Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

nilly

chłopak-Anglik...

Polecane posty

Gość ewelinka192
No ja jestem w UK ok miesiąca i 10 dni.. przez ten czas poznałam tu anglika... poznałam go na imprezie i tak zaczęliśmy sie spotykac co tydzień, dlaczego tak mało?? bo on mieszka troche dalej ode mnie i pracuje od 7 do 17 ... piszemy ze sobą ... tylko najgorsze jest to ze nie znam zbytnio języka i nie potrafie mu nieraz czegoś wytłumaczyć i w ogóle... on wie że z angielskim jest u mnie kiepsko i mówi że bedzie mnie go uczył... pytal sie mnie czy chce byc jego dziewczyną a ja sie zgodziłam tylko ze teraz nie wiem czy to jest na poważnie czy nie ... kurcze strasznie mi sie on podoba tylko ten angielski.... prosze pomóżcie mi, doradźcie mi co mam robić... spróbować z nim czy dać sobie spokój...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahehe
co szmata nie zna jezyka a on jest twoim chlopakiem, zal mi ciebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co to mi jest raczej Ciebie żal !! Nie powiedziałam że w ogóle nie umiem ale że nie raz nie rozumiem ale to kwestia nauczenia ... a szmatą to jesteś ty jak nawet nie umiesz normalnie podejść do tematu !! takie osoby jak ty nie powinny udzielać sie do forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahehe
pakujesz sie w zwiazek z kims kogo dobrze nie znasz i nie mozesz swobodnie porozmawiac, przez takie kobiety jak ty polki maja opinie dziwek w uk. wystarczy ze jest angolem i juz nogi rozlozone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A skąd mozesz wiedzieć czy ja przed nim rozłożyłam nogi co ?? dla twojej wiadomości nie zrobiłam tego! zresztą mi sie wydaje że spotykając się z anglikiem przy okazji ucze się angielskiego... Masz troche dziwny tok myślenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahehe
ja mam dziwny tok myslenia ? bo uwazam ze trzeba kogos poznac zeby pakowac sie w zwiazek ? bo nie mam pustki w glowie i nie uwazam, ze jezeli ktos mi sie podoba tylko pod w zgledem fizycznym to mam go postrzagac jako partnera ? kazdy inteligentny czlowiek przeczytajac twojego posta pomysli: co za pustak.. bez odbioru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe no tak ale żeby kogoś poznać trzeba się z nim po spotykać... no raczej ty masz nieźle w główce ale bez komentarza ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczyny ponownie :) pisze poniewaz chcialam wam powiedziec zebyscie nie sluchaly opini takich osob jak ta co pisala do mnie wyzej . A to dlatego ze nie ma ona racji... Jezeli chodzi o mnie to caly czas spotykam sie z tym anglikiem i wszystko jest na jak najlepszej drodze:) poznalam jego rodzine i w ogole nie zapowiada sie zebysmy mieli sie roztac a roznica jezykowa i to ze nie umiem perfekcyjnie ang nie jest przeszkoda bo on jak i jego rodzina sa cierpliwi i wyrozumiali :) dlatego zycze powodzenia dziewczynom w takiej sytuacji jak ja i nie sugerujcie sie takimi wrednymi komentarymi od osob ktore nic nie wiedza a sie wymadrzaja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniiyoda
Ja - do swojego (juz) meza zwracam sie: sweety, baby, babes, hunny, darling ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość succccccc
No ja jestem w UK ok miesiąca i 10 dni.. przez ten czas poznałam tu anglika... poznałam go na imprezie Wow, spotkalas go pod koniec listopada, widujesz sie z nim co tydzien, jezyka dobrze nie znasz i to dla ciebie powazny zwiazek:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annefia
nie ma tu co dużo oceniać!! ja wiem swoje i to ze takie zwiazki jak każde inne maja sens! co osoby ktore nie byly nigdy w takiej sytuacji moga wiedziec??? nic!!! rożnie sie układa czasem dobrze czasem zle ale tak jest wszedzie! a dla tych którzy chca i sie kochaja to nie ma trudnych przeszkód!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anthillium
Od 4 lat w Londynie, z czego rok z moim Leonem :) od pol roku mieszkamy razem, zero barier jezykowych, sa drobne nie porozumienia odnosnie naszych burzliwych charakterow, ale tak jest w praktycznie kazdym zwiazku. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwania
jestem wlasnie w zwiazku z anglikiem,powiem szczerze trafilam na dobrego faceta,nie wychodzi sam,nie imprezuje ale niestety jest zimny nie potrafi okazac uczuc.Obydwoje jestesmy po dlugoletnich zwiazkach,on jest sporo mlodszy ode mnie,widze ze sie stara ale mu nie wychodzi,czasami bedac z nim marze ze nagle zamienia sie w polaka i mocno z calej sily przytula mnie do siebie.On tego nie potrafi,mowilam mu o tym kilka razy ze brakuje mi tego,ze potrzebuje jego ciepla.ciagle mi mowi ze bedzie sie bardziej staral ale ja tego nie widze.Zalezy mi na nim a z drugiej strony jestem przy nim samotna,nie mam sie komu wygadac jak mi zle,on tego nie rozumie,poza tym doszla jeszcze sprawa jego rodziny,niby nic do mnie nie maja ale traktuja mnie jak powietrze,jego matka dzwonia albo piszac do niego nigdy nie zapytala o mnie(jestesmy z soba rok,tzn rok juz mieszkamy razem),ja w soboty pracuje on ma wolne wiec zawsze jedzie sam do rodziny,rozmawialam z nim o tym ,dlaczego sie nie umawia jak ja jestem w domu by ze mna pojechac,to glupio odpowiada ze nie jego wina ze ja w soboty pracuje,albo mowi ze mam paranoje,a ja wiem ze jest cos nie tak,byc moze nie chca mnie widziec a on boi sie powiedziec mi o tym.Powiedzialam mu ostatnio ze nie chce by sam jezdzil,ze tak mnie odsuwa to mi powiedzial ze zabraniam mu kontaktow z rodzina.NIC NIE CZAI..PORADZCIE COS.czasami nie daje juz rady tak mnie to meczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwania
jestem wlasnie w zwiazku z anglikiem,powiem szczerze trafilam na dobrego faceta,nie wychodzi sam,nie imprezuje ale niestety jest zimny nie potrafi okazac uczuc.Obydwoje jestesmy po dlugoletnich zwiazkach,on jest sporo mlodszy ode mnie,widze ze sie stara ale mu nie wychodzi,czasami bedac z nim marze ze nagle zamienia sie w polaka i mocno z calej sily przytula mnie do siebie.On tego nie potrafi,mowilam mu o tym kilka razy ze brakuje mi tego,ze potrzebuje jego ciepla.ciagle mi mowi ze bedzie sie bardziej staral ale ja tego nie widze.Zalezy mi na nim a z drugiej strony jestem przy nim samotna,nie mam sie komu wygadac jak mi zle,on tego nie rozumie,poza tym doszla jeszcze sprawa jego rodziny,niby nic do mnie nie maja ale traktuja mnie jak powietrze,jego matka dzwonia albo piszac do niego nigdy nie zapytala o mnie(jestesmy z soba rok,tzn rok juz mieszkamy razem),ja w soboty pracuje on ma wolne wiec zawsze jedzie sam do rodziny,rozmawialam z nim o tym ,dlaczego sie nie umawia jak ja jestem w domu by ze mna pojechac,to glupio odpowiada ze nie jego wina ze ja w soboty pracuje,albo mowi ze mam paranoje,a ja wiem ze jest cos nie tak,byc moze nie chca mnie widziec a on boi sie powiedziec mi o tym.Powiedzialam mu ostatnio ze nie chce by sam jezdzil,ze tak mnie odsuwa to mi powiedzial ze zabraniam mu kontaktow z rodzina.NIC NIE CZAI..PORADZCIE COS.czasami nie daje juz rady tak mnie to meczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny, przypadkiem trafilam na to forum, ktore bardzo mi sie spodobalo, mam nadzieje ze jeszcze ktoras tu zaglada... ja jestem 2,5 roku z angolem praktycznie przez caly ten czas mieszkamy razem z polsce, jestesmy zareczenie i planujemy slub. kochanie smiac mi sie chcialo ja czytalam wasze problemy bo zawsze myslalam ze jestem sama na swiecie z takimi problemami. moj angol jest fajnym facetem uwielbianym w towazystwie, mily, wesoly itp. no ale nie moze byc tak pieknie, jego okazywanie uczuc ogranicza sie do kocham cie raz na 6 miesiecy lub "love you' rzucone przez telefon kiedy jest w podruzy sluzbowej, on ychodzi z zalozenia ze gdyby mnie nie kochal to by ze mna nie byl wiec nie musi mi tego gadac co chwile, a komplementy to raz na 8 miesiecy w stylu "lubie jak wyprostujesz wlosy"????!!! nie komentujcie!!! wiem!!! tragedia!! ja zanim go poznnalam bylam w wieloletnim zwiazku z z polakiem, a moj ex byl jego przeciwienstwem zazdrosny sk..... ale rzucal mi kwiaty do stop. Ja co rusz mialam prezenty, kwiaty, czekoladki, pomal mi w domu i nawet po wielu latach robil wszytko by kazda chwile spedzic ze mna w przeciwienswie do mojego obecnego angola ktory ceni sobie "swoj czas" i meskie spotkania... zeby nie bylo tak czarno dodam ze kocham ego wariata i on tez mnie kocha a idealy nie istnieja nie bede zaczynala tematu odnosnie jego "przyjaciolek" i yjazdow z kolegami bo jestem ciekawa co w macie na ten temat do powiedzenia pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wawna: co ddo twojej sytuacji to powiem ci ze mojego rodzina jest we mnie zakochana przynajmniej matka, wiec nie mam z tym problemu a co do tego ze jezdzi tam sam to chyba cos z tego ze ceni sobie ten swoj pjebany wolny czas i nie mysle ze ma cos zlego na mysli tak robiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak Was czytam dziewczyny ,dwie stronki tu sa tylko a miloby bylo poczytac wiecej ja jestem z anglikiem 4lata mamy 20miesieczna coreczke sliczniutka,to co przeslismy ne da sie opisac wiec szkoda pisac,co do czulosci jest bardzo,bardzo czuly , bardzo wierny,nie chodzi po knajpach,nie znika z kolegami ale ma w roku 4 dni maksymum wolne i nie jezdzi na zadne delegacje ,pracuje ponizej domu w ktorym mieszkamy w swoim sklepie,ktory jest dla niego jak klatka ,co zrobic,kocha malenka i kocha mnie bardzo ,nie wiem co dalej pisac bo jakos tak sie przyzwyczailam ale ktoregos dnia wyjde i nie wroce juz wiecej choc bede tesknic do jego czulosci i oryginalnosci problem jest tylko jeden skoro on nie potrafi sie uwolnic ze swej klatki my z malenka uwilnimy sie ze swojej,nie zrozumcie mni zle nie zabiore mu dziecka bo nie moge byc samolubem prawda ,sliczna go potrzebuje jak kazde dziecko drugiego rodzica tylko,ze ja boje sie zrobic ten krok ot co.............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja poznalam mojego chlopaka dwa lata temu od roku jestesmy razem:) I w sumie widzialam "w co sie pakuje". jest nam razem cudowniem okres zauroczenia juz minal i teraz jest ta prawdziwa milosc:) mamy podobne zainteresowania, w wielu kwestiach sie zgadzamy i snujemy pdobne plany na przyszlosc wiec moj chlopak to nie tylko moj milosc ale rowniez dusza towarzystwa. On nie ma najmniejszych problemow z wyznawaniem uczuc. Jest wrazliwy, meski, opiekunczy, troskliwy i bardzo kochajacy:) na ostatnie walentynki pomijajac romantyczna kolacje - niespodzianke, zrobil mi kartke :) jeszcze nie mieszkamy razem choc juz o tym rozmawialismy dlatego czasu jak np. wczoraj przyjechal wieczorkiem zeby mi dac buziaka na dobranoc:) Mialam tez chlopaka w Pl, ale jestem pewna ze w Pl jest mnostwo wspanialych mezczyzn. Ja mieszkam w Anglii i jest mi tu dobrze:) Jezeli chodzi o bariere jezykowa to on sie uczy Polskiego a polowa mojej rodziny cos po Angielsku tez wydukac umie wiec czesto jest bardzo smiesznie:) W sierpniu tez jedziemy do Pl dla niego pierwszy raz wiec jestemy obydwoje bardzo podekscytowani:) Pozdrawiam was dziewczyny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M-26
Tez spotykam sie z Anglikiem. 1,5 roku juz zlecialo. Jednak mam teraz obawy....by przekazac moje polskie korzenie dziecku. Dziecka co prawda jeszcze nie ma, ale zaczelam sie obawiac, co jezeli moje wlasne dziecko nie bedzie umialo mowic po polsku....jezeli nie uwierzy w Boga ( Pan A jest nie wierzacy)...dopiero teraz dotarlo do mnie wszystko...ze wcale nie bedzie prosto....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasienka-0909
Hej dziewczyny! Ja juz jestem z moim Anglikeim rok, czasu, wlasnie mamy za soba wizyte w PL, bardzo mu sie podobalo i moja rodzina tez go polubila, rodzice nie rozmawiaja po Angielsku, ale przeciez to nie moze stanowic konca dla mojego zwiazku, mieszkamy razem od kilku miesiecy i naprawde uklada sie wszystko OK, mysle ze jak bym miala z nim dzioecko niebylo by problemu zakorzenic polske w nim, jedyne tylko co mnie nurtuje, to to ze nigdy nie pujde w bialej sukni do oltarza poniewaz on jest niewierzacy :( ale czy z tego powodu powinnam zakonczyc zwiazek??? Mysle ze nie sa bardziej istotne zeczy w zyciu, bynajmniej ja tak uwazam. Pozdrawiam was goraco!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M-26
Kasienka...ale przeciez mozesz bc w bialej sukni. Podobno nie koniecznie druga osoba musi byc wierzaca. Tylko ty bedziesz mowila przysiege do Boga :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam to znowu ja :) Chcialam wam tylko napisac ze ze swoim anglikiem jestem juz ponad rok i jest super :) Na poczatku byly trudnosci , bariera jezykowa i w ogole ... Ale teraz to dogadujemy sie bardzo dobrze i rozumiemy :) Dlatego jesli macie okazje do spotykania sie z anglikiem to nie zastanawiajcie sie nawet bo nie ma w zyciu barier do niepokonania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolkag
ja z Danem jestem od 2,5 roku, mieszkamy razem prawie dwa lata. I jest cudownie. Dla nas obojga to pierwszy 'powazny' zwiazek, a raczej pierwszy az, gdy na prawde sie zakochalismy. Moj ang jest b.dobry wiec nigdy bariery jezykowej nie bylo, wrecz przeciwnie, Dan mowi, ze urzeklo go to, ze chwycilam jego poczucie humoru od poczatku. Jesli chodzi o roznice kulturowe to zawsze mowiy o nich jak o ciekawostkach 'turystyczno-zapoznawczych' i nie robimy z nich problemow. Czasem klocimy sie o to, ze ja jestem zbyt bezposrednia (co dla mnie jest poprostu normalne, bo jestem Polka i wale prosto z mostu jak mi cos nie pasuje) a on jest z kolei zbyt poblazliwy i cokolwiek kto nie powie to on sie zgadza i nie powie co naprawde o tym mysli(co dla niego jest noralne, bo bedac anglikiem, nawet jesli zona by go bila to na pytanie 'how are you' odpowiedzialby 'fine!'.). Byl w polsce 2 razy i moja rodzina odwiedzila nas w naszym domku i mimo tego, ze moi rodzice ni w zab angielskigo to jakos sie dogaduja. Ostatnio zaczelismy uczyc sie na powaznie polskiego, bo za 3 lata planujemy slub i db by bylo, gdyby cos kumal. Jak narazie umie powiedziec: kocham Cie, masz piekne oczy, lubie kurczaka i piwo, jestem anglikiem, moja dziewczyna jest polka, mieszkam w brighton, moja rodzina i takie tam. Zawsze przy tym jest kupa smiechu :) Ja do Dana mowie po prostu Dan, albo sweetie. Nigdy nie nazwalabym go darling, bo nie mamy po 50 lat. I nie jetesmy jakimis dziecmi zeby mowic do siebie babe. On wymysla na mnie rozne zdrobnienia, ale najczesciej mowi Karolinka, dumpling, pretty face albo monkey. Narodowosc nie ma dla mnie znaczenia, choc musze przyznac, ze nie wobrazam sobie teraz byc z polakiem. A moze poprostu nie wyobrazam sobie byc z kims innym niz Dan :) pozdrwiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie angazuj sie
wiesz co powiem ci zebys sie w nic nie angazowala a na pewno nie w zycie w angli. tak sie skalada ze ja mam anglika ale co zauwazam po pewnym czasie to same minusy. to oczywisicie twoje zycie i zrobisz jak bedziesz chciala ale mam tu troche znajomych i prawie wszyscy chcieli by wrocic do polski ale czasami jest ciezko. a jak sie zwiazesz z angolem to jest sto razy trudniej wrocic. oni prewie kazdy z nich ma dziecko. jesli mila bym wiebierac jeszcze raz to nigdy bym sie na to nie zdecydowala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Diamencik24
Witam milutko ciesze sie ze trafilam na to forum. dziewczyny jestem dwa lata z ''anglikiem'' ktorego naprawde bardzo kocham.od 7miesiecy mieszkamy razem i z dnia na dzien nasza milosc dojrzewa . Poznalam cala jeg rodzina ktora sie we mnie zakochala ciagle mnie do siebie zapraszaja odwiedzaj nas rowniez, tak samo on byl ze mna w polsce i poznal cala moja rozinke ktora go ubostwia :) co jest bardzo mile, a my moji drodzy planujemy dzidzie na przyszly rok a w 2013 slub tylko tyle z cywilny bo ja juz koscielny niestety mialam:( mamy juz wybrana date :):) wiadomo ze jak w kazdym zwiazku sa wzloty i upadki ale kiedy sie kocha chodzi sie na rozne kompromisy i jest dobrze. a co do seksu nie zamienilabym sie na zadnego polaka ktory po powrocie do domu pije piwo po pracy i oglada mecze niestety takie sa realia w uk.wiekszos polakow jest takich>Pzdrawiam:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slub juz niedluuugo
nie wiem dlaczego, ale Anglicy chca najpierw dziecko, potem slub... I uwaga! Moj prawie maz (zostalo kilka miesiecy do slubu), Anglik, tez tak myslal, dopoki ja nie powiedzialam, ze najpierw slub, potem dzieci. No i spoko :) Ale z tego co obserwuje to wlasnie chca miec dzieci najpierw. Przy okazji to moj kochany jest najlepszym czlowiekiem pod sloncem, nie ma barier miedzy nami, jest czlowiekiem, to sie liczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Basia_22
Szukam dziewczyny która jest w związku z Anglikiem i z którą mogłabym porozmawiac, poradzić sie ......Bardzo mi zalezy na moim Angliku, o miłości jeszcze nie mowie bo jest za wczesnie...ale mam bardzo dużo wątpliwosci w sobie, pytań i pewnego rodzaju strach...to jest moj e-mail blucinkiewicz@o2.pl albo numer gg 13645498..z góry dziękuje...Basia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×