Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zrozpaczony - w miare mlody

Boze, ludzie - czy wy tez jestescie tak nieszczesliwi w zyciu??

Polecane posty

Gość zrozpaczony - w miare mlody

Mam 32 lata, wiec nie taki stary. Za to jestem b, ale to b. nieszczesliwy w zyciu. Przez cale dziwcinstwo i mlodosc zmecal sie psychicznie nade mna moj ojciec (wysmiewal i ponizal przy rodzinie kub kolegach)(nie dosc, ze sie urodzilem wczenisakiem i do dzis jestem bardzo slaby fizycznie, to jeszcze moj stary zniszczyl mi moja psyche), matka cale zycie milczala, nigdy nie stanela po mojej stronie. Majac 27 lat ozenilem sie - ale to nie byla wielka szalona milosc - raczej chec wyrwania sie z piekla jakim byl moj rodzinny dom. Ze wzgledu na sex malzenstwo jest nieudane (ona jest sztywna w lozku, wszystko robi schematycznie, zero zaangazowania, zero orgazmow; ale z innymi bylo w lozku zajebiscie, wiec to raczej nie moja wina). Rozwiesc sie nie zamierzam, bo nie mam gdzie mieszkac, a poza tym staram sie zyc po katolicku. Ludzie, czy wy tez macie tak "zajebiscie fajnie" w swoim zyciu? Czy tylko sznurek mi zostal?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak narazie..czesc twego zycia pasuje do mojego.. to co napsiales dalej swiadczy o tym ,ze ja chyba etz tak skoncze;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez jestem bardzo nieszczesliwa w zyciu- a mam 25 lat. nie chce nawet myslec jak bedzie wygladaalo me zycie gdy bede w twoim wieku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała mimi
,, z innymi było w łóżku zajebiście..." i Ty żyjesz po katolicku??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez tak mam...
dolaczam stary do ciebie, moje zycie tez jest zasrane...wyszlam za maz a moj maz okazal sie chamem i prostakiem, przed slubem bylo cacy a po slubie pokazal swoje prawdziwe oblicze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna nikt223
ja też jestemnieszczęśliwa w życiu....nie jesteś sam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczony - w miare mlody
do: mala mimi - prosze, czytaj kolezanko uwaznie - napisalem, ze staram sie zyc po katolicku, a nie, ze zyje po katolicku i ze jestem idealem - tego NIE napisalem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proxi25
dołaczam do Was kochani. mam 25 lat... na pozor nie powinnam narzekac. mam prace, mieszkanie... ale mam cholernego pecha w miłosci. mam dosc samotnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczony - w miare mlody
do: proxi25 - wiesz co, masz racje, samotnosc to najgorsza rzecz jaka moze spotkac czlowieka. Ale ja, chociaz jestem z zona, to czuje sie rownie samotny jak Ty. Znam ten bol. To jest naprawde przykre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a więc tak...
"zero orgazmów" - wybacz ale co ona sobie sama ma stworzyć te orgazmy? a może udawać po to żeby tobie sprawić przyjemność?? :O Skoro ich nie doświadcza, to znaczy że Ty też za mało widocznie się angażujesz... Zwalać na kobietę winę za to że nie ma orgazmów to jakaś psychoza :O Co do Twojego życia, owszem współczuję... ale sam sobie jesteś po części winien. Nie tego dzieciństwa, ale dorosłości. Zamiast sie nad sobą użalać i zwalać ciągle winę na innych, może w koncu byś sięzabrał do roboty i zaczął się starać żeby było lepiej, co???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna nikt223
samotność to najgorsza rzecz- popieram...mimo, że jesteśmy z kims tak naprawde jesteśmy sami:( smutne ale prawdziwe....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proxi25
tak...najgorsze sa wieczory i niedziele kiedy nie pracuje. sama w pustych ścianach... mam dość... wsółczuje Ci bo samotnosc we dwoje jest czyms jeszcze gorszym. żyje nadzieja ze kiedys sie to zmieni i bede szczesliwa. Zycze powodzenia w pokonywaniu przeszkód jakie niesie nam zycie... i wiary w lepsze jutro. Wszystko przeciez zalezy od Nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autora
a macie w tym małżeństwie dzieci??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczony - w miare mlody
Proxi25 - z jedna rzecza sie nie zgodze - ze wszystko od nas zalezy - przeciez jak ktos ci w dziecinstwie zlamie psyche i wiare w siebie, to tego juz nie odbudujesz, myle sie? tak mi sie przynajmniej wydaje. I jak tu ma wszystko od nas zalezec, jak juz nie wierzysz w siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczony - w miare mlody
do autora: nie, nie mamy dzieci - jak je miec, jak prawie kazde zblizenie to kleska:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna nikt223
dlaczego każde zbilzenie to klęska??? rozmawialiście o tym?? w czym dokładnie jest problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proxi25
zgodze sie z Tobą... ja tez nie miałam łatwego dziecinstwa, do tej pory mam straszne kompleksy. achh długo by o nich opowiadac. wierze ze milosc zmienia człowieka.Jesli ktos Cie kocha i akceptuje takim jakim jestes dostajesz skrzydeł. chce sie żyć i walczyc, nie tylko dla siebie... bo wtedy masz juz dla kogo zmieniac sie na lepsze i poprostu życ najpiekniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczony - w miare mlody
tak, rozmawialismy, nieraz. Ona ma b. waska pochwe. Bylismy u ginekologa (w sumie u dwoch roznych - przepisala masc na lepsza wilgosnosc pochwy), ale na seksuologa ona sie nie zgadza. Podczas zblizenia ciegle ja albo boli, albo piecze albo ma obtarte, albo nie moze sie rozluznic, albo..... miliony albo..... (jakos inne kolezanki nie mialy takich problemow i naprawde bylo super)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczęście3
Szczęście jest w nas i nikt nam nie stworzy szczęścia dopukim sami sobie go nie stworzymy. Byłam kiedyś bardzo nie szczęśliwa,czarna owaca w rodzinie bo nic mi się nie udawało,mąż dał mi popalić po ślubie wykańczjąc psychicznie,wiecznie nie zaradna,wiecznie z dołem,wiecznie taka rozmazana i zapłakana bo życie takie jest do dupy,marzycielka która czekała na księcia z bajki który osłodzi mi zycie. Wkońcu powiedziałam dość,powiedziałam dość samej sobie i swojej skwaszonej minie i ciągłym narzekanie że życie jest takie złe. Teraz jestem szczęśliwa bo tego chcę,zaczełam odnosić sukcesy,najpierw malutkie(wkońcu zaczełam je zauważać bo wcześnie tego nie widziałam,widziałam tylko jak bardzo jestem nie szczęśliwa),potem coraz większe i większe.Uśmiechałam się nawet jak było coś nie tak,zaczełam coraz lepiej radzić sobie z każdym kłopotem bo tego chciałam.Wszystko co mnie wcześniej przerażało stało się takie proste do rozwiązania. Dla mamy stałam się naukochańszą córeczką,mąż mnie zaczoł szanować i jest cudowny,daję sobie radę z wszelkimi problemami. SZCZĘŚCIE JEST W NAS. Pozdrawiam🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proxi25
zrozpaczony podstawa udanego zwiazku jest szczera rozmowa. ona rozwiewa kazdy problem... zawsze jakos mozna poradzic cos. nikt przeciez nie czyta w myslach partnera...a zwłaszcza w sferze seksu. odkryjcie swoje pragnienia, obawy.. a napewno dojdziecie do pomyslnego rozwiazania i zycie bedzie prostsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna nikt223
może Twoja żona ma jakieś kompleksy, gdzies głęboko w sobie i one nie pozwalają się jej rozlużnić??? przepraszam, że zapytam ale moża ona sie Ciebie wstydzi jakoś, boi o czyms powiedzieć??? też miałam z tym straszne problemy ale teraz jest juz dobrze.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autora
zgadzam się, że złamana w dzieciństwie psychika jest bardzo ciężka do odbudowania, potrzeba do tego długiej kuracji u psychologa, ale może warto wybrać się do niego póki nie jest jeszcze za późno?? jesteś jeszcze młody, szkoda marnować kolejne lata życia na dręczeniu się samemu i dobijaniu, bo rzeczywiście za rok, dwa wyciągniesz sznurek i... szkoda tylko, że władowałeś się w małżeństwo bez miłości, bo tylko męczycie się w nim oboje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdzie sznur
Jak ktoś znajdzie ten sznur, niech sie podzieli. Powieszę się może. Miałam takie cudowne dzieciństwo, że nic nie musiałam, a teraz nie umiem nic. Mam 33 lata, jestem samotna obok męża.I wogóle to nie mam motywacji , żeby żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autora
zgadzam się, że złamana w dzieciństwie psychika jest bardzo ciężka do odbudowania, potrzeba do tego długiej kuracji u psychologa, ale może warto wybrać się do niego póki nie jest jeszcze za późno?? jesteś jeszcze młody, szkoda marnować kolejne lata życia na dręczeniu się samemu i dobijaniu, bo rzeczywiście za rok, dwa wyciągniesz sznurek i... szkoda tylko, że władowałeś się w małżeństwo bez miłości, bo tylko męczycie się w nim oboje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dave2244
siemka... nie jestes sam ;) tez mam przejebane za przeproszeniem... mam szpetnego ryja - nic mi nie wychodzi - jestem nieudacznikiem - i raczej nie jestem akceptowany w swoim srodowisku bo nawet nie mam z kim pogadac a o dziewczynie to moge zapomniec... i tak mnie nigdy nikt nie zrozumie - tym bardziej dziewczyna... pozdro ziomek 3maj sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczony - w miare mlody
rozmaiwalismy ze soba na kazdy temat. Ona zostala wychowana w b. purytanski sposor, no wiecie - ze sex jest ble, jako nastolatka mosiala chodzic w bluzeczkach zakrywajacych ramiona, spodniczki ponizej kolan, itp - no wiec przez to wychowanie jest taka a nie inna. Ale naprawde, niejedna noc przegadalismy, ona wie, ze nie jest taka jak inne dziewczyny w lozku, ale nie potrafi tego zmienic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamka total
ja mam taka zalamke, ze zyc mi sie nie chce. Maz mnie bije - nie mam dokad pojsc, uciec, zniknac - mala, zapuszczona wies, wszyscy cie znaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baszyl
sorki, ale was nie rozmumiem - po co sie zeniliscie/ wychodziliscie za maz? kto was do tego kurde zmusza - czy wy nadal zyjecie w sredniowieczu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×