Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość buziakolek

Zdradziłam mojego chłopaka,z którym jestem dwa lata.

Polecane posty

Gość buziakolek

Zanim mnie zbesztacie, proszę przeczytajcie. Jestesmy ze sobą dwa lata.Nigdy nie było naprawde dobrze.Teraz wyjechał,dwa tygodnie temu.Ryczałam, było mi źle.On się w sumie nie przejął. Dzwoni i będzie dzwonił tylko raz w tygodniu. Rzadko czułam się przy nim naprawde kochana. Takie cos było rzadkością. Zawsze mial pretensje, oglądal się za innnymi dziewczynami, miał superprzyjaciółeczkę, a ja byłam na dalszym planie, czułam się niedowartościowa i niekochana. Nie jestem brzydka. On o mnie nie dbał. Ciągle krzyczał i klnął. Wyjechał. Było mi b.źle przez kilka dni chodzilam jak nieżywa.Wczoraj byłam na imprezie u kolezanki. Czułam potrzebe całowania innego chłopaka. Nie chodziło o zemste,a raczej o wlasną przyjemnosc. Nie mam wyrzutów sumienia. Dzis dzwonił, oczywiscie się kłócił, ani razu nie powiedział ze kocha czy tęsknie. A ja mam to teraz w dupie i się cieszę że ktos inny mnie całował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malawoman
a ja mam to sami i nie zdradzilam ale tez ma mnie gdzies

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja Ciebie rozumiem...
No to rzuć go w cholerę i ciesz się życiem !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutaskowoToja
skoro tak.... jesli ci z tym dobrze to niech tak zostanie choc zdrada to nic dobrego.rozwiazcie ten problem raz na zawsze!!!!!konec beznadziejnego zwiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buziakolek
wiem że napisalam chaotycznie ale mam 1000 myśli na sekundę. Naprawde kocham mojego chłopaka, mimo wszystko. Ale mam juz dosc. Nie umiem odejsc. Teraz się okaze co on naprawde czuje. Ja mu o tym nie powiem.Szczerze mówiąc malo mi. Jakos mam to gdzies, tyle razy sprawiał mi przykrosc, tyle razy płakałam przez niego. i Zawsze to ja mialam się zmieniac. Mam dosc ze nie jestem jedna jedyna ukochana tylko wszędzie widzi obiekt pożądania, w masowych ilościach ogląda panienki, gołe czy w ubraniu to bez różnicy, na kompie na żywo. a ja tez cos chce od życia. wroci dopiero w styczniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buziakolek
mam nadzieje. to jest chory związek. ale próbowałam go zawsze ratowac. zawsze ja bylam ta gorsza, ja probowalam ratowac zwiazek i zawsze była moja wina.nie docenia mnie. miał atrakcyjna kobiete obok siebie to nie doceniał. Uwielbiał patrzec na inne dziewczyny. Tak jest mi przykro ze tak nam sie nie uklada. Chciałabym zeby było dobrze. Przynajmniej teraz jestem nad nim, mam przewage. buziaki!!!!!!!;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buziakolek
ja nie planowalam zdrady. nie przyszło mi to do głowy. ale teraz mam to gdzies. on mnie oszukiwał to czemu ja mam byc grzeczna i siedziec w domu. teraz mam sile!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale co ty co ty
jaka zdrada? to tylko całowanie! daj spokój.... nie czujesz się szczęśliwa, a Twój facet Cię źle traktuje... miałaś prawo odreagować... a teraz najlepiej zostaw go, niech się wyżywa na kimś innym, a TY sobie znajdziesz kogoś fajnego - pierwsze koty za płoty ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem tu
co racja to racja ale dla mnie calowanie sie z kims innym bedac z inna osoba w zwiazku to jak nie patrezc zdrada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana nie przejmuj sie niczym!!! Chociaz nie chcial byn byc na jego miejscu tzn zeby mnie kobieta zdradzila ale...! Ja bym cie kochal i szanowal a on widocznie na nic innego nie zaslugiwal!!! Pozdrowinka. Czerp z zycia ile sie da i kochaj kazdego dobrego faceta tak jak ja kocham kazda kobiete:):):):P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale co ty co ty
ok :-) ale z gatunku tych mniejszych zdrad.... nie ma co robić dramatu, tam gdzie go nie ma.... Dziewczyna jest młoda, a już ma syndrom żony alkoholika - wspóluzależnienie w złych emocjach, a daj Ty sobie z nim spokój, niech sobie taki związek w dupę wsadzi, zakończcie to z klasą, jak się da, i niech kazdy szuka szczęścia na własną rękę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buziakolek
no wlasnie w sumie juz bym chciala. chyba zmądrzałam. mam dopiero 19 lat, on 23. zachowywał sie jak gówniarz. cięzko mi tak poprostu odejsc bo duzo mamy wspolnych spraw, niedokończonych, on jest związany bardzo z moiimi rodzicami. nie wiem jak to zrobic. najchetniej to bym chciala zeby tak poprostu Miłość zniknęla, zebysmy byli znajomymi. dziekuje Wam bardzo:*:*:* nie chcialam oszukiwac go, ale skoro on to tyle razy robil w różnych sprawach, meczył mnie psychicznie to chyba nie powinnam sie przejmowac! dobranoc;))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzymak sie cieplo, juz przez to prezechodzilem nie raz. Zobaczysz bedzie dobrze!!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buziakolek
Może następnym razem weźmie mnie analnie i da mi naprawdę niesamowity orgazm którego tak bardzo mi brak. Dziękuję za słowa otuchy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alicjaaaa
mmm757: Bez urazy ale jak twoja kobieta ma czuć się kochana, skoro mowisz ze kochasz kazda ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale co ty co ty
Masz 19 lat! Jesteś młodziutka, całe życie przed Tobą i zasługujez na faceta, który będzie o Ciebie dbał i tylko jego będziesz chciała całować.... Wiem, że trudno jej zerwać dłuższy związek, ale pamięta, że utrzymnując stan obecny popadasz w patologię: jesteś z kimś, kogo... nie lubisz! nie masz zaufania! nie masz wsparcia! nie masz kontaktu..... o sorry, ale ten telefon raz na tydzień to przesada... Nie hoduj złości i żalu, zrób na kartce bilans: po lewej plusy tego związku, po prawej minusy. Podejmij decyzję i bądź szczęśliwa. Wtedy też będziesz mogła żyć zgodnie ze sobą, nie krzywdzić siebie i nikogo innego. Pozdrawiam i nos do góry! Niech ten pocałunek to będzie początekk Twojego nowego etapu w życiu - kiedy zaczniesz myśleć o sobie, a nie o chłopaku, rodzicach itp. To tylko Twoje życie, nikt go za Ciebie nie przeżyje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alicjaaa tak naprawde chodzilo mi o szacunek jakim facet powinien obdarowac kazda kobiete, bez wzgledu na to czy to jego kobieta czy obca.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zycie legalne
A spod jakiego on jest znaku?? Bo mam wrazenie ze mamy jednego i tego samego faceta:) Tez sie oglada za innymi, a sama nie zaliczam sie do osob brzydkich czy niewygadanych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona...35
jesli w zwiazku zle sie dzieje nie warto go utrzymywac na sile. gdy sie kocha to nie trzeba sie zmieniac tylko dlatego ze ktos nas nie akceptuje. jak nie akceptuje to nie kocha....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ej kobiety kazdy facet oglada sie za innymi, tylko czy czujecie sie wyjatkowe oto jest pyanie? Wyjatkowe oczywiscie dzieki swojemu facetowi? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość właśnie mnie zmroziło
czytam to wszystko i uważam, że to niesamowite co tu piszecie:( czy wy wszyscy jesteście normalni? "nic się nie stało", "to tylko pocałunek", "należało mu się"--> czyżbyście przy okazji zagłuszali swoje wyrzuty sumienia??? ło matko, jakie to wszystko żałosne i gówniarskie... KAŻDY facet ogląda się za kobietami- każdy!!! jeden bardziej otwarcie, inny mniej, ale każdy to robi. To żaden powód. Ja też byłam dwa lata w związku, też było źle, też krzyczał, też klął i też był silnie związany z moją rodziną. Ale zebrałam się w sobie i z nim zerwałam. Po jaką cholerę mi taki związek? Po co się męczyć? Oszukiwać się bez sensu? Gdybyś to skończyła w normalny sposób, wyszłabyś z tego z twarzą, a teraz jak wróci to mu to powiedz:) miej chociaż na tyle odwagi:o, chociaż nie wydaje mi się. Zresztą- najtrudniejszy jest tylko pierwszy raz, teraz pójdzie ci łatwoi będziesz się całować z każdym, który wpadnie ci w ręce. A gdybyś tak dowiedziała się, że on tam całuje się z laskami? Niech ci się wytłumaczy: "to tylko pocałunek", "to nic nie znaczy" i powodzenia. Jesteście wszyscy żalośni!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koobi
DZiecko, masz dopiero 19 lat--"nie umie się odejść" jak się ma 30 powiedzmy--wtedy dochodzą różne zoobowiązanie i "smycze". Nie pasuje Ci ten związek---rzuć go. Nie męcz się. 2 lata to niezbyt wiele---co zrobisz, jak będzie ich np. 5 , a Ty bedziesz dalej czuła się niekochana? Zwiewaj z tego zwiazku. Albo sam Cię rzuci, jak znajdzie lepszy (wg niego ) obiekt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Chcesz odejść - odejdź, chesz się rozgrzeszyć rozgrzesz się sama, albo iech cię twój chłop rozgrzeszy, a nie szukasz tego na forum. Zachował się jak gówniarz... A ty niby kim jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie bede cie potepiac,ale moim zdaniem powinnas powiedziec (lepiej przez tel).Ja to zrobilam tydzien temu,pocalowalam sie z innym ale powiedzialam,na dal jestesmy razem juz 4 lata,a za miesiac rok po slubie.Nie jestes sama.Mi wybaczyl.Tez mialam krzyk przeklinal,ale co bylo nie znaczy ze bedzie!zobaczysz jak on do tego podchodzi, do waszego zwiazku,co mysli jak mysli.Zycie nie skaczy sie,jak go zostawisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buziakolek
ostatni wpis nie byl mój. Dziękuje za wparcie tym,którzy mi je dali. A co do reszty - nie rozumiecie mnie. Naprawde cięzko jest zerwac kimś, z kim jest się na codzień, od dwóch lat, kogo się kocha. Nie raz myślalam o zerwaniu ale zawsze myślalam że warto walczyc. Ale zawsze tylko ja walczyłam. Latałam za nim , wydzwaniałam. Straciłam szacunek w jego oczach, oczach mojej rodziny i swoich samych. Źle mi było ale to mnie juz pochłonęlo. Niedawno nauczyłam się milczec, nie dzwonic za nim. Zdzwiło go to bardzo. Nigdy nie było naprawde dobrze, piękne były tylko chwile, dla których myslalam ze warto "męczyc się" na codzien zeby potem własnie przyszła ta upragniona chwila. Przed wyjazdem rozstalismy się. On przyszedł do mnie w dniu moich urodzin.Zapomnialam o wszystkim co złe. Ale on tylko pozornie jest miły. Jest b.nerwowy, zawsze wyzywa sie na mnie, ciągle krzyczy i klnie, wszystko to moja wina, zawsze ja wszystko niby psułam i czepialam sie o gówno. a jesli chodzi o to oglądanie się za dziewczynami... robił to przy mnie, odwracał głowę do tyłu żeby np popatrzec na pupe dziewczyny, albo gdy szlismy za jakas dziewczyną i była zgrabna to przyspieszał by odwrócic się i zobaczyc jej twarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buziakolek
nałogowo przeglądał inne dziewczyny w necie, ściągał tysiące rozebranych dziewczyn, gdzie moich zdjęc mial kilkanascie. Twierdzil ze inne dziewczyny go nie interesują. Zaprzyjaźnił się z kolezanką z grupy, trzymali się zawsze razem. Ciągle pisala mu smsy, obydwoje konczyli je buziaczkami. Gdy ona się upila dzwoniła do niego. On ciagle do niej dzwonil pod pretekstem że nie wie o której ma zajęcia (zawsze miał tak samo). Na gg ukrywal się przede mną żeby z nią rozmawiac. Mówi że to tylko kolezanka, a dwa dni przed wyjazdem powiedzial ze moze ją nazwac przyjaciólką. Zawsze jej się żalił jaka jestem wstrętna i ze ma mnie dosc. Mysle ze szukal pocieszenia. Inna sprawa ze ona jest rok starsza i ma dziecko. Dzwoni do mnie raz w tygodniu bo żal mu kasy, nie rozmawiamy długo, wczoraj chciał numery do swoich kolegów zeby do nich podzwonic. Osatnio był w kafejce. Odezwałam sie pierwsza, kazał mi chwile czekac bo gada z kumplem. odezwal sie po kilkunastu minutach. Mówi ze gada sobie ze swoja "przyjaciółeczką". Mi odpisywał co kilka minut a gadal tylko ze mną i z nią. Pisał mi tylko takie pierdoły. Nic sensownego. Mam to w dupie. Dzwoni i ani razu mi nie mówi ze kocha. a jak się spytam czy tęskni za mna mowi zebym przestala albo ze nie ma czasu na myslenie o mnie bo pracuje. mam poprostu dosc. chce byc doceniona kochana.Nie narzekalam nigdy na brak powodzenia ale on widocznie nie cieszy się ze mnie ma... tzn wiecie o co chodzi - nie docenia tego. Zawsze byłam dla niego dobra, widocznie za dobra. Chcialam dobrze. Teraz chyba chcę się zemsić, sama dla siebie, po cichu, z satyskakcją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buziakolek
mój jest spod znaku Byka. Nie chcę się tłumaczyc, zdrada jest zła. ale wg mnie jest uzasadnioona. Znam swoją wartosc i nie dam znowu sie tak traktowac. Chcialabym zeby on się zmienił. Naprawde bym chciala. Chce czuc się bezpieczna, nie denerwowac się na codzien, nie plakac wiecej przez niego. Chce zeby mnie kochal i zebym ja byla pewna jego. Teraz mi juz chyba mniej zalezy, wypalam się:( nie tak to mialo byc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buziakolek
nie chce mu mówic tego przez tel. wiem że tylko ja na tym ucierpie. Albo na mnie na wrzeszczy albo tym swoim ukochanym sposobem bedzie mnie meczyl psychicznie. nie chce o tym z nim rozmawiac. chce cichej satyfskacji. gdybym miala to zrobic jeszcze raz nie zawachalabym się, szczegolnie po tym jak on mnie traktuje. mowi ze w zupełnosci wystarcza mu ta krótka cotygodniowa rozmowa, bez odpisywania na moje smsy... wiec ja juz mu przestalam je wysylac. Buziaki dla Was:*:*:* uciekam bede pozniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buziakolek
ja wlasnie nie czuje się ani trochę wyjątkowa:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×