JESTEM ZROZPACZONA...

spotykalam sie z zonatym facetem a on mnie teraz zostawil i jak mnie widzi to sie usmiecha lekcewazaco. Wiem wszyscy powiedza ze moglam sie tego spodziewac ale jak teraz mam zachowac twarz i resztki godnosci. Sama przed soba udaje ze nic mnie to nie obchodzi ale zaraz m,nie szlag trafi. Mam ochote powiedziec jego zonie o nas zeby mial nauczke ale to juz krok ostateczny ktorego nie zrobie. Co robic ? Czuje sie okropnie

taki facet patrzył z lekceważącym uśmieszkiem to ja też bym na niego popatrzyła lekceważąco i z uśmiechem powiedziała: "Powiem Twojej żonie o nas" :) Ot tak dla jaj, żeby mu skwaśniał ten uśmieszek.

moglas sie tego spodziewac. Chyba nie uwierzylas ze zostawi zone co?? a z reszta - upokorzysz sie kiedy powiesz jego zonie o tym ona Cie wysmieje, facet powie ze jestes nachalna i tyle, znam takie przypadki, ale zrob jak zechcesz, zonaci tak robia, zabawia sie a w pewnym momencie jak sie znudzi leci do zonki i powie ze malolata jestes, zakochana,

ale on i tak wie ze ja tego nie zrobie bo mieszkamy obydwoje w malej miescinie i wszyscy wszystkich znaja , a poza tym on ja juz raz zdradzil i ona mu wybaczyla , i o nas chyba tez wiedziala , wiec ten sposob odpada. Poradzcie cos innego

no to skoro ona mu wybacza... Pogodź sie z tym ze jest jej;)

no chyba mnie zraz szlag trafi co mam zrobic zeby sie odegrac

przyjmij rzeczywistość taką jaka ona jest. Staraj się go unikać, a jesli już go spotkasz to udawaj że nie masz do niego żadnego żalu. Możesz się nawet uśmiechnąć do niego. A tak generalnie to postaraj się znaleźć kogoś kto z kim stworzysz nowy związek. Obmyślanie zemsty tylko niepotzrebnie Cię nakręca i czyni nieszczęśliwą.

jestem naprwde wsciekla i plakac mi sie chce co robic... zrobilam z siebie kretynke

(czytaj więcej niż 16 lat), zacznij spotykać się z synem. Tak dla jaj. :D

potrząsaj rytmiicznie worami w jego salonie

dziekuje za ostatnia rade chyba tak zrobie i juz wiecej nie bede zadawac sie z niudacznikami. Pozdrawiam

jego syn ma 6 lat to chyba bloby trudno

tak naprawde to nie ma większego znaczenia czy jest zonaty. tak samo może postąpić każdy facet obojętnie czy żonaty czy nie. I zawsze kobiecie jest po tym cholernie przykro i ciężko. Ja wiem że taki facet zazwyczaj czuje sie wtedy zadowolony z siebie i dumny bo udowodnił samemu sobie atrakcyjność kosztem upokorzonej i wykorzystanej jak śmiecia dziewczyny. Mnie też kiedyś ktoś tak potraktował z tym, że był wolny. Też pamiętam te uniki i fałszywy uśmieszek na mój widok. Było ciężko, cierpiałam strasznie, ale miałam swoją dumę. Jak mnie gdzieś spotkał to odpowiadałam mu uśmiechem z tą różnicą że był to sympatyczny uśmiech. Wiedziałam jednak że jeśli podjął by ze mną rozmowę to byłabym uprzejma a jednocześnie bardzo na dystans i starając się jak najszybciej oddalić w innym kierunku. Można powiedzieć że wybaczyłam po pewnym czasie, ale jednocześnie wiedziałam że taka osoba nie jest już warta by pozwolić jej kiedykolwiek sie do siebie zbliżyć.

faktycznie... a to skur....... "najlepsza zemsta jest na zimno..." poczekaj więc 10 lat ;)

pROBLEM POLEGA TEZ NA TYM ZE JA MIESZKAM Z NIM BO JESTEM ZA GRANICA I TAK JEST TANIEJ I NIE MAM MOZLIWOSCI PRZEPROWADZKI.

bo nie kumam ?

i mamy wspólnego pas, Ryśka, no i jak ja chcę go pomiętosić po różowym pęcie i wołam do niego: Rysiek! Zajejedź mnie na śmierć jak bura sukę i akutar jak pies wkłada mi swoją frytę w odbyt, to on zabiera psa i mówi, że to jego i że teraz jego będzie ujeżdżał. No i Rysiek na niego wskakuje i kończy mu potem w ustach, no i wtedy zamieniają się rolami:o

JETSESMY ZA GRANICA I RAMACH OSZCZEDNOSCI MIESZKAMY RAZEM DODAM ZE GDYBY NIE JA TO ON BY JUZ DAWNO POJECHAL DO PL GOLY I WESOLY

podczywacze są wśród nas:)