Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Wood

Związek bez przyszłości...CZY KTOŚ Z WAS MA TAKĄ SYTUACJĘ?

Polecane posty

Gość *dooot*
tak , ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mondeooo
ale dlaczego bez przyszlości ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MOJE ZYCIE UCZUCIOWE
napisz cos wiecej ....moze bede mogla tobie pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wood
Jestem zwiazana z ks.bardzo się kochamy,ale wiem,ze to nie ma sensu.Między nami jest spora różnica wieku.Możecie mi nie wierzyć ,ale ja go kocham z całego serca i on mnie chyba też.Nie potrafię bez niego życ..nie mam sie komu wyżalić,bo kazdy mi tylko mówi:Skończ z tym(oczywiscie ludzie na forum),bo nikt o nas nie wie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MOJE ZYCIE UCZUCIOWE
z księdzem? ciezka sprawa, co ci poradzic...on nie chce idejsc z kosciola i pewnie to jest problem? spytaj go czemu nie chce i co go tak ciagnie do tego zeby nadal byc ksiadzem bo skoro zwiazal sie z kobieta to powinin teraz wybrac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
milosc to jest piekna i jak ktos sie kocha to dlaczego konczyc? Mieszkacie w malym miescie? Czy twoj wybranek nie chce dla ciebie zrezygnowac z bycia ksiedzem? Zawsze moze byc katecheta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *dooot*
super sytuacja , ja nie mam problemu z ks. ale to i tak niczego nie zmienia .Uciec ? fajnie tylko jak i gdzie , jesli on szuka kontaktu i robi wszystko , żebym nie miała spokoju .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wood
W średnim miasetczku,ale tu z reguły sie wszyscy znają.Księża(byli) nie moga być katechetami.Niestety.Mi nie przeszkadza,ze on jest ks.tylko,brakuje mi tej "codzienności i normalności".Wiem,ze wiekszość ludzi potępia takie związki,ale na prawde nas lączy piekna miłość.Ona przyszła sama,kilka spoojrzeń i juz sie w sobie zakochalismy.Jestem z nim ponad 2 lata.Swietnie sie dogadujemy,rozumiemy bez słów...ale czasami jest ciężko...;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wood
A ja nie chce by on rezygnował z bycia ks...nie wybaczyłabym sobie tego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MOJE ZYCIE UCZUCIOWE
no to co jest nie tak? moze go namow zeby cie zatrudnil jako swoja gosposie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wood
;) O tak i by mnie babki zjadły,alebo ukamieniołowały!Zawsze wszystko jest na kobitkę nie na nich..."bo ona go uwiodła..."ia takie tak.Mój problem polega na tym,ze niepotrafie bez niego zyc!Barkuje mi go na kazdym kroku.Zbyt czesto nie moge sie z nim spotykać,bo ludzie zobaczą,czasami tak bardzo pragne,isc z nim na spacerek do aprku,potrzymac za raczke...;(A tu prawie nic niemozliwe,ale mam nadzieje,ze wszsytko przetrwam i nasza miłość bedzie trwała na wieki! Potepiacie takie dziewczyny jak ja????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wood
sorry..." nie potrafie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wood
Sorry za literówki;););)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teki
Znam takie przypadki - ksiadz zwiazany z kobieta i Ci znani mi poniekad ksieza zrezygnowali dla miłosci do tych kobiet... Wydaje mi sie, ze nie mozesz oczywiscie tego wymagac od niego, to bardzo trudna decyzja i wszelka presja jest tutaj niezbyt wskazana... Jednak pewnie rozmawiacie o tym, wiesz jak on sie z tym czuje... Wasza przyszlosc zalezy od niego, niestety;( Moim zdaniem, jesli czujesz, ze to ponad jego sily, odejscie... zastanow sie nad odejsciem. Moze przyniesie wiecej dobrego niz Ci sie wydaje. Moze on zrozumie i odejdzie, a moze z drugiej strony, Ty kogos znajdziesz, a on odnajdzie sie w swoim zyciu w swoim powolaniu. Nie wyobrazam sobie jak to trudna musi byc dla Was sytuacja. Jednak on jest troche miedzy mlotem i kowadlem... a Ty tez poniekad, ale masz wiecej wolnosci niz on, dlatego powinnas zrobic cos dla siebie, ale rowniez dla niego. Przeciez taka sytuacja moze wykonczyc jego rowniez... Jest ksiedzem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wood
Wiem,tylko,ze my sie bardzo kochamy.On jest z ks. z powołania,jest najbardziej lubianym ks. na parafi.Ja mu nie przeszkadzam w byciu ks.jestem bardzo wyrozumiałą,ale to dlatego,ze go kocham.Razem jezdzimy sobie na akacje,spedzamy wieczory jak ma wolne(niestety rzadko),ale już sie chyba przyzwyczajam,ze nigdy nie bedzie tak jak sobie marze.Nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i razem uprawiacie sex
??? sorki za wscibskosc, ale ciekawi mnie to naprawde....czy naprawde istnieja tacy ksieza i takie kobiety :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wood
Czasami sie przytulamy,jestem jeszcze dziewicą;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mhm taaa
byłam z takim, jak sie potem okazało miał conajmniej 10 lasek w tym samym czasie, wiekszośc znałam bo "z parafii" od tej pory nie mam za grosz szacunku do ks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i razem uprawiacie sex
przytulamy? hmm masz na mysli takie przyjacielskie przytulanie? wiec jest to zwiazek bez pozadania, erotyki? tzw bialy zwiazek? to chyba bardziej gleboka przyjazn, czyz nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teki
Rozumiem Ciebie... Jest ciezko rowniez Tobie. Jednak sama musisz sie zastanowic, czy chcesz tak zyc do konca zycia. A co on Ci mowi o tym, jak on do tego podchodzi. Bedac ksiedzem z powolania przeciez ma sie sumienie jeszcze wrazliwsze, mnostwo dylematow, jak mozna tak zyc? Jak on sobie z tym radzi? Dajesz mu milosc, jednoczesnie dajac cierpienie. I on Tobie tak samo:( Tylko on jest jakoby pod wieksza presja, oczekiwaniami... Taki zwiazek jest jak zycie w zdradzie. On zdradza swoje powolanie - Boga, z Toba:( Sama przeciez rozumiesz to... Tak naprawde on nie jest wolny, nie jest wolnym factem, jest juz "zajety" poniekad. Naprawde musisz gruntownie z nim porozmawiac o tym... Czasami trzeba cos puscic by zobaczyc czy wroci do nas, jak wroci jest prawdziwe... Zycze Ci powodzenia i rozwagi, ale nie jest warto tak cierpiec... Zycie jest pelne bolu, ale musisz nauczyc sie isc dalej, nawet placzac za przeszloscią...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wood
Pewnie,ze mnie pociąga...dziwne to byłoby gdyby nie...ale staramy sie narazie ograniczać...mimo,ze jestesmy ze soba dość dł.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teki
juz samo to, ze wyglada to na przyjazn bez milosci fizyczne moze swiadczyc - ze albo bardzo mu na Tobie zalezy, albo... jest gleboko wierzacy - musi to byc ciezkie:( No albo sie boi konsekwencji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i razem uprawiacie sex
oj dziewczynko mysle, ze masz bujna fantazje;) czy on Ci powiedzial wprost ze darzy Cie miloscia? czy to moze sa przyjacielskie spotkanka wieczorne? nie wiem jak mozna sie ograniczac;) jak sie kogos kocha to zawsze sa pocalunki, namietne przytulanie.... pomysl nad tym dobrze, czy on Ciebie kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wood
Nie, jestesmy parą!I sie bardzo kochamy i on mi mówi ,ze mnie kocha i nie mam bujnej fatazji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wood
Bardzo mu na mnie zalezy...i bardzo sie kochamy oboje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i razem uprawiacie sex
skoro Cie kocha to nie powinnas miec watpliwosci;) zapewne wybierze Ciebie, porzuci kaplanstwo tylko moze potrzebuje na to troche czasu, zeby sie oswoic z ta mysla, z reakcja otoczenia, rodziny itp itd.....moze nie moze sie przemoc, zeby to zrobic....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i razem uprawiacie sex
a co do tego, ze nie chcesz zeby rezygnowal....hmmm troche dziwne... to wolisz sobie wybaczac, ze on zyje ciagle w grzechu???/ ze udaje poboznego ksiezulka, lubianego w parafi a na boku na mlodsza laske, z ktora spedza wieczory?? z tego powodu nie masz wyrzutow sumienia? bo co jest wart taki ksiadz? ni to ksiadz ni to swiecka osoba... lepiej chyba zeby wybral w ktoras strone i zyl w zgodzie ze soba, z Bogiem.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teki
Pewnie nie chce wywierac presji, bo zbyt powazna decyzja, musi on wziac cala odpowiedzialnosc za nia... Tak mi sie wydaje. Jednak presja moze byc odejscie, albo przestawienie swojej perspektywy... Nie mozesz byc - tkwic w tym zwiazku i tylko dawac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuziaaaaa
Jakos nie chce mi sie wierzyc w ta "wielka milosc" bez,ze tak powiem "konsumpcji".Tez mysle,ze on traktuje cie jak przyjaciolke,mily przerywnik w kaplanskich obowiazkach a nie jak swoja kobiete.Wierz mi:bylam z ksiedzem,wiem co mowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×