Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutny smutasek

Mój mąż zaczyna pić

Polecane posty

Gość smutny smutasek

Od pewnego czasu mój mąż coraz częściej sięga po alkohol. Niemal każdego dnia pije po jednym piwku lub drinku ( wódka z colą). Według mnie nie jest to chyba normalne. Dodam, że w jego rodzinie były skłonności alkoholowe w lini bocznej ( np. rodzeństwo ojca) lub częściowo dziadek i podobnie jak on teraz ojciec, ale teściowa to zwalczyła w zarodku ( aktualnie nie żyje). Zastanawiam się czy może to być początkiem choroby alkoholowej? U mnie w mojej rodzinie, nikt nigdy nie miał z tym problemów, więc nie wiem jak to wygląda. Jesteśmy kilka lat po ślubie i zaczeło się to dziać jakieś 3-4 miesiące temu. Do pracy zawsze idzie trzeżwy, ale po, gdy siedzi przy komputerze lub cos robi w ramach relaksu lub przy samochodzie, każdego dnia pije piwko lub drinka. Zastanawiam się tylko czy to związane jest z początkiem upałów i zaspokojeniem pragnienia czy tez początkiem choroby.Tylko czy aby nie za często? Tak jest w miarę opanowany nie pali ( rzucił gdy, mnie poznał 11 lat temu), nie podnosi na mnie ręki, nie wylicza mi pieniędzy, tylko boli mnie to, że czasami po pracy chciałabym aby mnie przytulił lub się ze mną kochał a on wypije większego drinka i dzie spać bo jest zmęczony.Nie wiem co mam o tym myśleć, czy to w ramach odprężenia ( ale raczej za często). Może ktoś bardziej doświadczony coś by mi poradził w tym temacie???????? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksksks
wiesz, skądś znam tą sytuację, tyle ze nie chodzi o męza bo go nie mam, ale o mojego ojca.Równiez nigdy nie podnosi na nikogo w rodzinie reki, do pracy chodzi trzeźwy(choć czasem zdarza mu sie isc na kacu:/) i nie pije codziennie ale czasem jak wpada w taki ciag to potrafi pic dzien w dzien przez kilka dni do upadłego, po prostu nie umie powiedziec sobie STOP, a duzo nie wypije i juz sie ledwie trzyma na nogach...tez sie zastanawiamy z mama czy moze nie poddac go jakiemus leczeniu bo nasze prośby niestety nie pomagaja i juz nie wiemy co robic a szkoda zeby to sie jeszcze bardziej rozwinęło:( porozmawiaj ze swoim mężem i wytłumacz ze brakuje ci jego bliskosci, proponuj jakies samochodowe wycieczki(zeby nie pił wczesniej), ale przede wszystkim rozmowa! pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja myslę że
po prostu powinnas z nim porozmawiać ... to jedyny sposob rozwiązania problemów, innego nie ma :-D Powiedz mu, ze ciebie to martwi, ze codziennie pije alkohol, piwo to tez alkohol, ze martwisz się o niego, ze nie lubisz jhak leci od niego alkoholem, że chcesz się do niego przytulić, ale jak jest po wypiciu piwka czy jednego głębszego to ciebie to odrzuca, ... zaznacz, że bardzo go kochasz i dlatego się martwisz ... sama wiesz co powiedzieć, przeciez ty go znasz najlepiej ... Powodzenia :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A wiesz ze
mam podobny problem jak ty ... Tez myślalam o takiej rozmowie jak wyżej, ale nie wiem czy to coś da. Wiem jedno, ze mężowi zależy na nas i to jest moj atut ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chcę go usprawiedliwiać ale... miałem taką pracę (musiałem rzucić) w której chyba skończyłbym jako alkoholik, chociaż pić nie lubię. Silni wytrzymują, słabi... no cóż...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość japońska róża
Jeśli Ci to przeszkadza - a widać, że tak jest, to powinnaś coś z tym zrobić. Słusznie mówią poprzednicy, że najlepsza jest rozmowa. Wyjdźcie gdzieś razem może i poproś, żeby przedtem nie pił, bo nie chcesz, żeby śmierdział. No mów po prostu o tym, co Ci przeszkadza i sprawdź, czy na Twoją prośbę aby danego dnia nie pił on się zgodzi czy zbulwersuje (że mu odmawiasz nielicznych przyjemności, że przecież się nie schlewa tylko troszke popija i pracuje itp. itd.). Jeśli się nie zgodzi i będzie protestował - to może to być początek problemu alkoholowego. Zawsze się zaczyna od niewielkich ilości i niegroźnych sytuacji. A jeśli problemem będzie dla niego rzadsze picie, to znaczy, że ma z piciem problem. Trzymam za Ciebie kciuki i życzę owocnej rozmowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak se pisze
hmmm... mój skarb lubi dla odprężenia wypić piwo, często jest to jedno do dwóch piw i to codziennie ale widzę że u niego nie jest to jakiś przymus i jeśli piwa nie ma, nie odwala mu szajba, więc sama mu kupuję, jeśli tylko chce lub choćby z mojej własnej inicjatywy może przesadzasz? ważne jest jak ktoś zachowuje się gdy piwa nie ma, i na to powinnaś zwrócić uwagę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutny smutasek
Mój nigdy nie pije tak aby się uchlać, ale wydaje mi się że za często. Już z nim rozmawiałam w południe i powiedział, że to ze zmęczenia. Często gdy siedzi po pracy to tak sobie odpoczywa sącząc i stwierdził, że będzie mniej pił. Zobaczymy??????? :( Jak na razie nie jest typem alkoholika, który musi bo dostaje drgawek lub robi awantury ale w/g mnie trochę z tym przesadza. Po Sylwestrze nawet poszedł na pobliski komisariat sprawdzić promile na drugi dzień, bo ucztowaliśmy przez połowę nocy a na drugi dzień w południe mieliśmy jechać do domu. Miał 00,00 bo byłam z nim. Nawet policja była zdziwiona jego odpowiedzialnością, bo jak się okazało to był pierwszy taki przypadek w ich karierze. Są osoby które piją często nie nie grozi im nałogowe picie, a są i tacy ktorzy mniej ale mają te złe geny. Wydaje mi się że mój należy do tych drugich. Z całą pewnością takie sączenie każdego dnia jest gorsze niż typowe ,, tygodniówki". W ten sposób jest łatwiej popaść w nałóg. To akurat dowiedziałam się kilka lat temu zupełnie przypadkowo, od mamy kolegi która jest jedną z najlepszych specjalistek w dziedzinie uzależnień w Polsce. Mam nadzieję, że wszystko będzie ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutny smutasek
Mój nigdy nie pije tak aby się uchlać, ale wydaje mi się że za często. Już z nim rozmawiałam w południe i powiedział, że to ze zmęczenia. Często gdy siedzi po pracy to tak sobie odpoczywa sącząc i stwierdził, że będzie mniej pił. Zobaczymy??????? :( Jak na razie nie jest typem alkoholika, który musi bo dostaje drgawek lub robi awantury ale w/g mnie trochę z tym przesadza. Po Sylwestrze nawet poszedł na pobliski komisariat sprawdzić promile na drugi dzień, bo ucztowaliśmy przez połowę nocy a na drugi dzień w południe mieliśmy jechać do domu. Miał 00,00 bo byłam z nim. Nawet policja była zdziwiona jego odpowiedzialnością, bo jak się okazało to był pierwszy taki przypadek w ich karierze. Są osoby które piją często nie nie grozi im nałogowe picie, a są i tacy ktorzy mniej ale mają te złe geny. Wydaje mi się że mój należy do tych drugich. Z całą pewnością takie sączenie każdego dnia jest gorsze niż typowe ,, tygodniówki". W ten sposób jest łatwiej popaść w nałóg. To akurat dowiedziałam się kilka lat temu zupełnie przypadkowo, od mamy kolegi która jest jedną z najlepszych specjalistek w dziedzinie uzależnień w Polsce. Mam nadzieję, że wszystko będzie ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 106010581064106010681060
Smutasku rozumiem Twój problem gdyż sama zaczęłam miec problemy alkoholowe - tak mi się przynajmniej wydaje. Od jakiegoś czasu przychodziłam z pracy - bardzo zmęczona - i dla poprawy humoru robiłam sobie drinka. Wypijałam jednego lub dwa i szłam spać. Po pewnym czasie zdałam sobie sprawe , ze to już codzienność. Dodam , ze mój mąż wcale nie pije i dla niego to było dziwne.Przeanalizowałam swoje życie i stwierdziłam , ze jestem na najlepszej drodze do choroby alkoholowej. To , ze nie upijam się do "zgona " nie świadczy o w pełni zdowym podejsciu do sprawy. Od kilku tygodni sama dałam sobie szlaban na alkohol- fakt poczatkowo cięzko mi było gdy inni pili piwo na imprezie ale jakoś to przezyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój mąż zaczyna pić
Ja mam taki sam problem,jesteśmy 9 miesięcy po ślubie i mój mąż kupuje sobie wino i pije je po lampce codziennie,mówi,że to dla zdrowotności,bo na onecie wyczytał,że kto pije lampke czerwonego wina,żyje dłużej!! Ja się boje o niego bo jego ojciec jest alkoholikiem!!! Rozmawiałam z nim aby nie pił a on mi mówi,że dla zdrowotności!! Co robić??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agat315
moj maz tez tak zaczynal 10 lat temu teraz pije10 piw dziennie i zadna rozmowa nie pomaga jedynie tylko odejsc i nie parzyc jak sie stacza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coś wiem na ten temat...
Słuchajcie takie zachowania trzeba jak powiedziała jedna z Was zabijać w zarodku. Mój ojciec jest wieloletnim alkoholikiem. Walczę z nim od wielu lat...a zaczynał dokładnie tak jak piszecie... Jeden , dwa drinki czy piwka dziennie. Teraz ma ciągi po 3 tygodnie, nie je , nie pije... 3 razy w roku jest na detoksie czy leczeniach ale teraz to już nic nie pomaga... Również nigdy nie podniósł na nas reki, był fantastycznym człowiekiem i jest do tej pory, kiedy nie pije! Niestety teraz zaczynam mieć problem z mężem od 3 miesięcy prawie co dziennie pije drinka.... Jest to bardzo niepokojące, bo jak tylko zwrócę mu uwagę to kłócimy się o to.... Ale wiem, że nie urządzę sobie takiego życia jak moja mama.... Chociaż bardzo go kocham jest wspaniałym człowiekiem, kochającym mężem, dbającym o mnie.... Niestety nie ma to większego znaczenia... Jesli nie chcemy mieć męża alkoholika trzeba rozmawiać (choć on nie chce), kłócić się, i nie pozwalać.... :( Jest to ciężki temat.... Wiem doskonale o tym.... Ale albo na tym etapie się uporamy z problemem albo już nigdy Jest to okrutne ale prawdziwe :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×