Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jak to jest prosze o odp.

kto bierze cywilny? dlatego ze niewierzy?

Polecane posty

Gość ładnie to napisane
oj kasia ... sama gubisz się w zeznaniach a funka - skoro nie wierzysz to czemu rozważsz w ogóle taką opcje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona ono on
ja mialam tylko slub cywilny bo mimo to,ze wierze w boga nie wierze w kosciol. a slub cywilny nie wymylil ani jezus ani zaden inny swiety tylko sama instytucja kosciola by spoleczenstwo w garsci utrzymac itp itd. slub byl cywilny a impreza lepsza jak na innych koscielnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i kto jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość funka
do lanie napisane-> zeby miec spokoj. zeby nie nerazac sie na ostracyzm spoleczenstwa. i zeby miec ladne zdjecia ;-) bardzo podobaja mi sie wnetrza starych kosciolow, maja w sobie egergie wielu modlitw :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaaasia_d
ładnie to napisane: nie gubie sie w zeznaniach, najwyzej na lotnisku..ale lepsze to niz nie wyczuwac drwiny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ładnie to napisane
drwina? znaz znaczenie tego słowa? - wracam do korzeni - typowa katoliczka;) jedyne czego żałuje to wnętrz kościoła, bo mojemu USC wiele brakuje... niestety ale to nie powód by łamać swoje przekonania i decydowac się na koścół

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaaasia_d
znam znaczenie słowa drwina, i wciaz czekam na definicje tej typowej katoliczki. i nie widze powodu,zeby rezygnowac ze swoich przekonan, mimo ogolnie panujacej mody na : "wierze w Boga, ale nie wierze w kościół ( nie mylic z instytucja). i odnajduje pewna nieprawidlowosc: załujesz wnetrza kosciola??? hmm..myslałam,ze jedyne co zalujesz to te wszyskie konwenanse i wymogi, formalnosci..a tu taka niespodzianka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ładnie to napisane
typowa katoliczka - wmawia wszystkim że tylko slub koscielny a sama zyje ze ślubem cywilnym (chodz ponoć nie uznaje cywilnych - bo przecież są umowy... spadki itd..), po czym decyduje się na dodatkowy kościelny bo lubi szopkę - bo inaczej tego się w tym przypadku nazwac nie da... większośc chyba się zgodzi z twierdzeniem że wnetrza kosciolow sa znacznie bardziej reprezentacyjne od urzędów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ładnie to napisane
a kasienku o wymogach to chyba ktoś inny pisał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja brałam cywilny w Polsce, bo ślub kościelny odbył się za granicą i wymagano mnóstwo formalności oraz obecności tłumacza. A sam kościelny łatwiej zorganizować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaaasia_d
w sumie spodziewałam sie takiej definicji. bo czego mozna sie spodziewac po typowej hipokrytce:) Czytaj, a potem wyciagaj wnioski i oceniaj ludzi. powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ładnie to napisane
wiesz kasiu - ja tylko przytoczyłam twoje słowa..... jak można zrezygnować z kościelnego - skoro się wierzy - bo jest za dużo zalatwiana????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktos namieszal wiec prostuje
ślubu cywilnego nie trzeba brac w urzędzie. wystarczy napisac podanie do urzedu i urzednik moze wam udzielic slubu gdzie tylko chcecie. coraz bardziej modne sa sluby w pałacykach - nie powiesz mi ze one są mniej reprezentacyjne od kościoła... a kościelny i tak drozej wypadnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ładnie to napisane
koszty koszty i jeszcze raz koszty.... w urzedzie to 81 zl a pałacyk to hmmmm wynajęcie lokalu - krzeseł, i zapłata dla uzrzędnika za droge - rachunek prosty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaaasia_d
przytaczasz moje slowa opatrujac je swoja, pokretna interpretacja. ja w kazdym razie razie koncze ta jalowo dyskusje. Myslałam,ze uslysze ciekawsze argumenty, ale tu to jak wszedzie: frazesy i slogany ( nie wszyscy oczywiscie). Ciesze sie,ze moglam przedstawic wlasny punkt widzenia i jakos przezyje,ze niektorym sie nie podoba:). Życze wszystkim duzo szczescie i radosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ładnie to napisane
TAK TAK KASIU MASZ RACJE;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamiz
Hej, a ja własnie wróciłam z Maroka. Wzięliśmy ślub cywilny w konsulacie w Casablance. Nie wierzymy i nie mieliśmy zamiaru robić żadnych sztucznych szopek w kościele. Więc postanowiliśmy wyjechać i wziąć ślub w Casablance. Tylko my i świadkowie, których ledwo znamy:)! Było szybko, sympatycznie, były też nerwy, herbatka z konsulami, zdjęcia w ogrodzie, które robiliśmy sobie nawzajem. A potem trzy tygodnie szalonej podróży po całym Maroku. Nawet obrączki w tej chwili nie mam, bo zostawiłam ją na przechowanie świadkowej, bojąc się, że ją zgubię gdzieś na pustyni...;) A mój mąż (ojej, po raz pierwszy pisze słowo MĄŻ w odniesieniu do mnie samej!) w ogóle nie będzie miał obrączki, nie lubi biżuterii i postanowił sobie zrobić tatuaż w kształcie obrączki na palcu. I taki był nasz ślub. Za kilka dni robimy imprezkę dla ok. 30 przyjaciół w restauracji hiszpańskiej (tapasy, paella + winko) i to wszystko. Mam nadzieję, że wszystko się uda. A, i nie było żadnej białej sukni, wszyscy w dżinsach i białych koszulach byliśmy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anikam
ja wziełam cywilny, nie dlatego że nie wierzę, tylko dlatego że musialam to zrobic. koscielny biore za 6-mcy :) ludzie nie mają pieniędzy na koscielny, bo to są duzo wieksze wydatki, suknia, kwiaty, msza, organista, itd... nie wspomne o weselu :o nie dziwie sie że kogos nie stac przy tym co sie dzieje na rynku pracy i ile sie zarabia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anikam
p.s nie bralam slubu bo wpadłam :) żeby nie bylo niejasnosci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zawsze rzucałam się że kościelny to nie to, że ważniejszy cywilny, że jak co, wolę cywilny. Ale w końcu wzięłabym kościelny ze względu na tradycję i oprawę. Jednak życie zadecydowało za mnie i mogę wziąć tylko cywilny. Zatem mam rozterki z głowy. Będzie zgodnie z moimi przekonaniami (ślub przed urzędnikiem państwowym jest w moim odczuciu poważniejszy i jest to umowa zawarta przed symbolem państwowym, nie religijnym co mnie cieszy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Wszystkich!! :) a ja w tym roku biorę ślub cywilny a w przyszłym kościelny - tak zawsze chciałam. na cywilnym będą tylko najbliżsi - rodzice, siotra, babcie. po kościelnym będzie wesele. ślub to osobisty wybór każdego. sądzę, że obojętnie czy ktoś bierze tylko cywilny lub konkordat czy jeden po drugim, to każdego sprawa. Uważam, że każdy ślub jest ważny tak samo. Każdy wybiera najlepiej dla siebie. Kościół niestety coraz bardziej od siebie odsuwa i wiem, że ciężko ponownie się do niego przekonać, skoro na każdym kroku robi problemy.. Ślub to jest jeden z wyjątkowych dni w życiu i obojętnie gdzie i jak, ale należy go przeżyć jak najlepiej! życzę Wszystkim dużo dużo szczęścia!!! :) pozdrawiam! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martynikata
ja biore tylko cywilny, w małym ślicznym lasku z pieknym widokiem na jezioro. wszelkie łapówki zwiazane z tym pewnie wyniosły tyle co ślub koscielny, ale gwizdze na księzy i kościół a tak bede miała piekna biała suknie, powóz z 3 parami koni, kolezanke grajaca na skrzypcach....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krameczka
ja wzięłam slub cywilny bo jestem niewierząca, nie mam bierzmowania, nie obchodze świąt (w Boże Narodzenie z reguły wygrzewam się gdzies na plazy ,a nie łamię opłatkiem...) i dzieci chrzcic nie zamierzam, same zdecydują jak będa pełnoletnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karmelitanka
jeżeli jestes niewierząca i w takiej "wierze" eychowujesz dzieci, tzn że dzieci nie znają religi, nie chodza na roraty, nie wiedza co to Bóg, co to opłatek, choinka czy nawet Jezus to jak ty chcesz by w pełnoletności zdecydowały przejśc na wiarę? od tak sobie nagle poczytaja o zjezusie i juz sa katolikami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krameczka
same zdecydują czy cos takiego jak "religia" ich interesuje, a to jaka to bedzie religia (katolicyzm, prawosławie itd..) to już ich wybór bądź jego brak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karmelitanka
ja nie bardzo rozumiem. Miałam kolezanki siostry ateistki - tak rodzice ich wywchowali. My wszystkie katoliczki. Poszły raz z ciekawości z nami do kościoła, nie klekały i patrzyły. Potem nam powiedziały(było to w podstawówce),że juz zapóżno by sie nawróciły , że nie będą chrzczone, biezmowane bo im sie juz nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karmelitanka
dlatego im dziecko jest większe i nie jest prowadzane do kościoła, jak nie mówi mu sie o wierze, to potem na "stare"lata takiemu dziecku niechce się być chrzczonym w wieku 18 lat czy bierzmowanym.Wtedy mają inne kłopoty, sprawy, studniówki, studia, matury i kto tam mysli o kościele. Juz teraz mało kto z katolików sie modli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krameczka
czyli nie byłyby dobrymi katoliczkami jeśli im sie "nie chciało" więc lepiej, ze nie należą do KK, a swoją droga to ilu jest takich co mówią, ze są katolikami , mają wszystkie sakramenty ale tez w pewnym wieku, kiedy rodzice już nie każa to: do kościłoa chodzic im się nie chce do spowiedzi im sie nie chce ksiedza po kolędzie nie przyjmuja itd.itp...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karmelitanka
oj tak tak. ale tu chodzi o wpojenie dziecku od najmłodszych lat. jeżeli moje dziecko ma miec Boga to mu go pokazuje od najmłodszych lat. Ty jak nie pokazesz to on w dorosłości nie będzie wiedział co to jest Bóg i w jaki sposób pójdzie do niego skoro nie zna od dziecka nic o wierze, o Jezusie itp. Moje dziecko ja bedzie miało wpojone od dziecka ze jest Bóg itp to na stare lata moze wierzyc i jest prawdopodobieństwo ze będzie katolikiem a moze tez odejść od kościoła. twoje jednak nie odejdzie od kościoła bo nie wie co to kościół katolicki a nie sądze by poszedł do niego na stare lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Karmelitanka
ja jestem z ateistycznej rodziny więc wytłumaczę ci jak to działa. moi rodzice obydwoje byli niewierzący, ale babcia chciała mnie ochrzcić tak na wszelki wypadek. rodzice się nie zgodzili. stwierdzili, że nie chcą mi narzucać religii, jak dorosnę to sama wybiorę, czy chcę sie ochrzcić i chodzić do kościoła, czy nie. wychowywałam się w rodzinie ateistów, co nie znaczy, że nie pozwolono mi zaznać jak wygląda życie katolika. mogłam brać udział w tradycyjnych świętach katolickich, będąc gościem u dalszej rodziny, babcia dużo mi o bogu mówiła. w podstawówce chodziłam na religię jako wolny słuchacz. w licemu, tak czy siak, omawia się w pierwszej klasie na polskim biblię więc teorię chrześcijańską opanowałam nie najgorzej. i jak doroslam postanowiłam być ateistką. koniec kropka. mój przyszły mąż również jest ateistą. nasze dzieci wychowamy w szacunku do innych religii (wyjaśniam: innych, czyli nie tylko do chrześcijaństwa, ale również islamu, bo z tego co zauważłam katolikom rodzice często szczędzą tej wiedzy i później rosną mali antysemici itp). jak moje dzieci będą chciały w przyszłości sie nawrócić na jakąś religię, droga wolna. ich życie, ich wybór. ja jestem wdzięczna moim rodzicom, że dali mi swobodę działania i pozwolili samej ocenić co jest dla mnie lepsze. wracając do tematu - ja i narzeczony bierzemy cywilny, dlatego że obydwoje nie wierzymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×