Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość Motyllllllllllllllllllllllllll

Komu pomógł psycholog ? Warto iść ?

Polecane posty

Gość Motyllllllllllllllllllllllllll
Witajcie. Problematyczko, co masz do stracenia ? Idziesz prywatnie ? Wiem, że łatwo powiedzieć, sama się boję i też nie wiem czy iść. I tak chciałabym, a boję się ;) To prawda, że Bóg pomaga i pomógł wielu ludziom. Pozdrawiam, życzę spokoju, zdrowia, szczęscia i radości, odzywajcie się, papa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja chodzilam
ja chodzilam i moze w trakcie chodzenia nie widzialam rezultatow zbyt wyraznie ale potem przerwalam terapie i po pol roku widze ze dawala efekty teraz znowu zaczynaja sie moje problemy i nikt nie rozumie mnie nawet moj chlopak i ostatnio powaznie mysle nad tym czy nie umowic sie na wizyte i nie zaczac znowu chodzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja chodzilam
napewno wart pojsc zaszkodzic na pewno nie zaszkodzi a moze pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Motyllllllllllllllllllllllllll
Droga Problematyczko i inni. Bardzo sie martwię o tę dziewczyne bez nicka :( Chyba nie zrobiła sobie nic złego, prawda ? Uspokujcie mnie, błagam. W niektórych przypadkach wzywa się nawet Policję ! Pozdrawiam, odezwijcje się, proszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Motyllllllllllllllllllllllllll
Może ona nie ma narazie Internetu lub sprawnego kompa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nowa z problemem
Witam! Czytam Wasze problemy i mam podobne. Nibyjestem \"normalna\" no właśnie ale co to znaczy? JEstem strasznie nerwowa. Właściwie nie w sensie zdenerwowania, tylko emocjonalnego problemu. Gdy się nadmiernie zestresuje, to płaczę, gdy ktoś na mnie krzyczy, płaczę, gdy ktoś mnie \"żałuje\" płacze, gdy jestem szczęśliwa płaczę. Straszne lęki mnie ostatnio ogarniają. Boję sie wszystkiego, nocy, mam kłopoty ze snem. Nie wiem co mi jest. Nie mam problemu z jedzeniem, czy kontaktami, jestem z natury dusza towarzystwa i nikt nie podejrzewa co mi jest, bo zachowuje się normalnie, ale jak wracam do domu, doły powracają. Też myśle o wizycie. To zaczyna mnie zbyt męczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala maruda
nowa---> jak ja wracam do domu to juz na nic nie mam sily....czy to prowokacja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nowa z problemem
Nie nie prowokacja, to nie chodzi o brak sił. Po prostu wszystkiego się boję, ciągle serce mi wali jak przerwżone, nie mogę spać, ciągle myśle o śmierci, nie żeby sie zabić, ale napawają mnie takie myśli. Boję się że bliscy umrą i będę sama... ciągle jakis inny dół. Nie radze sobie. No i ten ciągły płacz... choć go nie chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nowa z problemem
Niby powinnam być szcześliwa. Mam dom, rodzinę, cudownego chłopaka, pracę, zaplanowane wakację, a jednak ciągle coś mnie dręczy, dołuje, emocjolalnie wykańcza. Non stop, choć wszystko niby jest ok, to jednak zawsze cos nie pozwala mi być szczęśliwą. Boję się wszystkiego... panikuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Motyllllllllllllllllllllllllll
To całe wybranie się chociażby po to by się zapisać wymaga odwagi, a ja czasem wstydzę czy boję się iść sama do sklepu :( To chyba przez zaniżone poczucie własnej wartości. Sama czuję się taka bezbronna, nie wiem jak to określić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nowa z problemem
Motylku a nie powinnaś. Ja po prostu ludzkimi językami gardzę, bo ludzie nic nie wiedzą tylko mówią co widzą, lub co im się wydaje. Moim zdankiem z Tobą jest wszystko ok, ze mną też, ale to MY w to musimy uwierzyć, a nie słuchać co inni nam mówią. Ale właśnie to jest najtrudniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Motyllllllllllllllllllllllllll
Droga Nowa z problemem, doskonale wiem o co Ci chodzi. To trochę tak, jak z tą teorią, że jeśli ciągle mówi się komuś, że jest głupi, to on może w to w końcu uwierzyći tak się zachowywać. Ja chyba jestem podatna na takie głupie gadnie :( To chyba przez zaniżone poczucie własnej wartości. Pozdrawiam, odzywaj się, proszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Warto ...
Mialam nerwice, leczylam się u psychiatry (to nie jest choroba psychiczna, ale najlepiej leczyc się w tym wypadku u psychiatry) i rownocześnie chodzilam do psychologa. Samo leczenie trwalo 3 lata, ale jest znaczna poprawa jezeli chodzi o mnie, moge normalnie funkcjonować i pracować :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Motyllllllllllllllllllllllllll
To świetnie, że z tego wyszłaś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja byłam kiedyś u psychologa, kilka razy, na każdej wizycie wyłam jak bóbr. Teraz mam to samo, wtedy przerwałam wizyty, nawet nie wiem czemu, troche z powodu kasy. Chciałabym iść do psychologa ale to wiąże się z dużymi pieniędzmi. Czuję, że nikt mnie nie rozumie, nawet ja sama chyba się nie rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość x.x.s.
czy ktoś z was moze polecic dobrego psychologa w wawie, tyle ze w cenie do 50 zl...:/??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wydaje mi sieze
ja na studiach mialam warsztaty psychologiczne, bylo to jak psychoterapia grupowa... oczywiscie nikt tam sie nie chcial do konca otwierac, bo byl wstyd przed znajomymi ale wiele rzeczy bylo cennych i pomoglo spojrzec na pewne sprawy troche inaczej. co do nerwicy to dorwalo mnie t psakudztwo 3 lata temu, do psychologa nie poszlam, bo nie mialam odwagi (wiem, ze to glupie) ale wyszlam z tego sama po polroku. U mnie bylo to wywolane zmiana zycia, przeprowadzka, ustapilo po powrocie do domu. a tak naprawde pomagaja kontakty z ludzmi... jak czlowiek jest samotny z koniecznosci to nawwet najlepszy lekarzmu nie pmoze. masz towaqrzystwo, przyjaciol, jestes szczesliwy/a i tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Motylllllllllllllllll
Ja nawet próbowałam znaleźć psychologa, ale okazało się, że trudno takiego na kasę chorych. Wiec co ma zrobić naprawdę zdesperowany człowiek nie mający kasy ? Ehhhhhhhhhhhh :( Wiecie co ? Martwię się o tą dziewczynę bez nicka. Ona miała jakieś dziwne myśli i pomysły :( Dawno się nie odzywała, a we mnie odzywa sie pesymizm :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomagaja psychologowie
tylko jest to na subtelnym poziomie, powoli, ale jednak cos sie zmienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zalamana_Ona_Mloda
Mam pewien problem moj Tata wprowadzil terror w domu i to jakis czas temu ehh... czas pare lat temu ale nigdy nie bylo tak jak od paru miesiecy... bije mnie zuca mna i we mnie. Moja mama i ja niemamy gdzie uciec od niego szczegolnie ze mieszkamy w UK. Ojciec jest agresywny ale tylko wtedy gdy pije a pije juz od zawsze. Moja mama nie daje juz rady i ja tez. Coraz bardziej mysle o tym ze wyjsc z domu i juz nie wrocic ale to jest egoistyczne podejscie bo co potem z mama ;(... Chcialbym wiedziec czy pomoze tu psycholog? Szczerze watpie w to. Potrzebuje pomocy ale nikt nieumie mi pomuc czy to oznacza ze powinnam ze soba skonczyc? Najgorsze jest to ze kiedys bylam radosna dziewczyna teraz nie usmiecham sie wogole. Sama siebie nie poznaje. Ratunku i Pomocy.!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam mam 66lat i duzo problemow ze soba cierpie na leki jeski chodzi o psychiatrow to nie radze, ani nikogo z NFZ ,oni nic nie robia pani profesor dorota kotarska duzo mi pomogla numer727-620-406 pozniej zalezy od problemow oczywiscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Załamana_Ona_Mloda najważniejsze żebyś nie zostawiała tego tak jak jest. Powinnaś zadzwonić/skontaktować się z: Psychologiem rodzinnym Policją - jeśli jest tak, że agresja ojca wymyka mu się spod kontroli Zwykłym psychologiem, który wskaże drogę. Jeśli uważasz, że ani jedna z tych opcji Ci nie pasuje, skontaktuj się z psychologiem online - napisz maila. Jest to bardziej anonimowe, a może dzięki jego poradom zdecydujesz się odwiedzić go na żywo. Mogę przesłać Ci kontakty do takich psychologów online jeśli chcesz. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość super Gośka...
szkoda kasy , oni sami się powinni leczyć:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość super Gośka...
lepiej pójść po pomoć do konkretnej organizacji tz.tam gdzie zrzeszają się osoby z podobnymi problemami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trupolicjant
super Gośka, byłaś kiedyś u psychologa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chodze od 4 miesiecy do psych
Chodze od marca do psychologa i psychiatry.Mam depresje,stany lekowe i powiem wam gdyby nie Ci lekarze to juz by mnie nie bylo. Nie mialam sil na nic. Nawet prysznic i wyjscie na zakupy byly dla mnie wyczynem. Poposze chetnie z kims komu moge pomoc ale na priwie. Powiem wam, ze nie warto czekac . Szykajcie pomocy bo to choroba jak kazda inna tylko na ryle przebiegla, ze nie zdajemy sobie z niej sprawy . Ja juz "wracam "powoli do ladu ale jeszcze dluga walka przedemna. A wiem, ze warto bo walcze o siebie. To jaka byla I w jakim stanie sprawialo cierpienie nie tylko mi ale tez mojej rodzinie,ktora wtedy mialam gdzies bo wydawalo mi sie ze oni maja mnie w D a tak nie bylo. Swiat sie widZi inaczej. 35589809;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chodze od 4 miesiecy do psych
Chodze od marca do psychologa i psychiatry.Mam depresje,stany lekowe i powiem wam gdyby nie Ci lekarze to juz by mnie nie bylo. Nie mialam sil na nic. Nawet prysznic i wyjscie na zakupy byly dla mnie wyczynem. Poposze chetnie z kims komu moge pomoc ale na priwie. Powiem wam, ze nie warto czekac . Szykajcie pomocy bo to choroba jak kazda inna tylko na ryle przebiegla, ze nie zdajemy sobie z niej sprawy . Ja juz "wracam "powoli do ladu ale jeszcze dluga walka przedemna. A wiem, ze warto bo walcze o siebie. To jaka byla I w jakim stanie sprawialo cierpienie nie tylko mi ale tez mojej rodzinie,ktora wtedy mialam gdzies bo wydawalo mi sie ze oni maja mnie w D a tak nie bylo. Swiat sie widZi inaczej. 35589809;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi pomógł psycholog w stanach depresyjnych kiedy się załamałam po stracie bliskiej mi osoby. Myślałam że nic mi nie pomoże. Na szczęście rodzina zapisała mnie do psychologa do pani Guglas-Jankowiak z Poznania http://www.psychologguglas.pl/. Kilka razy byłam na indywidualnej terapii i rozmowa z psychologiem mi pomogła. Zmieniłam myślenie na rzeczywistość, na świat, nie mam już czarnych myśli. Teraz jest już dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FilipK
Też szukalem kiedyś pomocy u psychologa. Niby wydaje się że nic nie robią a jednak. Pozytywnie mogę wypowiedzieć się na temat tego psychologa http://www.cps.olsztyn.pl/. Mają świetne podejście i wiedzą jak pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×