Prowokacja budzi zazdrość !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Moja dziewczyna twerdzi że jestem o nią cholernie zazdrosny. Ok. Wiem ze jestem. Ale jak nie być skoro prowokuje mnie do tego. Wyjeżdża do rodzinki do opola - przed wyjezdem robi sobie jaja - bierze komórkę i mówi " kochanie pościel łóżko bo zaraz przyjadę" ok wiem ze to żart - ale gdy siedzi tam kiklka dni ja piszę a ona odpisuje po godzinie że nie ma czasu zemną romawiać bo zaraz film będa oglądać, jak pytam czy wraca jutro szłysze że nie wie i spóźnia się 3 dni - przyjedża i zachwuje się jak cwaniara nie do poznania. A potem się dziwi ze nie pałam entuzjazmem do jej rodzinnych wyjazdów. Albo czekam na nią ze swoimi znajomymi w dyskotece - ona przychodzi siada po drugiej stronie stołu, ani buziaka ani nic, nie zamieniając zemną zdania zaczyna gadac z kuzynką poczym spotyka kolegę i schodzi sobie z nim pod bar. A potem pretensja że ja się czepiam. Tłumaczenie ze siadła tak bo tam miała bliżej a i tak spotlkalibyśmy się na parkiecie. I jak tu nie być zazdrosnym?????

Odrazu mówię że ten stół był duży i nie sżło nawiązać żadnego kontaktu z osobą po 2 stronie.

przestalbym sie do niej odzywac, i czekałbym aż on azaczęłaby latać za mną. Jeśli nie to dałbym sobie spokój. Laska najwidoczniej olewa Cie, bo jej nie zalezy na Tobie. Znam to z autopsji, kiedys moja dziewczyna nie chciala sie spotykac ze mna czesciej niz 1 raz w tygodniu, później okazało się ze miała mnie w dupie. To są takie symptomy, których zakochany człowiek moze nie dostrzegać a powinien.

Tak mi się też wydaje. Ona zawsze myśli o sobie a nie o nas.Nie wiem czy to da się zmienić. Jak w byście postąpili czy postąpiły. Chodzi mi o to czy któraś z pań by tak zrobiła jak ona.

Moj chlopak zachowuje sie podobnie, na poczatku zawsze znalazlam sobie dobre wytlumaczonko, czemu jest taki , a nie inny, az doszlo do tego, ze zamiast cieszyc sie saba nawzajem ja obsesyjnie mysle, zadzwoni czy nie, moze ja sie powinnam odezwac, a jak juz sie widywalismy to porazka, dlatego jestem na etapie zegnania dupka, jak nie wie co to szaunek i oddanie to mam go w glebokim powazaniu...wole sobie poczekac na prawdziwego mezczyzne, a nie jego karykature. Nie znosze takiego cwaniactwa, istnieje duze prawdopodobienstwo, ze bedziesz sie tak meczyl regularnie, zadne rozmowy tutaj nie skutkuja.A co zrobisz Twoja brocha.

Ona twierdzi że taka już jest i nie widzi tego że to złe. Chciałbym od niej więcej uczucia, ale ona ich nie potrafi okazywać - dopiero po tym jak zrobiłem jej wczoraj awanture i stwierdziłemze możemy się zaraz rozstać to zmiękła zaczeła pytać czy jestem zły itd a gdy powiedzałem że nie zły tylko zawiedziony to mnie pocałowała sama od siebie chyba 1 raz w życiu od 9 miesiecy.

a moze troche przesadasz, nie dajesz tej dziewczynie zyc

Nie sądzę żeby przesadą było moje zachowanie w odpowiedzi na jej zachowanie. Nie potrzebmnie mnie prowokuje. Nigdy nie byłem o nikogo zazdrosny - zawsze miałem 100% zaufanie do swoich kobiet, do niej tez mam - ale takie sytuacje okropnie nie denerwują - gdy widze taką olwekę.

a może ona robi tak, bo właśnie o to jej chodzi żebyś był zazdrosny...Wiem że trochę będzie Cię to kosztowało, ale przynajmniej zacznij udawać że to olewasz, albo jeszcze lepiej zacznij zachowywać sie tak jak ona:)Mam podobnie w swoim związku Po jego podobnych zachowaniach , (jak twoja dziewczyna)Zaczynam postępować tak samo i to skutkuje.

Czasami mi się zdaje że w związkach ludzie traktują drugiego tak jak sami chcą byc traktowani. Jeśli taka jest prawda to - nie powinno byc więcej takich problemów.

też nie lubię takich ludzi. wkurza mnie takie zachowanie. To dziecinne. Chyba próba dowartościowania siebie. Mój facet były tez miał takie zagrania. Nie wiem zupełnie po co bo mi na nim zależało i nie ukrywałam tego. Jak ja zaczęłam sie podobnie zachowywać to się znowu on zrobił zazdrosny nie do wytrzymania. Zacznij zachowywac sie jak ona. Zacznij ją olewać. Albo zrozumie i poskutkuje albo nie zrozumie i pójdzie w cholerę. Nie bedziesz miał czego żałować.

Prawda jest,ze nie ma Miłości bez Zazdrości. W zwiazku nalezy dac sobie pewna swobode, oczywiscie do pewnych GRANIC!!! To,ze odp na Twoje tel- bedac u rodzinki- później, to nie znaczy ze Ciebie nie kocha, chociaz nierozumiem jej zachowania poniewaz jestem inna niz ona osobą, bardziej kochliwa. Bedac na dyskotece od razu bym przyszła do swojego ukochanego- dała buziaka i tuliła sie, a na eski czekałam bym z utesknieniem od niego. Chociaz to moze przesada, trzeba dac sobie luz, spotkac sie ze znajomymi itd. bo za mocne zaangazowanie boli w przypadku rozstania, wiem cos o tym własnie to przezywam...swojemu dałabym gwiazdke z Nieba. Trzymaj sie, moja rada wyluzuj, zacznij od czasu do czasu zachowywac sie tak jak ona.Moze cos do niej dotrze. Przez pewien czas czekaj Ty na jej znak, nie odzywaj sie pierwszy!