Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kolejna ktora cierpi

moje zycie sie sypie...a ja NIE WIEM co zrobic....

Polecane posty

Gość kolejna ktora cierpi

:( jestem z nim 2 lata...1 rok wspniale po1,5 roku uslyszalam : nie kocham cie.Na 2 dzien jestes najwazniejsza nie potrafie bez ciebie zyc..wrocilam. Bylo idealnie.teraz mijaja 2 lata....i znow dzieje sie cos nie tak..koledzy wieczorne wykscia z nimi, samochod,seks raz na 2 tyg byle jak, spotkania ccoraz rzadziej coraz krocej.On mowi ze wszytsko jest w porzadku.Ja nie wierze.Mowie mu ze chce kilka dni przerwy, zeby to przemyslal..odpisal : ja nie chce ale jak ty chcesz to ok..nie mam juz sil prosic sie o uczucia ( bo ostatnio nie okazuje ich w ogole) zalezy mi bardzo a z 2 strony nie chce zostac porzucona staram sie ubiegac fakty...nie piszcie zerwij, bo to tylko latwo sie mowi. On jest tym pierwszym we wszytskich sprawach...zanim go poznalam, natretnie szukalam milosci ktorej nie ma nawet w domu.Milosci tej szukalam poprzez imprezy alkohol narkotyki... Nie mam pojecia co zrobic a moje zycie sie rozpada....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna ktora cierpi
prosze o rade...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A masz jakieś hobby
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość japońska róża
jedno jest pewne - nie jest w porządku. jedna na to rada: pogadaj z nim długo,szczerze, bez wyrzutów. nie wiem, jaki będzie finał waszej historii, ale ściskam Cię mocno i wierzę, że dasz radę i będzie dobrze tak, czy inaczej. Ty też w to uwierz, chociaż to niełatwe. i trzymaj się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinia007
wspolczuje i to bardzo ale nie umiem ci w tej chwili poradzic sama jestem w rozsypce ;( serio powolo sie przekonuje ze to zycie nie jest dla mnie pogadaj z nim szczerze sprobuj....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna ktora cierpi
nie chcialam na poczatku z nim byc bo juz wczesniej zostalam zraniona...i bardzo bolalo.Ja zbyt bardzo ufam ludziom... Rozmawiam z nim ale on mowi : wymyslasz. idz sie leczyc, nie odpowiadam na glupie pytania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna ktora cierpi
czasem sama nie wiem, moze rzeczyiscie wymyslam? moze chce za duzo milosci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polelum
Szuka sie milosci . a po co? To ona czlowieka znajduje. Bo szukasz byle co, byle gdzie, przystahiesz, byle co cie uludzi i bedac w tej uludzie nie dajesz szans prawdziwej milosci by przyjsc. Moze czasem warto byc samotnym ... jakis czas... moze nawet dlugo, moze nawet bardzo dlugo, by czekac na prawdziwa milosc. Bo lepiej juz tak czekac niz wpakowac sie w byle co. Takie piekne przyslowie jest: Szczescie jak motyl - gonisz usilujesz zlapac a on ucieka. Usiadziesz spokojnie na rece ci usiedzie. Wiec warto usmiechnc sie do zycia i poczekac co ono niesie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A masz jakieś hobby
chyba jesteś na gwizdnięcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna ktora cierpi
dzisiejsza sytuacja: przysedzl o 14.o 17 mowi: ide do domu odpoczac troche polezec.Potem dostaje sms jestem z kolegami na garazu...a pozniej jedziemy na zlo a potem ide na bilard. Jak poszedl niby do domu napisalam ze moze wypozyczymy jakis film i zobaczymy go razem...ale on byl zkolegami... Zabolało i to bardzo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna ktora cierpi
hobby...chyba nie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinia007
nie napewno nie wymyslasz to z nim jest cos nie tak... wiem to po sobie... mojemu tak odwala ze w lipcu na prakte mnie nie chce puscic, nie ufa mi nie wierzy a ja go tak kocham a naprawde cierpie cholernie przez niego, powoedzialam mu zeby zaczekal to szybko minie a on ze niestety nie moze mi niczego obiecac ;( tacy oni sa... tylko czemu my takie nie potrafimy byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna ktora cierpi
masz racje....czasami chcialabym powiedziec nie nie mam czasu dla ciebie. Ale ja nie potrafie, ja nie potrafie krzywdzic ludzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna ktora cierpi
mam ochote teraz zadzwonic do niego i powiedziec...albo sie zmienisz albo nasz zwiazke nie ma sensu, bo ja nie mam juz dluzej sily walczyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinia007
to masz tak jak ja, ja nie potrafie go krzywdzic, dalabym mu wszysstko, a on z powodu tego ze mam szanse serio fajnej pracy i praktyki prawie sie ze mna pozegnal i tak zaczelam spedzac wieczory tutaj przed kompem ;( nie przejmuj sie to predzej czy pozniej musi sie ulozyc....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna ktora cierpi
zadzwonie zaraz....i powiem....i tak predzej czy pozniej dowiedzialabym sie prawdy.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinia007
no ale co ty mu chcesz powiedziec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna ktora cierpi
powiedziałam...: albo sie zmienisz albo nas zwiazke nie ma sensu..bo ja nie mam wiecej sil.. i wiecie co uslyszalam? dobra, ja teraz nie moge gadac bo jestem z kolegami... nie wiem jak to odebrac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinia007
o boze to nedzna kreatura przepraszam, ale nie zawracaj sobie nim glowy, koledzy wazniejsi od ciebie jego jedynej dziewczyny???????????????? no jak tak moze byc? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna ktora cierpi
acha ok widze ze chyba jednak musze liczyc tylko na siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna ktora cierpi
co ja mam mu powiedziec jak oddzwoni :(?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinia007
ej no ale chlopak nie moze cie tak traktowac, napisz mu eska ze chcesz sie z nim spotkac i jesli jemu na tobie alezy ma przyjechac czy przyjsc bo inaczej koniec postaw sprawe jasno postrasz go

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna ktora cierpi
chyba nie mam sil by sie spotkac naprawde....jak zadzwoni o ile zadzwoni nie odbiore...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinia007
skoro tak chcesz to nie odbieraj nie pisz albo wylacz phon niech sie martwi ty tez moglas gdzies wyjsc z KOLEZANKAMI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna ktora cierpi
nie no tel zostawie wlaczony...zysta ciekawosc co zrobi....ja nie zrobie nic.............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zacznij zyc swoim zyciem a nie twojego chlopaka.... idz z kolezanka do kina na zakupy... Daj mu szanse by Cie mogl pozdobywac, a nie ciagle mu sie narzucasz i wyczekujesz kiedy sie odezwie, kiedy zadzwoni. Wypelnij swoj czas jakimis zajeciami. Tu nie trzeba o nic walczyc, tylko wiecej rozsadku. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna ktora cierpi
wiem ale ciezko teraz sie przestawic...kiedys spedzalismy czas tylko ze soba...... ja juz sama nie wiem co myslec co robic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezeli sie nie przestawisz, to sie nic nie zmieni i bedziesz sie meczyc. Zaryzykuj nic nie tracisz. Moim zdaniem przyniesie to wiecej korzysci dla Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinia007
ja tez tak mam zawze tylkoz nim a teraz nagle sama w domu a on sie pewnie gdzies buja bo w domu nie wysiedzi jak go znam ale co robie? staram sie o nim nie myslec, odnowilam dzis jedna stara przyjazn, na jutro umowilam sie z kolezanka na wtorek z przyjaciolka i co i nie bede tak czesto myslala a w lipcu jade to zajme sie praca a moze on podcxzas mojej nieobecnosci przemysli wszystko mam nadzieje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinia007
spedzalismy ze soba dokladnie kazdy dzien kazdy weekend chocby na chwile a teraz nagle taka zmiana, jest mi fatalnie ciezko ale co mam zrobic, najgorsze jest to ze nie umiem powstrzymac sie i co chwile puyszczammu sygn eska a wiem ze nie powinnam ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×