Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kilka lat mi do zonki

pracujace panie domu....jak to jest?

Polecane posty

Gość kilka lat mi do zonki

bo tak sie zastanawiam....kiedy gotujecie obiadki jesli maz tez pracuje? wieczorek dzien wczesniej? czy jadacie na stolowce? czy moze obiadek jest obiadokolacja? i jeszcze jedna rzecz czy jest to meczace zajmowanie sie domem i praca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Męczące
i to jak cholera:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hej ho lewa prawa
obiad to wieczorem poprzedniego dnia , jak człowiek z pracy przychodzi , to taki głodny , do dupy jakby jeszcze trzeba czekać , aż sie ugotuje; a tak to już tylko odgrzać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tikonka
Ja powiem tak: nie jestem zonka,ale chwilowo siedze w domu (mieszkam z rodzicami). I wyglada to tak,ze okolo 14 zaczynam gotowac obiad. Zajmuje mi to ok 30 minut, wiec obiad jest tak mniej wiecej na 14.30, czyli jak wszyscy przychodza do domu. Z gotowaniem naprawde nie ma duzo roboty. Najczesciej robie kurczaka w roznych postaciach (kotlety z kurczaka, potrawka, makaron z kurczakiem i jakims sosem), spagetti, jakies zupy, nalesniki, czasem tez pieke ciasto,bo naprawde uwielbiam to robic. Sprzatanie tez zajmuje mi najwyzej godzinke. Zakupy to jakies pol, godziny. A pozostaly czas spedzam na pisaniu pracy mgr, czytaniu, siedzeniu na necie, itp...Zycie kury domowej naprawde nie jest takie zle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kilka lat mi do zonki - nie w stołówce tylko w stołóweczce i obiadkokolacjuka - jeżeli już :O:O:O bądź konsekwentna w swoim infantyliźmie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×