Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ula19788

brak zycia seksualnego w zwiazku

Polecane posty

Gość asienka222
boje sie,co robic...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asienka222
ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość isnt she lovely
Hej...przeczytalam komentarze. Sama mam dokladnie taki sam problem...Nie wiem co jest przyczyną. Jestesmy ze soba 2 lata, a w gre wchodza tylko pieszczoty i nic poza tym. Powiedzialam mu, ze jestem gotowa, ze chcialabym to z nim zrobic, ale do niego to jakby nie dociera :( Pytalam czy ma z tym jakies problemy,rozmawialam na spokojnie. Stwierdzil, ze nie. I tak mija czas...a ja sie czuje beznadziejnie. Bylo tyle okazji, tyle wspanialych chwil i ne rozumiem dlaczego nawet jak o tym rozmawiamy, to on zazwyczaj nie jet z byt rozmowny jakby to był jakis temat tabu. Tyle razy probowalam rozmawiac..a on tylko, ze Zrobimy to, ale nadal nic sie nie dzieje... Czujesie z tym beznadziejnie, jakbym sama sie prosila i ponawiam temat, nie wiem tylko po co...jak to do nieczego nie prowadzi. Zastanawiam sie czy czekac czy zostawic go, bo nie jestem masochistką....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam problem. Jestem z moim facetem od 3 lat. Nie jestem oziębłą kobietą, uwielbiam seks i łóżkowe szaleństwa. Zawsze myślałam że to z tym jedynym będę spełniać swoje fantazje, a tu mój facet nie potrzebuje sie kochać zbyt często, raz na 2 tygodnie lub rzadziej. A ja potrzebuje częściej i namiętniej. Do tego jeszcze jak mam ochotę i zaczynam cokolwiek on zaraz mówi że to nie jest odpowiedni moment lub nie to miejsce i zawsze jest coś nie tak. Więc czekam aż jemu się zachce i sam przyjdzie, ale ileż tak można. Chodzę na siłownię, dbam o siebie, jestem raczej atrakcyjną kobietą a przy nim nie czuję się piękną kobietą. Zaczęłam flirtować i innymi facetami żeby sobie udowodnić że jestem jeszcze piękna i że mogę się komuś podobać. Mam 28 lat i nie chcę czekać na spełnienie moich fantazji do 50tki. Mówiłam mu że go kocham ale nasze życie seksualne jest do d.... i że ja chcę więcej. Na chwile się zmienił, ale niestety nie na długo. Co robić? Nie jestem laską która chce eksperymentować z innymi, chcę z nim być ale długo tak nie pociągnę.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam problem. Jestem z moim facetem od 3 lat. Nie jestem oziębłą kobietą, uwielbiam seks i łóżkowe szaleństwa. Zawsze myślałam że to z tym jedynym będę spełniać swoje fantazje, a tu mój facet nie potrzebuje sie kochać zbyt często, raz na 2 tygodnie lub rzadziej. A ja potrzebuje częściej i namiętniej. Do tego jeszcze jak mam ochotę i zaczynam cokolwiek on zaraz mówi że to nie jest odpowiedni moment lub nie to miejsce i zawsze jest coś nie tak. Więc czekam aż jemu się zachce i sam przyjdzie, ale ileż tak można. Chodzę na siłownię, dbam o siebie, jestem raczej atrakcyjną kobietą a przy nim nie czuję się piękną kobietą. Zaczęłam flirtować i innymi facetami żeby sobie udowodnić że jestem jeszcze piękna i że mogę się komuś podobać. Mam 28 lat i nie chcę czekać na spełnienie moich fantazji do 50tki. Mówiłam mu że go kocham ale nasze życie seksualne jest do d.... i że ja chcę więcej. Na chwile się zmienił, ale niestety nie na długo. Co robić? Nie jestem laską która chce eksperymentować z innymi, chcę z nim być ale długo tak nie pociągnę.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miszcz55
Z facetem często jest tak, że nie może (wcale albo nie tak często, jakby chciał), ale za diabła się do tego nie przyzna, bo to uczyniłoby go niemęskim. Najczęściej parę wizyt u seksuologa rozwiązałoby problem, ale przyznanie, że ma się problem z 'tymi sprawami' byłoby tak upokarzające, że lepiej kłamać, że się nie ma takiej potrzeby. W ten sposób wprawdzie i on sam cierpi, i jego kobieta, ale jego męskość nie doznaje uszczerbku, bo mężczyźnie wolno nie chcieć, ale nie wolno nie móc. W dzisiejszych czasach mężczyzna musi na każdym kroku udowadniać, że jest mężczyzną, a nie czymś innym, damskim pantoflem na przykład. Ciągła, nieustanna presja niestety przekłada się często na życie seksualne. Facet, który mówi, że nie ma potrzeby seksu niemal zawsze KŁAMIE. Wielu nawet będzie wolało rozstanie niż przyznanie się do impotencji, która w większości przypadków jest uleczalna i to bardzo łatwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak zwykle nielogicznosc kobiet jest tragiczna.Dlaczego jest sie z kims,kto nie spełnia oczekiwań? Bo sie go kocha,ze strachu przed samotnoscia itp bzdury.I tak zwiazek niepełny sie skonczy.Oszukiwanie siebie i frustracja dobije zwiazek zawsze.Bez normalnej rozmowy,lekarza itp a tylko kafe:( Masakra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozmawiałam z nim, że powinniśmy się wybrać do lekarza albo on sam musi iść, bo ja uważam że ze mną jest wszystko w porządku. Ale on nie uważa że z nim jest coś nie tak tylko ze mną, bo to ja mam problem, bo sobie wymyślam ten problem. Powiedziałam mu że któregoś dnia odejdę bo po prostu będę miała tej sytuacji dość. Nigdy nie tolerowałam zdrady, ale dziś jestem w stanie zrozumieć zdradę i nawet ją usprawiedliwić. Nie jest łatwo odejść tak poprostu od kogoś kogo się kocha. Uważam że trzeba rozwiązywać problemy a nie uciekać przed nimi. A jeśli on nie poczuje się do odpowiedzialności to pewnie nasz związek nie będzie miał sensu, bo seks jest dla mnie bardzo ważny......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×