guz tarczycy

Perla12, akloju3, kurczak2 wielkie dzięki. W poniedziałek mam rozmowę z lekarzem ale już teraz wiem jak się do niej przygotować. O co pytać itd. Dzięki za info o szkiełkach zapewne tez pojechałabym bez tego. No zobaczymy jak zachowa się lekarz może tak jak trzeba. Mam taką nadzieję. Moja lakarz rodzinna jest b fajna zapewne najwięcej informacji dowiem się od niej. Jednak te szkiełka muszę mieć od szpitala, w którym byłam. Musze to sobie pookładać ale wielkie dzięki za pomoc dziewczyny.

Po pięciu dniach brania luteiny odstawiłam ją zgodnie z zaleceniami lekarza, no i @ jest nareszcie!!! Dwa miesiące czekałam, ależ to była udręka. Po operacji miałam wszystko ok, a jod mi wszystko rozregulował. Mam nadzieję, że mi się to jakoś unormuje.

kurczak2 wiadomo, że my musimy być pod kontrolą teraz cały czas . Tyle, że później nie koniecznie kontrole w Gliwicach a np na miejscu u siebie - krew, USG i w razie złych wyników tam. Mnie wzrok po operacji pogorszył się , zauważam to bardzo. gosc maly u nas w w państwowej służbie zdrowia to chyba jeszcze rzadko jest tak,że wchodzisz do szpitala i tego samego dnia masz operację. Skoro nie dali Ci wytycznych jak masz się przygotować, to pewnie zrobią ci tam badania przed operacją. Na wszelki wypadek bądź na czczo albo zadzwoń i dopytaj .

Kurczak o co chodzi ze wzrokiem? ? możesz rozwinąć temat? Eweliza jak nie teraz to kiedy ? :) :) :) Asiunia wierzę, ze musisz być mocno zaskoczona :( kurde ja z biopsji się dowiedziałam (choć nie powiem byłam w szoku jak stąd do Honolulu :((, a u Ciebie taki grom ..

Perla12 dzięki za pomoc i życzę zdrowia :)

Dziewczyny ja tez jeżdżę do Gliwic i byłam ostatnio z kobitką która jeździ do Gliwic już 18 lat....... tak jak pisze kurczaczek wznowa może być nawet po 20 latach .... Ostatnio byłam na pogrzebie .....kobiety z którą pracowałam kiedyś ...umarła na raka tarczycy .....a dlaczego bo za późno zgłosiła się do lekarza ......dało jej przerzut na mózg....

Iren 53,ale mam nadzieję,że nie ten popspolity brodawkowaty doprowadził do śmierci?

gość mały,nie idziesz tego samego dnia pod nóż.Ja przed operacją(ale to było na początku 2011 )musiałam przyjechać specjalnie na badania takie jak krew,prześwietlenie,ekg.Miałam na to specjalnie wyznaczony termin (ok 2 tyg. przed operacją),u siebie musiałam załatwić laryngologa).Termin operacji to wszelkie formalności;"zakwaterowanie",spotkanie z anastezjologiem itp.,na drugi dzień dopiero idzie się pod nóż

alutka13 Kazdy narząd jest po cos i kazdy organizm jest inny. Juz o tym pisalysmy sobie nie raz. Nie musi tak byc u kazdego:D ale czesto sie zdarza, ze bardzo sie oslabia wzrok w naszej chorobie.

Cześć wszystkim. Ja rozmawiałam z onkologiem z Gliwic na temat naszych wizyt kontrolnych i on powiedział że do 3 lat są zazwyczaj 2 wizyty w roku, później (o ile oczywiście wszystko będzie ok) to 1 raz w roku. Po 5 latach te wizyty są raz na 1,5 roku lub co 2 lata ale trwają do końca naszego życia ponieważ rak brodawkowaty dobrze się leczy ale też niestety dość często wraca nawet u 40 % chorych i nawet po 20, 30 latach. Oczywiście zależy to od wielkości guza pierwotnego,wieku, przerzutów itd, ale właśnie dla pewności szybkiego wychwytu ewentualnego nawrotu choroby trzeba się badać.

joankk dziękuje Ci bardzo za informacje , zawsze to lepiej wiedzieć co nas czeka :)

Mi też popsuł się wzrok , skóra jest do d..y, a jak byłam w dużej niedoczynności to jeszcze bielactwo na narządach ...... a wogle nie czarujmy się lepiej być zdrowym i mieć zdrową tarczycę.... A jeżeli chodzi o tą Panią co umarła to nie wiem jaki to był rodzaj raka ... ale mi powiedziano że chodziła z tym 10 lat.....

ESsska U mnie też się po mału coś rusza ale leku który przypisał mi lekarz jeszcze nie zaczęłam brać, miałam zamiar od jutra. Dobrze że u ciebie w końcu się @ pojawiła :) Ja czekam na swój "rozwój"sytuacji ;)

KIedy człowiek się dowie że ma to paskudztwo to jest w szoku. Wiecie to też jest tak że człowiek jest w szoku i nie bardzo wie jak powiedzieć to otoczeniu i czy w ogóle powiedzieć. I komu. Nie wiem czy powinnam mówiś znajomym bo z jednej strony nie chcę wywoływać negatywnych emocji a z drogiej człowiek ma taką potrzebę aby porozmawiać o tym. To forum jest cudowne właśnie dlatego że można się wygadać, podzielić, poradzić. Najgorszy problem mam z córką wyjechała na wakacje i daltego nie chciałam jej nic mówić aby nie psuć jej wakacji a jak wróci chyba będę musiała jej powiedzieć ( będzie wiedziła że jeżdzę do |Gliwic i ta kwaranaanna) jest już dorosła.

Asiuniaxxx no właśnie to jest dylemat. ja oficjalnie powiedziałam tylko jednej koleżance w pracy o diagnozie, inni jeśli wiedzą , to udają że nie wiedzą. Ja podjęłam taką decyzję , bo nie chciałam wywoływać sensacji i nie chciałam , by mi się przyglądano, jak wyglądam , jak się czuję, czy może wypadają mi włosy, itp. Tak ja teraz wiem na czym polega ta choroba, ale w chwili kiedy to nagle spadło na mnie jak grom, bo przecież biopsja przed operacją była ok, to miałam mgliste i bardzo stereotypowe myślenie o raku. Zazwyczaj dla ludzi rak to rak, a raczej wyrok. Nie chciało mi się tego tłumaczyć. Jak ktoś mnie pytał jak się czuję- odpowiadałam zgodnie z prawdą , że dobrze, a czy wyniki w porządku, bo niektórzy pytali, mówiłam, że nie do końca i muszę jeszcze jechać na kontrolę i doleczenie jodem. Wystarczało. Nikt nie dopytywał. W rodzinie wiedza niektórzy. Zrobiłam selekcje, komu powinnam, komu z uwagi np. na wiek czy ich dolegliwości lepiej nie mówić. Synowie są dorośli - zrozumieli bez problemu. Córce powiedz, możesz jej pokazać to forum niech zobaczy ,że to nic strasznego. Że to się leczy, że nie ma się czego obawiać, jeśli się leczysz. lepiej jej wytłumaczyć niż od kogoś ma usłyszeć plotkę ,że jej mama ma raka. Wszyscy wiemy ,że to poważne choroby i często w innych przypadkach nie jest tak łatwo jak u nas. I najlepiej by sama sobie także skontrolowała tarczycę.

Perla12 masz rację. Wszystko to takie trudne. Moja córka ma już zdiagnozowany guzek. Trzeba będzie zrobić biobsję choć co ona daje. Mi w złego nie trafili. Byłam dziś u mojego chirurga. Niewiele się dowiedziałam, świetny fachowiec kiepski człowiek. Nic to jutro mam endo ta powie mi coś więcej. Przede wszystkim jakie mam wyniki.

Miesiąc po całkowitej resekcji tarczycy moje tg 0,5 anty tg12 a tsh0,029,chyba może być .Już niedługo odstawiam hormon boje się tego bardziej chyba niż operacji

akloj3 To sa super wyniki:D :D :D Odstawienie hormonu odczujesz najwczesniej po trzech tygodniach, albo i wcale nie. Ja zeby nie to, ze sie przyjecie na oddzial przeciagalo na duzy jod, az do 8 tygodni bez hormonu po operacji, to pewnie wcale nie czulabym objawow niedoczynnosci. Teraz to juz masz z gorki z takimi wynikami moja droga !!!

słuchajcie czy 5 miesięcy oczekiwania na wizytę w Gliwicach na zakwalifikowanie na jod to dużo czy mało przy stwierdzonym raku?

ja będę miała jod podany 7 miesiecy po pierwszej operacji uwazam ze to bardzo długo ale wlasnie gliwice tak długo mnie konsultowali odesłano mnie na reoperacje do siebie a na wszystko potrzeba czasu są przecież kolejki zapisy

Z tego co słyszałam jod można podać nawet po roku od stwierdzenia raka wiec 5 miesięcy nie jest dożo. Zależy od przypadku. ja miałam podany po 4 miesiącach od operacji.

ufff jestem zarejestrowana na 8 października niestety pani była b nerwowa jak tylko mnie zarejestrowała powiedziała dziękuję i rozłączyła się więc nie spytałam jak i czy mogę przesłać preparaty ale ważne że udało mi się dziś dodzwonić;))) Dzięki za pomoc kobietki. pozdrawiam was serdecznie idę walczyć o preparaty:))

Dziewczyny, czy Wam też włosy wypadają po jodzie? Mi strasznie wypadają, jeszcze trochę i będę bez włosów ;) Pytam bo nie wiem czy to normalne czy ze mną coś nie tak...

anka244 Tez juz tutaj pisalam o tym problemie. Wlosy wypadaja po niedoczynnosci. Po jodzie nie wypadaja. Wogole przy problemach tarczycowych wystepuje taki problem u wielu kobiet. Jak u fryzjera powiesz, ze masz problem z tarczycą to juz wiedza o co chodzi. Ja dodatkowo dostalam ŁZS, ktore leczylam sterydami i jakos z tego wyszlam. Stosuje szampon Pharmaceris ( z keratyną )od damtej pory i wlosy wypadaja duzo mniej, a sporo odrasta. Mozna tez okresowo brac preparaty na wlosy i paznokcie tylko bardzo uwazac, zeby nie zawieraly jodu. Dlatego ja codziennie pije soki warzywne:D Wiem, ze Bulka106 miala tez ten problem.

Co do włosów, tez mi kiedyś okropnie wypadały, tez martwiłam się ze wyłysieje. Problem minął jak poszłam do fryzjera i ścięłam włosy. Teraz mam fajna krótka i praktyczna fryzurkę i włosy przestały juz wypadać . Nie wiem czy czas podziałał czy możne jak kurczak pisze zdrowsza dieta. Jednak przeszło. Czasami widzę ze mam takie okresy, ze mocniej wychodzą mi włosy, ale to już nigdy nie jest to co było wcześniej. Fryzjerka powiedziała ze te włosy u nasady to mialam całkiem zdrowe, i dużo ich było tylko te na dole były zniszczone. Może to przez to ze już nie muszę się szczotkować i mniej wychodzą nie wiem. Problem jednak się rozwiązał a no i stosowałam tez szampon przeciw wypadaniu włosów przez jakiś czas z apteki. Nie pamiętam już nazwy. W tej chwili wszysko jest jako tako i nie narzekam na włosy. Ostatnio zmniejszyli mi dawkę hormonu do 100 dziennie. W październiku ma iść na kolejne badania. Mam sobie zrobić tyreoglobulinę i anty coś tam nie wiem co. Powiedzcie jaki powinien być wynik mniej więcej żeby się nie martwic zanim będę miała wizytę kontrolna. Kurczaku wiesz coś w tym temacie? Ty jesteś bardziej oczytana jeśli chodzi o naszego raczka. Daj znać.

Bulka TG (tyreoglobulina) to powinno byc jak najblizej zera, a przeciwciala antytyreoglobulinowe jak najnizsze czyli najlepiej do 10 ale jak sa do 60 po jodzie to tez sie nic nie dzieje. Chodzi o to, ze wysokie przeciwciala zaburzaja wynik TG i wtedy moze sie okazac, ze dodatkowe badania sa potrzebne. Bedziesz miala OKI napewno:D A bedziesz miala tez USG robione?

Bulka Wiesz , co , teraz sie dopatrzylam, ze zrobilam czeski blad jak pisalam do Anka244, bo Bulka106 a nie 601 jak poinnam, ale powiem Ci, ze o nie przypadek, bo ja mam w emailu swoim nick buleczka106. Fajny zbieg okolicznosci:D

Kurczak dzięki za info. USG mam w grudniu a wizytę w styczniu. Jak mi zmniejszyli ta dawkę to nawet mnie nie poinformowali. Dowiedziałam sie jak poszłam po receptę. Troche sie na nich wkurzylam. Ostatno FT4 miałam 25.5 powiedzieli ze norma do 22 i zmniejszyli. endo w klinice mowila ze my po raku mamy byc troche w nadczynnosci wiec nie wiem czy dobrze zrobili ze zmniejszyli ta dawkę. Z tych nerwów na nich zapomniałam ile miałam TSH, ale idę w październiku na kolejne badanie krwi i zobaczymy co dalej. Ostatnia wizytę miałam w maju i do stycznia kazali mi zrobic aż 3 razy badania krwi czy to nie dziwne. No ale robię co karzą. Na razie sie nie przejmuje czuje sie swietnie nic mi nie dolega. Przyjdzie czas bedzie rada jak to sie mowi.

Bulka601 Nie mam pojecia czemu tak zrobili, ale powinnas znac swoje TSH na biezaco i moze zapytac czemu juz nie musisz byc w lekkiej nadczynnosci? Troche to dziwne, bo u nas sie tego bardzo pilnuje. Moze masz tak dobre inne wyniki, ze juz po malu odpuszczaja :D To GP tak zalecil? czy masz endokrynologa swojego tam?

Kurczak mam tam endo i tam ida bezpośrednio moje wyniki ale GP tez je ma. Z tego co sie pytałam to niby ze dostali informacje od mojego endo ze maja zmniejszyć ale juz sama nie wiem. Jak juz c***isałam wnerwionli mnie i zapomniałam sie dopytac. Jak pójdę w październiku na badania to sie dokładnie wypytam i poinformuje pielęgniarkę ze ma mnie informować o wszelkich zmianach bo to ja w koncu jestem pacjentem. To tak jaby leczyli mnie beze mnie. Hi hi. Jak to endo zmniejszyła to ok bo ona zna sie na rzeczy a jak sam GP to juz mi sie nie podoba bo on on na niczym sie nie zna. Wyniki znałam ale zapomniałam. Jak pójdę to sobie wszystko spisze. Ta endo co ja tam mi mam to jest naprawdę super nie taka zwykła tylko ponoć ekspertka od raka tarczycy zobaczymy