Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nieznośne dziecko

Nie moge poradzić sobie z własnym dzieckiem

Polecane posty

Gość nieznośne dziecko

Nie moge dać sobie rady 😭 Wiem, że sporo w tym mojej winy bo nie zawsze jestem konsekwentna ale skąd on np. nauczył się bić i kopać? Dlaczego krzyczy jak mu czegoś zabraniam? Dlaczego wszystko musze powtarzać po 5 razy? Dlaczego nie chce jeść? Na wszystko muszę znaleźć jakis sposób, podstęp [zły] Czy nie mogłoby być tak, że ja mówię: "Podejdź do mnie" i on podchodzi? Jak mam to osiągnąć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konsekwencja
sorry, inaczej sie nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no niestety niektóre dzieci takie są , uparte i niezależne i lubiące same o sobie decydować. Mam podobne i niewiele się zmieniło, choć już jest duże. Tak, że Cię nie pocieszę. A ile ma lat? Wydawaj jasne polecenia - np. nie mów \"nie zostawiaj butów na środku pokoju\" tylko \"schowaj buty do szafki\" - to trochę pomaga. Nie chce jeść - nie zmuszaj, za parę dni zgłodnieje, to sam będzie grzebał w lodówce. Generalnie oszczędzaj nerwy, na etap, kiedy będzie nastolatkiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieznośne dziecko
nie ma jeszcze dwóch lat ale chciałabym się dowiedzieć jak mam postępować aby złagodzić troche ten jego uparty charakter

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciotka dobra radaa
spier mu dupsko az nie usiadzie przez tydzien - zapewniam satysfakcjonujacy efekt :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Metii
tez mam corke niespełna 2 latka i tez czasem jest nieznosna. dlatego czesto ja chwalę jak zrobi cos dobrze, mowie jaka jest grzeczna i cacy i zauwazylam poprawe. A przyznam ze tez nie jestem tak bardzo konsekwenta w wychowaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1974
Moja córka w wieku 2 lat była tak STRASZNA, że nawet poszłam do psychiatry, bo mi już nerwy całkiem puściły. Od pedagoga dowiedziałam się, że w tym wieku to całkowicie normalne zachowanie - nawet bicie i kopanie - dziecko po prostu sprawdza na ile mu można itd. Teraz córka ma prawie 4 lata, jest CIUT lepiej, ale tylko ciut. Jedyna pociecha, że już na pewno rozumie co doniej mówię no i sama potrafi o coś poprosić a nie wymuszać wrzaskiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no, dwulatki są zawsze przekorne, z jednej strony czują sie jeszcze częścią matki a z drugiej strony zaczynają rozumieć, że są już odrębną istotą. Stąd się bierze ta ich hustawka emocjonalna - chciałyby się od was oderwać a z drugiej strony boją się. Często wpadają we frustrację i mają ataki szału - trzeba to ignorować nawet jak się zdarzy w miejscu publicznym - udawać, że tego nie było i nie nagradzać ani nie karać za takie zachowanie. To jest taki wentyl bezpieczeństwa - dziecko odreagowuje i samo jest przestraszone siłą, jaka w nim drzemie. Najgorsze co można zrobić, to ustępować mu, bo wtedy nauczy się, że takie zachowanie pozwoli mu coś uzyskać. Pozwalajcie na samodzielność - jak chce się sam ubierać, choćby miało to długo trwać, sam jeść, choćby świnił. Trzeba tą energię wykorzystać , jak to się zrobi mądrze, to dziecko szybko stanie się bardzo samodzielne. I chwalić dużo, za wszystko. Oczywiście zależy od charakteru dziecka. Co do bicia, to jeszcze nie słyszałam, żeby lanie komuś poprawiło humor. Generalnie to fakt - wszystko trzeba robić podstępami - tego się raczej nie da ominąć. Ale i tak nie wiadomo co będzie dalej - moja córka uparta była i uparta została - jak każdy Baran :) Tyle, że samodzielna. Jak jej się chce D)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taa jasne
No, na bank ADHD ma, nie mozesz sie przyznac, ze po prostu nie poradzilas sobie jako matka? Durne baby, najpierw chca miec dzieci, a dopiero potem sie orientuja, ze sie nadaja do ich wychowania... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieznośne dziecko
To skoro wszytskie dzieci tak mają to może nie powinnam sie tym tak martwić? Ale zdębiałam ostatnio jak syn chciał kopnąć babcię :O Skąd on się nauczył takich rzeczy? Czy to przychodzi samo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Pozwólcie, że się przyłączę. Moja córcie ma 1,5 roku i tez bywa... oporna na perswazję. Już gdzies pisałam na jakimś topiku, że wpadłam na to ( gdzieś pewnie wcześniej o tym czytałam ), żeby zamiast karać i zabraniać - zamieniać zachowania. Kiedy widzę, że ma humorek na lanie rączkami - wołam szybko: zrób mamusi cacy! I uśmiecham się do niej. Działa jak zaklęcie. Zamiast walnąć - zaczyna intensywnie głaskać. Kiedy widzę, że stoi w kuchni pod słoikiem z biszkoptami już z podkówką i ma zamiar rozedrzeć się w niebogłosy - wołam: a uśmiechnij sie ślicznie do mamy! - i ona jakby całą tę energię, którą zamierzała wyładować rykiem, wywala w opętańczym niemal śmiechu :) No, nie uśmiecha się, tylko zatacza dosłownie ze śmiechu. Czasem nawet klapnie na pupę z tego rechotu. Kiedy już wrzeszczy z byle powodu, albo częsciej - bez powodu - zaczynam jej szeptać do ucha. Zazwyczaj na tematy, które ją zawsze interesują - czyli o piesku ( co robi, jak szczeka itd ). Żeby mnie usłyszeć i co też mama mówi o piesku musi się uciszyć - nie ma wyjścia. I to ZAWSZE skutkuje. Podsumowyjąc - metodą prób i błędów doszłam do wniosku, że na moje dziecko jest tylko jedna metoda-odwrócenie uwagi. I to staram się konsekwentnie stosować. Widzę duże postępy, ale... dopiero zbliżamy się do dwóch latek, więc nie wiem, czy przypadkiem najgorsze dopiero nie jest przed nami. Acha, jeszcze kilka przykładów. Np. zmieniam worek w koszu na śmieci. Oczywiście córka juz jest pierwsza i tylko czeka na okazję, żeby pobuszować w chwilowo otwartej szafce pod zlewem. A ileż tam skarbów - glównie mocno toksycznych..... Zawsze więc, zamiast czekać aż podbiegnie i zacznę się miotać między dzieckiem, śmieciami, a domestosem wołam: choć, pomożesz mamusi. I ona jest już jakby przestrojona na czekanie jakie to dostanie ważne zadanie. Stoi i czeka przebierając w miejscu nogami kiedy pozwolę jej wstawić pusty kosz z nowym workiem pod zlew i zamknąć drzwiczki szafki. Gdybym ją odpędzała - miałabym małe piekło na czas sprzątania :) Sama się uczę każdego dnia, więc będę wdzięczna również za Wasze wszystkie pomysły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość endriu
moja córka ma 5lat i uparta jest jak osioł,u niej wszystko jest na NIE jest mi bardzo ciężko bo dodatkowo muszę pilnować żeby nie zrobiła krzywdy młodszemu bratu,błogosławie chwile kiedy jest w przedszkolu bo tam chociaż jednej pani się słucha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieznosne dziecko
Shalla - jak mój syn miał coś ponad rok to takie odwracanie uwagi i, jak to nazwałaś "zmiana zachowań" też były skuteczne ale teraz niestety juz nic nie pomaga, ani porśby, ani groźby a tym bardziej jakieś kary czy zakazy :O Dziś zauważyłam, że jaj on czegoś chce a ja dosłownie przez chwilę nie zwracam na niego uwagi (bo np. jestem zajęta przy kuchence) to on podchodzi i bije mnie po nogach 😭 Co ja mam robić? Czy z takimi problemami nie powinnam udac się po poradę do jaiegoś psychologa. Nie mówię tu o lekarzu dla dziecka tylko o pomocy dla mnie, jak mam z nim postepować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość issiA
Ja wprowadzilam drastyczne byc moze metody,ale skutkuja.Gdy moj maly jest nieznosny i mnie bije zamykam go w jego pokoju,az sie uspokoi.Owszem-krzyczy,wali w drzwi,ale ja nie reaguje.Po jakims czasie mu przechodzi,nie odzywam sie ,on chce sie przytulic a ja nie.Kaze mu mnie przeprosic i pocalowac.Jesli bije mnie w noge tez nie reaguje.Udaje,ze nie widze.Po kilku razach dziecko samo zrozumie,ze nic nie wskura,tylko trzeba byc konsekwentnym!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieznosne dziecko
Tego tez juz probowałam 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Twoj synek jest w wieku
w ktorym zaczyna orientowac sie, ze pewne zachowania wywoluja okreslone reakcje z Twojej strony. On Cie poprostu sprawdza. Swietne sa metody Shalli, ale jezeli nie skutkuja, sprobuj go "ignorowac" Dziecko czesto widzac, ze jego wysilki nie przynosza rezultatu, zwyczajnie rezygnuje. Krzyk i karcenie, to najgorsze metody, bo utrwalaja zle nawyki. Ale najwazniejsza jest CIERPLIWOSC!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .. . . . .. .. ... .. .
ja tam się na wychowaniu nie znam...ale do psychologa warto iść...widać, że sytuacja Cię stresuje i martwi...wybierz psychologa rodzinnego...po pierwsze na podstawie twoich słów wstepnie stwierdzi czy sytuacja na prawdę jest normalna (mniej się bedziesz martwić o rozwój malucha), dwa może poddac pomysły na które byś sama nie wpadła ani na forum nie znalazła, trzy pomoże Ci radzić sobie w własną frustracją, dzieki czemu bedziesz miła więcej cierpliwośći i siły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liuskaaaaaa
niestety musisz być konsekwentna i nie ustępować dla tak zwanego świętego spokoju.Nie możesz tez pokazywa c zdenerwowania , bo wtedy pokazujesz swoja słabość, odreagowuj gdzie indziej. A małemu konsekwetnie pokazuj , kto w domu podejmuje decyzję i sprawuje kontrolę. Staraj sie nie wydawać poleceń, jeżeli i tak jestes pewna , ze ich nie wykona. Polecenia wydawaj , krótkie i pewnym głosem, nie może byc w tonacji głosu słychać, ze ty bardziej pytasz jak wydajesz polecenie. Jak najczesciej nagradzaj dobre zachowanie i nie przechodz do miłych rzeczy jeżeli nie zrobił tego o co prosiłaś wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 11111111
powinnas zrobić badania w kierunku ADHD ,będziesz miała jasną sytuację dlaczego dziecko zachowuje sie tak a nie inaczej i czy jest tylko uparte czy może samo nie potrafi poradzić sobie ze swoimi emocjami i też jest mu ciężko ,chociaz to jeszcze maluch :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taa jasne
Co Wy z tym ADHD? To nie polega na tym, ze dziecko kopie wszystkich dookola, :O Ale dla Was to wygodna wymowka :O Zanim sie zdecydujecie na dziecko, najpierw zastanowcie sie, czy bedziecie potrafily je wychowac! Jedna z druga najpierw w kolko "chce fasolke", a potem, za kilka lat ma problem, bo sie okazuje, ze to nie zadna fasolka, a odrebna, autonomiczna istota ludzka!!! Wychowanie dziecka to najtrudniejsze zadanie, jakie moze przed czlowiekiem postawic zycie, wiec moim zdaniem to, ze sobie nie radzicie z tym zadaniem, bardzo zle o Was swiadczy. Wedlug mnie, kobiety, ktore decyduja sie na dziecko, a dopiero potem odkrywaja, ze nie jest ono tylko slodko wygladajacym malenstwem bez wad i zadnych potrzeb, sa pozbawione pokory wobec zycia i zapatrzone w swoj pseudotalent wychowawczy. Za pare lat bedzie jeszcze gorzej, jak bedziecie tolerowac to, ze kilkuletnie dziecko nie ma za grosz szacunku do starszych i ich kopie :O:O:O Nie chce prorokowc, ale przez takie baby jak Wy, przestepczosc wzrosnie kilkakrotnie, bo kazda bedzie zaslaniala sie ADHD, a nie wychowywala dziecko. Durne babska :O:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do taaa jasne Mam ogrom racji w tym co napisałaś. Rzeczywiście wiele kobiet zamiast stanąć na wysokości zadania woli zrzucić wszystkie swoje porażki wychowawcze na ADHD i umyć ręce. Tak jest najłatwiej, a niech panie w przedszkolu ( potem szkole ) się martwią co z tym diablęciem zrobić. To fakt. Ale nie zapominaj proszę, że jest coś takiego, jak kryzys drugiego roczku ( informację znajdziesz w podręcznikach psychologii, poradnikach wychowawczych itd ). Ten kryzys wynika właśnie z tego, że jak sama zauważasz - dziecko jest odrębną indywidualnością, co zaczyna dostrzegać właśnie w okolicach drugiego roku. Wtedy jest całkowicie naturalne, że stara się sprawdzić swoją \"pozycję w stadzie\" a często robi to właśnie poprzez agresywne, lub conajmniej krnąbrne zachowanie. Jest to całkowicie naturalny proces w rozwoju każdego człowieka. Rzecz tylko w tym, albo tego nie przegapić , bo skutki mogą być opłakane. I uważam, że to dobrze, że ktoś, kto sobie nie radzi zakłada taki temat. Bo wspólna wymiana doświadczeń może pomóc - bądź uświadomoć sobie swoje błędy, bądź na czas zareagować i nie dopuścić do błędów, jakie popełnił ktoś inny. To cenny temat. Apelowałabym o nieobrażanie siebie na wzajem, a rzeczowe rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość STANOWCZO PROTESTUJĘ
DZiewczyny, nie da się ocenić ADHD w przypadku 3-latka! NAJWCZEŚNIEJ w wieku 7-8 lat! Jestem psychologiem i wkurza mnie jak mówi się o nadpobudliwości 2-4 latków. Dzieci mają prawo być bardzo energiczne i nieznośne, bo to NORMALNE w tym wieku!!!!! Co nie znaczy, że łatwe dla otoczenia ;) - oczywiście trzeba reagować, ale nie stawiajcie diagnozy ADHD zdrowym, żywym, normalnym dzieciom!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie, co to za szaleństwo z tym ADHD? To tak jak z dysleksją, jedno dziecko na tysiąc to ma naprawdę a reszta to pic na wodę. U mojej córki w klasie na 30 osób 15 jest niby dyslektykami! Fajne wytłumaczenie żeby się zasad ortografii nie uczyć. Ale gadanie, że to jest czyjaś wina jest też błędne, człowiek nie rodzi się jako czysta kartka papieru na której można napisać, co się chce. Już noworodki przejawiają swój charakter - jeden jest spokojny a drugi marudny, trzeci nerwowy itp. I tacy też ludzie z nich wyrastają, można zachowania trochę ukierunkować, ale tylko trochę - z bałaganiarza nie zrobi się pedanta, z malkontenta optymisty, a z nieśmiałka duszy towarzystwa. Mam dwoje dzieci i są zupełnie różne od siebie. Córka szybka, uparta, samowolna, szybko się nudząca, niedokładna, głośna, wszędzie jej pełno - a synek wręcz przeciwnie, cierpliwy, dokładny, dociekliwy, cichutki. I takie były od początku. Od pierwszego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ha! rafiko, a ja powiem trochę żartobliwie i odbiegnę może nieco od tematu - da się zmienic człowieka - na skutek traumatycznych przeżyć! :) Będąc na studiach wynajmowałam pokój u takiej pedantki, że mogłabym książe napisać o jej wyczynach ( czesanie frędzi w dywanie, przypinanie żąbkami firanek z linijąką its to pikuś, robiła lepsze akcje ). Kiedy się od niej wyprowadzałam postanowiłam ( słowo! ), że prędzej brudem porosnę, niż będę lizać dom, jak ona. Ale... potem wynajęłam pokój u ludzi, którzy mieli małe dziecko i psa... kiedy rano szłam do kuchni i widziałam na desce do chleba psią szczotkę pełną sierści, to.... radykalnie zmieniło mój pogląd na temat utrzymywania czystości w domu :) Wytrzymałam tam 3 tygodnie i choć nigdy nie byłam pedantką - od tamtej pory jestem! Dali mi w skórę tym brudem i smrodem, hehe. Widać więc zmienić się można :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieznośne dziecko
Nie podejrzewam u mojego dziecka ADHD, bo tak jakjuż tu zauwazono uważam to za wymysł. No może nie wymysł, bo z pewnością jest jakiś odsetek ludzi cierpiących na to schorzenie, ale mówinie, że niegrzeczne dziecko ma ADHA jest poprostu pójściem na łatwiznę. O ile łatwiej jest rodzicom tłumaczyc że dziecko ma zaburzenia niż przyznac się, że źle je wychpwali :O Chciałabym uniknąć w przyszłości takiego tłumaczenia stąd moje dylemty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Schalla :) Pewnie troche tak, ja też byłam bałaganiara a przy moim mężu pedancie nauczyłam się sprzątac, bo jak ma mi w kółko ględzić to... Ale 10 lat mi to zajęło :) Ja sama byłam dzieckiem nieznośnym, rozpieszczoną jedynaczką, której wszyscy nadskakiwali, bo byłam bardzo chorowita. Do tego byłam bardzo ruchliwa, upierdliwa i wiecznie coś chciałam. Z szafek mi się wszystko wysypywało, ale wcale mi to nie przeszkadzało, byłam leniwa, pyskowałam ile się dało, znikałam na całe dnie i w nosie miałam wszystkich. I do tego byłam strasznym niejadkiem. Miałam jedną zaletę, zawsze się świetnie uczyłam, ale żadna w tym moja zasługa, bo przychodziło mi to bez wysiłku i mam świetną pamięć a czytać nauczyłam się sama jak miałam 4 lata. No i osiągnięcia w sporcie przez tę ruchliwość. Ogólnie trudno było ze mną wytrzymać. Ale chyba na ludzi wyrosłam i myślę, że moje dziecko też wyrośnie. Bo jest bardzo podobna do mnie. Tylko bardziej uparta i popędliwa. Bo to baran. Tak, że nie demonizujmy. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 111111
stwierdzenie ADHD jest nie po to ,zeby rodzice mogli sie tłumaczyc tylko ,żeby umieli postępować z dzieckiem,i wiedzieli jak reagować na takie czy inne zachowanie ,żeby po prostu umieli pomóc swojemu dziecku a zapewniam Cię- Nieznośne dziecko-,że to nie jest wymysł :o dzieci z ADHD naprawdę istnieją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×