Ochota na zdradę

Mąż mnie zaniedbuje, nie chce się ze mną kochać, po prostu mnie olewa. Od jakiegoś czasu zastanawiam się nad zdradą. Myślicie, że to mnie usprawiedliwia? Co byście zrobiły na moim miejscu?

Wola jest zdecydowanie ładniejsza :o

to nie jest dobry pomysł. taka decyzja to równia pochyła. jeżeli nie chcesz się z nim rozstać, nie zdradzaj. albo się rozstań i wtedy poszukaj innego.

radze najpierw porozmawiac z mezem i znalezc przyczyne jego ozieblosci. nie boj sie mowic o swoich potrzebach!

Dziewczyny, w topiku Zamiast seksu ... dokładnie opisałam sytuację w naszym małżeństwie. Przeczytajcie jak macie chwilkę i ponownie odpowiedzcie na moje pytanie.

napisałem do Ciebie maila Jagussia

konkretnie gdzie to jest to przeczytamy bo jesli chodzi o mnie jestem zbyt leniwy zeby to teraz szukac :P

moim zdaniem bez celowe jest to pytanie tu na forum trudno jest co kolwiek powiedziec jesli ma sie wyrywek streszczenia sytuacji z calej relacji jaka miedzy wami sie dzieje nie mozna wydawac opinij nie majac wgladu na cala sytuacje po za tym to jest twoja opinia moze on widzi to inaczej a i tak prawda jest zawsze mniej wiecej po srodku nikt nic madrego ci tu nie doradzi a co do zdrady to pewnie tak jest naj prosciej i na poczatku bez bolesnie tylko pozniej zaczynaja sie schody bo wystarczy sobie wyobrazic sytuacje jak to bedzie miedzy wami jak on sie dowie o tej zdradzie nie sadze ze wezmie cie w ramiona i przytuli i przeprosi ze nie chcial sie kochac i ty biedna musialas isc do kogo innego