Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość barambolek

co sie na nią gapisz? ...

Polecane posty

Gość barambolek

Witam. Czuje potrzebe napisania o tym tak aby ludzie mieli na to wgląd i ewentualnie skomentowali sytuacje w jakiej sie znajduje. A wiec jestem razem ze swoja dziewczyna ponad 2 lata.Od roku chodzimy na ten sam kierunek na studia. Sprawa wygląda w ten sposób ze moja dziewczyna jest dosyc zazdrosna,ale daje sie to zniesc,czesto obracamy to w żarty wiec nie jest źle. Najczesciej sie czepia ze patrze sie na inne dziewczyny. Owszem zdarza mi sie sporadycznie obejzec za jakaś dziewczyna,ale nie w tym sensie ze mi sie podoba ale wtedy keidy na przyklad jest dziwnie ubrana,albo ma dziwna albo fajna zadko spotykana fryzure itp. Wiem ze to mnie nie usprawiedliwia ale kazdy sie oglada za kims kto sie wyróżnia z tłumu, i jak już wczesniej napisalem zdarza sie to baaardzo zadko.Czepianie sie o to da sie zniesc.Gorzej kiedy upatrzy sobie kogoś konkretnego z mojego otoczenia (koleżanka,znajoma) Zauważylem ze przychodzi jej to "falami". Zawsze upatruje sobie kogoś kto według niej jest w moim typie i za kazdym razem kiedy ta osoba znajduje sie niedaleko to zaczynaja sie pretensje do mnie ze mi sie podoba,ze sie za nia ogoladam, a najzabawniejssze w tym wszystkim jest to ze ja nigdy nie patrze na osobe którą sobie upatrzyła zeby nie miala pretekstu do gadania. A wiec od roku chodzimy na ten sam kierunek.Oczywiscie chora by byla jakby nie zaczela swoich gierek. Na tym sammym kierunku jest tez pewna dziewczyna która za cholere nie jest w moim typie,niezaleznie od której strony sie patrzy :) Ale moja dziewczyna wie lepiej kto mi sie podoba a kto nie. Takie jazdy mi robi ze glowa mała. Ale uniknąć sie tego nie d bo przeciez nie zmienie kierunku ani nie poprosze tej osoby o zmiane... Ostatnio sie pytala ktora dziewcyzna mi sie podoba. Odpowiedzialem ze zadna ale jest taka jedna blondyna ktora wyglada calkiem sympatycznie. O dziwo nie byla zla,nie czepiala sie,nawet powiedziala ze sie cieszy ze to ta blondyna,byle by nie tamta o która sie czepia. Ale to nic nie zmienilo,nadal uwaza ze ta osoba jest w moim typie i ze sie ciagle na nia patrze.Raz sie zdarzylo ze patrzylem sie w kierunku tej osoby bo bylem zamyslony nad kilkoma sprawami bo to bylo przed sesja,a moja dizewczyna to zauwazyla i przez pare dni nie chciala powiedziec o co jej chodzi bo wygladala na smutna albo obrazona, a ja nie wiedizalem o co chodzi bo nawet sie wtedy nie zorientowalem gdzie sie patrze bo bylem zamyslony. Mniejsza z tym wszystkim co do tej pory napisalem :) Dzisiaj bylismy na miescie bo chciala kupic sobie buty na lato.Chetnie poszlem bo pogoda ladna,cieplo,sloneczko swieci,zajecia byly odwolane,porpostu wymarzony dzien :) Weszlismy do sklepu,rozglada sie po buach,i nagle sie pyta: Podobaja Ci sie te buty?-wskazując palcem. Powiedialem ze nie bardzo,troche wiochą zalatują :) A ona na to: twoja narzeczona takie ma.... Mysle sobie,jaka narzeczona,pytama sie jej o co jej chodzi? A ona: no ta twoja narzeczona ze studiow. I w tym momencie cos we mnie pękło.Pomyslalem sobie,wlasciwie po co ja mam to wszystko znosic? po co ja to wszystko wysluchuje? Malo mi bylo? Dobij mnie jeszcze... POmyslalem sobie ze nie bede robil awantury na miescie,wiec w spokoju i ciszy chodzilem z nia po sklepach,ale z kazdym metrem przychodzily mi do glowy mysli jakby bylo gdybym byl sam? nie byloby mnie teraz tutaj,nie lazilbym w upalny dizen po gorących sklepach,nie bolaly by mnie nogi,a przede wszystkim nie musialbym wysluchiwac tego pierdo**** na kazdym kroku. Po jakis 30 minutach pyta sie co sie stalo? To jej wygarnalem ze mam po dziurki w nosie tych zgryzliwych tekstow przy kazdej okazji,zwlaszcza ze nic nie robie aby miala temat do takich zaczepek, ze juz mi sie to pieprzenie znudzilo,ze jescze troche i nie wytrzymam bo nerwowy czlowiek ze mnie,ze i tak stosunkowo dlugo to wytrzymywalem i ze jak nie da mi w tej chwili w spokoju polazic z nia po sklepach i bedzie mi marudzic co sie stalo i czemu milcze to moge powiedziec pare slow za duzo a potem oboje bedziem tego zalowac,chociaz ja juz zaczynam zalowac tego wszystkiego. Z drugiej jednak strony jest cos co mnie przy niej trzyma,tylko nie wiem co... ale sie rozpisalem,ulzylo troche,komentarze mile widziane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barambolek
w sumie tow iem co mnie przy niej trzyma, kochama ją,poza tym co napisalem wczesniej jets naprawde wspaniale, i licze na to ze nadal tak bedzie i mam nadzieje (matka glupich niestety) ze jej przejdzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeczytalem zaledwie pierwsze 4-5 zdan, bo reszty mi sie nie chcialo. powiem jedno. znajdz sobie inna panienke poki nie jest jeszcze za pozno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barambolek
heh tak latwo to napisac,ale ja mam pecha,charakter mama taki troche zryty,za bardzo sie przywiązuje do osób ktore lubie i kocham :P poza tym to mi wyglada na zwiazek toksyczny a pare dni temu przeczytalem tutaj ze takie zwiazki uzalezniaja... nieciekawie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mormon
kobiety potrafia byc zazdrosne nawet o kolegów....albo mam zbyt wysokie mniemanie o sobie:)....spytaj ja czy ona tak mysli czy po prostu lubi Ci podnosic ciśnienie...bo to dla mnie nie normalne....tak jakby sama sobie wkęcała....jak widac żarty żartami ale w końcu w człowieku sie zagotuje...jesli ty nie jestes przesadnie zazdrosny to spytają ją czy ten typ emocjonalnej smyczy by się jej podobał gdyby tego typu zachowanie było Twoim udziałem...ja nawet nie próbuje tego zrozumiec ale moża ona tez chce oznaki zazdrości z Twojej strony....że Ci na niej zalezy.....choć to dziwny sposób...a może normalny....nikt tego nie zrozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
barambolek, w takiej sytuacji jedyne co moge poradzic to poszukaj sobie dobrego psychoterapeute bo musi byc jakies podloze, twoja pozycja w takim zwiazku ma cos masochistycznego w sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barambolek
swoja drogą dziwna nazwa... toksyczny zwiazek... czsami mi wstyd,w takich sytuacjach jaką opisałem czuje duuuuzy gniew ale potrafie sie opanowac,moze niepotrzebnie,moze jakbym jej powiedzial do sluchu to by zastanowalia sie nad tym co robi. a moze to moja wina? Oskarza mnie o to ze ogladam sie z ainnymi dziewczynami i ze ja oklamuje kiedy mowie ze sie nie ogladam.Probowalem juz kilku wariantow jak sobie z tym radzic. Na wesolo bylo najgorzej,ona sie czepiala,ja mowilem dowcip albo zmienialem temat,bo sama dobrze wie ze nie ma podstaw do tego co robi, reagowalem tez zloscia,tez nie pomoglo bo zawse sie konczylo tekstem z jej strony: "dobra juz niewazne,nie chce sie klucic". Jak nie chcesz to po ch** zaczynasz? Tlumacze sobie ze w kazdym zwiazku zdarzaja sie podobne sytuacje,klutnie,wredne podteksty ale ten dzisiaj z butami wkur*** mnie na maxa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barambolek
mormon rzeczywiscie cos wspominala ze nie jestem o nia zazdrosny.Mowilem jej ze jestem ale wtedy keidy mam do tego podstawy i kiedy jest jakas sytuacja ktora powoduje ze zazdrosc we mnie rosnie. Ale nie mam zamiaru byc zazdrosny na siłe na zawołanie. Raz bylem dla niej wredny i zrobilem jej keidys taka jazde co ona mi robi. Pojechalem jej po byłym chlopaku,po 20 minutach wiedizalem juz wszystko o jej bylym,co lubili robic,gdzie lubili chodzic,szczegoly takie ze nawet samam byla zdziwiona ze takie cos pamieta. Potem bylo mi jej żal ze taką jazdę jej zrobilem i przeprosilem. Ona tez mnie czasami przeprasza,ale juz mi jest to obojetne od pewnego czasu,bo wiem ze to nie koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mmmm...troche dluugi ten monolog byl, ale ciekawy :P No wiec...spojrzmy na to ze strony psychologicznej..to jest normalne ze jak chlopak idzie i widzi ladna dziewczyne to sie spojrzy na nia.. To juz tak jest zrobione, dziekujmy tylko ze chlopacy sie nie ogladaja tez za facetami. No wiec...moze ona chce zebys jej udowodnij ze ja na prawde kochasz? Moze ona tak sie zachowuje dlatego ze nie jest pewna Twoich uczyc i boi sie ze moze Cie stracic. Nie wiem, nikt tego nie wie...Wie tylko jedna osoba. Ona sama. Porozmawiaj z nia...powiedz jej ze jak ona sie tak zachowuje to Ciebie to drazni i przez to czujesz ze sie od siebie oddalacie, dodaj ze moze byc spokojna ze ja kochasz. Jednym slowem pobajeruj ja :) A jak Ci bedzie jeszcze awantury robila o jakies glupoty to najlepiej powiedz jej jedno zdanie: \"Jak Ci sie nie podoba to sobie zmien!\" mozesz dodac ze\" Jak juz mnie nie kochasz\" to wtedy ona ma 2 wyjscia...albo bedzie Ci mowila ze Cie kocha, albo nic nie powie...AAAAAAAAAALBOOOO!!! porozmawiaj z jej rodzicami:P i jeszcze kolezanki moga miec duuzy wplyw na nia, moga jej cos nagadywac albo cos...pogadaj z nimi tez. Najlpeiej jakbys przekonal je ze nie interesuja Cie inne laski tylko ta jedna:) to one wtedy jej powiedza i moze ona sie zmieni. Jest jeszcze taka rozkmina, ze jak to od niedawna masz takie akcje z nia to moze ona ma zaburzenia psychiczne? Trudne rozkminki..Ja chyba za mlody jeszcze na takie cos jestem... :P ale staram Ci sie pomoc :) Pozdro!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość groosia ad
barambolek..zyje w poodbnym zwiazku..moze bardziej szkodliwym dla mnie...dlaczego nie odejde???bo kocham...i mio wszystko on kocha mnie.... wiesz..o tym trzeba pogadac-o tych podtekstach..bo ja,tak samo jak on lubimy popatrzec na inne osoby..a najczesciej robimy to razem na ta sama osobe i kometujemy:) sprobuj tego..to pomaga.... moze jestem odchylem..ale lubie patrzec na dziewcyzny,przez co memu miskowi to is epodoba (hehe.zawsze koemntuje z emaja fajne dupki,a opn z eja tez mam fajna :D pogadaj z nia o tym,bo naprawd eprzez takie bzdety szkoda stracic tak wielkie uczucie jakim jest milosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babou
wydaje mi sie, ze Twoja dziewczyna ma niskie poczucie wartosci i czuje sie zagrozona przez inne kobiety a Twoje zachowanie nie musi miec z tym wiele wspolnego, moze w glebi duszy uwaza Twoje "nażeczone" za "lepsze" od siebie. Mozed byc tez tak, ze ma wewnetrzne przekonanie na temat mezczyzn i ich wiernosci i dziala zgodnie z nim, nawet powiedzialabym ze nieswiadomie pragnie je potwierdzic...jesli tak jest to zadne zapewnienia o milosci Jej nie pomoga, musi poznac swoja wartosc i nauczyc sie sama sobie dawac poczucie bezpieczenstwa. Moze tez w ciagu jej zycia byla kobieta, ktora zagrazala jej poczuciu wartosci i Ona wciaz ja odnajduje w innych kobietach? duzo jest mozliwosci, jednak na pewno trudno jest zyc z tym i Jej i Tobie, rozmowa z psychologiem moze pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babou
zapomnialam, moze jednak jest cos co podoba Ci sie w Jej zazdrosci? czy to nie daje poczucia wladzy/ przewagi? frustracja jest duza cena, jednak moze warto? moze jednak Ty cos robisz cos co wzmacnia Jej zachowania? Podobno każdy kij ma dwa konce ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sa 4 rozwiazania: 1. Albo bedziecie zyc tak dalej jak teraz i meczyc sie oboje. 2. Albo podporzadkujesz sie jej calkowicie (osiagnie swoj spokoj). 3. Albo Ty ja podporzadkujesz sobie calkowiecie (osiagniesz swoj spokoj ale czy szczescie?) 4. Zostaniecie partnerami (ona musi to rozumiec i rowniez tego chciec). Natomiast z czego wynika takie zachowanie, ano przeanalizuj jej dom rodzinny, to moze cos wyjasni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sprawdź kiedy jej odbija bo mnie się wydaje, ze cyklicznie i zawsze przed okresem. Niektóre kobiety tak mają, ze w tych dniach czują się mniej atrakcyjne i ptzebują większego zainteresowania. To jest silniejsze od niej. Ona musi czuć się pewna, że jest ta najpiekniejszą i jedyną, którą pragniesz. Myślę, że Ty ją prowokujesz bo, tóry normalny facet ogląda się za inną kiedy jest ze swoją kobietą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość współczuje naprawdę
Ja jestem też zazdrosną babą, która najpierw robi potem myśli ! Nie zaprzeczam, że w pierwszych miesiącach, no tak do 2 lat spotykania się ze swoim chłopakiem warczałam jak pies kiedy przechodziła obok nas ładna, fajna dziewczyna. Wkurzałam się strasznie! Oj...przechodziłam katorgi...bo choćbym chciała przemilczeć to nie potrafiłam...! Od roku przejełam inną taktykę...dalej jestem zazdrosna...ale: jak idzie przede mną dziewczyna - pytam sie Jego - fajna? Mówi, że nie...pomimo, że czasami zapewne w myślajch ma odmienne zdanie:)...ale satysfakcję mam z tego, że powie mi nie:)Druga sytuacja...kiedy widze dziewczynę...mówię do niego - zobacz jaki fajny tyłek, jakie ładne włosy, nogi itp.:) na świecie jest tyle pieknych kobiet, więc dlaczego miałabym jemu zabronić na zerkanie:)Aaaa ta zmiana zachowania nastąpiła po tym jak powiedział DOŚĆ ODCHODZĘ !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ehhhhhhh ja tez mialam kiedys taki problem ze soba :( to mnie naprawde dobijalo bo pomimo tego ze nie chcialam czegos powiedziec to sie nie moglam powstrzymac... ale to juz w wiekszej mierze minelo, teraz jestem juz z kims innym i chyba trzeba troche dojrzec, chociaz napraawde trudno jest przed okresem - bo wtedy czepiam sie juz wszystkiego ehhh :( ( aha i u mnie duzo dodawaly do mojego zachowania (najwidoczniej zle dobrane)tabletki antykoncepcyjne - to zadziwiajace jak one dzialaja na zachowanie) Teraz robie chyba podobnie do dziewczyny ktora wpisala sie wyzej, tzn mowie ze idzie jakas ladna dziewczyna (ma cos ladnego itp) - mowie bo mi sie samej naprawde podoba (lubie patrzec na ladne dziewczyny heh) i oczywiscie moj chlopak spoglada wtedy niby bez zainteresowania i mowi ze jestem ladniejsza ;] a ja zawsze probuje sobie powiedziec ze przeciez ja sama sie za nia ogladam bo jest na co popatrzec wiec dlaczego on by nie mial?? Oczywiscie on nigdy sie nie oglada przynamniej jak idzie ze mna :) I bardziej wkurza go to ze za mna sie ogladaja inni :) A wracajac do twojej sprawy, to nie wiem co masz zrobic ;] - moze ja zostawic na troche a wtedy zrozumie... oczywiscie jezeli rzeczywiscie nie ma byc o co zla (bo jesli chcesz zeby zaakceptowala to ze sie ogladasz itp - to to byloby poprostu wymuszenie aby akceptowala cos co jej sie bardzo nie podoba - a to jest nie fair) A mzoe by poskutkowala jakbys pokazal jej ten wątek? I jestem pewna ze ona tez sie meczy ze swom zachowaniem (chyba ze lubi dreczyc innych) Powodzenia !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pierdzielę
a co wy tak się koncentrujecie na obcinaniu innych ludzi na ulicy ??????!!!!!! Co was to obchodzi jaką kto ma dupę, nogi czy cokolwiek innego ?!?!!!! Jesteście tak nudni, że niczym innym nie umiecie się zając, np. ciekawą rozmową ?!?!! A jak już na kogos zerkacie to koniecznie trzeba komentować co się widzi ??!! No po prostu nie pojmuję.... Mnie to ni ziębi ni grzeje kto idzie przede mną, za mną czy obok mnie na ulicy. Muza na uszach i pruje zagłębiona we własnych myślach albo jak idę z kimś to interesuje się tą osobą i tylko nią ! Do głowy by mi nie przyszło obcinac inne osoby na ulicy. Nie ważne czy to faceci czy kobiety. Zachowujecie się jak stare dewoty oparte w oknie na poduszkach żyjace życiem i sprawami innych. Żal mi was. I jeszcze potem robienie problemów z takiego gówna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żmijka_1
czesc, ja robie mojemu facetowi też jazdy o to że się patrzy, chociaż on twierdzi że się nie patrzy tylko spojrzy czasami... moim zdaniem twojej dziewczynie brakuje, tak jak ktoś tu wspomniał, pewności, ale nie siebie, ze ma moze kompleksy itp, tylko pewności że ona jest dla ciebie najpiekniejsza. Moze za mało mówisz jej komplementów itp popróbuj, mów jej wiecej o uczuciach, albo następnym razem jak zacznie ci cos gadac, przytul ja mocno daj jej buziaka i powiedz ze jest dla ciebie naj :) na mnie by podziałało ;) p.s. o ile mówisz prawde ze sie nie gapisz, jeśli tak jest to lepiej tego nie rób, o obrotach za jakimis pannami nie wspomne!! Ogólnie panowie moglibyście sie pohamować czasami, bo mnie też cholera bierze jak widze pare idacą z naprzeciwka i gościu się we mnie wlepia... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barambolek
dziekuje za odpowiedzi. Napewno sie nie oglądam za innymi dziewczynami,jak tak sie głębiej nad tym zastanowic to nigdy nie miałem w zwyczaju oglądać sie za kimkolwiek na ulicy kto nie wyróżniałby sie z tłumu,ani tym bardizej z tego powodu ze ktos mi sie podoba.Nie mam takiej potrzeby,mam natomiast takie odczucie ze grosia ad i babou trafiły w sedno sprawy,bo często kiedy robi cos przy lustrze to mówi ze jest brzydka bo nie podoba jej sie to,nie podoba jej sie tamto... Gdyby była brzydka to by nie przyciągnęła mojego wzroku keidy stała przy tablicy i główkowała nad zadaniem na ćwiczeniach z matmy :P Poza tym to nie dzieje sie czasami na przykład przed okresem,tylko kiedy przyjdzie jej na to okazja,tylko nie wiem skąd te okazje przychodzą bo ja ich nie prowokuje. Ona tez tak jak dziewczyny tkóre sie tu wypowiedziały pta mnie na ulicy czy ta lub tamta dziewczyna mi sie podoba,jak sie nie podoba to mówie że nie,chociaż czasami powiem że ten ktoś ma ładne włosy,bo chcę być szczery żeby nie mieć potem na sumieniu że ją okłamuje. Chcę być fair w stosunku do niej i myśle ze jestem. Na szczescie nie czepia sie kiedy powiem ze ktoś ma ładne włosy,albo coś innego,myśle że docenia moją szczerość. Jak już wspomniałem najgorzej jest kieedy sobie upatrzy konkretną osobe i wałkuje mi o niej ciągle,wtedy co bym nie powiedział to i tak nie wierzy. Zawsze jej mówiłem ze jej nie zostawie choćby nie wiem co... i nie chce jej zostawić,ale nie chce sie tez tak męczyć. Myślę ze tak ogólnie to nie jest jej ze mną źle,zawsze mam dla niej czas,zawsze jej pomagam w czymkolwiek nawet kiedy mówi że nie chce pomocy bo sama sobie poradzi:) często wychodzimy do kina,na pizze, gdzieś sie pobawić,teraz lato sie zbliża to jeździmy na rowerkach itp wiec o nudzie nie ma mowy. W poważniejszych sprawach też zawsze jej pomagam jak tylko moge,czasami zawalałem własne kolokwium żeby pomóc jej sie nauczyć do jej własnego koła,ale czułem sie wtedy dumny i miałem w doopie że nie zaliczyłem swojego,zawsze można poprawić :) O braku uczuć też nie można mówić bo często jej mówie że ją kocham,że jest dla mnie naj:) i mówie to szczerze bo tak jest. Babou dobrze trafiła że moja dziewczyna ma niskie poczucie wartości ale co ja mam z tym zrobić? naprawde robie co tylko moge i nic :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaja
Kiedyś żona również zwróciła mi uwagę, że "wlepiam gały" w fajną dziewczynę. Odpowiedziałem jej.........(mojej żonie)..... "czym dłużej na nią patrzę tym bardziej jestem szczęśliwy, że najpierw trafiłem na Ciebie a nie na nią". Poskutkowało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barambolek
dzisiaj to juz mnie rozbroiła. Zrobił a mi awanture ze włączyłem sobie na dosłownie 2 minuty,nawet krócej gre aby zobaczyć czy są znajomi. Jak wyłaczyłem to sie nie odzywała.Spytałem co sie stało to powiedziała że jak chce to moge isc sobie grac.Powiedizała to w taki sposób że zrobiło mi sie przykro. Może rzeczywscie nie powinnienem włączać tej gry na 2 minuty,w celu sprawdzenia czy sa znajomi,a nie w celu pogrania. Może źle zrobiłem,bo mogla pomyslec ze gra jest ważniejsza od niej. Ale juz nikogo nie obchodzi ze ona 20 minut wczesniej siedziała przed komputerem i czytała sobie książke w pliku pdf. a ja sie nudziłem.Ja jej awantury z tego powodu nie zrobiłem.Nawet ciesze sie że nie czuje sie skrępowana i nie ma przymusu siedziec przy mnie tylko może robić co chce,a mi to nie przeszkadza w żadnym wypadku. To jest nie fair. POgadać z Nia sie też nie da bo obrażona wielce była,a mi nerwy szybko puszczają i niechciałbym powiedzieć o kilka słów za dużo.Powiedziałem jej że jest nie fair w stosunku do mnie,nic wiecej nie chciałem jej mówić bo czułem jak sie we mnie zbiera.Wyszedłem z pokoju żeby odetchnąć,po chwili ona wyszła i mówi ze jedzie do domu.Prosze bardzo,zatrzymywac nie bede. Oby mi nie odbiło i żebym jej w przyszłości nie powiedział dowidzenia,dziekuje za współprace bo nie chce tego,ale psem nie jestem i na smyczy mnie trzymac nie bedzie.Niech ktoś mi powie ze to sie zmieni,albo poda powód dla którego warto to dalej ciągnąć? Bo mam ciągle nadzieje,najgorzej bedzie jak te nadzieje strace...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahaha Jak nauczysz sie nie patrzec sie na inne kobiety w towarzystwie twojej kobiety to wstedy bierz sie za dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×