mam ponad 17 lat, nigdy nie mialam chłopaka na stałe, nie byłam mocno zakochana

lubie byc podrywana, krecic z chłopakami, wiem ze zwracam uwage osoby plci przeciwnej..., ale przewaznie jak krece to albo na gg a potem spotkanie albo jak jestem pod wplywem alkoholu (głupie) ale wiadomo ze wtedy sie jest abrdziej smialym... mimo ze lubie krecic i podobac sie chłopakom to nie widze siebie w roli dziewczyny, moze dlatego ze juz sie czuje stara.. tylko widze młodszych ode mnie lasek co juz mialo tyle chłopaków a ja zawsze z kolezanka, kolezankami, rzadziej z kolegami... nie wiem jak to jest w zwiazku- czuje ze sie do tego nie daje... czasami nawet jak juz z kims troche jestem (czyt. 3 tygodnie), to czuje sie jakby ktos ze mna sie tylko tak zabawiał, bo chce miec poprostu dziewczyne, a ja nigdy sie nawet nie zakochalam, jedynie ktos mi sie podoba... raz prawie sie zakochalam, ale chłopak nie podobal mi sie fizycznie i nie chcialam dopuscic do tego zeby z nim byc, mimo ze super mi sie znim rozmawialo, teraz na szczesie juz o tym zapomnialam czuje sie dziwna i mysle ze milosc mnie nigdy nie spotka, ze zostane stara panną:( czy tez tak macie?

ale jestes durna --> wiem ze głupie, ale on byl inny, ubieral sie na czarno a mi to nie odpowiada, byl tez nizszy ode mnie a tez tak nie lubie, nie zrobie nic ze tak wyszlo