Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość delila

Być z nim czy zerwać? Kto tak ma lub miał?

Polecane posty

Gość delila

Moj chlopak jest najcudowniejszym mezczyzna na swiecie. Wiem, ze mnie kocha i okazuje mi milsc na kazdym kroku.Jestesmy razem ponad 2 lata jednak jest cos co burzy moj spokoj otoz zdarza mu sie raz na jakis czas zapalic trawe ,czasem raz w tygodniu czasem raz w miesiacu, nigdy nie robi tego przy mnie i twierdzi ze nie jest uzalezniony a pali tylko dlatego ,ze lubi, ze to jest fajne, ja nie pale on pali z kumplami i obiecuje ,ze jak bedziemy mieszkac razem ,wezmiemy slub to przestanie. Co byscie zrobily na moim miejscu dziewczy? Kocham go ale nie wiem czy warto to ciagnac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość delila
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurcze to jestesmy
w identycznej sytuacji. Ale ja go kocham i z nim nie zerwę na pewno z tego powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokładnie tak samo u mnie
słowo w słowo-chyba się nie spotykasz z moim co?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurcze to jestesmy
a jak ma twój na imie? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fszystkofiedząca
z trawy sie wyrasta, moje drogie...zwykle jeszcze przed trzydziestką, tak więc nie ma o co kruszyc kopii :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość letni poranek
nie zostawiaj go! nie z takiego powodu. powód do zmartwień miałabyś, gdyby palił codziennie i na spotkania z Tobą przychodził spalony... a skoro tak nie jest to wszystko jest ok :) pojęcia nie masz ile ludzi pali trawkę i żyją, potrafią przestać, nie są uzależnieni i funkcjonują jak normalnie ludzie :) ja też czasami sobie popalam na jakiejś reggae imprezie, kiedyś nawet co tydzień przez prawie rok i co? rzuciłam z dnia na dzień i nie paliłam dwa lata w ogóle :D teraz średnio raz na pół roku i jest ok. piszę to, żebyś wiedziała, że jezeli Twój mężczyzna nie przesadza to nie jest to powód do zmartwień. szczęścia życzę! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość giga B.
a jestes pewna ze on ci mowi prawde?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość posza Ola do przedszkola
do Pani powyżej, wyrasta?? A to ciekawe, są tacy co po 30 dopiero w to wchodzą. To nie kwestia wieku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość posza Ola do przedszkola
absolutnie nie uważam to za powód do zerwania.Powodzenia w życiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokładnie tak samo u mnie
u nas o to sa awantury-ale sama zaczynam uswiadamiac sobie ze musze wyluzowac-ze nie robi tego codziennie,nie przy mnie,nie do mnie przychodzi w jakims satnie po uzyciu. I skoro raz na jakis czas z kolegami to czemu nie? Ja np raz na jakis czas pije z kolezankami-i to na ostro niestety:( wiec czy jestem lepsza??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fszystkofiedząca
--> posza Ola do przedszkola - wiesz, można zacząć palić i po 60, to kwestia względna, wszystko zależy od tego w jakim wieku zielsko ci wpadnie w ręce. zakładam, że chłopak autorki nie osiągnął jeszcze wieku chrystusowego, zapewne jest w okolicach dwudziestki, a ludzie, którzy sporadycznie sięgają po takie używki w takim właśnie wieku, zazwyczaj zanim zdążą wydorośleć, dojrzeć i się usamodzielnić po prostu przestają palić, bo to przestaje być dla nich zabawne. oczywiście istnieją wyjątki od tej reguły, ale nie spotkałam jeszcze nikogo, kto z wiekiem paliłby coraz więcej...zazwyczaj jest ostre imprezowanie + wszystkie możliwe używki,a później stopniowo zaczyna się od tego odchodzić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość letni poranek
zgadzam się z fszystkofiedzącą :) sama jestem taką osobą, która powoli z tego 'wyrasta', mimo, że nie skończyłam jeszcze 20tki ;) ale oczywiście są wyjątki, nie da się ukryć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trawa
Z trawy sie nie wyrasta i jest uzalezniajaca. Moglabym na ten temat duzo napisac ale mi sie nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fszystkofiedząca
na każdy temat mozna dużo napisać. sęk w tym, że nie zawsze pokrywa sie to z prawdą ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość letni poranek
trawa -> tyle opinii ile osób. a ja i wiele innych osób jestem przykładem że nie uzależnia i nie jest problemem ją rzucić. wszystko zależy od wielu czynników, charakteru, organizmu, otoczenia... od wszystkiego w zasadzie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość delila
oooo... chwile mnie nie bylo i tyle odpowiedzi, dzieki serdeczne za wszystko. Moj ma na imie gilbert i ma 26 lat. W sumie jego palenie nie dotyka mnie bezposrednio bo nie robi tego przy mnie ale boje sie troche ,ze trudno mu bedzie przestac. On mowi ,ze to takie jego czwarte hobby ;] kocham go i chce dla niego i dla naszego zwiazku jak najlepiej. Ja nie pale nigdy nie zapalilam dlatego mam tyle watpliwosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaja
ja kilka razy zapaliłam i nic z tego nie wynika. Było fajnie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaja
mój szwagier za to palił duzo przez kilka lat, ale jak się ożenił ,przestał. Teraz nie pali w ogóle. Wszystko zalezy od indywidualnych cech człowieka. Niektórych uzalezni (sadzę, że psychicznie, nie organicznie), a niektórzy z łatwościa przestaną, kiedy zechcą. Trudno wyrokować....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj tez palil i to codziennie kilka razy ..dopoki nie dalam mu ultimatum..albo ja...albo trawa... wybral mnie,bo kocha :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trawa
Do letni poranek. Oczywiscie wielu pije nie wsczycy sie uzalezniaja , tak samo z papierosami. Slyszalam, ze istnieje cos takiego jak podatnosc na nalogi. Co do trawy to wcale nie jestem przeciwnikiem - zwolennikiem rowniez nie. Groosia cos wspomniala , ze jej chlopak mowil cos o " czwartym hobby " i mysle , ze cos w tym jest bo ludzie ktorych znam palenie uwazaja za element stylu zycia. Wogole to bardzo fajni ludzie mili otwarci usmiechnieci. Z patheadem jednak ciezko zyc - taki jakis za bardzo wyluzowany :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro
po slubie obiecuje rzucic to dlaczego by nie teraz jesli to dla niego nie problem:P głupiutkie dziewczynki;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trawa
nie groosia tylko delila ( o tym hobby) a groosi gratuluje chlopaka/ meza - moje ultimatum jakos nie dziala :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trawa
dokladnie skooro - jasne wszystko po slubie ha ,ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trwawa..chlopak na szczescie... a probowalas z esowim pogadac o tym,by rzucil,albo ty:) wiesz...na kazdego dziala co innego.. swoja droga....nie lubie trawy poniewaz strasniz ebanie zzera..moj facet..ma w gronie znajomych wlansie kolegow..ktorzy maja juz tak banie zryta ze nie kontaktuja zbytnio;/ sa tak zamuleni ze wohoho.. a moj kuzyn to tak sie wycisza(odl;atuje) ze przez 3 godizny ani widu ani slychu;/ i szczerze sama tez nie chce palic tego;)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trwawa..a jakie to towje ultimatum??? gadalas z nim o tym...wytykalas mu palcem i pokazywalas jak jego znajomi wygladaja???kocha cie nad zycie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszystko jest dla ludzi,i tym sie różnimy od małp ze wiemy co i kedy ,jesli przestajemy sie kontrolowac w jakiejkiolwiek dziedzinie zycia tzn. że mózg funkcjonuje jak u zwierzątka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trawa
ultimatum bylo wiele razy i przestawal na troche a moze tylko tak mowil bo przeciez go nie sledze potem po malu znowu bylo czesciej i tak w kolko. On wogole nie pije - to super , wiec zawsze wyskakuje z tekstami , ze on taki swiety i tez sie chce rozerwac bo przeciez ja na imprezach to sie moge napic a on biedny trzezwy siedzi. Wiesz ja z tym problemu nie mam nie chce tylko zeby to bylo zbyt czesto na imprezach ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trawa
Do znowuja - oczywiscie masz racje tylko , ze pokory tez trzeba troche miec i nie przeceniac swojego silnego charakteru bo wielu " mistrzow swiata " na uzywkach sie mocno przejechalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fszystkofiedząca
stawiając ultimatum otrzymujecie efekt zupełnie odwrotny od zamierzonego - zamiast mieć faceta, który nie pali, będziecie miały faceta, który do perfekcji opanuje sztukę krycia się przed wami,a co za tym idzie, o jakimkolwiek zaufaniu, dobrych relacjach, braku podejrzliwości będziecie mogły tylko pomarzyć. stosujecie bezsensowne, bezskuteczne i w dodatku barbarzyńskie (dla waszych związków) metody. i po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×