zawsze nawet wyjeżdżając dopiero co z kanału może się coś zepsuć,ale lepiej sprawdzić zawczasu. Patrząc za okno pocieszam się ,że chyba się już wypada co?;) Mamy takie ambitne palny ,że naprawdę boję się by natura lub zdrowie ich nie popsuło.ale będzie dobrze-czuję;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej! A co tu tak ucichło??? Pozdrawiam wszystkie zakochane w Tatrach koleżanki!!! Udanego dnia i lepszej pogody życzę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aretmidaa
czesc ja też pozdrawiam😘 pogoda sie nawet zrobila ale roznica temperatur jest niezla- dzis u mnie wynosila 18 stopni-to chyba duza rozbnica jak na lato. ale najwazniejsze ze niebo czyste-urlopowicze w gorach na pewno maja piekne widoki:) ciekawe co z Freedom.... moj facet namawia mnie skutecznie na kurtke-chyba sie zdecyduje ale to bedzie straszny ból finansowy. pozyczylam fajna ksiazke o orlej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Śniło mi się, że byłam w Tatrach... Stałam tuż pod Sarnią Skałą, na tej polance i podziwiałam widoki. Była piękna pogoda, Giewont odsłonił przede mną każdą swą skałkę i zagłębienie, a otaczający mnie zielono- błękitno- szary krajobraz miał w sobie tyleż piękna, co tajemniczości. I wtedy zadzwonił budzik... No i jestem tu, w pracy. A do Sarniej Skały mogę wracać - póki co - jedynie myślami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gracjag
Witam wszystkich radośnie.Coraz bliżej urlopu.W pracy jestem sama więc roboty huk a i w domu urwanie głowy.Zazdroszczę Potokowi cudownych snów. Ja jestem tak zmeczona że chyba mi sie nic nie śni. Pomimo moich obaw siostra jest pełna optymizmu i ma nadzieję że tym razem nie będzie kulą u nogi i gdzieś dojdzie.Śledzi mapy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciekawe masz, Artemido, miasto... oczami Dawida Lyncha, ciekawe. Obejrzałam INLAND EMPIRE, 3 godziny przeleciały szybko, ale o co autorowi chodzi, oczywiście nie wiadomo. I wszystko po staremu, muzyka, ci sami aktorzy, te same elementy, oprócz karła, przenikające się płaszczyzny, w których nie wiemy co jest snem, co jawą, a co zwykłą paranoją. Natomiast akceptowalną nowością są fragmenty, których akcja (akcja???) dzieje się w Łodzi, aktorzy mówią po polsku i wszystko jest takie polskie właśnie, domy, śnieg. I Majchrzak, wielkie brawa dla tego pana! Fanom Lyncha polecam, reszcie świata absolutnie nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wybieram sie na ten film ale na razie brak synchronizacji wolnego czasu z drugą połową:(ale na pewno się wybierzemy już nawet wspominaliśmy o tym. Lynch jest specyficzny to fakt. zapadł mi w pamięć film Blue Velvet. Kupuję kurtkę-zdecydowałam. Zarżnę się finansowo ale trudno.Taka kurtka będzie mi służyła długo ,a w końcu wrześniowe poranki bywają chłodne. Gracjam my się chyba możemy spotkać na szlaku-coś mi się kojarzy że jedziesz ok 25 ?czy coś źle zapamiętałam?ja już 1 mam zamiar być na miejscu:) Przygotowania jak tam? 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
umieram na ból 8:( nie mogę normalnie myśleć:( kupienie kurtki nie jest jednak takie proste -nawet jak się ma kasę okazuje się ,że nic nie ma:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z kurtkami tak to zwykle bywa, że ich nie ma kiedy potrzebujemy, i nie tylko z kurtkami. Ale na pewno znajdziesz! Tylko nie roztrwoń wczesniej pieniędzy ;) Kolejny wypadek na Kozim, tym razem osoba spadła 200 metrów w dół, do podnóża ściany, oj I jeszcze jedna smutna przynajmniej dla mnie wiadomość, bo dopiero teraz się dowiaduję, że 2 tygodnie temu zmarł Mirosław Nahacz, 23-letni świetnie zapowiadający się pisarz. Przykro, bardzo przykro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie ......zaczynam się bać....:(Tyle ofiar.... Nie słyszałam o tym młodym pisarzu-napisz coś Kły. Bardzo młody-jakiś nieszczesliwy wypadek? Jak mam cel to kasy na nic innego nie wydam na pewno-to moj plus;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To podobno samobójstwo i wielka strata, napisał trzy książki, czwartej nie ukończył,a jak mówił Stasiuk, chłopak miał talent. Opisywał swoje proste życie na beskidzkiej wsi, narkotyczne przeżycia, proste tematy, prosty język, ale zarazem opisywał to w taki sposób, że to była sama poezja. Można na allegro kupiś jego ksiązki, jedna za 15 zł, ale już następna za 11, taniutko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hymmmm nie słyszałam o nim, ale lepiej poźno niż wcale. Niewykluczone ,że trafi w moje ręce jego książka. ósemka daje mi nieźle popalić a co najlepsze muszę to przejść i już-to odpowiedz dentysty. Po prostu gorzej znoszę to i trzeba czekac aż wyrośnie lub przestanie chwilowo się wyrzynać:(mogłaby przestać-za 3 tyg wyjazd przeciez 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a gdzie sie wszystkie podziały?:) ja byłam obolała przez 2 dni ale jakoś chyba lepiej teraz.Jeju mówię wam dziewczyny już nie mogę się doczekać wyjazdu:) modlę się o pogodę -co wydaje się sensowne patrząc za okno:O przed nami krótszy tydzień. U mnie połowa osób na urlopie w pracy-więc w sumie spokój. Szukam kurtki i wyobraźcie sobie że to mega problem:( jak jest fajna kurtka to rozmiar taki ,że wyglądam jak nadmuchana:D zyczę miłej niedzieli😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no mamy poniedziałek-13 sierpnia;pogoda brzydka ale w sercu lato:D Niech nam szybko zleci w pracach;) Apropo ciekawe czy Freedom jest już na swoim?może udało się już odtworzyć i dlatego tak rzadko bywa:) dziewczyny piszcie co u was-odzywajcie się trochę;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie było mnie praktycznie cały weekend, a wczoraj walczyłam z drastyczną nawałnicą na środku zalewu. Żartuję, ale przygoda była niezła, uciekaliśmy na rowerach wodnych przed jakąś gigantyczną burzą, w życiu nie widziałam czegoś tak ogromnego. W chmurach tworzyła się wielka trąba, oj, wygladało to jak koniec świata, jak z tych filmów katastroficznych typu Twister. Swoją drogą tu ciągle pada, oberwanie chmury dzień po dniu, a na południu upał i bez opadów. Niesprawiedliwie. Artemido, już niedługo jedziesz, i myślę, że dopiero wtedy pogoda ustabilizuje się :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×