Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

karolina_007

nadżerka a ciąża ... pomocy

Polecane posty

witam was kobietki, jestem w ogromnej rozterce, mianowicie: od około roku staramy się mężem o dziecko, nic nam z tego nie wyszło, udałam się do ginekologa, okazało się że mam nadżerkę, lekarka mówiła że to być może przyczyna, ale niekoniecznie, wyliczyła mi kiedy mam dzień owulacji i umówiła na spotkanie w celu rzeprowadzenia USG czy pęcherzyki w jajnikach rozwijają się i czy jest tam jakaś komórka \"główno-dowodząca\", wszytsko to wydaje mi się beze sensu, apropo tej nadżerki, nie dostałam żadnych lekarstw, mówiła tylko coś o krioterapii, powiedzcie mi proszę, czy tak właśnie wyglądają te etapy??? czy ona poprostu próbuje wyciągnąć odemnie kase, nieznam jej .... pilne, podzielcie się doświadczeniami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem jaki wpływ może mieć nadzerka na zajście w ciażę...ale z tego co mówisz i co mi sie wydaje to żadne... A zabiegu przezd ciążą robić NIE WARTO. W czasie ciąży nadżerka moze sie bardzo poglębić lub odnowić - tak jak u mnie i wtedy co? drugi zabieg? po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
krioterapia ma być później, może po - niemam pojęcia, tylko tak sobie myślę ... żadnej farmakologii? wiecie co, świr ze mnie ale wyczytałam że to może być pierwszy objaw raka szyki macicy, gdy tak było u mnie to ona by to zauważyła prawda? i tym się zajęła .. a nie obserwacją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie przejmuj się aż tak bardzo!!! .... nie znam sie na nadżerkach i rakach szyjki, ale z tego co zauważyłam to przynajmniej jedna na 10 kobiet ma nadżerkę i nie dzieje się nic złego. Co oczywiście nie amienia faktu ze warto leczyć. Ja czekam do września - ale robię to metodą farmakologiczną - najmniej kłopotów :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mychka ... no dobra ... ginekolog wie ze staram sie o dzidzi ... dlatego nie rozpoczął jeszcze jej leczenia??? tak się robi???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie tak. Ja od młodości miała lekką nadżerkę. Swojemu lekarzowi ufam bezgranicznie a on to powiedziala ze przed ciążą nie warto, ze po porodzie poczekamu jeszcze pół roku i sie z tym rozprawimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam nadżerkę przed ciążami. Urodziłam pierwsze dziecko. Trzech lekarzy kazało mi ją wypalić, strasząc rakiem macicy. Jeden nawet swtierdził, że jak chcę mieć drugie dziecko to muszę się spieszyć, bo po wypalaniu już nie będę mogłą mieć dzieci. W końcu trafiłam na czwartego znakomitego lekarza, który stwierdził, że po wypalaniu nadżerku mogę bez problemu zajść w ciążę, ale jeżeli niebawem chcę drugie dziecko to mozemy się wstrzymać. Czekałam 3 lata i zaszłam w ciązę z drugim dzieckiem. Zachodziłam w ciazę bez problemu. Ciążę przeszłam bez powikłań. Nadżerka nie utrudnia zajście w ciążę, jedynie po jej wypalaniu, mogą pojawić się problemy (jednak tylko lekkie problemy, co również dobrze, moze w ogóle nie powodowac problemów;) ) Moim zdaniem polecam zrobić usg dopochwowo, aby sprawdzić czy nie ma np. torbieli itp. Często też trudności zajscie w ciazę powoduję psychika, podświadomość ciągle czeka na te 2 krechy na teście. Zrelaksuj się i zacznie myśleć o czymś innym. Ja np. nie mogłam 2 miechy zajsć w ciązę, więc na 3 miesiąc postanowiłam malowanie mieszkania i test pokazałm ciązę:D malowanie zostało przesunięte;) Także z tego co piszesz nie miałaś podstawowoch badań? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teoretycznie nadżerka może być przeszkodą zajścia w ciążę, ale ta wieloletnia, gdy często ulega stanom zapalnym. Wtedy to szyjka macicy wytwarza przeciwciała, żeby bronić się przed bakteriami. Może zdarzyć się, że jednoczesnie jako intruzów traktuje nie tylko bakterie, ale i plemniki. Wtedy są one zabijane przez system immulogiczny kobiety. Jednakże sa to rzadkie przypadki. Sama od kilku lat mam małą i na razie zaleczoną nadżerkę. Pytałam lekarza, czy powinnam ją poddać krioterapii, bo sama podejrzewałam, że może byc przyczyną trudności zajścia w ciążę. On mi na to, że raczej nie i poddał mnie kilkunastodniowemu leczeniu farmakologicznemu. Teraz jest podsuszona i nie krwawi. Na przebieg ciąży też nie ma wpływu. Od roku nie mam z nią problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do wyciągania pieniędzy, to chyba Twoje obawy są słuszne. Mój gin kiedyś powiedział, że wielu lekarzy kieruje pacjentki na podobne zabiegu, a pół roku później wracają do gabinetu z nowa nadżerką, a to dlatego, że niektóre kobiety są szczególnie podatne na nadżerkę z powodu zaburzeń hormonalnych. Bardzo często, jego zdaniem, kobiety nabywają nadzerki w czasie ciąży, więc doradził mi, że po po porodzie możemy dopiero pomyśleć o krioterapii, o ile nadżerka będzie uciążliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak juz pisałam wyżej;) Każdy lekarz, a było ich 4 inaczej mi mówił. Ja miałam ciągłe stany zapalne. Pojawiajace się co 2 miesiace silne zapalenie przydatków, miałam strasznie nabrzmiałe jajniki. Pojawiła sie torbiel. Także miałam problemy, które powodowała nadżerka, ale nie miałam w ogóle problemów z zajściem w ciąże, ani za pierwszym razem, ani za drugim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuje za info dziewczyny, co do badań - to mialam usg, teraz jestem umówiona na kolejne, gin chce sprawdzić jak rozwijają się pęchęrzyki, czy mam jajeczkowanie, 8 miesięcy bez \"zajścia\" to już nie przelewki chyba, a uwierzcie mi że z moją psychą wszystko ok, nic z tych rzeczy o których wspominałyście .... ech, byle do środy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ej, nie przejmuj się. 8 miesięcy to jeszcze nie tragedia. Mnie to zajęło 18 i to bez żadnego leczenia. Głowa do góry. Trzeba być cierpliwym, a zajdziesz dopiero, gdy przestaniesz mysleć o ciąży. Z początku do stosunków podchodzilismy jak do produkcji nad dzieckiem. Później przestaliśmy przywiązywać uwagę do dni płodnych i wtedy udało się. Musisz wziąć na luz, a spotka Cię miła niespodzianka. Mnie moja ciąża zaskoczyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×