Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sylwiaż

Prawdziwe oblicze Waszej cery!!

Polecane posty

Gość Sylwiaż

Nie używam podkładu już od jakiegoś czasu (wczesniej uzywalam 5 lat), gdyż swierdziłam że cera mi sie dzięki temu poprawi, nawet jak nie bedzie wygladac idealnie jak z okladki ( chociaż tego nie moglabym osiagnac nawet za pomoca podkladu i pudrów-wg mnie...). Ale jak sie tak przyjrzalam tej skorze w pelnym jasnym świetle to stwierdzilam ze ona w wersji "nagiej" wyglada jednak o niebo lepiej! Oczywiście są plamki, przebarwienia mniejszee i wieksze, pigmentacyjne i potradzikowe, piegi, a poza tym cera jest bardzo jasna, świetlista co mi sie generalnie podoba I teraz pytanie do Was-drogie kobietki! Czy stosujecie podklad zeby ujednolicic cere tak prawie w 100%? Zastanawia mnie jak wyglada Wasza cera "saute"-bo jak sądze jest malo kobiet ktore tak naprawde maja naturalnie idelanie jednolity kolor cery-czy macie przebarwienia roznego pochodzenia, czy sa duze czy male? Moje przebarwienia nie sa tak bardzo widoczne bez podkladu, ewentualnie przy pewnym nachyleniu czy kącie padania światła. Jak to jest z Wami, z Waszymi cerami i podkładami? Aha jescze mnie zastanawia taka rzecz-po co idealnej cerze podklad jesli nie ma akurat zimy(czyli nie dla ochrony?) POZDRAWIAM!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksksks
moja cera tez jest calkiem jasna i staram sie jej nie maltretowac podkładem, ale czasem jak mi cos wyskoczy albo jak mam jakies przebarwienia po krostkach w jednym miejscu to tylko tam nakładam fluid, mam z eveline i nie widac granic i na to korektor, ale generalnie lubie jak skora oddycha. Mam niestety czasem problemy z syfkami wiec musze uzyc chocby korektora. Jesli chodzi o przebarwienia typu pieprzyki to mam ich kilka ale nie przeszkadzaja mi;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LC
ja codziennie nakldama pudry i korektory,bo mam straszna cere,przebarwienia,wielkie pory n nosie,sine pod oczami,dziurki w policzkach,pryszcze...ogólnie ble, wygladam strasznie bez pudru:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja latem w ogóle się nie
maluję, nakładam tylko krem z filtrem. Chociaż od niego się świecę i zatykają się pory po pewnym czasie... Ale cera wygląda super. Nie mam żadnych przebarwień, plamek, syfów, porów. Normalne skóra. Przez resztę roku, zwłaszcza jak chodzę do pracy czy na uczelnię, maluję się, ale 30ml podkładu Clinique w płynie starcza mi na ponad 1,5 roku, po tym czasie jeszcze go nie zużyję, ale już wymieniam na nowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja latem w ogóle się nie
aha, no i też mam bardzo jasna cerę, i rudawo-blond włosy. Także wyglądam bardzo spoko;) Na pewno jestem jasna:) Nie lubię początków wiosny, lata, tak jak teraz, bo nie znoszę słońca, zawsze mam jakieś alergie, poparzenia, skóra mi się poci i przetłuszcza pod wysokimi filtrami, albo wysusza przez słońce i wiatr i mam jakies pryszczyki czasami:( Mojaej skórze najbardziej odpowiada zima. Wtedy jest ładna. Ale za to na plecach robia mi sie krostki z powdu noszenia warstwy grubych ubrań... bo jestem straszliwym zmarźlakiem. No i domrażam sobie ręce... I tak źle i tak niedobrze;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szeptuś
Nie stosuję podkładu. Drobne przebarwienia - widoczne chyba tylko dla mnie - pokrywam odrobiną korektora w ołówku. Gdy stosowałam podkłady, notorycznie miałam problemy z cerą, zbyt wiele zaskórników, ciągle wypryski, przesuszenie. Nie miało znaczenia to, czy podkład był dobrany przeze mnie czy przez kosmetyczkę, z wysokiej czy ze średniej pólki. Szkodził i tyle. Nie stosuję go już od niemal roku - cera jest prześliczna. Nawet na własny ślub nie zamierzam jej malować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość helle
używam lekkich podkładów, nakładam niewiele. szczgeólnie teraz, kiedy wciąż nie mam czasu iść do kosmetyczki, a zaskórniki wołąją już o pomstę do Nieba... :] Używam też pudru w kamieniu, przejeżdżam nim twarz w ciągu dnia, kiedy zaczyna się świecić. Nie mam aż tylu przebarwień, ale bardzo rozszerzone (i czasem też zapchane) pory, tendencję do błyszczenia, wiecznie podkrążone oczy itp. policzki ożywiam odrobiną różu marzy mi się, ze w te wakacje po wizycie u kosmetyczki leciutko się opalę i będe nakłądac tylko odrobinę różu/pudru brązującego chętnie zmaieniłąbym mój leciutki podkłąd Astora na jakiś dobry krem tonujący, niesttey przy obecnym stanie moich porów jest to niemożliwe pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sylwiaż
Ojej to jest takie męczące ustawiczna myśl-czy to co ja widze inni widza tak samo jak ja(to znaczy czy az tak zle to wyglada i czy w ogole jest widoczne w sensie plamka pryszczyk blizenka itd.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sylwiaż
Prosze o dalsze zwierzenia kobietki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedyś nakładałam fluid i puder bo po prostu czułam się z tym lepiej, cera jednolita, nie widać tak bardzo czarnych wągrzysk, otwarych porów i ciemno fioletówy sińców, ble.... ale od tego wszystkiego, po zdjęciu całej tej maski jeszcze gorzej cera wyglądała... więc teraz NIC absolutnie nic na nią nie nakładam, żeby się jakoś wyleczyła... nie chcę oszukiwać faceta, niech z góry sam wie co go czeka :) tylko kremy, regularnie oczyszczam cere... ale latem wiem, że będzie piękna:):):) opalona itd... koniec z maską... mogę mieć brzydką cere, ale przynajmniej naturalną .. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×