Mam ochotę na zdradę...

..na zdradę...ciągle o tym myślę, w moim małżeństwie wkradła się rutyna, próby rozmów z mężem legną zawsze w gruzach, on nie widzi problemu, kocham go, ale chciałabym w końcu zrobić coś innego, zaszaleć, znudziło mnie patrzenie na męża przed telewizorem z piwkiem i pilotem w dłoni, znudził mi się piętnastominutowy seks raz w tygodniu...

No to moze powiedz mu, ze myslisz nad zdrada? Albo lepiej po prostu daj mu jakies poszlaki, zeby pomyslal choc troche, ze cos nie tak, ze chcesz go zdradzic. Ale nigdy tego nie rob, tylko o to cie prosze. No nie wiem wymysl cos, pojdz sobie do restauracji, wroc pozno, powiedz, ze bylas u kolezanki, chociaz u niej nie bylas i zeby on to wiedzial, potem z nim porozmawiaj i moze jakos go przekonasz. I najlepiej zrob to wszystko w tym dniu co on chce uprawiac seks, no chyba, ze to zawsze ty iniciujesz.

A i jak on bedzie chcial to nie zgodz sie, po prostu badz zmeczona

zbyt...próbowałam już wielu rzeczy, nie wracałam na noc...to nie działa, kiedyś powiedział mi że jeśli mam ochotę to proszę bardzo, on nie ma nic przeciwko temu...

bedziesz sie smazyl w piekle;)

on nigdy nie ma ochoty, zastanawiam się czy to on mnie nie zdradza, jednak myślę że raczej nie, wraca do domu punktualnie, teoretycznie nie mam powodów aby go podejrzewać...

dobrze mówisz Setunia ;) a tak powaznie, to porozmawiaj z mężem , bo szkoda psuć zwiazek przez jakieś niewyjaśnione sprawy czy niedomówienia, popracujcie razem nad waszym związkiem, nie uciekaj od razu w zdradę

Co z niego za facet! Zdradzam ja, wiec zdradz i ty, tak mozna by bylo wywnioskowac taka obojetnosc.

Zawsze moze miec kogos w pracy

Może masz rację, nie wiem...nie uciekam od razu w zdradę, chodzi mi to po głowie, taka sytuacja trwa już długo, po głębszym zastanowieniu stwierdzam że on taki był zawsze, może na początku małżeństwa było troszkę inaczej ale to co jest teraz to totalne dno.. Brakuje mi zwykłej ludzkiej czułości, odrobiny zainteresowania, czasem jakiegoś komplementu, zwykłego pytania jak minął dzień a nie tylko czy jest już obiad...

Hmm, kochasz go? A czy on ciebie kocha? Bo ja tu widze, ze po prostu gosc chcial miec po prostu dziewczyne zakrecil toba, ty bylas zachwycona zakochalas sie, a on niby powiedzial tak, ale do konca nie byl o tym przekonany, a jak juz cie uchwycil to te cudowne chwile prysly, tak to jest faceci sie zmienila. Zawsze tak jest, z tym, ze niektorzy prawdziwe oblicze na poczatku ukrywaja po to by zdobyc kobiete, a potem fajnie jest i wogole, wiec po co sie starac dalej. I wychodzi prawdziwe ja. Ja na poczatku sie zbyt staram jestem zbyt dobry i mnie dziewczyny nie kochaja. Zastosowalem swoje nowe metody na 1 dziewczynie, oszukalem ja, a ona sie we mnie zakochala, ale niestety to nie trwalo dlugo, bo jak postanowilem tak zrobilem do konca, ona potem chciala czulosci, a ja nadal bylem zimnym draniem i sie skonczylo. Tak jest kochacie dziewczyny zimnych drani

stuknijcie wy sie w głowe!!!!!!ZDRADA???????? nizycze tego najgorszemu wrogowi!!!!!!!!!!!!!!!

Dla mnie on jest z toba z przyzwyczajenia, wiec popadl w rutyne, dla niego to normalne a dla ciebie nie.

Ho ho ho... raz w tygodniu i narzekasz?? A co byś powiedziała na raz w miesiącu i w dodatku gdybyś NIE kochała swojego męża? :P P.S. Dlatego niektórym kobietom odbija. Pozdrawiam towarzyszki niedoli.