Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość buziakolek

Zdradziłam mojego chłopaka,z którym jestem dwa lata.

Polecane posty

Gość Ptasia
Ślubu z nim nie brałaś. W pizdu z gościem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehehehhee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale co ty co ty
Uważam, że nie powinnaś się mu przyznawać do tego pocałunku, po co? Jeszcze się męska duma w nim odezwie i zrobi scenę, ale na chwilę uzna, że mu zależy... Ale to będzie tylko na chwilkę. Przykro mi tak mówić, ale z tego co pisujesz, to facetowi nie zależy na Tobie. Nie musisz się o niego martwić, przyjaciółeczka się nim zajmie. Ty za to zajmij się sobą. Może to jest tak, że oboje byliście nieszczęśliwi w tym związku (jakieś takie niedopasowanie), ale oboje nie umieliście tego skończyć - zrobiła się z tego patologia. Teraz masz szansę to zmienić. Zakończyć ten chory związe z facetem, który Cię zlewa, a Ty nakręcasz się tylko tą walką... O co? Podtrzymuję swoje zdanie, że nic strasznego nie zrobiłaś, choc oczywiście lepiej byłoby najpierw skończyć z jednym, a potem całować się z drugim . No ale w życiu nie zawsze robi się tak jak powinno. Ale za to warto to "zł" przerobić na dobre: porzegnać gościa i zacząć nowe życie. Ja bym mu powiedziała, że przeanalizowałam wszystko i widzę, że ten związek nie ma sensu i chcę się rozstać ze skutkiem natychmiastowym. A powód: niezgodność charakterów ;-) Uszy do góry! I nie przejmuj się moralizatorami.... Facet nadużył Cię, teraz musisz zadbać o siebie. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buziakolek
hej Wam wszystkim! zaczęłam na nowo żyć, oglądam się za ciekawymi facetami. mam taką wewnętrzną siłę...ale on wczoraj zadwonił. zepsuł mi cały mój humor. o cos się z nim kłóciłam, powiedzial że skoro tak rzucam fochy to on kończy i powiedzial trzymaj sie pa... ja mu powiedzialam pa i nastała niezręczna cisza i wyłączylismy się... chyba myślal że zatrzymam go tak jak zawsze do tej pory:(:( nie wytrzymał kilka minut i zadzwonił pod byle pretekstem i znowu zaczął gadkę. nie za bardzo miałam ochotę z nim rozmawiac. na końcu powiedzial kocham cię bardzo, kochanie snij o mnie, papa a ja odp no papa. Spytal kochasz mnie? ja "yhy". on: czemu nie tego nie powiesz? Jeju znowu mam tysiące mysli, nie chce z nim byc ale znowu mam nadzieje ze moze jednak kocha i się zmieni:( czemu ja nie umiem poprostu tego przeciąć?nie umiem się przyznac przed nim że juz nie chce, poprostu nie umiem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buziakolek
dziekuję Wam za wszytkie wypowiedzi! Daliscie mi siłę, którą ja chyba znowu nie wykorzystałam. nie mam wyrzutów sumienia ale jednak cos mnie jeszcze trzyma...nie wiem...moze lęk przed jego reakcją że to juz koniec? buziaki dla Was!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to mam jedno
tylko pytanie : co robiłas z nim przez te dwa lata, ???? powinnas jak najszybciej zakonczyc zwiazek bo z tego co piszesz to raczej lepiej nie bedzie moze byc tylko gorzej a wiec do dzieła znajdz mezczyzne przy którym bedziesz sie czuła bezpieczna i kochana pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buziakolek
co robilam?? denerwowalam się tylko i płakałam. doprowadzał mnie do szału, ale zawsze wg niego to była moja wina. Starałam się, prosilam,błagałam, robiłam z siebie debilkę. Dziekuję Ci bardzo, mam nadzieje ze znajdę Tego prawdziwego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buziakolek
co robilam?? denerwowalam się tylko i płakałam. doprowadzał mnie do szału, ale zawsze wg niego to była moja wina. Starałam się, prosilam,błagałam, robiłam z siebie debilkę. Dziekuję Ci bardzo, mam nadzieje ze znajdę Tego prawdziwego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szatyneczka79
czytałam na bieżąco Twoj temat. jak tam Ci się układa teraz? daj znac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziwie ci się...
...że z nim tyle wytrzymałaś i nadal znim jesteś. Można byc cierpliwym i znosić wiele z miłosci, ale do czasu... Ja po 2 latach zwiazku sie przełamałam powiedziałam dośc nie bede sie ciagle czuc winna za cos czego nie zrobiłam on mógł wszystko a jak ja cos podobnego zrobiłam to było wielkie halo. Role sie odwróciły powiedziałam mu ze jak sie nie zmieni to to jest koniec. I co sie stało? Automatyczna zmiania. To on zaczał za mną latać bo zrozumiała ze moze mnie naprawde stracic i że to ja go rzuce a nie on mnie :) Teraz już nie pozwole sobą pomiatać nigdy wiecej bo na to nie zasłużyłam. A jak coś nie pasi to bye :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehh
heeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bijący sie z myślami
hej wszystkim,nazywam sie pawel .wczoraj kilka minut po północy na nowy rok moja dziewczyna ewa,oznajmiła mi ,że pół roku temu była na imprezie ,wypiła dużo i całowała sie z innym chłopakiem .niby nic ,ale mam taka zasade,że na kazdy objaw zdrady mówię NARA!!! ale wczoraj zmiekłem zszokakowąła mmnie tym .mówi ,że to był głupi wystepek ze bardzo mnie kocha i mnie potrzebuje.to ja sie pytam gdzie byly te uczucia wtedy? ja tez ja strasznie kocham zawsze myslalem ,ze to jest kobieta mojego zycia do wcZoraj .nie wiem co ma,mzrobic zerwac ,czy olac ten pocałunek i byc dalej z nia w zwiazku?! potrzebuje dobrej rady nigdy nir btralem udzialu w forum,ale potrzebuje o tym komus powiedziec.nie łatwo bedzie odbudowac szacunek, troche nadwyręzyła nasz zwiazek...problem w tym ,ze ja ją cały czas kocham...piszac tego posta przezywam to na nowo i zalewam sie łzami,jak mogła mi cos takiego zrobic jestesmy ze soba prawi 3 lata i co ...wystarczył alkohol i byle baran całowal sie z moja ewa?! teraz zapewnia mnie ze kocha tylko mnie i bardzo potrzebnuje mojego ciepła nie wiem co mam robic .pomóżcie !!!!! bijący się z myślami paweł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość effelinka
do pawła.. może nie jestem zbyt odpowiednią osobą aby wypowiadać sie na ten temat ale uważam ze powinienies jej wybaczyc, ja mam teraz taka sama sutuacje. powiedzialam chłopakowi że całowałam się z innym... ale teraz wiem że kocham tylko jego i naprawdę nigdy czegoś takiego już nie zrobie. zależy mi teraz tylko na nim i wiem że go zraniłam ale teraz jestem naprawde pewna moich uczuć do niego. dasz radę. trzymaj się i mysl tez sercem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To po jaka cholerę jesteś z facetem z którym ci xźe??? Uwielbiasz samoudręczanie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdrada jest zła. zawsze, nie mniej istnieją 2 strony medalu. uwolnij się kobieto. jestes psychicznie maltretowana. zasługujesz na szczęście. nie z nim!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Achilles
spoko zeszmacilas sie jest Ci dobrze z tym to spoko trzeba bylo zerwac albo zrob to teraz i bedziesz chociaz troche fair

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MKMKMKMKMK
Ja zdradzilam swojego chłopaka,i byl to naj naj naj..lepszy seks pod słoncem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lulaaaa
:( a moj chlopak mnie zostawil po tym jak sie dowiedzial ze go zdradzilam.. chcoiaz ja tak tego nie widze do konca. bylo tak ze bylam sama jakis czas, spotykalam sie z jednym chlopakiem na zasadzie luznych kontaktow... - bo on tak chcial bez zobowiazan a ja myslalam ze w taki sposob bedziemy razem.. bylam glupia :/ potem poznalam swojego byleglo juz chlopaka :( na poczatku spotykalismy sie , bylo mi przy nim dobrze, byl taki mily cieply i wg.. jednak wyjechal na kilka dnia aja spotkalam sie z tamtym z luznego zwiaku.. no i znowu sie stalo.. chcoaiz nie byl to sex bo gosciu zaniemogl, ale to nie zmienia faktu co sie moglo wtedy wydarzyc.. nie wiedzialam czego wtedy chcialam, kogo wybrac.. ale jak wrocil moj teraz byly to znowu spotykalismy sie i tak zaczelismy byc ze soba. Mnie ciagle meczylo to co wtedy zrobilam.. tak zalowalam.. i kiedy juz minelo kilka mies., bylo mi wspaniale z moim chlopakiem, jeszcze nigdy nie bylam taka szczesliwa, mialam takie plany.. uwierzylam ze jesli mu powiem co zaszlo wtedy.. to on jakos zrozumie, wybaczy, bo przeciez nie bylismy jeszcze razem? ale on tak nie mysli, zostawil mnie.. to zdrada. zawsze mowil ze kocha jak nigdy nikogo, ze to milosc juz na zawsze a teraz.. przeroslo go to wszytsko choc ja nie widze swojej wielkiej winy w tym co sie wydarzylo.. przez te kilka mies. oddalam mu cale serce, bylam dla niego taka dobra, poswiecilam sie jak nigdy dla nikogo... a on nie potrafi wybaczyc.. czy on mnie kochal? co to w ogole jest milosc w takim razie? teraz jest fatalnie... juz nie mam sily.. nawet myslalam zeby skonczyc ze soba ;/ ale to nie jest wyjscie.. nie chce obarczac ludzi cierpieniem, bo mam bliskich ludzi.. probuje jakos z nim rozmawiac, czemu wszytsko tak po prostu skonczyl, bez probowania, ale on mowi ze nie ptroafi, a ja jestem bezradna bo nawet nie mgeo sie postarac zeby wrocil do mnie... zostaje mi tylko zapomniec o wszytskim co bylo.. chociaz nie wyobrazam sobie tego.. a wy byliscie w takiej sytuacji? wiecie co zrobic? ja nie wie jak go wyrzucic z serca..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gacka
witajcie jestem z chłopakiem juz 5,5 roku ,ale zdradziłam go pare razy z starą miłoscia i historia jest taka ze w cale sie nie czuje podle coś miedzy nami jest i nie potrafimy tego opisac ,powiedzie mi co to?ale najlepsze jest to że muj chłopak jest dobry i teraz chce mi sie oświadczyć ale ja nie jestem przekonana czy chcę jego coś mnie ciognie do starej miłości ,ma narzyczoną ale sam mi mowił ze to nie to .Nie wiem co mam robic z swoim zyciem odpiszcie bo moja historia jest długa .pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Góraaaaaa
Hmmm..ale my kobiety mamy problemy...Nigdy nie wiemy do konca czego chcemy...;/ I to jest w tym najgorsze.. Tak czytalam wasze wypowiedzi i nie wiem co myslec... Powiem tak-ja tez zdradzilam bylego chlopaka z ktorym bylam 2 lata ale mi wybaczyl po pol roku i znow bylismy razem... Ale dziwny czlowiek ;/ I skonczylam to bo bardzo sie z nim meczylam;/ Pozatym wyjechal na delegacje , a ja na studia... Ale to stara historia... Juz jestem 2 miesiace z nowym i tak samo doszo do zdrady...;/ Ja nie wiem co to milosc...Myslalam ze mi zalezy na nim, ale najwidoczniej sie mylilam... Boje sie ze nikogo nie pokocham...;/;/ Nie wiem czy potrafie.. dlatego raz w zyciu powiedzialam jednemu, ze go kocham... Pozniej juz nie mowilam... Po co mam go oklamywac... Zdrada jest okropna, lepiej nie miec nikogo!!! Ufff ale sie rozpisalam.... Pozdrawaim wszystkich;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystkie nicki zajęte
Cześć, Powiem najkrócej jak potrafię. Znalazłem się na tym forum, bo mimo, że żyję w udanych związku od dłuższego czasu, to mam obsesję zdrady i chciałem sprawdzić jak zapatrują się na to kobiety. Mój obecny związek zaczął się po tym jak zdradziła mnie moja poprzednia dziewczyna. Byłem z nią wiele lat. Powiedziała mi o tym i przez bardzo długi czas chciała do mnie wrócić. Ja jako mężczyzna, mimo miłości nie mogłem jej tego wybaczyć. Próbowałem też początkowo odnaleźć tego drugiego, aby go ukatrupić, albo przynajmniej mu dobrze natłuc. Spotykałem się z tą puszczalską skruszoną szmatą jeszcze przez jakiś czas, bo uczucia nie dawały mi spokoju, aż w końcu znalazłem, rozwiązanie... Znalazłem sobie nową dziewczynę, dużo ładniejszą, mądrzejszą i z mocniejszym kodeksem moralnym niż tamta, jestem z nią od lat i bardzo nam się układa. Co śmieszne, tamta do dzisiaj uważa, że w takim razie ja ją też zdradziłem, a moja obecna dziewczyna ukradła mnie jej. Wnioski wyciągnąłem następujące ( właśnie zastanawiam się czy aby na pewno dobre): żadnej, ale to żadnej kobiecie nie można ufać, nawet swojej matce. Zdrada, to zdrada i każdy kto to czyni jest zwyczajną kur*ą, nawet ty dziewczyno, która założyłaś ten temat, jak nie podoba ci się z chłopakiem, to go zostaw, a nie się puszczaj. Facet zawsze musi być facetem ( nie może się żalić ani tłumaczyć swoich słabości, musi podejmować odpowiedzialność za swoje czyny, okazywać maksymalny szacunek każdemu kto na to zasługuje, niszczyć każdego, kto wejdzie mu w drogę).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy ja wiem
czy tak zadnej zupelnie kobiecie nie mozna ufac? bylam ostatnio w niezbyt udanym zwiazku. jak to w takich zwiazkach - facet mnie irytowal, doprowadzal do szalu swoim zachowaniem itd, wiadomo o co chodzi. ale nigdy nie pomyslalam o zdradzie. uwazam, ze jesli chce sie zdradzic to po prostu trzeba zerwac. ten, z ktorym bylam przestal mnie pociagac fizycznie i nawet wtedy milam jakas blokade, zeby nawet o tym pomyslec. jesli z kims jestem - nie zdradzam, nawet jak mi nie pasuje i nie czuje sie szczesliwa. czasem sie zastanawiam czy ja jestem normalna. laski bawia sie, nie maja wyrzutow sumienia, a ja twardo trzymam sie swoich zasad. no ale juz taka jestem i wierze, ze jest duzo takich kobiet jak ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mozna
ufac ani kobiecie ani mezczyznie... idzie to w parze faceci to swinie, a kobiety tez nie sa takie swiete jak sie mowi ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy ja wiem
przestancie, bo wpadne w jakas paranoje i zaczne podejrzewac:) mam teraz super faceta, co nie wyobraza sobie zycie beze mnie. a wy mi t o braku zaufania, ejj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
POMOCY Bylam z chlopakiem przez 5 lat. w zasadzie dobrze nam sie ukladalo myslelismy o slubie itp. ale gdzy ja poszlam na studia cos zaczelo sie psuc. nie odczuwalam tego ze jemu na mnie zalezy i ciagle bylo mi zle. w miescie w ktorym studiuje poszlam na impreze z kolega z ktorym chodzilam do klasy przez cala podstawowke i gimnazjum. i tam sie pocalowalismy. nie zalowalam tego ani przez chwile bo ten chlopak od zawsze mi sie podobal i zawsze mialam do niego slabosc... pozniej rozstalam sie z moim chlopakiem i zaczelam spotykac z owym kolega. to byly piekne chwile i na pewno nigdy ich nie zapomne... po pewnym czasie moj byly sie odezwal. blagal abym dala mu szanse a ja glupia sie zgodzilam... i teraz wyglada to tak ze niby z nim jestem ale ciagle mysle o tamtym, piszemy sobie smsy i sie spotykamy. sprawa jest tym bardziej skomplikowana ze ci dwaj faceci sa dobrymi kolegami... naprawde nie wiem co mam robic. rozum podpowiada zeby pozostac z chlopakiem z ktorym przeciez jestem tak dlugo..... niestety serce chyba zaczyna mowic co innego:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gmngmh
a czemu mamy cie nie besztac, autorko??????? skoro nie bylo za dobrze, to trzeba sie bylo ROZSTAC, A NIE ZDRADZA!!!!!!1 a tak jestes szmata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ukochana1234
witam otoz chcialam zapytac sie was o pewna sprawe w zasadzie dotyczaca nas kobiet. FASCYNOWAL WAS KIEDYS CHLOPAK KUMPELI?CHODZI MI KONKRETNIE O TO CZY MIALYSCIE OCHOTE POJSC Z NIM DO LOZKA?MAJAC WLASNEGO FACETA? WIEM ZE TO NIE MORALNE ALE CZY PRZYTRAFILO SIE WAM? MOJEJ KUMPELI CHLOPAK Z KTORYM ZNAMY SIE JUZ PODAN 4 LATA WLASNIE SKONCZYLI ZNAJOMOSC ZE SOBA,A ON ZAWSZE MI POWTAZRZAL ZE MY BYSMY DO SIEBIE PASOWALI. TO...COS .....MNIE DO NIEGO CIAGNIE.WIEM ZE NIEPOWINNAM WOGOLE MYSLEC O NIM W TEN SPOSOB MAJAC FACETA ....ALE TO TAK JAKOS SAMO WYCHODZI. DZIWCZYNY PROSZE O RADE. POZDRAWIAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żadna kobieta nie wyżyje o jednym penisie dłużej niż pół roku. To normalne że chcesz zdradzić swojego faceta, każda kobieta zdradza. Także niczym sie nie przejmuj, tylko ściągaj majtki i wskakuj do łóżka temu drugiemu facetowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kucia
tez zdradzilam. jestesmy ze soba 2 lata. czuje sie podle jak ostatnia wywloka z ulicy. calowalam sie z innym. kocham mojego chlopaka, ale nie umiem spojrzec mu w oczy widzialam jak cierpial. cierpial przeze mnie. to ja go zabilam i nasz zwiazek. czuje sie jak szmata. nienawidze sie za to i nigdy nie spojrze na siebie w lustrze. ciagle zastanawiam sie jak moglam dopuscic do takiej sytacji. zawiodlam tyle ludzi. a jego tak podle i prosto skrzywdzialam. nie wiem ktore z nas bardziej cierpi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×