Swędzenie pochwy 10 dni po pierwszym razie

10 dni temu kochałam się po raz pierwszy. Raczej nie ma mowy o zarażeniu się czymkolwiek od partnera (jesteśmy razem od dwóch lat). Od przedwczoraj odczuwam dość silne swędzenie u samego wejścia pochwy. Zastosowałam tantum rose, ale uśmierzenie po niej trwa kilka godzin, potem dolegliwość powraca. Dodatkowo zauważyłam maleńkie fragmenty naskórka wydobywające się z pochwy. Czy któraś z Was miała coś podobnego? Czy to ma związek z pierwszym stosunkiem? PS. Wybieram się do ginekologa, ale nie wiem, czy zdążę - dziś lub jutro spodziewam się okresu...

masz jakis stan zapalny

>>> Raczej nie ma mowy o zarażeniu się czymkolwiek od partnera (jesteśmy razem od dwóch lat). >>> Ależ mnie rozbawiłaś tym zdaniem ! Twój facet Cię zdradza i syfa do łóżka przyniósł i tyle. Leć prędko do ginekologa i dermatologa, bo to może być cięższy przypadek jakiegoś grzyba... Acha, no i koniecznie zmień partnera. Na wiernego.

Nie prosiłam o to, byś się ze mną dzielila doświadczeniami odnośnie zdrady. Jesteśmy młodzi, nie znudzeni życiem i sobie ufamy. Poza tym, kochaliśmy się używając prezerwatywy. Ja się nie szpikuję hormonami.

jak bedzisz miała tylko mozliwosc to udaj sie do ginekologa to co z Cibie wypada to moze byc reszta blony dziewiczej nie martw sie tymi tekstami o zdradzie ja dluzszej abstynencji gdy kocham Cie z miom bojem to zuje pieczenie ale nie swedzenie..i nawet tego sobie wyobrazic nie moge