Co robie zle, ze nie moge dostac pracy?

z skad masz te mieszknia ktore teraz wynajmujesz?

Jedno dostałem w spadku, aresztę kupiłem. Nie odrazu. Zajęło mi to kilka lat, ale warto było. Nie chwaląc się - trzeba umieć korzystać z dostępnych mechanizmów finansowych.

do Taki jeden co zmądrzał a pieniadze na mieszkania jak zarobiles?

no ale musieles jakos zarobic te pieniadze na reszte mieszkan prawda? a przeciez zeby zrobic tak jak ty to trzeba miec prace zeby dostac na kredyt

Nie musiałem. Podstawowa zasada inwestowania mówi - nigdy nie kupuj za swoje, bo swoje musisz inwestować. Mając pierwsze mieszkanie i zaświadczenie o dochodach kolegi wziąłem kredyt hipoteczny i kupiłem drugie mieszkanie, wykorzystując oba jako zabezpieczenia. Wynająłem go legalnie i po roku miałem zaświadczenie o dochodach z wynajmu mieszkania. Na to wziąłem następne M3 i po roku historia się powtórzyła. Po drodzę trafiła się okazja odkupić M3 od pijaków. W ten oto prosty sposób się uzbierało.

troche cie nie rozumiem, piszesz:Dla mnie poniżające jest samo szukanie pracy. To tak jakbyś chciała sprzedać własny tyłek... Dokładnie to samo na tych rozmowach - oto moje wykształcenie ... umiem pisać na komputerze i gadać po angielsku... jestem sprytna i ambitna... ja tak samo jak ty wynajmuje mieszkania ale zeby je kupic musialam najpierw miec prace i tak samo jej szukalam jak autorka topiku.musialam przedstawic swoje wyksztalcenie i umiejetnosci jezykowe, czyli to wszystko co wg ciebie jest ponizajace.

no tojaz robilam troche inaczej ale teraz mam 3 mieszkania.na jedno zarobilam, drugie na kredyt a trzecie pod zastaw tych dwoch pierwszych.

moj ojciec tez wynajmuje mieszkania... nie wiem w jakim jestescie wieku, ale ja mam 24 dopiero i trudno tu mowic o moich mozliwosciach finansowych...

Zdecydowanie wolę by inni szukali moich usług i zabiegali o moją pracę. Uważam takie błaganie o etat, zgadzanie się na mizerną pensję, poźniej tyrania często-gęsto po 12 godzin i inne "przyjemności" pracy u kogoś jest niczym innym jak kurestwem ekonomicznym. A nie czułaś się na rozmowach kwalifikacyjnych jak niewolnica na starożytnim Wschodzie? Czy taka, co zabiega o względy "sponsora?"

ja mam 30

nie odnosze wrazenie ze Twoje porownania sa adekwatne do realnej sytuacji podczas moich poszukiwan pracy...

moze nie bylo super przyjemnie ale musialam przez to przejsc zeby moc wziazc kredyt

OK. Pierwszy kapitał trzeba zdobyć i często jedyna droga to praca dla obcego wujka. Ale na tym topiku, jak zresztą na wielu innych ludziska uczepiły się etatu jak pchła kożycha i nie chcą nawet słyszeć o czymś innym. Widzę tutaj gość nawiajł o MLM. Nie zarabiam w tym, ale też uważam, że jest to świetny sposób na rozkręcanie własnego biznesu. Dla 90% ludzi w tym kraju wogóle jedyna możliwość cokolwiek osiągnąc.

a gdybys pierwszego mieszkania nie dostal w spadku to co bys zrobil?

Apropos, był tu wymieniony Carion. Czy wiecie jaka to jest cudowna opcja na oszczędzanie i kupowanie nieruchomości? Ostatnie mieszkanko mam własnie z tamtąd. Nieco się kłuci z polskim pojęciem zarządzania pieniędzmi, ale jak już z tym sobie poradzisz -efekt finansowy wynagradza wszyskie wysiłki.

Nie wiem co bym zrobił. Pewnie coś by się wymyśliło.

A choczby tym MLMem bym się zajął. Tak naprawdę wystarczy zarabiać 1800-2000 miesięcznie i można sięgnąć po kredyt na chałupę. Moja stara przyjaciółka kilka lat tym się pora, MLMem znaczy się i widzę nieźle się ma. Autko już 2 razy zmieniła - i to z salonu. Eleganckie ubranka, kosmetyki rodem z Holywood, perfumki też nie ze stadionu... Robi wrażenie. I ma w nosie gadanie o piramidach i innych cudach. Podobno do 2 tysięcy doszła w niecały rok.

no walsnie cos slyszalam o carion,ale na czy to polega. pracuje sie dla nich czy jak?

przeciez jak zarabiasz 2000 to normalnie mozesz brac kredyt w banku

i czy trzeba miec jakis wkald zeby dla nich pracowac?

To nie na tym polega. Można powiedzieć, że jest to taka bausparkasa - mechanizm ba-a-ardzo dobrze znany w Niemczech, Austrii, a ostatnio tez w Czechach. W dużym skrócie polega to na tym, że jest okres oszczędzania i okres spłaty pożyczki. W Carionie ten mechanizm został bardzo ciekawie zastosowany. Tam za pomocą tak zwanych otwartych grup spowodowano, że okres oszczędzania został znacząco skrócony (o kilka lat!!!). A współpraca jest też możliwa. Za pozyskanie klientów firma obniża ratu twoich zobowiązań finansowych. Nie skorzystałem z tego, ale w przyszłości kto wie...

....... ......... ........... : odezwij sie, moze cos powiesz jeszcze o tym Twoim kursie i podzielisz sie jakimis radami jak szukac pracy??? Bede wdzieczna :)

żyjesz z łaski ludzi którym wynajmujesz - chodzisz co miesiąc i żebrzesz o kasę :) To tak wedlug Twojej chorej filozofii :):D

Przeczytajcie ksiazke Kiyosakiego Biedny ojciec bogaty ojciec. Jestem ciekaw czy tez bedziecie takimi zwolennikami pracy etatowej miska_a uwazasz ze praca openvoipa polega na wciskaniu kitu????? Firmy które działaja w MLM(przynajmniej te które istnieja wiecej jak 5,6 lat) maja tylko i wyłacznie produkty pierwszej klasy, najpierw poczytaj chociazby w necie cos na temat MLM to zrozumiesz dlaczego nie wciska sie kitu. A najlepsze jest ze duzo osob w swojej etatowejj pracy musi wciskac taki kit klientom ze głowa boli ale jakims dziwnym trafem jest to dla nich normalne. Ale jak ktos przychodzi do nich z swietna propozycja która niestety wymaga juz ruszenia szarymi komórkami to nie bo sekta (toskania 22 gratuluje "mądrości życiowej") albo piramidka, dziwne te ludzie w Polsce. Życze powodzenia w znalezieniu pracy. Pozdrawiam Andrzej

stepien: a skad ta interpretacja, ze ja mowie, ze OpenVoIP wciska kit? Juz tlumaczylam, ze w tamtym poscie chodzilo mi o to, ze ja nie mam predyspozycji do nakladniania do czegos, przekonywania do kupna. Nie widze sie w tym. a moze ktos podrzuci jakies rady na temat szukania pracy? skutecznego.

Nie napisałabys ze " Ja nie nadaje sie to wciskania ludziom "kitu" bez wzgledu na to jaki on jest," bo obraza to tez mnie jako osobe pracuja w MLM. Gadane trzeba miec do produktów i usług które sa wątpliwej jakosci, najpierw posłuchaj jak praca wygląda a potem stwierdzaj czy sie nadajesz czy nie. Pozdrawiam Andrzej P.S. A ksiązke Biedny ojciec, bogaty ojciec polecam z całego serca mozna kupic na allegro.

alez Ty wrazliwy jestes... :) nie zamierzam sie zaglebiac dokladnie w twoja dzialalnosc i nie wiem ile ona ma wsoilnego z dzwonieniem do ludzi i naklanianiem ich do zakupu lub zamiany jakiegos produktu lub uslugi, ale nie zmienia to faktu, ze taka wlasnie dzialalnosc uwazam za kiciarstwo.

Gdyby wiekszosc osob wmawiała Ci ze ten biznes to szajs samemu nic na ten temat nie wiedząc tez byłabys wrazliwa. Masz prawo tak uwazac i własnie tez dlatego wiekszosc czasu bedziesz pracowała zalezna od kogos komu na Twoim losie zupełnie nie zalezy. Pozdrawiam Andrzej

a powiedz jaki jest jest sens brania sie za cos, w czym wiem, ze nie bede nie tyle dobra, co nawet przecietna? Mam na sile rozkrecac wlasny biznes, zeby nie byc od nikogo zalezna? To nie jest odpowiedni powod.

Zalezy od podejscia dla mnie akurat jest, ale nie wiem na jakiej podstawie zakładasz ze nie bedziesz nawet przecietna ostatnio zwolniłem sie z pracy etatowej w której na początku nie byłem nawet kiepski byłem przerażająco kiepski.Sześć miesiecy wystarczylo abym był jednym z najlepszych a uwierz mi tak na siłe jak ja pracowałem to raczej moło kto pracował przez pierwsze 4 mies zmuszałem sie zeby isc do pracy.(zwolniłem sie po roku pracy) Wszytkie nasze porażki i zwyciestwa rodza sie w naszej głowie. Pozdrawiam Andrzej