Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 400zl Wojtek

Czy na jedno dziecko 400zl to malo na alimenty??

Polecane posty

rusałko czemu mam mu współczuc? mi nikt nie współczuje i nie chcę od nikogo współczucia a jest mi naprawdę ciężko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KIRA01
nala26 przede wszystkim ja piszę o tym konkretnym przypadku, zakladając oczywiście, że Wojtek mówi prawdę. Rozumiem bardzo dobrze Twoją sytuację. Ale prawdą jest też, że czasem oboje rodziców pracuje, oboje mają najniższą średnią i załóżmy dwoje dzieci. I również trudno im utrzymać rodzinę, a tu nie ma takiego męża, od którego można wyciągnąć alimenty. A wracając do tematu, Wojtek pisz,że jego była stać na życie na wysokim poziomie, lecz chce mu utrudnić życie. Między Twoim a Jego przypadkiem jest chyba jednak różnica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
już mówiłam że za samo przedszkole płacę 250 zł a gdzie wyżywienie, leki, środki czystości, ubrania, opłaty za media no i dziecko też mam prawo do drobnych przyjemności żeby kupic mu zabawkę od czasu do czasu kupić coś słodkiego czy zabrać do kina prawda? człowieku ty nie masz pojęcia ile kosztuje utrzymanie dziecka 600 zł to zdecydowanie za mało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 400zlWojtek
Ja pisalem -to zona odeszla ode mnie pierwsza,do bogateszego z 40metrow na duzy dom,przesiadla sie z malucha do mercedesa,zamiast balkonu ma taras....itd. Mnie zostawila z niczym zupelnie.Napisala,ze za malo zarabiam i uciekla.Wiecie kiedy chciala ze mna nawiazac dopiero kontakt?Jak wyjechalem do Anglii i poczula,ze moga byc pieniadze,nawet udawal,ze jest chora na serce,wydzwaniala ,zeby natychmiast przyjechac,bo umiera.A najlpeszy kumpel widzial ja jak sie bawi po dyskotekach.Juz wtedy chciala mnie zniszczyc,myslala,ze wroce.W Anglii jak bylem zawsze wysylalem pieniadze na dziecko,choc czasem nie mialem na chleb w pierwszych miesiacach .Tam poznalem obena zone,wrocilismy do Polski.Zona po rodzicach odziedziczyla dom,tam otworzylismy mala firme,narazie nie mamy duzo dochodow. A dziecko na spotkaniach mowi wyuczonymi wieszykami,samo mowi,ze tego mama nie pozwolila mowic a to moze.... Koncze i pzdr! Dziekuje tutaj milym kilku kobietom,macie klase!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kira tylko zrozum że ja wychowując dziecko nie mam możliwości dorobienia a facet ma taką mozliwość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KIRA01
nala26, jak już gdzieś wcześniej pisałam, są sytuacje, kiedy to ojciec w ogóle nie poczuwa się do odpowiedzialności, zarówno finansowej jak i duchowej i takich trzeba 'tępić' ale to już jest zupełnie inny temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KIRA01
Ja to oczywiście rozumiem i zgadzam się z Tobą, ale w przypadku Wojtka byłą żone stać na normalne życie. Według mnie każdy przypadek jest inny i niestety Ty jesteś w tej gorszej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwiedziona mama
Przedszkole 270, angielski 50, zajecia ruchowe 20, 1 soczek dziennie 50, kanapki 50, jogurty itp 30-50, rozrywka (basen, kino itp) 50, odziez srednio 70-100 w miesiacu(raz na 3 mce buty, kapcie, bielizna, kurtka, czapki, bielizna etc), witaminy 10-15, do tego dojazdy, lekarze, lekarstwa, dodatki typu prasa, książeczki, kredki, bloki, zabawki, lody... 600 moze byc mało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ale jak płaci i to nie są wystarczające pieniądze na utrzymanie dziecka to według ciebie skąd ja mam wziąśc tak żeby wystarczyło? ja po powrocie z pracy mam cała masę obowiązków względem dziecka a facet co? wraca z pracy i piwko w rączkę, gazetkę i ma wszystko gdzieś no bo przecież dał 300 zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozwiedziona mama dodaj także czynsz za mieszkanie oczywiście proporcjonalnie trzeba podzielić na osoby zamieszkałe w danym mieszkaniu no i prąd, gaz, woda, proszki szampon itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nala.. Piszesz ze 600zl to za malo... Moge sie spytac jaki dochod miesiecznie masz.. razem z alimentami... Bo przyznam ze mnie troche teraz wystraszylas.. Wlasnie z mezem spodziewamy sie dziecka... Nasz miesieczny dochod to na reke 1000-1200 +300 za wynajem.. czyli jak dobrze jest to mamy 1500 zl Przy czym oboje studiujemy zaocznie.. Maz co prawda konczy teraz ale ja mam jeszcze rok magisterki... I teraz przerazilas mnie... Bo skoro koszt dziecka wynosi 600zl a nawet wiecej ... :O A ja sadzilam ze dziecku tak duzo do szczescia nie potrzeba.. No moze i naiwna mysl..ale nie bralam pod uwage chorob...bo mniemam iz dziecko bedzie zdrowe jak rybka :) I przyznaje Ci racje... Skoro samo przedszkole kosztuje Cie 250zl/mies to jesdnk te 300zl to kpina ze str meza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam 900 zł na rękę no i 300 zł alimentów i naprawdę gdyby nie pomoc moich rodziców to nie dałabym rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KIRA01
nala sądzę, że ma jeszcze znaczenie ile Twój mąż zarabia, bo jeśli np.600 zł, to siłą rzeczy nawet nie może dać Ci więcej niezależnie od tego, czy ma drugą żonę czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaa.. z tego 300 wynajem to licze to co placa nam.. ale z tego ja \"zarobku\" mam niecale 100zl ogolnie zyjemy za sume 1500 dajmy na to... przy czym trzeba porobic wszelkiego rodzaju oplaty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta druga 2
Uwazam ze 400 zl alimentoe to duzo . dlaczego dlatego ze rodzice maja utrzymac dziecko po polowie czyli jeden rodzic 400 i drugi 400 to jest 800 zl na dziecko na miesiac. BOZE ludzie wezcie sie zastanowcie za 800 zl to cale rodziny zyja przez miesiac.Ja z mezem,mamy 1500 zl na zycie 3 osobowej rodziny z czego 300 oddajemy na alinmenty tez zlozylismy pozew o obnizenie bo uwazamy ze to duzo to nam na 3 osoby ma starczyc 1200 zl a na jedno dziebko 600 !!!! przeciez to paranoja jakas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KIRA01
nala masz łącznie 1200 zł, uważam, że to niwiele, ale gdybyś zarabiała 600 i Twój mąż 700 też by Ci brakowało i do kogo wówczas pretensje? Nie myśl sobie, że chcę Cię urazić ale realia naszego życia są takie, że nawet małżeństwom brakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nala.. Doskonale Cie rozumiem.. Bo ja gdyby nie pomoc moich rodzicow.. To po oplaceniu czynszow oplat albo przyszloby nam na piechote chodzic na studia...albo jesc... A kazdy wyjazd to minimum 100zl bo i nocleg trzeba oplacic... :( A matka meza nie poczuwa sie pewnie tez do zadnej pomocy... Bo skoro syn alimenty placi to juz nie jej wnuczek..i nie kupi mu butkow czy kurtki na lato :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KIRA01
My z mężem mamy w tej chwili ok 2000, dwoje dzieci i tak się złożyło, że po latach małżeństwa zostaliśmy bez dachu nad głową. Teraz wynajmujemy mieszkanie, ale musimy coś kupić. Czy uważaszże w takiej sytuacji to jest tak dużo? Ale jakoś sobie radzimy, staram się oszczędzać jak mogę. I uważam podobnie jak ta druga 2, że 600 zł na dziecko to wcale nie jest mało. Zaznaczę,że moje jedno dziecki chodzi do przedszkola, drugie się uczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta druga 2
Mysle ze nala jest troche przesadzona my tez mamy dziecko i nie kosztuje jego utrzymanie 600 zl wiec bez przesady chyba ze kupujesz mu czy jej niewiadomo co a tak wogole to jesli uwazasz ze 1200 zl na ciebie i dziecko to malo to co ma powiedziec 4 osobowa rodzina ktora musi przezyc za tyle samo co ty wiec niedramatyzuj prawda jest taka ze wy za wszelka cene chcecie wyciagnac kase bo sie wam wydaje ze sie wam nalezy a to za przeproszeniem gowno prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko tak ja przytoczyłam wam wcześniej art. kodeksu rodzinnego i opiekuńczego alimenty to nie tylko kasa a mój ex nie poczuwa się w ogóle do opieki nad dzieckiem do tego moje dziecko często choruje ja bardzo często jestem na zwolnieniu bo nie mam z kim zostawić dziecka były mąż ani razu nie wziął zwolnienia a ja nie ma miesiąca żebym nie była na zwolnieniu jak długo mój pracodawca będzie to tolerował? jak zostanę zwolniona z pracy to co mam w edy zrobic z dzieckiem? oddać go do domu dziecka? bo wtedy mnie juz w ogóle nie będzie stac na jego utrzymanie gdyby były mąż angażował się w wychowanie dziecka pomagał mi mogłabym na niego liczyć i od czasu do czasu kupił by coś małemyu czy zapłacił za przedszkole ja naprawdę nie czepiałabym się go a wy ciągle mówicie że na dziecko trzeba dawać po połowie a czy ojciec dziecka nie ma takich samych obowiązków wobec dziecka jak ja? czy nie powinien latać z nim po lekarzach, brać zwolnienia, opowiadać mu bajki , prać mu czy gotowac? przecież mamy wobec dziecka takie same prawa i obowiązki skoro mamy płacic równo po połowie to i obowiazkami tez musimy dzielic się równo po polowie nieprawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KIRA01
Tak, ztego co można zrozumieć z niektórych wypowiedzi, wynika, że co dziecko się rodzi powinniśmy zmieniac pracę na inną o kilka stówek więcej płatną. Przecież to nie możliwe, na ogół rodzimy drugie czy trzecie dziecko, a budżed domowy pozostaje ten sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kira tylko gdzy rodzina jest duża tzn was dwoje i dwoje dzieci to np wyżywienie wychodzi taniej i środki utrzymania w przeliczeniu na jedną osobe są niższe niż jak ja jestem sama z dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KIRA01
Co do obowiązków, to nala masz rację, bo czasem ojca nie stać na większe alimenty, ale może pomóc w inny sposób. Nie zawsze wszystko trzeba sprowadzać do pieniądza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak ja nawet nie wiem gdzie on aktualnie mieszka a pozatym dziecko to nie jest jakiś worek który można podrzucać pozatym moje dziecko za bardzo nie chce chodzić do taty ponieważ on jak już go weżmie do zawozi go do rodziców a tam jest mniejsza dzidzia i nikt się nie interesuje nim, nikt się z nim nie bawi no i dziecko wraca stamtąd głodne szkoda że go nie widzicie jak dziecko zabiera się do jedzenie po powrocie od taty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta druga 2
Nala chyba lekko przesadzasz jesc dziecku nie da OJCIEC wez sie zastanow co ty opowiadasz ty chyba jestes tak samo malo dorosla jak byla mojego meza ktora weicznie cos wymysla i ma ze soba problemy zycze milej dyskusji bo znikam nie cierpie takich beznadziejnych tematpw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KIRA01
Tak swoją drogą dziwi mnie i nie rozumiem, jak ojciec może zakładając drugą rodzinę nie chcieć widzieć się jak najczęściej z dzieckiem z pierwszego małżeństawa? Czy on dziecko utożsamia z niekochaną już żoną? Jak można tak nagle nie interesować się swoim dzieckiem, nieważne czy to pierwsze czy drugie. Przecież to świadczy nie tylko o egoiźmie ale też o braku uczuć. Czy to tak łatwo przestać kochac swoje dziecko? Nie rozumiem tego!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ta druga nie przesadzam wcale mojego dziecka ojciec woli sobie piwko wypić niż dać dziecku jesc to jest autentyczna prawda nie jednokrotnie również dziecko chodziło z ojcem do \"małpiego gaju\" na piwko powaznie dziecko opowiadało mi że tata pił piwo pod sklepem a jak pytałam a t7y gdzie byłeś a synek odpowiadał u taty na barana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nala... Wspolczuje Ci... Moj tata bardziej sie poczuwal do obowiazku niz jego zona.. Nawet moja mama sie bardziej troszczyla o rodzenstwo... Jak raz przyszla siostra brudna w podartym swetrze.. mama pocerowala poprala.. Pamietam ze kupila wtedy Beacie taka ladna bluzke.. A tamta malpa przyszla do taty potem do pracy zrobila awanture zeby \"jego baba\" taka dobra nie byla i przyniosla podarta w szczepy bluzke... :O Wiem ze sa ludzie i ludziska... Malo kiedy trafia sie tak ze obie str sie dogaduja.. U nas to mialo miejsce jak sie rodzenstwo pozenilo... Zreszta tata kiedys powiedzial swojej bylej.. Ze 2 takiego osla by nie znalazla.. ktory by placil na dzieci alimenty mimo ze maja juz po 18 lat i szkoly pokonczone - na siostre tak placil wlasnie..bo nie pracowala a brat sie uczyl... wiec nie wnosil do sadu o obciecie alimentow..bo zawsze mowil ze to sa pieniadze na Piotrka i Beate.. a nie na przyjemnosci ich matki... Nala... mam nadzieje ze znajdziesz kogos kto stanie przy Towim boku... Bo naprawde w zyciu latwiej jak sie ma wsparcie .. takie meskie ramie... Chochliczek.. no ciagle sie cos kupuje :) mam nadzieje ze bedzie dobrze..jestem pozytywnie nastawiona :) A jakby co..zawsze moge liczyc na rodzicow :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
konczę dyskusję idę po synka do przedszkola pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×