Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kasia24

porażka

Polecane posty

Nie chciałam mieć wielkiego wesela bo: - go nie ma i wszystko musze sama załawtwiać -bo chciałam żeby było tanio wiec sama wypisywałam zaproszenia, i wiem że bede słuchać ze brzydko to zrobiłam choć bardzo sie starałam -bo z jego strony jest 70 z mojej jak bedzie 10 to bede szczesliwa -bo musze przejsc przez upokorzenie kolejnego odmawiania zaproszen z rodziny z mojej strony, jakby to była moja wina, -bo, bede sie tłumaczyc czemu z mojej strony jest tak mało gośći, -bo na moim port abent bedzie tylko mama, brata i jego zony nie bedzie, bomnie nie było, wtedy gdy oni ieli porst abent ja pracowałam do 22, a oni nie bedą bo zabierają dziecko z domu do tesciowej bo bedzie za duzy hałas koło domu, drugi brat nie bedzie bo pracuje 22, chociaz mama bedzie, ale juz wstyd, na port abent tez bedzie tylko jego rodzina, w moim domu, -brat odmówił mi swiadkowania, a nie miałam kogo poprosić w koncu sie zgodził, bo mnie musiał poprosić na matke chrzesną no i fajnie, - cały ten slub to dla mnie pasmo nieprzyjemnosci i udręk -bo w pracy mam wolne piatek i poniedziałek ze względu ze w piatek jest port abent a w poniedziałek mi wyjadają wszystko w domu ludzie z najblizszej rodziny Jestem nieszczesliwa i nie znosze tego śłubu bo to dla mnie kara normalnie:(, ma ktoś tak jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhhhhhhhhhhhh
nie przejmuj się tak... jak to mówią, skoro nie możesz czegoś zmienić- to to zaakceptuj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak:), jutro mam dostać okres:), pewnie temu doła załapuje. Ale wiesz akcetopwac to ja mogę, tylko ze jak mnie bedą pytac czemu tak mało ja mam gości to co mam robić rumienić się czy mówic ze nie chcieli przyjsc bo są palantami? Moje własne rodzeństwo daje dupy, szkoda wogóle gadac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhhhhhhhhhhhh
ojej gadenie ludzi i tak wszystkim nie dogodzisz... w końcu to Twój ślu.... a nie popis przes sąsiadkami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki, juz mi lepiej:). Fakt gadanie ludzi sie nie liczy, ale ta pogoń kurcze narzeczonego nie ma a ja latam jak wariatka bo ciągle jest coś nie tak. A co do slubu ja chciałam mały on wielki , no i jest ten wielki cholera jasna .... Trudno zacisne zeby i przetrwam te 4 dni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Port abend
u nas to jest polter:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a Gentka
a u mnie jest Polterabend :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mientuska
Ja coś Ci powiem ciekawszego. Na moim przyszłym slubie nie będzie mojej matki, bo jest Świadkiem Jehowy, a ona na "pogańskie wesela nie chodzi". Ojca alkoholika wstydzę się zapraszac, bo jest typowym żulem. Rodzeństwa też nie będzie, bo są pod wpływem mojej matki. Reszta rodziny też nie przyjdzie, z jakiś nie wiadomych względów. Nie mam nawet za wiele przyjaciól, bo wszystkich straciłam, odchodząc od Ś. J. Będę tylko ja i mój przyszły mąż. Fajnie, nie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doświadczona w weseliskach
znam polterabend, z niemieckiego wieczór kawalerski- wigilia ślubu. niemieckie słowo poltern- oznacza łoskot czy coś w tym stylu.... a właśnie ta tradycja polega na bałaganieniu na podwórku pary młodej.... więc to chyba od tego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze masz gorzej niż ja. Mojego ojca nie bedzie po sobie odszedł od nas do kochanki trzy lata temu. NO ale ty masz małe wesele i nikomusie nie musisz tłumaczyć, a co ja mam powiedziec 70 gosciom z jegostrony. To nie moja wina ze moja rodzina nie chce przyjsc. Kuzynki sie pohajtały wiec juz niemuszą, a ciotki sie pobrazały przt podziale spadku babci na moja bogu ducha winną mamę która zrzekła sie praw do majatku babci 10 lat przed tym jak babcia zmarła. No ale nic mam dziś lekki dół ale umyje okna, podleje trawnik i bedzie git, harówka pozwala mi zapomniec o stresach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhhhhhhhhhhhh
ja miałam podobnie na moim ślubie.... baaaaaaarrrrrrrdzo podobnie.... nawet ilość gości się zgadza ze strony mojego męża ;) u mnie mama był tuż przed operacją kręgosłupa- nie chodziła, jej rodzina obraziła się na nią, tak samo przy spadku, bo zasugerowała dziadkowi, żeby zapisał dom, jednemu wujkowi- jako, że był akurat najbardziej w potrzebie. A że to było jak ja byłam mała.... więc kompletnie tej rodziny nie znam, ostatni kontakt miałam z nimi na mojej komunii. no to kogo ja tam miałam niby zapraszać? natomiast mój tata, ma tylko 2 siostry stare panny, ot cała rodzina. ja delikatnie uprzedzałam przed ślubem, że mam niewielką rodzinę.... tak, żeby rodzinka męża nie była zdziwiona.... impreza udała się. więc się nie martw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porport
Z mojej strony będzie 6 osób, ze strony narzeczonego 30 i wcale się tym nie przejmuję. Zapraszam kogo chcę a nie kogo wypada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×